mirror of
https://github.com/WallyS02/Song-Lyrics-Generator.git
synced 2024-11-20 09:38:50 +00:00
7708 lines
219 KiB
Plaintext
7708 lines
219 KiB
Plaintext
,Title,Lyrics
|
||
0,19 ,"19
|
||
|
||
dużo zwrotek później...
|
||
|
||
Rahim
|
||
|
||
Nie ma jak to (co)
|
||
Znaleźć sie tu ponad to
|
||
Aktywny reaktor
|
||
Sen wiele i ten sam a kto
|
||
Jak to
|
||
Kto to
|
||
Nie wiesz?
|
||
No to powiem
|
||
Po to po to
|
||
To niczym proton
|
||
Dziewietnasty i PFK
|
||
Ponownie trzynasty
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Że co ze jak tam własnie
|
||
drugie dziewietnascie
|
||
Zajebiście nie miejsce
|
||
Zapraszam nim zaśniesz
|
||
Światła miasta zgasną
|
||
ale nie w tej chacie
|
||
Ty i Ona piękna nawijacie
|
||
Piękna jak na chacie
|
||
Do jutra nie zapamięta
|
||
Cie tylko dziewietnasty w tle
|
||
"
|
||
1,2Kilo ,"Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
|
||
Hallo, Witten, witam i ten stan, gdy nabite mam
|
||
Nie przeszkadza, więc jaram z zachwytem, a nie sam
|
||
Jeden gram czy dwa kilo, chwilo trwaj
|
||
Poznaj skrajności kraj, na kraj jest milion możliwości
|
||
Od gości rap, PFK skład w pełnej gotowości
|
||
I ci, którzy mają wolne
|
||
2000 Witten, deszcze niespokojne
|
||
Ej, play, rekord zostały pobite
|
||
Z tej strony mikrofony stale przepite
|
||
I przepalone wokale, bo lepiej być nie może
|
||
Dopóki nie włożę wieży a na razie tworzę
|
||
O Boże, to że była jak nalepka lepka
|
||
2000-8-27 i najebka
|
||
Halo, Witten, witam i ten stan standardem w dzień za dniem
|
||
Gdzie popadnie palę...
|
||
|
||
Tu kukuryku i to słońce podnosi mi powieki, już poranek
|
||
Tu Dortmund-Witten, wita mnie przystanek
|
||
I dupy rozkołysane, dupy skonsternowane
|
||
Na to Kowalski Jan, refleksje te same
|
||
Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę
|
||
PFK mianem faktem w marzenia owiane
|
||
Tu napotykam rzeczy niespotykane
|
||
Tu rymy ukulane podpierane Koranem
|
||
Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje
|
||
Nie pluskwa a milenijne wakacje
|
||
Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer
|
||
Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem
|
||
|
||
Ich schmeiß im Glashaus Scheiben ein vielleicht bringt's mehr Glück
|
||
Ich bin total normal, wer zu lange hin hört, wird verrückt
|
||
Wie soll ich in Scheiben bleiben, wenn mir alles nicht genügt
|
||
Und missversteh mich, denn eindeutig zweideutig red ich
|
||
Meine Art ist abartig, bin so dick, man hänselt mich
|
||
Mein Reim ist jetzt kein Schwein, ich bin der, der nur mit sich selbst spricht
|
||
Denn ich kann mich gut verstehn, ich bin nicht süchtig
|
||
Schiffbrüchig, ich kann kein Ufer sehn
|
||
Denk nicht drüber nach, da gibt's nichts zu verstehn
|
||
Das Leben ist scheiß, komm lass uns scheiße reden
|
||
Immer im Kreis bewegen und ich schrei's jetzt in die Runde
|
||
Den letzten beißen die Hunde, einige begreifen die Kunde
|
||
Die ich verkünde und greifen zu...
|
||
|
||
Od południa do południa ta droga trwa
|
||
Alles klar, hiphop gra, u mnie jest OK
|
||
Pode mną bardzo mały wóz i jest luz
|
||
To LO nas dwóch, nie do wiary, a jednak uwierz w to stary
|
||
To pewne jest jak że cztery to dwie pary, nie słoneczne okulary
|
||
Ani piaski zielonych tropików, to jest miasto Witten
|
||
Sala pełna basowych głośników, set Junior High
|
||
Płyty zapuszczajajajajaj, bujaj moją głowę
|
||
Owdziany w doświadczenia nowe
|
||
W nowe wchodzę stulecie, 2000 w lecie
|
||
Nim tu przybędziecie, nas już tu nie będzie
|
||
H I P H O P wszędzie, H I P H O P wszędzie(wszędzie)
|
||
|
||
Ich zahl für meinen guten Namen, nicht durch Benehmen
|
||
Ich bin zu fett für meinen Körperbau, kann nicht mehr stehn
|
||
Dass ich für jeden Reim aus meiner Rübe zahl, muss ich erwähnen
|
||
Sie setzt mich wieder unter Tränen gestehn
|
||
Alles kommt raus wie ein Schamhaar, mein Leben nicht planbar
|
||
Wir waren zwar hier und da, doch die S-Bahn
|
||
Schweift 'ne ferne Reise in die Bunkerwelt per Schwarzfahren
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani zamienieni w słuch
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani, gdy basy na pace...
|
||
|
||
Oto kamikadze przejmuje nad umysłem władzę
|
||
Reset systemu, ale jakoś sobie radzę
|
||
Bo impra na maksa, w ręku ein Liter Faxa
|
||
Wypompowane tak jak powietrze z waksa
|
||
Dejot proszę uruchom westaksa
|
||
Podaj nam bit ostry niczym metaksa
|
||
Cały terror rozpętał error
|
||
Wakacje '00 po przybyciu tu dopiero
|
||
Halo, witam, Witten wita mnie
|
||
Te, dżoja podaj, bo se machnąć chcę
|
||
Strach ma strasznie małe oczka swe
|
||
Życie jak w Madrycie, życie jak we śnie
|
||
|
||
Mnie wydać mnie znać podaj jointa i nie pierdol śmierdzielu
|
||
Dupek nie zu Zeit kräftigsten, beschäftigsten
|
||
Wenn ich den Rapper in Schützen (...)
|
||
Und tu so als ob der ganze Dreck weg müsste
|
||
Nach den letzten Schüssen der best(...) (...)
|
||
(...) wüsste
|
||
Sichere Schutzweste und der Rest Flüche
|
||
Die sicher mein (...) Büchse
|
||
Ich (...) Drecksprüche
|
||
Ich muss Texte und die Action wegknicken
|
||
Ich such den letzten Frustfetzen
|
||
Und zerquetsche wie Stechmücken
|
||
Alles läuft schief, ich muss Rap stützen
|
||
|
||
Wakacje Niemcy 2000, tu z kumplami rządzę
|
||
Tu rozpierdalam swe pieniądze
|
||
Czuję się jak ryba w Witten szpondze
|
||
U Turków posiłki gorące, jadam (...)
|
||
Rymy na wolno i na papierze, gadam szczerze
|
||
Nokaut, nokautuję, spróbuj, poczujesz
|
||
Ja gustuję w zielonych topach hach
|
||
Mach za machem, mikrofon mym narzędziem
|
||
Hip hop mym fachem, studio pod jednym dachem
|
||
Z Bunkerwelt PFK, ta sama idea
|
||
Rozwijać hiphop, Kams w pełni to popiera
|
||
A atmosfera jest stale rozluźniona, alles klar?
|
||
Ja, alles klar
|
||
|
||
Ich mach mich satt mit Sätzen
|
||
Fans gehn die Winde rauf wie Katzen
|
||
Senior Junior kann es kratzen
|
||
Es steht der alte Hahn, nur in neuem Gefieder
|
||
Selbst wenn ich einmals zwinkel, spreche meine Augen nieder
|
||
Schwing den Stift übers Blatt wie Ninjas ihre Schwerter
|
||
Wenn die Regeln nicht begrenzen, dann schieß auf den Pförtner
|
||
Gedanken rollen, Schranken gehen auf wie Münder
|
||
Aber ich sage was ich denke, macht mich das unverwundbar
|
||
Wie Königskobras aufrecht und giftig was ich sage
|
||
Wie ich sage, trifft dich, trifft dich
|
||
Zu siebzig dreißig, also hundert Prozent
|
||
Jede meine Rede wird von der Welt gebunkert
|
||
|
||
Bunkerwelt in Witten... Witten
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani zamienieni w słuch
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani, gdy basy na pace..."
|
||
2,30.09.2000 ,"FOKUS:
|
||
Toruń, Katowice
|
||
Zatrzymany wesoły bus, na miasta kasty ust testy
|
||
Art cafe dwa tysiące dziewiąty trzydziesty
|
||
Prawdę mówiąc jedna mała uwierz mi, że nie z tych
|
||
wysyłała sygnały niczym protesty Amnesty
|
||
Aaaj PFK i płonący blay
|
||
Obczaj najlepszy koncert składu, bye
|
||
Dbaj o układ gdy patrzy ile znaczy nazwa
|
||
Ciepłem w czwarty stan skupienia jak plazma
|
||
|
||
RAHIM:
|
||
Furgon, a w nim cała drużyna
|
||
Jak burbon mocna, pauza na dyma
|
||
Czasem... i dalej w trasę
|
||
Lasem puścić słów masę
|
||
Celem północ, jakby z kompasem
|
||
Szofer gazu - pokaż nam klasę
|
||
As za asem, z komnaty artu
|
||
Ósma na blacie godzina startu
|
||
Halo Toruń dla nocnych marków
|
||
Dla was rymy w podarku"
|
||
3,A robi się to tak ,"MAG::
|
||
No nie jeden się tu głowi
|
||
Jak to się robi?
|
||
Co? A robi się to tak.. na to zawsze gotowi
|
||
No nie jeden się tu głowi
|
||
Jak to się robi?
|
||
Co? A robi się to tak.. na to zawsze gotowi
|
||
|
||
Siedzę sobie w klubie, jak prosię w nosie dłubię
|
||
Drapię się po dupie, w takt, rytm nogą tupię
|
||
Wokół tańczą ludzie, ja pogrążony w nudzie
|
||
Ona z kasy mnie oskubie, a ja sobie ją kupię
|
||
To dobry układ, jestem z tego rad, że ten drink jak swat nas swata
|
||
Tego lata, pomysłów ma tysiąc umysł co figle płata
|
||
I chyba mogę przysiąc, może się przysiąść Psychotata ?
|
||
Miło mi, cię (i cię..) przepraszam, czy macie picie (picie)
|
||
Jestem spragniony, jak tak, to znakomicie
|
||
Tu.. rymy na wolno, jak i w zeszycie
|
||
Z wami, dziewczyny, ja znajdę się na szczycie
|
||
Wątpliwości nie ulega, piękna jak Susan Vega
|
||
Od czasu do czasu wolność swą zastrzega
|
||
Papierosa wyciąga i prosi mnie o ognia
|
||
Tymczasem ja jedną zapałkę mam w spodniach, ale
|
||
Tego dnia ona płonie jak pochodnia
|
||
i ssie ze mnie kasę, jak bezdenna studnia
|
||
może tak dla ochłody, przełamiemy pierwsze lody
|
||
jestem czarujący, bo mam na to metody
|
||
i gdy, sens ukryty, cel dawno zdobyty
|
||
tu cię mam, jak dozwolone wszystkie chwyty
|
||
pyta: która godzina? Zegarek mi stanął
|
||
najpierw dobranoc, a potem będzie rano
|
||
poszedłem zapytać, kiedy wróciłem
|
||
ich nie zastałem, a inne upatrzyłem
|
||
one wyszły jakby tyłem, a mi tyłem wyszły tyły
|
||
chyba tą zwrotkę mi spierdoliły
|
||
ej.. chciałem dalej rymować, no.. hehe
|
||
chyba tą zwrotkę mi spierdoliły
|
||
|
||
TYMI::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
MAG::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
TYMI::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
MAG::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
MAG::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
TYMI::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
MAG::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Sprawdzony lokal, za jego drzwiami komplikacji multum
|
||
3 godziny tutaj, mam swój moment triumfu
|
||
rozmowy w toku, razem z wami wszystkimi
|
||
kasy limit, póki jest, to sączymy
|
||
klimat prawie jak latem, w parku na ławkach
|
||
zamiast browaru – tonik, pięćdziesiątka Seagrams’a
|
||
jakaś lalka jak lampas, subtelny dotyk
|
||
w powietrzu zapach jej perfum, jak narkotyk
|
||
na ręku dziara, lubi być rozpoznawana
|
||
o takich jak ona po mieście rozchodzi się fama
|
||
obcykana, znajomości płaszczyzna
|
||
sprawdzony bajer działa jak afrodyzjak
|
||
wzrok na jej cyckach, w łóżku ostra jak brzytwa
|
||
każdy chciałby dzisiaj dotrzymać jej towarzystwa
|
||
po to tu przyszła, będę miał swoją szansę
|
||
dla wszystkich fajnych dziur Tymi kończy toastem
|
||
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
TYMI::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
TYMI::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Znam cię doskonale i szukam cię wzrokiem, ale
|
||
Widzę stale te, co wokale przeliczają na cale.. he
|
||
żmije.. ile jeszcze je muszę znosić?
|
||
Zmusić cię, czy prosić cię, kocie przestań się nosić
|
||
Kici-kici bądźmy nieprzyzwoici
|
||
Dziś chwile ulotne umili ci ktoś
|
||
Tylko poproś, a ustawię ostrość
|
||
Zbliżenie na całe, ślińcie się, czy odwrotność
|
||
Dość godności masz jak ja miłości
|
||
Daj sygnał, jeżeli masz na tyle mądrości
|
||
Ale dzisiaj nie kochaj się w mojej złożoności
|
||
Tylko ze mną,ostro, no bo to o to pościg
|
||
Czujesz? Atmosfera pulsuje jak głośnik
|
||
Dotyk.. i moje piorunujące zdolności
|
||
Dziewczyno.. porusz mnie, a nic mnie nie zatrzyma
|
||
I nie przestawaj, dawaj, a będzie jak lawina
|
||
Z nóg ścinał finał, znasz ten klimat
|
||
Z opowiadań koleżanek, że poranek je zatrzymał, ale
|
||
Bez obiecanek, wolisz dotyk, więc przystanek
|
||
Fokusmok - dla fanek
|
||
|
||
|
||
PIH::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
PIH::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
PIH::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Chcesz wiedzieć, jak to się robi? Lekcja numer jeden:
|
||
Traktuj je jak powietrze, nie odpędzisz ich od siebie
|
||
Nie jesteś frajerem, nie stawiaj drogich alkoholi
|
||
Niech dziurze nie uderzy woda sodowa do głowy
|
||
Pokaż klasę damie, nie gardź przy niej szmatą
|
||
Cipka polityką, ty od teraz dyplomatą
|
||
Będzie warto, nawiń na uszy makaron
|
||
Sypnij 3 komplementy nogi się rozkładają
|
||
Jest piękna, mądra, podąża tropem mody
|
||
Złamane kody, masz lody lody lody,
|
||
Żywe dowody, że te lekcje są bezcenne
|
||
Najlepsi stratedzy jak krew przelewają
|
||
S do P do E do R do M do Ę
|
||
Chcesz tego czy nie? Full kontakt, ostrą grę?
|
||
Seks jak sport, szybką piłkę, mokry kort
|
||
Wiesz jak to się robi, kiedy już zdobyty fort
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
no nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
a robi się to tak..
|
||
|
||
PIH::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
no nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
a robi się to tak..
|
||
|
||
PIH::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Panowie, lokal otwarty, oto wrota na party
|
||
Na to zawsze gotowi, no to w szeregu zwartym
|
||
Do baru, po bronki w kolejce ludzi paru
|
||
Obrót 3 6 0 dziś trzeba użyć czarów
|
||
Wampa mijam
|
||
ach jakbym ją tak z kija,
|
||
gładziutka szyja i ja haps kły jej wbijam
|
||
zerkam po ryjach, podejrzewam, że niczyja
|
||
atmosfera sprzyja, więc podbijam i nawijam
|
||
nudę zabijam, nie zaziewasz nawet, ponieważ ściemy omijam
|
||
dlatego tego nie lekceważ
|
||
w mordę jeża, piękna, ponętna nie dowierzam
|
||
inteligentna, to we mnie uderza
|
||
na parkiecie kobiecie dirty dancing pokażę
|
||
I jak Pershing tam w parze w podnietę ją wyposażę
|
||
a że zmoknie okropnie, gdy seksownymi ruchami porażę
|
||
wraz z rytmem w parze się na harce odważę
|
||
w kotka, myszkę zagramy
|
||
gdy w ustronne miejsce się udamy
|
||
zmysły postradamy i emocjom oddamy
|
||
chyba, że rady nie damy,
|
||
popadamy, skończy się gra
|
||
co się odwlecze, nigdy nie uciecze, nie..
|
||
toć i pa ! R + A + H
|
||
1 7 PFK"
|
||
4,Aż strach pomyśleć ,"STRAHO:
|
||
strach pomyśleć, że Rah się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Mag się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Fo się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Squad się tak leni
|
||
|
||
wszyscy śnią, wszyscy smacznie śpią
|
||
Rah ręka posuwa myszkę z Fo
|
||
Trzy kawy wy-pi-te
|
||
Słuchawy w łeb wbi-te
|
||
I w dodatku cechą tą trafiony w spadku
|
||
Dawno po północy, ja mam to w zadku
|
||
Zatopiony w dźwięków dostatku
|
||
Do sił ostatku, z bety upadku
|
||
Tik-tak, dzwonek, budzik, luzik
|
||
Wstaje, co mi pozostaje?
|
||
Iść za zwyczajem. (Smacznego, brat)
|
||
Dzięki, nawzajem
|
||
Zaraz się najem i na misję się udaję
|
||
W usta faję, Rah, mach w płuco daję
|
||
Noga po nodze na drodze staje
|
||
I pędem do biura, a tam pełna kultura
|
||
Pod ręką komóra, na parkingu fura
|
||
Dyrektywy od Chief’a
|
||
Nura w kangura, po hurtowniach tura,
|
||
W końcu godzina która
|
||
Pozwala na to, by pójść do domu, no to rura
|
||
Tam obowiązki, nie cierpię ich, są jak tortura
|
||
Stała procedura, mamo, nie mam czasu dziś akurat
|
||
Bo w pokoju .... przegrzewa się aparatura
|
||
|
||
Tak
|
||
Dla ciebie to robię .. uświadom to sobie
|
||
Na lenia w chorobie.. wiem jak dogodzić tobie.."
|
||
5,CD Kinematografii ,"Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii?
|
||
(Fokus: Na na na na)... kinematografii...
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Dla każdego prawdziwego respekt mam
|
||
Otwieram usta miasta KC czasem ze składem a czasem sam
|
||
Dbam o wizerunek śląskiej sceny, masz problemy?
|
||
Nie gadamy, rymujemy, reprezentujemy
|
||
Bez żadnej ściemy... komponujemy bity
|
||
Kombinujemy płyty
|
||
Skład P F K – układ niesamowity
|
||
Masz coś do powiedzenia?
|
||
F O K U S M O K zmienia punkt widzenia
|
||
To do widzenia panu... hip-hop’u nie robi się dla szpanu...
|
||
Ktoś musi to dać do zrozumienia
|
||
Trzeba się trzymać planu po wynurzeniu z podziemia
|
||
nie ma, że boli... taka jest cena wynurzenia.
|
||
|
||
Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii? (Magik: Są nowiny...) ciąg dalszy kinematografii...
|
||
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi!... (Magik: Aaa) archiwum kinematografii
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Magik:
|
||
Pojawiam się i znikam, taka rola Magika
|
||
Przy tym trwam, jestem tam gdzie Paktofonika..
|
||
Na tym punkcie mam bzika, tu nic nie da polemika
|
||
Ten pakt to unikat, nie przerobisz na duplikat
|
||
Przyjmij ten komunikat, do góry jak Ikar
|
||
Z tym się borykam, by nie popełnić byka
|
||
I wcale nie mam zamiaru dać za wygraną
|
||
Budzę się co rano, wiem co już grano
|
||
Wiem o co po co dbano i jak koleje losu
|
||
Mogą poplątać, że połapać się nie sposób
|
||
Lepiej losu nie kusić, lepiej coś wyrzucić,
|
||
Niż to w sobie dusić, nie próbuj się zmusić
|
||
I bierz co ci dane, bądź losu panem
|
||
A rozstrzygnięcie będzie z góry zaplanowane
|
||
To się okaże, to czas pokaże
|
||
Tymczasem po głowie chodzą mi słowa w parze
|
||
Raz, że lubię to robić, a dwa, że
|
||
Kiedy to robię widzę uśmiechnięte twarze,
|
||
A to właśnie jest Everest moich marzeń
|
||
To właśnie jest Everest moich marzeń
|
||
I dalej: piorunem, jak rażony gromem
|
||
Tutaj jest nas trójka, z tym samym syndromem
|
||
I ścisłym gronem... i z mikrofonem
|
||
Magik... i sprawy wagi ważącej tonę.
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Właśnie tak, właśnie tak, tak, tak... właśnie tak... się to robi na południu
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii? (Magik: Są nowiny...) ciąg dalszy kinematografii...
|
||
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi!... (Magik: Aaa) archiwum kinematografii
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Były różne sprawy, dotknęły mnie aspekty
|
||
Problem był konkretny, do dziś widzę efekty
|
||
I widzę więcej, wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei ej
|
||
Naciśnij PLAY z tej... strony PFK, sprawdź to
|
||
No bo to dopiero rozgrzewka
|
||
Początek, pieniądze to główny wątek dnia
|
||
A ta muzyka to nie wyjątek
|
||
Wyrosłem z przybijania piątek, człowieku
|
||
W perspektywie hip-hop jest dla mnie formą leku
|
||
Na dziurawy budżet to nie kwestia wyboru,
|
||
to kwestia szczerości... ksz ksz ...bez odbioru
|
||
...ksz ksz w kwestii hard-core’u
|
||
F O K jak piorun z katowickiego sektoru
|
||
Na forum wydarzeń, powodem oparzeń
|
||
Pieniądze są w kwestii sugestii moich marzeń
|
||
To leży w gestii, więc łap je za ster
|
||
Reprezentant południowych sfer
|
||
Szybki jak Dodge Viper, konkretny jak As kier..
|
||
Fokusmok snajper sksz ksz..."
|
||
6,CHTHC (Fokus) ,"Wcale nie rozumiem o co chodzi w tym kawale,
|
||
Ale mówię palę
|
||
I nie mówię : ""Palę?
|
||
Ja nie palę""
|
||
To, to nic nie szkodzi
|
||
A ja myslę o tym stale
|
||
Mam w głowie szum jak na pustym kanale
|
||
Pierdolę
|
||
Nie wiem czego chcę
|
||
Tego się boję, boję
|
||
Taka cecha thc
|
||
Nie wiem na czym stoję
|
||
Zniszczone zwoje
|
||
To jedyne czym płacę
|
||
W głowie mam hace
|
||
To czyste thc
|
||
To nie witamina c
|
||
Tego się nie połyka
|
||
To służy do palenia
|
||
To inna technika
|
||
Hit i styka
|
||
Kolejne styki tracę
|
||
Taka stylistyka
|
||
Dominuje w Ka-ce
|
||
|
||
Nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie taka jest, że
|
||
Że, nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie jest taka, że
|
||
|
||
Nie wiem czego chce
|
||
Czy czy czy ( w tle ""t h c"")
|
||
Czy chce mózgi jak żywopłot
|
||
Lufa jak nożyce
|
||
Przemierzam ulice
|
||
W poszukiwaniu celu
|
||
Chce rzucić kotwice
|
||
Bez karabinolu
|
||
Uuu, a erozja trwa trzy do sześciu tygodni
|
||
I nikt nie chce pomóc
|
||
Wszyscy wygodni
|
||
A pomóc by mogli
|
||
Lecz jak piaski lotni
|
||
Chyba nie chcę palić już dla szerokich spodni
|
||
Pogodni od zawsze
|
||
Tak to wygląda
|
||
A to niebezpieczne tak jak anakonda
|
||
Cecha thc to licencja bonda
|
||
Przemierzam ulice, doszedłem do ronda
|
||
|
||
Nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie jest taka, że
|
||
Że, nie wiem czy chce
|
||
chyba tych cech
|
||
cecha thc
|
||
właśnie taka jest że
|
||
|
||
Że mnie lubi dym tak że nie stygnie rurka
|
||
Mało, często częstują koledzy z podwórka
|
||
Bibułka spoczywa na dnie mego biurka
|
||
Akcja palenie
|
||
Reakcja gęsia skórka
|
||
Powtórka z rozrywki
|
||
I cel dnia zdobyty
|
||
Jak szczyty ubity w szkło
|
||
Dzień znakomity
|
||
Dowód niezbity
|
||
To wirus w systemie
|
||
Jak, jak formatowanie
|
||
Pomaga palenie
|
||
Ej, to wydarzenie
|
||
Na ręki skinienie
|
||
A ręką mą rządzi me rozporządzenie
|
||
Sam na arenie czuję się błogo
|
||
Puk, puk nie ma mnie dla nikogo "
|
||
7,Chwile ulotne ,"[Fokus]
|
||
Nie ufam nikomu
|
||
Kocham tylko tych, co na to zasłużyli
|
||
Jeszcze nie szeleszczę kasą, tak jak klasą z winyli
|
||
Więc nie przepuszczę żadnej chwili, gdyż żyję na kreskę
|
||
W każdą chwilkę wbijam szpilkę, jak pinezkę w deskę
|
||
Życie jem jak Milkę
|
||
Bowiem wiem, że jestem lśnieniem i oka mgnieniem
|
||
Że będę wspomnieniem
|
||
Za pozwoleniem, sprawdź to
|
||
Zanim schowasz dzień pod powiekami
|
||
Powiedz, co z twoimi niepozałatwianymi sprawami?
|
||
Czasami wręcz zasysam otoczenie moimi receptorami
|
||
Zachwycam się chwilami, jak dobrymi produkcjami
|
||
Film na siatkówce zdobywa nagrodę Grammy
|
||
Za brak porównania z celuloidami
|
||
Momentami pomiędzy oddechami
|
||
Życie falami tsunami
|
||
Zalewa doznaniami i bodźcami
|
||
Razem z chłopakami chodzimy po mieście
|
||
Kilkanaście centymetrów ponad chodnikami
|
||
Taktowani przez Wat tysiąc dwieście
|
||
Przygniatani problemami, ciągle na podeście
|
||
Z mikrofonami w ciągłym manifeście
|
||
Weźcie sprawdźcie to
|
||
Bo to widać w każdym geście
|
||
Jesteście, więc zauważcie to nareszcie
|
||
Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek
|
||
Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek
|
||
Odważcie się, zróbcie ten krok, podnieście wzrok
|
||
Na razie, strzałka, mówił Fokusmok
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Chwile ulotne chwytam, jak sygnał satelita
|
||
I ta różnica - nie krążę po orbitach
|
||
Lecz twardo stąpam po chodnikach
|
||
Chcę żyć aktywnie nim wyciągnę kopyta
|
||
Jest pewna dewiza, którą znam: Carpe diem
|
||
Uznają ją ludzie, z którymi gram
|
||
O tym wiem
|
||
Z każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyle
|
||
Na stałe
|
||
Koduję we fragmentach bądź całe
|
||
Zapamiętałem już ich bez liku
|
||
Wszystkie mam w sobie, żadnej w pamiętniku
|
||
Zaś w notatniku bądź w kalendarzyku
|
||
Notuję zadania i termin wykonania
|
||
Zgroza
|
||
Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza
|
||
Ma pamięć zawodna jak prognoza - to skleroza
|
||
Poza tym istnieje sprawnych komórek doza
|
||
Chwile przychodzą tam, jak koza do woza
|
||
Raz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkie
|
||
Innym razem te bezpowrotne i ulotne...
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Życie nasze składa się z krótkich momentów
|
||
Cudownych chwil, czy przykrych incydentów
|
||
Niczego nie przegapię, wszystkie je łapię
|
||
Korzystam z talentu, przelewam go na papier
|
||
Więc łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
Dbam, by chwile ulotne jak notka
|
||
Nie uleciały jak ulotna plotka
|
||
W niepamięć
|
||
Każdy gest i każde zdanie
|
||
Obrazy przed oczami zawieszone jak na ścianie
|
||
Te w ramie
|
||
To jedno co na pewno zostanie
|
||
Reszta przeminie jak znoszone ubranie
|
||
Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
|
||
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień
|
||
Póki czas nie czeka na nas
|
||
Więc zaśpiewaj jeszcze raz
|
||
Mamy po dwadzieścia lat
|
||
Przed sobą cały świat, przed sobą cały życia szmat
|
||
Więc jestem rad z każdego poranka i wieczoru
|
||
Dawno już dokonałem wyboru
|
||
I jestem dyspozytorem własnych torów
|
||
Spełniam się w muzyce hardcore'u
|
||
I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie
|
||
Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie
|
||
Jak czasy podstawówki: zbite butelki, ubite lufki
|
||
Starte zelówki w podróży
|
||
Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2"
|
||
8,Czas ,"Stary co mi się ostatnio śniło
|
||
Sniło mi się że poszedłem ze śmieciami
|
||
Stali na dole naspidowani, ani
|
||
Nie patrzyłem na twarze, wiesz jarze
|
||
Nie chcę kanałami chodzić po osiedlu
|
||
Jeden kojarzy, że siedział w pierdlu
|
||
Jezus, kiedy słyszę moje nazwisko
|
||
Ten drugi chce super lighta mojego
|
||
To nogi zgina, za jego oczami człowieka nie ma
|
||
Ślina, adrenalina
|
||
Ale daje i idę z tym kiblem
|
||
Uznaję ich siłę i udaję gnidę przed bydłem
|
||
Myślę, spokojnie, masz przewagę, wróć tam
|
||
Jeden - nie wiedzą, że ja to ja
|
||
Dwa - w zamku klucz złam
|
||
Mój but, klucz jego łokieć, szyba
|
||
Słyszę jak ich wzywa, nie dożyję jutra chyba
|
||
Teraz alternatywa - spierdalać czy gadać?
|
||
Gadać, ""150 % mogę wam dać"", cisza
|
||
[200] 175, [200 i tydzień kurwa, bo zrobię Ci rzeźnie]
|
||
Zajebiście nie? nieźle, skąd ja kurwa wezmę
|
||
I w ogóle co za bezsens, nie spię, po godziny wczesne
|
||
Telefony do rodziny, ""Cześć, halo.
|
||
Jestem Twoim kuzynem, pożycz mi na czesne.
|
||
No tak, bez ściem. Aha, no to dzięki.""
|
||
Nawet za siebie samą nie dała by uciać ręki
|
||
Se, ta p..., nie telefonuje
|
||
te kojarzysz co się dzieje, bo ja nie pojmuję,
|
||
Ej brat, wali mi sie świat,
|
||
Aha, tak. O 8 pod blokiem cały skład
|
||
Osiedlowy wywiad uruchomił wszystkie kontakty
|
||
Około 11 znałem pewne fakty
|
||
Późnym popołudniem wiedziałem juz kto ma draxy a kto broń
|
||
W końcu dotarłem do pewnej Magdy. Znasz ją, nie?
|
||
Mniejsza o to. Mówię jej, mam kłopot
|
||
I że siedzę w gównie po tąd
|
||
I czy wie czyją robotą jest ten kwas?
|
||
Ona mi mówi ""Daj mi czas""
|
||
Po chwili wraca, mówi pod ten adres raz
|
||
Jej facet wlazł, ale szybko wylazł,
|
||
Wyniósł go na butach jakiś jebany lowelas
|
||
Bilans, jadę jadę, stary jak wjedziesz na autostradę
|
||
to wziął byś i nadem( ??)
|
||
Prawie dwa razy wypadek, w końcu patrz to chyba tu,
|
||
Chata jak ze snu, i dojebane BMW
|
||
Żyć nie umierać! Tylko żyj i co teraz?
|
||
Nie widzialna bariera, z nimi się nie zadziera
|
||
Trzymają łapę na sterach, maczają palce w aferach
|
||
Znikają ludzie, i to znikają do zera
|
||
Więc ja za chuj tam nie pójdę
|
||
Chyba że masz bullterriera szybszego niż giwera
|
||
kumpel już mówił ""popieram"", gdy nagle furtka drgnęła,
|
||
Chciałem krzyczec ""nie strzelaj""
|
||
Widziałem znicze, no może cholera pobicie
|
||
Kamera w oczach obficie popiera obrazy nacierające
|
||
I życie przewija mi się. I idzie znaczy się
|
||
W powietrzu płynęła, Andżela, córka miliardera
|
||
Uśmiechnęła się i sponiewierała szofera
|
||
Angela, która lubi relaks, Angela
|
||
Która na zakupy wybiera się bez portfela
|
||
Kró, krótko, czas stanał mi i kumplowi,
|
||
Szy, szybko pojechalismy za nią do Obi,
|
||
Co, co taka tam robi? Ta, ta jne spotkanie.
|
||
Je, jeszcze dwie Pa, panie że cisza na planie, nie?
|
||
No i ten jeleń, czy daniel
|
||
Zaraz przez radio - węzęł dostanie wezwanie
|
||
Że taka to a taka BMa jest w gorszym stanie.
|
||
Jestem sam nie? Włącz rozumowanie
|
||
Mam zadanie i czas na wykonanie
|
||
streszczam się, ""chodźmy gdzieś"", chodzi o przetrwanie
|
||
""Chodźmy gdzieś, cos zjeść, gdzie jest taniej ale fajnie
|
||
Ej, błagam Cię, chcesz? Pokażę Ci mieszkanie
|
||
Miałem włamanie, centralnie, wyryli mi ""piątek"" na ścianie
|
||
A ja nie wiem co jest grane"" [To prawda kochanie]
|
||
""Boję się, że coś się stanie mi, albo mojej mamie.
|
||
To nie porwanie, i to nie bajer,
|
||
Chodźmy zanim przyjdzie ten frajer"". Koniec bajek
|
||
Wstała, ubrała ubranie i wyszliśmy
|
||
Pojechalismy w jej koleżanek Nissanie
|
||
Jak na rajdzie Wisły, hamowanie z pełnej pizdy
|
||
Jak na ekspedycjach Jajo
|
||
Wysiada Andżelika, chłopaki gwizdają,
|
||
aje.. po co ja ją tak właściwie tutaj?
|
||
Anioł w skurzanych butach, a jej facet to brutal
|
||
A więc schowaj fiuta nawet jeżeli sie łasi
|
||
Nawet przez chwilę nie myśl o tym,
|
||
że mógłbys ugasić to ciało, pasi czy nie
|
||
Kutasi łbie mało czasu zostało.
|
||
Właściwości THC znaja Ci, co palą
|
||
Ona mówi ""halo tato""
|
||
A ja słyszę jego ""nie"" z jej Nokii. Komunikator
|
||
I jak wentylator cały świat wiruje
|
||
Ona pyta jak sie czuję
|
||
Mówię co sie czuje - strach
|
||
Strach się czuje tak jak wszystko
|
||
Chujem, strachu się nie opisuje
|
||
I tak patrzę co robi, a ona esa wystukuje
|
||
Po 10 minutach schiza, zbliża się BMWica
|
||
A w niej pies mu morde lizał
|
||
Jej szofer, psi lizak, typek fajny ma dizajn
|
||
Szafa dwa na dwa, dziary i dredy, analiza
|
||
Na siedzeniu pazażera mój kumpel sie rozpierdziela
|
||
Wychodza z jednej strony - tamtych drzwi się nie otwiera
|
||
Już teraz - ""Cześc Angela, Cześć Angela""
|
||
Teraz finał jak w boleru Ravela
|
||
poczuj klimat w stylu kina akcji jak w Matrix
|
||
zadyma dopiero teraz się zaczyna.
|
||
Smród, po spalinach BMW jak w taxi.
|
||
Proste jak drut. Pojechaliśmy po skurwysyna
|
||
Ja i sexy Angelina i jej wielka zimna świnia
|
||
I jej 9-cio milimetrowa sztuka dyplomacji
|
||
Jeszcze jedno - jeśli nie wiesz o co chodzi
|
||
Chodzi o pieniądze albo dupę, wiedzieć nie zaszkodzi
|
||
Tak więc winda, parter, piętro czwarte
|
||
Z buta zapukał, wszedł,
|
||
Jeb-jeb, złamanie otwarte.
|
||
Rzygałem, do końca życia zapamiętam jedno -
|
||
przestał go kopać kiedy pękło trzecie żebro.
|
||
Płakałem kiedy pisał swoją krwią na podłodze
|
||
numer telefonu do zleceniodawcy.
|
||
W drodze myślałem tylko o tym żeby zasnąć.
|
||
Miasto, nocne życie, mocne przeżycie na własnośc.
|
||
Zaraz zaraz, czagoś nie rozumiem.
|
||
Przecież to jest qrwa mój stary numer w sumie!
|
||
C.D.N.
|
||
"
|
||
9,Dejot Rusza Czarne Płyty ,"KAMS::
|
||
Dejot rusza, skrusza, zmusza do jazdy
|
||
Choć nie posiada Mazdy RX7
|
||
To jestem pewien, że was przewiezie
|
||
Na okrągło w koncepcji stylu bongo
|
||
Winylowa ciągłość nigdy nigdy dość
|
||
Na srebrnym sprzęcie elity Bambus zapuszcza puyty
|
||
I oprócz tego jeszcze coś robi
|
||
Co zdobi jego twarz, czy to ha-sz sz sz?
|
||
Nie powiem.. tylko swoją głowę także ozdobię i zapowiem zbiórkę,
|
||
Bo oto mam rurkę, jak kto woli – bibułkę
|
||
Proszę sznurkiem.. Zapalimy na spółkę..
|
||
Dla mnie i dla pani tematy seksualne i klimaty
|
||
Lecz nie spadam do chaty
|
||
I nikt tu nie rządzi i nikt tu nie mąci,
|
||
Nie za karę – poszedłby w kącik, rozmyte kolory
|
||
Kończę.. sorry
|
||
|
||
MAG::
|
||
DJ grzej puyty, stuff już nabyty, nabity.. wokół kobiety i typy z ekipy
|
||
Zapowiada się wieczór znakomity, jestem za tym? A ty?
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Niewyżyty
|
||
|
||
MAG::
|
||
Spoko.. OK. spoko dla oka lokal
|
||
W towarzystwie bracha
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Raha i Foka
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co tam masz, pokaż?
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Powala jak knock-out
|
||
|
||
MAG::
|
||
To ja na razie out, bo długa i szeroka zawisła nade mną chmura
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Ej Magik!
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co? Aha. Teraz twoja tura
|
||
W tle bit Premiera gra, a nie Stachura
|
||
Zabawa trwa
|
||
|
||
KAMS::
|
||
na 102
|
||
|
||
MAG::
|
||
a nie na hura.
|
||
tu nikt nie szumi, bo tu nikt nie szura
|
||
tu pełna kultura i nie ważne jest która
|
||
|
||
KAMS::
|
||
O kurczę, chyba rozbiła się rura
|
||
|
||
MAG::
|
||
No trudno, mam drugą, więc nie będzie nudno
|
||
Pewno trafiłeś w samo sedno
|
||
w worku dno, a mnie wszystko jedno
|
||
tu wszyscy bawią się póki polegną..
|
||
|
||
KAMS, MAG, STRAHO::
|
||
Dejot rusza czarne puyty
|
||
Na srebrnym sprzęcie elity
|
||
Zielony skręt jest zbity
|
||
I każdy kolor rozmyty
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Wszystko jasne, KPW
|
||
Elita jest tu, nareszcie powraca, więc ciesz się
|
||
Ktoś prosi mnie na stronę
|
||
Choć jeszcze nie skończone są kwestie
|
||
Którymi zaśmiecam przedmieście
|
||
I wrzeszczę wciąż na równi z deszczem
|
||
Tych wyliczanek, rymowanych układanek
|
||
Z panem Sebastianem i panem Radkiem
|
||
Zrobimy wpadkę na prywatkę, na zieloną chatkę
|
||
Pif-paf w płuco traf, unikaj gaf, dobrze sprawdź stuff
|
||
mm.. i baw się bez obaw do bólu, przecież tu jest jak w ulu
|
||
stary, postuluj o wydanie asortymentu
|
||
karmę obecnych tu klientów
|
||
kolumny muszą grać, Dejot, nie wyłączaj sprzętu
|
||
niech siła wzmacniacza przytłacza słuchacza
|
||
niech szmata się rozkracza dla dobrego ściemniacza
|
||
cze.. zabawa na 102, hip-hop gra, na na na
|
||
tak jak Rahim, czyli ja, wszyscy cieszą się ha ha
|
||
dookoła opary, browary, towary, spisz na miary stary
|
||
Przyjedź, z ucieszonym ryjkiem wyjedź stąd"
|
||
10,Dla Pewnego Swego ,"MAG:
|
||
Rzeknij coś na ten temat
|
||
|
||
STRAHO:
|
||
Gdy czegoś bardzo mocno chcę,
|
||
Wtedy problemu nie ma, znasz ten schemat
|
||
Olej każdy dylemat, jest zbędny,
|
||
Posiadasz cel, nie wiesz którędy iść, ja ci powiem, tędy
|
||
Nie spadaj jak liść na ziemię
|
||
Pnij się do góry, spełniaj swe marzenia
|
||
Tak już jest jest z pokolenia na pokolenie
|
||
Żeby mieć, trzeba mocno tego chcieć
|
||
To logiczne jak sieć, widzisz cel – wyciąg rękę i leć za nim
|
||
Samo gadanie na nic, dla pewnego swego nie ma granic
|
||
|
||
MAG:
|
||
Nie wystarczy momencik, czy odrobina dobrych chęci
|
||
Chcieć to móc, więc mogę, bo to mnie nęci
|
||
Miejcie w pamięci, wszyscy razem wzięci oponenci
|
||
Mogą dziś nosem kręcić i życie spędzić na niczym
|
||
Do każdego kogo to dotyczy – zrób następny ruch zamiast wciąż się byczyć
|
||
To wyczyn, na który chyba cię stać,
|
||
Nie masz nic do stracenia, więc nie musisz się bać,
|
||
Nic tylko trwać i stawiać .... kolejne kroki
|
||
H I P- H O P sprawa nie cierpiąca zwłoki,
|
||
To łączy ludzi... jak walkie-talkie
|
||
Jak góry, stoki, jak świat długi i szeroki
|
||
Jest
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Kiedy chcę, potrafię się zmobilizować do działania
|
||
To kwestia obierania celów i ich osiągania
|
||
Starania nie wystarczą do wykonania zadania
|
||
Zawsze jest od zajebania załatwiania i biegania
|
||
Jestem tu od nadawania sprawom toku,
|
||
Od wykonywania i wydawania na nie wyroku
|
||
Odkładania ich ad acta
|
||
Będziesz w szoku
|
||
Nie spodziewałeś się tego nawet po samochodzie roku
|
||
Człowieku
|
||
Przecież wiesz, że jesteś w stanie załatwić wszystko,
|
||
tak jak załatwiasz bakanie..
|
||
podejmij wyzwanie i postaw na kombinowanie
|
||
przestaw się na działanie
|
||
zostaw gadanie na ostatnim planie
|
||
weź się za realizowanie swoich marzeń
|
||
chcieć – oznacza wpływać na przebieg wydarzeń
|
||
to takie naturalne – bać się mocnych wrażeń
|
||
lecz wiadomo – nikt nie wyjdzie z tego gówna bez obrażeń
|
||
|
||
MAG:
|
||
Jeśli mam na coś ochotę, resztę odkładam na potem
|
||
To staje się priorytetem, a milczenie, które złotem
|
||
Przestaje być kłopotem, bowiem wiem, że galopem
|
||
Można znaleźć się między kowadłem a młotem
|
||
Bo każdy, nawet najmniejszy orzech do zgryzienia
|
||
Aby okazał się pestką, jest kwestią do przemyślenia
|
||
A więc pomóż sobie, rusz głową, zamiast stawać na głowie
|
||
To recepta, bądź czynny, aktywny jak wulkan Etna
|
||
Na życie mam metodę, co daję wolność i swobodę,
|
||
Jeśli wiem czego chcę, brnę nie idąc na ugodę
|
||
|
||
STRAHO:
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
|
||
|
||
nic trudnego
|
||
nic trudnego
|
||
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego..."
|
||
11,Esperanto (Fokus) ,"
|
||
esperanto
|
||
|
||
Patrz na mnie
|
||
to nie ja pannie
|
||
w wannie
|
||
po twoim drinku
|
||
wycierałem starannie
|
||
twarz
|
||
bo aż
|
||
porzygała się
|
||
dasz jej dropsa
|
||
dupniesz
|
||
na resztę srasz, nie
|
||
strasz mnie synku,
|
||
bo morda nie szklanka
|
||
wiesz, nazywa się Anka
|
||
to moja kolezanka
|
||
chcesz wiedzieć?
|
||
twoja fanka to była [była była]
|
||
tym zawiniła nie?
|
||
te e e te czykyczyky bombom
|
||
szczęście w nieszczęściu ze wiesz co to kondom
|
||
może powiesz tez tym swoim głąbom
|
||
skoro je robia tak na okrągło jak rondo
|
||
żal dla ciebie niczym za spuszczoną bombą
|
||
ściemniłeś kiedyś laskę mądrą na gadkę
|
||
a nie na klatkę
|
||
to fantom bo głupie dupy będą dawały dupy palantom
|
||
ja mam to i nie ma to tamto
|
||
esperanto esperanto
|
||
|
||
on ja swa dlonią objąl i dawal jej cieplo lecz byla pochodnią to straszne jednakże zauważ, że zdarzenie
|
||
każde ma skutki poważne wiec stal sie tym kim nie chciał wrecz udowadniał ze nie zniewiesciał ał
|
||
w koncu skumał i zaakceptował juz nie musiał przed nią chowac sie za słowa
|
||
definitywnie jestem kim jestem znam rantoespe
|
||
swą powagą wyluzowany jak chester
|
||
pieprze ze pieprze to lepsze niz przestep ty ty i ty a ty na deser sesesese ssij jak TSR gdy
|
||
eFOKaUeSeM koneser niesie w sobie klase niczym neseser
|
||
oszalala za tym
|
||
uhm po to jestem tu kotku otwarty
|
||
uhm niegrzeczna dziewczynka
|
||
uhm z twoich nog cieknie mi slinka
|
||
masz dlug madame
|
||
sprowadzam na ziemie
|
||
ziemi trzesienie
|
||
gdzie sila drzemie
|
||
chyba nie w BeeMie
|
||
nie ufaj samcom
|
||
a emocjom w oczach
|
||
esperanto"
|
||
12,Gdyby ,"Od początku muszę tego słuchać?
|
||
Ta, musisz.
|
||
Dobra, niech tak będzie...
|
||
Muszę tego słuchać.
|
||
Ja tego muszę słuchać!
|
||
|
||
Gdybam, gdyby to nie było na niby
|
||
Gdybam , gdyby to nie było na niby
|
||
Gdyby, gdyby to nie było na niby
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Gdyby świat cały
|
||
Obrósł w niebieskie migdały
|
||
Gdyby Magik był doskonały
|
||
Gdyby podziały gdzieś się podziały
|
||
Gdyby ryby głos też miały
|
||
Kaktusy na dłoniach by wyrastały
|
||
Gdyby po Ziemi stąpały ideały
|
||
Biały byłby czarny
|
||
A czarny biały
|
||
Indywidualnie na życzenie upały
|
||
Wciąż smakowały te same specjały
|
||
Minerały każdej skały
|
||
Szlachetne jak kryształy
|
||
A wszystkie kabały
|
||
To tylko kawały
|
||
Gdyby czyn był godny chwały
|
||
|
||
|
||
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Gdyby Fokus nie był tak zarozumiały
|
||
Gdyby wrony nie krakały
|
||
Gdyby kozy nie skakały
|
||
Gdyby tak psy nie gryzły
|
||
Koty nie drapały
|
||
A komary nie wkurwiały
|
||
Gdyby dyskojeby tak się nie rzucały
|
||
Gdyby równiejsze z równymi równać chciały
|
||
Gdyby nowe hip- hopowe kluby powstawały
|
||
Gdyby foki w klubach tych dupami wywijały
|
||
A ekipy rymowały
|
||
A się nie napierdalały
|
||
Gdyby składy tak jak mówią reprezentowały
|
||
Gdyby z pióra słowa dosłowne spływały
|
||
Gdyby w Gie O Pe zwykłe deszcze padały
|
||
Gdyby szyby i kominy mnie nie otaczały
|
||
A kraina Niby-Niby
|
||
Gdyby kromki spadały odwrotnie
|
||
Gdyby przerzutnie pociągały mnie okropnie
|
||
Gdyby rymy się składały wielokrotnie
|
||
Gdyby hip- hopowe głowy dostawały stopnie
|
||
A stopnie wystawiane by nie były pochopnie
|
||
Gdyby u mnie na oknie stały
|
||
Kwiaty paproci i niebieskie migdały
|
||
Gdyby ich cechy się uzupełniały
|
||
|
||
|
||
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Gdyby cudowne sny się sprawdzały
|
||
Gdyby Rahim zbierał pochwały
|
||
Gdyby problemy zmieniały się w banały
|
||
Gdyby z wszystkich treści morały wypływały
|
||
Gdyby partnerki partnerów swych kochały
|
||
Gdyby oczy nie płakały
|
||
A usta się wciąż śmiały
|
||
Gdyby powracały piękne chwile
|
||
I trwały
|
||
Gdyby lepsze czasy nastały
|
||
Gdyby kawki nie padały
|
||
Gdyby pały nie ścigały
|
||
Gdyby składy hip- hop grały
|
||
Przy tym nie dawały chały
|
||
Gdyby gazy nie wybuchały
|
||
A pożary nie wyniszczały
|
||
Gdyby wody nie zalewały
|
||
Kataklizmy nie istniały
|
||
Gdyby bratnie dusze się wspierały
|
||
I sobie ufały
|
||
Gdyby rymy tylko na wolno powstawały
|
||
Gdyby farby nie zaciekały
|
||
I na murze nie matowiały
|
||
Gdyby wielkie nominały
|
||
Każdą kieszeń oblężały
|
||
Na plakatach by widniały
|
||
Pfk inicjały
|
||
No a konfesjonały
|
||
By innowierców pochłaniały
|
||
Gdyby wszelkie bariery pozanikały
|
||
Gdyby żadne serduszka nie pękały
|
||
Gdyby kary winnych spotykały
|
||
Gdyby każdy był wyrozumiały"
|
||
13,Intro ,"Chcieliśmy dzisiaj wam przedstawić muzykę
|
||
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Jak to ?
|
||
Co to za muzyka?
|
||
Jak to ?
|
||
Jaka to klika ?
|
||
Jak to ?
|
||
Czyja liryka.. ?
|
||
Jak to ?
|
||
To gówno nie ma odpowiednika ...
|
||
Jak to ? To to Paktofonika [x2]"
|
||
14,Ja to ja ,"[Rahim]
|
||
(No to zaśpiewajmy coś wesołego) x2
|
||
Przeważnie, (przeważnie) zachowuję się poważnie
|
||
Przeważnie, (przeważnie) nikogo nie drażnię
|
||
Przeważnie, (przeważnie) słucham rad uważnie
|
||
Przeważnie, (przeważnie) nie czuję się odważnie
|
||
Przeważnie, widać to po mnie wyraźnie
|
||
Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie
|
||
Poprzez wyobraźnię kreuję własne ja
|
||
Adekwatne do imienia
|
||
eR plus A plus Ha
|
||
Robię co trza
|
||
Rymuję gdy muzyka gra
|
||
Jestem członkiem Pfk
|
||
A nie klubu AA
|
||
Pomysłów we mnie mnóstwo
|
||
Niczym w worku bez dna
|
||
Bądź co bądź być sobą to domena ma
|
||
Pokazy mody i żurnale nie obchodzą mnie wcale
|
||
Fason swój dobieram sam jak staruszka korale
|
||
Mam typ osobisty niczym dowód
|
||
I osobisty powód
|
||
By czuć się wygodnie, swobodnie
|
||
Polski rodowód w aktach
|
||
Opieram się tylko i wyłącznie na faktach
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Pragnę być nietypowy, niepowtarzalny
|
||
Jednorazowy i oryginalny
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Jeśli kopiuję to tylko w punktach ksero
|
||
Gdy ktoś powiela kogoś
|
||
Uważam go za zero
|
||
Mówię prawdę szczerą
|
||
Bo nie lubię gdy ktoś kłamie
|
||
Służę pomocą, nie na każde zawołanie
|
||
Mam własne zdanie i szereg racji
|
||
Niezmienny niezależnie od miejsca, czasu i akcji
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą, a ja to wciąż ja i ja
|
||
|
||
[Magik]
|
||
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
|
||
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
|
||
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
|
||
Jedną zasadą wciąż motywowany
|
||
Bądź własną osobą
|
||
Bądź co bądź sobą
|
||
Niech twa osoba będzie ozdobą
|
||
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
|
||
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
|
||
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
|
||
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
|
||
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
|
||
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
|
||
A rymów mam w brud, które trwonię
|
||
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
|
||
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Paktofonikę Gutek już zna
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Technika Fokusonika wynika
|
||
Z ego wielkiego jak galaktyka
|
||
Nie brakuje mi żadnego składnika
|
||
Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
|
||
Pozwolisz, że posłużę się przykładem
|
||
Jest pewien Smok, który nie jest gadem
|
||
Podąża śladem serca, a nie za stadem
|
||
Jego skronie ozdabia tkany wolnością diadem
|
||
Jego słowa są szczęścia wodospadem
|
||
Tą oto wodą razem ze składem
|
||
Zalewa jak ulewa lub zasypuje gradem
|
||
Chcesz czy nie jesteś dla niego obiadem
|
||
Robię to co kocham, to nikomu nie szkodzi
|
||
Robię to no bo to lubię i wiem że wiesz o co mi chodzi
|
||
Robię to no bo chcę to robić a wiem że to mi wychodzi
|
||
Chcę i robię, cała reszta mnie nie obchodzi
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Unikam odgrywania kiedy reggae prezentuje
|
||
W jednym więc celu bądź co bądź operuje
|
||
A skutek, wierz - 'Peace', pozytywny flow
|
||
podpisano Gutek
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Paktofonikę Gutek już zna"
|
||
15,Ja To Ja 2(Dokuadnie tak) ,"FOKUSMOK::
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie jak MAG
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie...
|
||
|
||
Patrz, patrz na to, bo to...o to,to co nocą rapem
|
||
Poeta za tematem, a ten rap poematem
|
||
„Ja to ja 2” dramatem, dokładnie tak
|
||
(Patrz, patrz) już od trzech lat emblematem fonii pakt trzech
|
||
Mag niech jak grzech pod boską opieką będzie
|
||
Jak z mafią włoską, nie zaczynaj, bo będzie spięcie
|
||
Rzucam zaklęcie, będę kim będę zawsze i wszędzie
|
||
Każde ujęcie, jak po skręcie nie błądzi w błędzie
|
||
Wysoki sądzie, eej jaki kurwa sąd? Sam jestem
|
||
STRAHO::
|
||
(Sprawdź, sprawdź)
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Idź prosto wtedy, gdy rymy manifestem
|
||
Ja kontra system, zawodowo i ponad miastem
|
||
Pomysły bystre i wstręt przed natrętnym padactwem
|
||
Robię swoje jak Acne nocne akcje na kompie
|
||
Wiem, że mam rację i jestem pewien, że on wie
|
||
Co nie, Mag? Blisko jak EMAG mnie codziennie
|
||
Skupiam się jak ognisko na tym, co siedzi we mnie
|
||
Widząc schematy wszędzie
|
||
Znasz to, nie? Dokładnie tak, niezmiennie ja
|
||
Od lat świat, squad, Paktofonika, kojarzysz to tak jak smak toffika
|
||
Od razu zoom, liryka, która mordę zatyka
|
||
Boom!
|
||
He... N I G D Y W T L E
|
||
Dla mnie H I P – H O P... nie ?
|
||
Intymnie, śledzi się, jak rachunki do skrzynki, co nie? Te?
|
||
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie jak MAG
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Patrz, patrz
|
||
Dokładnie tak, Straho tera naciera
|
||
Sprawdź jak MAG wpływ wywiera
|
||
Nieraz, drzwi otwieram, tam pustka dech zapiera
|
||
I cholera... mi na płacz się zbiera
|
||
Los sam wybiera, bezkompromisowo, jak hera straszna afera
|
||
Sprawdź... pękła bariera
|
||
To jebana kariera rapera, rana w sercu konesera, nowa era
|
||
„Ja to ja 2” tragizm zawiera
|
||
Pełen magii, dzień za dniem silniejszy niczym dragi
|
||
Patrz, patrz, to nie koniec sagi
|
||
Dokładnie tak, w smutku zatopiony jak wrak
|
||
Sił brak, mobilizacja, powrót na track,
|
||
Bo to kocham, mimo iż wewnątrz szlocham
|
||
To radocha z bycia sobą i na prochach
|
||
Niezmienny T Z N. ja to ja
|
||
Odmienny C D N. R A H
|
||
Senny wyraz twarzy, muza ta
|
||
Kamienny, pakt zawarła, wciąż gra
|
||
Paktofonika trafia celnie w przeciwnika
|
||
Paktofonika usta szczelnie pozamyka
|
||
Paktofonika N I G D Y na dnie
|
||
Paktofonika D O bre no te"
|
||
16,Jak to ,"Chcieliśmy dzisiaj...
|
||
Przestawić wam...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
|
||
1. Fokus:
|
||
Jak to, co to za muzyka
|
||
Jak to, jaka to klika
|
||
Jak to, czyja liryka
|
||
Jak to, to gówno nie ma odpowiednika
|
||
Jak to, to to Paktofonika
|
||
Jak to, co to za muzyka
|
||
Jak to, jaka to klika
|
||
Jak to, czyja liryka
|
||
Jak to, to gówno nie ma odpowiednika
|
||
Jak to, to to Paktofonika"
|
||
17,Jestem ,"Freestyle, nie?
|
||
O tym mówiłeś?
|
||
Czy jaką zwrotkę?
|
||
Tutaj do tego?
|
||
MAGIK:
|
||
Do domu daleko, do rymów mi jest blisko.
|
||
Nie podoba ci się no to to proszę idź stąd.
|
||
Teraz ja przyszłość swą widzę mglistą.
|
||
Nie, tak jaśnistą, umm zajebistą.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Jestem tu z rymów listą, nie Schindlera**.
|
||
Tak tera, ja nie frajera masz przed sobą.
|
||
Jestem jedną osobą.
|
||
Mówią o mnie, że jestem eM A Gie IKa i ja, testuję mikrofon testem.
|
||
Właśnie tak gada zajebiście.
|
||
Aaa...
|
||
Pizda...
|
||
Klatka...
|
||
Kurwa...
|
||
Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Co za gadka*.
|
||
Właśnie tak.
|
||
bla,bla,bla...
|
||
Dobra, teksty, ej!
|
||
Ja nie mogę freestyle'ować, ale może mi się chcieć.
|
||
Żeby chcieć muszę wydawać, żeby wydawać muszę mieć.
|
||
Więc nie mogę siedzieć, muszę wszystko wiedzieć.
|
||
Co, jak i gdzie dzieje się w KaCe.
|
||
Gdzie malowanie*[?].
|
||
W barwach zostanie.
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Do kawy na ławie zapodawana śmietana,
|
||
Od-d-d-dana cześć gość upada na kolana,
|
||
Treść wydobywana na sześć,
|
||
Wieść się niesie, kolesie gadają do rana,
|
||
To jak znieść H-I-P-H-O-P i Z-G-O-P,
|
||
Niepohamowana fala zawiści,
|
||
Stary, chuj ci w dupę, a niech Cię sczyści,
|
||
Indywidualiści ze śląska to specjaliści,
|
||
Specjalizacja wąska, nawiązka do korzyści,
|
||
Tyle ile gałązka ma liści KaCe ma MC,
|
||
siedzą w tym jak zęby w szczęce i są zajebiści.
|
||
I są zajebiści, tylko nie potrafią freestyle'ować, ale spoko.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
To nie był freestyle, to był tekst.
|
||
Hehe...
|
||
Każdy ma to wiedzieć.
|
||
To była liryka napisana, a nie freestyle.
|
||
Hehe...
|
||
Ja też mogę coś zarapować.
|
||
A co ja mam zarapować za tekst,kurwa, żeby nie był gorszym..
|
||
To ja za rapuję...
|
||
Nie...
|
||
|
||
Bełkotam, mam kota.
|
||
Bełkotam, wiesz o czym gadam.
|
||
Tak łaskotam Cię po uchu.
|
||
Łaskotam Cię po małżowinie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To, um, nigdy nie minie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
W tej rodzinie.
|
||
Pe eF Ka...
|
||
To mój brat, jeden, drugi brat.
|
||
To mój skład.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Tak.
|
||
Jestem bez wad.
|
||
Wcale.
|
||
Każdy ma wady, ja mam ich doskonale.
|
||
zajebiście wiele.
|
||
Moi przyjaciele o tym wiedzą.
|
||
Lecz je tolerują.
|
||
Nie jestem szują.
|
||
Staram się jak mogę.
|
||
Żeby nikomu nic...
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
To nie wic.
|
||
Patrzy na mnie.
|
||
Patrzy moja dusza.
|
||
Spoglądam do lustra.
|
||
Faktycznie tak poruszam.
|
||
Swoje kwestie, które we mnie drzemią.
|
||
Trzeba rozwikłać je, na daremno.
|
||
Jest mowa i nowa zajawka młodzieżowa.
|
||
To Ha I Pe-Ha O Pe, tak.
|
||
Chociaż techniawka ją wypycha.
|
||
Ale ja mam to gdzieś, ponieważ u licha, do licha.
|
||
Wiele...
|
||
|
||
[Nara, nara, pełna para]"
|
||
18,Jestem Bogiem ,"[Magik]
|
||
|
||
Raz, dwa
|
||
Raz, dwa
|
||
|
||
Mam jedną pierdoloną schizofrenię
|
||
Zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie
|
||
Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że to obciach (hah)
|
||
Pierdolę Cię, i tak rozejdziesz się po łokciach
|
||
Bo ja jestem Bogiem, uświadom to sobie (sobie)
|
||
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
|
||
O rany, rany, jestem niepokonany
|
||
H-I-P H-O-P bez reszty oddany
|
||
Przejebany, potencjał niewyczerpany
|
||
Chyba w DNA on był mi dany
|
||
Czekaj Fokus, Rah, jeszcze oszaleją wszystkie pizdy
|
||
Gdy poznają mój urok osobisty
|
||
Duszę artysty, to jaki jestem skromny i bystry
|
||
Szczery do bólu, że aż przezroczysty i
|
||
Wiesz co mnie boli? Że w głowach się pierdoli
|
||
Zakłócony pokój ludziom dobrej woli.
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
|
||
W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
|
||
Jak ty nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
|
||
Wyprzedza świat realny, nawiedza w wirtualny
|
||
System binarny, materiał łatwopalny
|
||
Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
|
||
Kandydat potencjalny na występ teatralny
|
||
Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy
|
||
Pora na elaborat eksperymentalny
|
||
W sposób niekonwencjonalny głoszę treści,
|
||
słuchaj proszę
|
||
Trafiam Cię w punkt centralny,
|
||
wiedz, że niepewności spłoszę
|
||
Nastroszę się, gniew boski jest nieobliczalny
|
||
Unoszę Cię, z góry widok kapitalny
|
||
I idealny obraz, jak krajobraz tropikalny
|
||
Monstrualny krach! Rah nieprzewidywalny
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
|
||
Widzę, widzę, widzę więcej
|
||
Wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip hop to mój sensei
|
||
I rzu-cam tym, a to jak kauczuk
|
||
Czysta technika, żadnego fałszu
|
||
Niuanse, sensacyjne seanse
|
||
W bezsensie sens jest jedynym awansem
|
||
Balansem w naturze, równowagi korekta
|
||
Unoszę się ponadto na specjalnych efektach
|
||
Cel - eS eM O Ka na kartki biel
|
||
A eN Be eL O Ka E Jot Be E eL
|
||
Le-le-lekko jak hel napełniam trwogą
|
||
I zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą
|
||
Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom
|
||
Ogrom PFK podąża swą drogą
|
||
Przysięgam na ogon, uwierzysz w co zechcę
|
||
A poczujesz jeszcze od tych lepsze dreszcze
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
(O... widzę, że pan się ładnie przedstawił przed nami, tutaj w tej chwili słuchaczom, przed milionami słuchaczy...)"
|
||
19,Jestem Bogiem (Kipper Remix) ,"Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Mam jedną pierdoloną schizofrenię
|
||
Zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie
|
||
Powiem ci, że to fakt, powiesz mi, że to obciach
|
||
Pierdolę cię, i tak rozejdziesz się po łokciach
|
||
Bo ja jestem bogiem, uświadom to sobie, sobie
|
||
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
|
||
O rany, rany!
|
||
Jestem niepokonany
|
||
Ha I Pe - Ha O Pe, bez reszty oddany
|
||
Przejebany, potencjał niewyczerpany
|
||
Chyba w DNA on był mi dany
|
||
Czekaj Fokus, Rah, jeszcze oszaleją wszystkie pizdy
|
||
Gdy poznają mój urok osobisty
|
||
Duszę artysty, to jaki jestem skromny
|
||
I bystry, szczery do bólu, że aż przezroczysty
|
||
I wiesz, co mnie boli?
|
||
Że w głowach się pierdoli
|
||
Zakłócony pokój ludziom dobrej woli
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
|
||
Jak ty nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
|
||
Wyprzedza świat realny, nawiedza w wirtualny
|
||
System binarny, materiał łatwopalny
|
||
Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
|
||
Kandydat potencjalny na występ teatralny
|
||
Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy
|
||
Pora na elaborat eksperymentalny
|
||
W sposób niekonwencjonalny głoszę treści,
|
||
słuchaj proszę
|
||
Trafiam cię w punkt centralny
|
||
Wiedz, że niepewności spłoszę
|
||
Nastroszę się, gniew boski jest nieobliczalny
|
||
Unoszę cię, z góry widok kapitalny
|
||
I idealny obraz, jak krajobraz tropikalny
|
||
Monstrualny krach, Rah nieprzewidywalny
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Widzę, widzę, widzę więcej
|
||
Wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip hop to mój sensei
|
||
I rzu-cam tym, a to jak kauczuk
|
||
Czysta technika, żadnego fałszu
|
||
Niuanse, sensacyjne seanse
|
||
W bezsensie sens jest jedynym awansem
|
||
Balansem w naturze, równowagi korekta
|
||
Unoszę się ponadto na specjalnych efektach
|
||
Cel - eS eM O Ka na kartki biel
|
||
A eN Be eL O Ka E Jot Be E eL
|
||
Le-le-lekko jak hel napełniam trwogą
|
||
I zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą
|
||
Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom
|
||
Ogrom PFK podąża swą drogą
|
||
Przysięgam na ogon, uwierzysz w co zechcę
|
||
A poczujesz jeszcze od tych lepsze dreszcze
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie"
|
||
20,Le się zmahauem ,"FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmm…
|
||
No…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Że…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
No…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
|
||
MAG::
|
||
Mach za machem, nie jak hamak macha
|
||
Magik wciąż aha, nie jak wahadło waha,
|
||
Bo mam kota, nie jak Ala
|
||
Zrównoważony jednak nie jak szala
|
||
Na kolację, obiad, czy śniadanie
|
||
Zdecydowany niezdecydowanie
|
||
Gramy to gramy, nie gramy, mam banie
|
||
Nie takie tanie jest to bakanie
|
||
Gramy, nie gramy, to gramy, mam manię
|
||
Nie takie tanie w końcu te granie
|
||
Na pierwszym planie, nie jak na ekranie
|
||
Magik na poziomie morza zostanie
|
||
Bo nie grasuje pod wpływem grassu
|
||
Od czasu do czasu bitu i basu
|
||
To mi tu spasuj, nie jak pas w kartach
|
||
Myślę, że gra ta jest świeczki warta
|
||
Czasem wybucham, nie jak petarda
|
||
Nie jak Titanic toniemy na laurach
|
||
|
||
Ale.. ale..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
że
|
||
|
||
MAG::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić miauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
MAG::
|
||
że
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić chciauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Ale..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
że
|
||
|
||
MAG::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić miauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Się zmahauem...
|
||
|
||
MAG::
|
||
Się zmahauem...
|
||
Się zmahauem...
|
||
Się...
|
||
Aa ha
|
||
No...
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale znowu się zakałapućkałem
|
||
Miałem do wyboru i wybrałem
|
||
Że pociągnie mnie THC,
|
||
Na tyle, że ja pociągnę je
|
||
Dobrze, czy źle, a kto to wie
|
||
Płuco me domaga się, mówię - nie
|
||
Mogę se całe gadanie wsadzić w D
|
||
Taka jest właśnie cecha THC
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm...."
|
||
21,Lepiej być nie może ,"Lepiej być nie może
|
||
Jak będzie się okaże
|
||
A że to właśnie jest
|
||
Everest moich marzeń /x4
|
||
|
||
W przyspieszone tryby życia wchodzę
|
||
Ja piechotą nie chodzę
|
||
Bo się bujam wózkami po drodze
|
||
Całej załodze Pań słodzę
|
||
Tylko na pierwszą klasę się godzę
|
||
Tonę w sygnetach, złotych kietach
|
||
Kotku, wybierz wakacje może Kreta
|
||
ślicznie!
|
||
Kobieta kocha mnie bezgranicznie
|
||
I fizycznie i platonicznie
|
||
Banknot szeleści w kapsie jest fantastycznie
|
||
Non stop humor notorycznie
|
||
Wiecznie za kierownicą Jeep'a
|
||
świątecznie, co dnia wszędzie noszę miano VIP-a
|
||
I super typa
|
||
Razem ze mną ekipa
|
||
Kręcimy kolejnego Klipa
|
||
Tym razem numer na płytę Mobb Deep'a
|
||
Telefon 'pipa' Halo, wynajmuję lożę
|
||
Miękkie chcę podłożę
|
||
Życie w kolorze
|
||
Każdy mi pomoże
|
||
O każdej porze mam wszystko
|
||
Lepiej być nie może
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
O tym rymowane słowa w tym utworze /x2
|
||
|
||
Nie potrzeba mi wiele
|
||
Wystarczy czarter na Seszele
|
||
Przyjaciele, holenderskie ziele
|
||
Głębokie fotele
|
||
I konsola na czele
|
||
Z telewizorem o płaskim kineskopie
|
||
Oto w czym topię to co zarobię na hip hopie
|
||
Mój talent to ekwiwalent akcji
|
||
Ulokowanych w ropie
|
||
Każdy bank w Europie wie
|
||
Że eS eM O Ka jak Hworang kopie
|
||
Sprawdź to chłopie
|
||
Stale palę konopie
|
||
Wszystko ma priorytety
|
||
Ja mam łańcuch złoty
|
||
I w dupie sprawy dotyczące wysokości kwoty
|
||
Za samochody, jachty, posiadłości, samoloty
|
||
Nie myślę o tym kiedy wsiadam do mojej Toyoty
|
||
A ze mną wsiada ""!"" ubrana u Diora
|
||
Od rana do wieczora do roboty jest kontrola
|
||
Mikrofonu i nic więcej
|
||
Więc lepiej być nie może
|
||
Mam życie kolorowe jak w technikolorze
|
||
Co stworzę sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy
|
||
Czasami nie starcza mi czasu
|
||
Na rajdy Jeep'ami po plaży
|
||
Z kumplami, bo przesiaduję w studiu
|
||
Właśnie tak się to robi na południu
|
||
Bywam w jednym dniu na obu stronach globu
|
||
Wrogów zazdrość wpędziła do grobu
|
||
Nie bez powodu zresztą
|
||
Mag i Rah tu też są
|
||
Nie ma sposobu by usunąć ich i mnie stąd wiesz to!
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
O tym rymowane słowa w tym utworze
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
|
||
Z powodzeniem mogę mieć co podyktuje mi pragnienie
|
||
Nie mówiąc już o napaleniu na palenie
|
||
Tego czego nie ma w menu
|
||
Ja mam na zamówienie
|
||
I mam to jak w banku tak jak wav'y mam w Vienie
|
||
Zewsząd otacza mnie najbliższe otoczenie
|
||
I jak Nosowska mam czyściutkie sumienie
|
||
Cztery litery terenówką w terenie wożę
|
||
Mam z baldachimem łoże
|
||
W nim na rodzinę łożę
|
||
Brzuchem do góry
|
||
Dzień który był ponury jest non stop kolor
|
||
Jak kolorowe mury
|
||
No bo ma szafa gra
|
||
W niej winyle, garnitury
|
||
Na specjalną okazję zaspakajam swą fantazję
|
||
Mam świat na wyciągnięcie ręki
|
||
Dziś padło na Azję Wschodnią
|
||
A konkretnie na Tokio
|
||
By nie stracić kontaktu kontaktuję się Nokią
|
||
Mam głowę w chmurach, kiedy wyjrzę przez okno
|
||
I w sumie me mienie przerasta wyobrażenie
|
||
I nie być może lepiej być nie może
|
||
Tak jak w tym refrenie
|
||
|
||
Lepiej być nie może
|
||
Jak będzie się okaże
|
||
A że to właśnie jest
|
||
Everest moich marzeń /x4"
|
||
22,Magnes (Fokus solo) ,"Od rana na chodzie,
|
||
miasto, szeroka odzież,
|
||
mijana studiami zamotana
|
||
złota polska młodzież...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
tyle drzwi do otwarcia,
|
||
schodów do pokonania,
|
||
rozmów stoczonych jak starcia...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
cały majątek w plecaku, walkmanie,
|
||
drobne akurat na
|
||
hamburgera bez smaku...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
nikt nie jedzie w samochodzie,
|
||
na przedzie, a
|
||
autobusy z Fokusem
|
||
przechodzi co dzień...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
2. Od rana na chodzie,
|
||
urzędy otwarte do 13:00
|
||
po nocy nieprzespanej,
|
||
płonący kac jak azbest...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Auta, kot drapie ci kontrakt,
|
||
To tak jak w przyrodzie zamknięty obieg wygląda...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Reklamy atakują ,
|
||
Ulotki, szyldy, szyby, wystawy, ton promocji czują...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Aż po godziny szczytu...
|
||
Też tu mieszkam,
|
||
Wiesz to nie jest tak że ja tam a ty tu...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
3. Od rana na chodzie,
|
||
Chciane, niechciane spotkania,
|
||
Starzy znajomi, telefon dzwoni ktoś mnie pogania...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Kup kabel do komputera, label otwieram
|
||
Nie teraz, cyfry i zera, jeszcze raz...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
przy każdej pogodzie biegam,
|
||
komunikacji miejskiej rozkładów alfa-omega...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
rzejścia podziemne, centra handlowe,
|
||
pomniki, ulice, tablice pamiątkowe...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)"
|
||
23,Mechaniczna pomarańcza ,"MAG::
|
||
Żelazo kuje się, póki gorące
|
||
Produkuje hip-hop jak w mennicy pieniądze
|
||
Nieokiełznany, zaprogramowany
|
||
On tu rządzi.. cały bank danych
|
||
Ma do tego pociąg, co ciągnie jak taśmociąg
|
||
Nowej generacji.. nie przesiąknie wilgocią
|
||
Ten sprzęt to unikat, ma jakości certyfikat
|
||
Nie da rady, to syndykat zakładów - paktofonika
|
||
Wzrasta popyt, ta maszyna to prototyp, zatem
|
||
Ma na to patent, podobnie stereotyp
|
||
Jeszcze dwie, nie jedna w ratach
|
||
wykańcza po fabrykatach
|
||
ta współpraca czasem się opłaca
|
||
data '78 to jej rok produkcji
|
||
nie dostaniesz do niej obsługi instrukcji
|
||
konkurencja sabotażem dąży do samodestrukcji
|
||
dojrzyj, dojdziesz do tego drogą dedukcji
|
||
konstruktywnych konstrukcji na wysokich obrotach funkcji
|
||
wpadasz w tryby
|
||
trybiące, napędzające całe agregaty
|
||
stałe aparaty, robota, robotyka, działające automaty
|
||
typ eM A Gie IKa
|
||
zmęczenie materiału nie ma prawa bytu
|
||
gdy czy to urządzenie cię urządzi,
|
||
na zamówienie chwyta
|
||
energie z otoczenia?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Energia zdobyta
|
||
|
||
MAG::
|
||
Nie jedna kilowatogodzina
|
||
Nie dżul już zużyty, by osiągnąć wydajności szczyty
|
||
jak Perpetuum* mobile nie zatrzyma się na chwilę
|
||
źródłem inwencji siła odśrodkowa, nie inercji
|
||
tu dokumentacja ma produkt wykańcza
|
||
efektem końcowym mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
co to kurwa jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
A co to jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
Ej, Co to?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
co to kurwa jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
Yo..
|
||
Don Rahuene, Rahuene!
|
||
i gagatek, zachwiany macierze klatek
|
||
za cenę netto + podatek
|
||
godny wydatek
|
||
flow płynie jak statek
|
||
wszystko to pokopiowane z matek
|
||
forma, odlew, wlana konsystencja
|
||
tego esencja, potężna turbulencja
|
||
jakaś pretensja, no cóż.. reklamację złóż..
|
||
kwintesencja mózgu burz już, rusz
|
||
się , ruszyły tryba tuż tuż kolejny produkt, no chyba..
|
||
I nie gdyba, gdy z tworzywa sztucznego szyba
|
||
Pokrywa nośnik zapisanych wartości
|
||
Olej zator, odpal akcelerator
|
||
techniki paktofoniki identyfikator
|
||
tej idei kreator, odysei programator
|
||
złudnej nadziei likwidator
|
||
|
||
MAG::
|
||
co to kurwa jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
A co to jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co to?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
co to kurwa jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza"
|
||
24,Na mocy paktu ,"RAH::
|
||
Pe A Ka Te O eF O eN I Ka AAAA /x2
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Je D-D den, D-D dwa
|
||
Próba MIC’a, OK.
|
||
To ja F.O.K'a, ze squadu PFK
|
||
Do podkładu gadam, lirycznie nie podupadam
|
||
Składam, obojętnie jakie imię temu nadam
|
||
Władam i zakładam, że ci nic do tego
|
||
Od tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego szóstego
|
||
Dlatego, ja i mikrofon mamy coś wspólnego
|
||
Dlatego słuchasz zajebistego południowego
|
||
H. do C. z K.C.E. nikt tego nie ściszy
|
||
W tym wypadku polegaj na mnie jak na Zawiszy
|
||
Dla każdego prawdziwego, który to usłyszy
|
||
Inni mi zwisają jak firanki z karniszy
|
||
W ciszy, jestem blaskiem w ciemności słowami
|
||
Zawsze obok ciebie przemieszczam się walkman’ami
|
||
Zawsze razem z tobą, ja i skład nad problemami
|
||
Rozkładamy skrzydła przyjebani realiami
|
||
Postrzegani, jak ostatni Mohikanin
|
||
PFK weterani sparingu z rymami
|
||
Owijani w Ha I Pe Ha O Pe jak w aksamit
|
||
PFK zajebani, jak ściany tagami
|
||
Katalizatorami, THC jak dynamit
|
||
załatwiasz sprawę z chłopakami przed komputerami
|
||
to dla nich: pokój z wami i z wolnostylowcami
|
||
pokój dla tych biegających za końcówkami
|
||
pokój z tancerzami i ich kontuzjami
|
||
pokój z dziewczynami, zajmującymi się tymi sprawami
|
||
pokój z zajebistymi organizatorami, pokój z wami,
|
||
na zawsze pokój z wami
|
||
|
||
MAG:
|
||
Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu
|
||
aaaaaaaaa
|
||
Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
RAH:
|
||
Trzy znane portrety, trzy rymów komplety
|
||
wkomponowane w bity poprzez domowe pecety
|
||
same konkrety, lecące epitety
|
||
nie jak komety, wokół planety,
|
||
„ja to ja”, „gdyby”, „priorytety” , pierwsze wałki na materiał
|
||
kasety, w rękach florety
|
||
liryczne szermierki
|
||
rymo-dymo-bito-klety-gierki
|
||
spotkanie pierwsze, od czasów R-ki
|
||
te wiersze, potrzebne do życia jak nerki
|
||
bo ta muzyka jest nieuleczalna
|
||
a każda postać indywidualna
|
||
połączona paktem przy dźwiękach z głośnika
|
||
to razem do kupy zwie się Paktofonika
|
||
Rah pod Magika i Fokusa eskortą
|
||
Ku odległym portom
|
||
Nie do zdobycia fortom
|
||
Oddani psychicznym komfortom
|
||
Kiedy to, w tym wielkim odstępie na występie
|
||
Wtedy kilka słów na wstępie
|
||
Przy do MIC’a dostępie
|
||
Na trzeźwo, czy na hempie bez wyjątku
|
||
wszystko w porządku, nigdy nie tracąc rozsądku
|
||
sss spontaniczne akcje od samego początku
|
||
sss specyficzne melorecytacje pełne wątków
|
||
muzyczne penetracje różnych zakątków
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
|
||
P F K ponad podziałami aaaa
|
||
|
||
MAG::
|
||
PFK to mój squad, bezpieczny jak gnat
|
||
Sztywny jak bat 3 2 1 0
|
||
To dopiero start squadu, który głową rozbija mury
|
||
Po czym jest jeszcze w stanie prowadzić za kółkiem fury
|
||
Magik, Fokus, Rah to squad co się leni
|
||
Zieleni że pomyśleć strach, że nawiedzeni jak Fatima
|
||
I natchnieni niczym Martin Luter
|
||
Jak to był sen, to ja jestem Freddie Kruger
|
||
To podejście drugie z kropeczką nad i
|
||
To zagranie drugie do ostatniej kropli krwi,
|
||
Którą piiiiję jak wampir, poznaj Draculę..
|
||
Przy czym jak Al Bundy trzymam się za kule,
|
||
To pingle, gogle, guuuule i w ogóle
|
||
Filip, Psychotata wita cię czule
|
||
i wszystkich tych, co od dawna już czekali
|
||
aż mali PFK dowali jak Mohamed Ali
|
||
iii póki idę, nadziewasz się jak na dzidę
|
||
chłopaka dla niektórych jak Zulus Czaka
|
||
rzeczywistość jest taka, wiesz jak?
|
||
co'snek ee gostek.. te, to chyba proste
|
||
i daje nurka, tutaj, wodna kurka
|
||
a wsparciem mym Salvadora podpórka
|
||
tu ubolewa Ewa, daj dwa jabłka z drzewa
|
||
bo na widok jednego Mag - Adam ziewa
|
||
i jadę do góry wyżej niż na dziewiąte w windzie..
|
||
a zażalenia proszę kierować gdzie indziej,
|
||
bo od tego jest sromotny kierownik do spraw nieistotnych
|
||
ja zajmuję się Hip-Hop’em zawrotnym
|
||
lepiej się orientuj, kontaktuj, nie konszachtuj,
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu"
|
||
25,Na mocy paktu (Intro) ,"Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu"
|
||
26,Nasz sposób rapowania ,"MAGIK:
|
||
Mogę? A możesz mi dać trochę głośniej muzyczkę?
|
||
Trochę głośniej.
|
||
No, troszeczkę...
|
||
No...
|
||
Się zrelaksować...
|
||
Teraz dałeś troszeczkę głośniej?
|
||
Aha...
|
||
Który dzisiaj mamy?
|
||
Jest 29... 29.08.2000 Witten.
|
||
OKa.
|
||
|
||
Więc spróbuję teraz coś za freestyle'ować.
|
||
Wcale nie chcę się chować.
|
||
Będę tutaj stać i reprezentować.
|
||
Tak z moim składem Pe eF Ka,właśnie jadę.
|
||
To jest...
|
||
Na czterech kółkach.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To jest Śląska szkółka, którą reprezentuję.
|
||
Ona rośnie , donośnie.
|
||
Tu słychać wszystko zajebiście.
|
||
Spalam zielone liście.
|
||
Bo to oczywiście.
|
||
Umiem robić bardzo dobrze.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Kiedy składam na ryj
|
||
nie padam.
|
||
To jest zasada nr. 1.
|
||
W roku 2000 nie '97.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
|
||
Jeszcze później będzie następne wejście,bo mi się nie chce.
|
||
|
||
Panie i panowie.
|
||
Robię tak,tak się głowie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
Teraz tutaj... nie wiem...
|
||
|
||
Ej proszę cię spróbuj ze mną niee
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Druga kropka dla tego pana!
|
||
|
||
Składam niesamowite historie opowiadam.
|
||
Wiesz o co chodzi.
|
||
Nigdy nie upadam na twarzy.
|
||
Jak eM A Gie IKa.
|
||
Wiesz o co chodzi?
|
||
To moja technika.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To Magika.
|
||
Pe eF Ka.
|
||
Wiesz o co mi chodzi?
|
||
Jak i piwa zgrzewka.
|
||
Nadajesię do picia.
|
||
Czy do spożycia.
|
||
W jakim kolwiek stanie.
|
||
Wiesz co kochanie?
|
||
Sprawdź...
|
||
jaką mam baaanie...
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Tak...
|
||
To było płyty przeskakiwanie.
|
||
To usterki.
|
||
Tak jak niewydolne nerki.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
To coś w stylu (erki?).
|
||
Nie machaj Majkiem mi,
|
||
podpowiada mój kolega.
|
||
Teraz ja z flow Mega - Giga.
|
||
Tak, bo to ja tutaj śmigam.
|
||
Właśnie, na mikrofonie, klaszczcie w dłonie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
Bo płonie.
|
||
PFK skład jak skład płonący z tychów.
|
||
Oni go nie znają, ja go znam dobrze.
|
||
I bez liku.
|
||
Bez kitu.
|
||
Zjebałem.
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Wiesz mi to zwisa.
|
||
Jak i ta lisa.
|
||
Wita lisa.
|
||
Wiesz o co chodzi?
|
||
Nie wiesz.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Nie trzeba było ciągnąć.
|
||
|
||
Wiesz jak kadr z kamery.
|
||
Na Discovery Channel.
|
||
Patrzę na stołu panel.
|
||
Konsole te.
|
||
Wiesz o co mi chodzi.
|
||
Walnął bym jakiejś lasce
|
||
minetę za 10 lodów
|
||
|
||
Pierdolę robię to na darmo z moją liryką ciężarną.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Hehe..."
|
||
27,Nie ma mnie dla nikogo ,"Nie ma mnie dla nikogo...
|
||
Nie ma mnie dla nikogo...
|
||
Znasz to, nie?
|
||
|
||
(Rahim)
|
||
Bo ogólnie dostępne na bieżąco
|
||
Istne życie na gorąco
|
||
Załatwiam sprawę pieklącą
|
||
Jak zwykle nowe się wtrącą
|
||
Mą głowę zmącą
|
||
Często z równowagi wytrącą
|
||
Z czasem
|
||
Wpływa to na mnie męcząco
|
||
Niepokojąco
|
||
Z natłokiem spraw stresująco
|
||
Wiesz, w ciągłym pędzie, biegu,
|
||
Szarych ludzi szeregu,
|
||
Czasem w błędzie. Szczegół!
|
||
Pośród twardych reguł
|
||
I na śniegu ślady
|
||
Ludzkiej defilady
|
||
ściemniane obiady
|
||
Zajob do przesady
|
||
Praca, laska, dom, wykłady
|
||
Kumple i skład ponad składy
|
||
Super podkłady, wywiady, kolejne estrady
|
||
Całe miriady tych kwestii
|
||
Nie dałbym rady bez autosugestii
|
||
Załatwić tych z tych leżących w mej gestii
|
||
Wtłoczony w szablon monotonii
|
||
Jak w Diablo
|
||
Wyrwany z agonii
|
||
W matni problemowej toni
|
||
W nieustannej pogoni za spokojem
|
||
Czasem spędzanym we dwoje
|
||
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje
|
||
Kiedy wiem na czym stoję
|
||
Swoje
|
||
Smutki na partnerki ramieniu koję
|
||
Całe roje spraw zostawiam poza pokojem
|
||
Poję energię na kolejne boje
|
||
Gnoję wewnętrzną paranoję
|
||
I w kierat wkraczam
|
||
Wpierw się dwoję
|
||
Cele wyznaczam
|
||
Potem troję
|
||
Z drogi nie zbaczam
|
||
Poza terytorium działań nie wykraczam
|
||
Przytaczam sens mej nieobecności
|
||
Z konieczności odcięcia od rzeczywistości
|
||
Bo smak wolności szkicuje
|
||
Szkielet życia abstrahującego od skłonności
|
||
Do zawiłości
|
||
Do duchowej starości
|
||
Ogłaszam wszem i wobec
|
||
Nie ma mnie dla ludzkości
|
||
|
||
(Mag)
|
||
Chcę mieć spokój
|
||
W stresowych sytuacji
|
||
Natłoku
|
||
Jestem jak statek zadokowany
|
||
W doku
|
||
Od półtora roku
|
||
Nikogo na widoku
|
||
Tylko dźwięki hip hopu
|
||
Na dziewiątym piętrze w bloku
|
||
Tak między nami
|
||
Sam na sam z płytami
|
||
Nikt mi nie da tego
|
||
Co to właśnie da mi
|
||
Badam grunt pod stopami
|
||
Gdzie mi kurwa z butami?
|
||
To jak Koontz'a #szepty
|
||
Słyszane za uszami
|
||
Wciąż sami jak palec
|
||
To dobrze nie wróży
|
||
Obcy jak ósmy pasażer podróży
|
||
Milionami
|
||
Na przestrzeni Ziemi rozsiani
|
||
Obcują tu obcy wyobcowani
|
||
Ludzie
|
||
Co to ma być?
|
||
Pytam
|
||
Co to ma znaczyć?
|
||
Tego wrogom nie można wybaczyć
|
||
Niestety
|
||
Wszystko ma swe priorytety
|
||
Vis a vis z drzwiami
|
||
Od pokoju do planety
|
||
Panie i panowie
|
||
Są tacy co stają na głowie
|
||
Tak jakby wszyscy byli w zmowie
|
||
Do czasu aż sobie jeden z drugim uzmysłowi
|
||
Jacy oni wszyscy są małostkowi
|
||
Aż rzygać się chce
|
||
Ten kto to wie kurwa
|
||
Życie upstrzone jak gołębim gównem
|
||
Bulwar
|
||
Zrobi tak jak ja
|
||
Pójdzie własną drogą
|
||
Prócz cienia
|
||
Nie ma ze mną nikogo
|
||
|
||
(Fokus)
|
||
W powietrzu czuć Heinekenem
|
||
Gdy żegnam się z problemem
|
||
Pokój dla tych co w pokoju są
|
||
Sam na sam z tym sound systemem
|
||
Wiem, że czasem trudno być Supermanem
|
||
Gdy wtłaczany pod ciśnieniem
|
||
stres jest działań terenem
|
||
Znam jak Ty te noce nieprzespane
|
||
By nad ranem
|
||
Zawikłane kwestie podejść z nowym
|
||
Planem jak z taranem
|
||
Dokładnie znam to
|
||
Mam te same
|
||
Myśli skołatane
|
||
Znam to, jest mi znane uczucie z tym związane
|
||
Co jest grane?
|
||
Marzenia niewypowiadane
|
||
Zapominane bo nie doczekałem się na zmianę
|
||
Przekonanie
|
||
Że po którymś ciosie się nie wstanie
|
||
Co jest grane?
|
||
Czasem głupie pytanie, nie?
|
||
Bakanie, popadanie w manię
|
||
Życie diametralnie inne niż to na ekranie
|
||
Walka o przetrwanie
|
||
I kombinowanie
|
||
Wprowadza mnie w stan gdzie jest zdecydowanie
|
||
Za dużo sytuacji które szybko nużą nużą
|
||
Za dużo ruchów które niczemu nie służą
|
||
Dużo za dużo akcji które wszystko burzą
|
||
Które źle wróżą
|
||
Tak jak cisza przed burzą
|
||
I łżą jak psy
|
||
Pierdoląc trzy po trzy
|
||
Ej, ej, ej biegnij
|
||
Trzeba było myśleć gdy
|
||
Po fakcie łzy zalały ci oczy
|
||
I tak przez siedem dni
|
||
Gdzie ten sen się śni
|
||
Tak więc chcę Cię dniu z poziomu fotela
|
||
Z wnętrzy M3
|
||
Witam cię, dniu niewdzięczny
|
||
Tu po tej drugiej złej stronie tęczy
|
||
Witam bez kwiatów naręczy
|
||
Bez zastrzeżeń
|
||
Dzień, który przede mną piętrzy
|
||
Jeszcze większy
|
||
Cień nad światem wewnętrznym
|
||
Witam, choć z dnia na dzień bardziej niezręczny
|
||
Jest tenże gest nikt mnie nie wyręczy
|
||
Wiesz jak męczy
|
||
Myślenie o stanie rzeczy
|
||
Wiesz jak jest, gdy czyjś czyn czyimś słowom przeczy
|
||
Wiesz jak to leczyć
|
||
Lecz to kaleczy
|
||
Race THC
|
||
Jak dwa ostrza mieczy
|
||
Na razie walczę
|
||
I na jaranie warczę
|
||
Chcesz też uwierz ja
|
||
Dostarczę Ci tarczę
|
||
Może nie wystarczę
|
||
Ale będę tuż obok
|
||
Prócz ciebie nie ma mnie dla nikogo"
|
||
28,Nielegale (Fokus) ,"Wyłaczam mikrofon,
|
||
...c do powiedzenia...
|
||
Z podziemia, F.O.K.U.S bez ściemnienia:
|
||
Głos sumienia - a dlaczego tak?
|
||
Inaczej bylo za bajtla - kara za rap?
|
||
shut up, what the fuck man? Otwarcie gry!
|
||
Na majku Figh Club. Poszly psy!
|
||
Gdy trzymam dystans, defensywa oczywista,
|
||
bo harta warta ta gra, a nie smoczyska.
|
||
Zione ogniem! Pluje jadem!
|
||
Pierdolę maskaradę, biegnij za przykładem!
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Ja dotknę dna, a potem nieba!
|
||
F.O.K. a.k.a. ""Nie Ma Przebacz"" na majku.
|
||
Uwaga zasysa jak próżnia,
|
||
gdy wypuszczam flow, który sie wyróżnia.
|
||
Nie splajtuj, ty i ona jak szum i muszla.
|
||
Miasta duszpasterz: muzyka + hasz.
|
||
Ilu uzależnionych znasz, ilu sprzedasz?
|
||
Pokaż twarz. Da się życ. Nie ma przebacz!
|
||
Ale cud nad Wisłą. Grasz jak Bandicoot Crash,
|
||
stale masz pomysły na wszystko.
|
||
Widowisko. Temperatura na forum wzrasta.
|
||
Zrozum, to namiastka hardkoru.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Talarem? Daremny trud. Poznaj głód
|
||
na prawdę wśród kopalni i hut.
|
||
Ja walę rozgłos, bo to przeszkadza
|
||
być mi tym kim jestem, to wada,
|
||
zwykły koleś - liryczna zaglada.
|
||
Nie mam nic do powiedzenia - siadam,
|
||
bo gdy idę rymy 3D jak z AutoCad'a składam.
|
||
Szalona galopada tworzy w głowie teksty,
|
||
to jak wzburzone morze, na falach refleksy.
|
||
Gdy rozkładam skrzydła - zapada cisza...
|
||
Wtedy zamykam oczy, żebym tylko słyszał.
|
||
Peka jak klisza bariera dźwieku.
|
||
Jestem tym tekstem i nie będę sie zniżał,
|
||
bo nie chcę.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale? he?
|
||
|
||
...zasztyletowany spojrzeniami rap gwiazdy.
|
||
Mam jazdy na styk z paranojami,
|
||
gdy własny mój styl ulotny jak pył w kontakcie,
|
||
w kontaktu trakcie, daję Ci na kompakcie.
|
||
Tak akt po akcie filtrujac miasto wzrokiem,
|
||
będąc Fokusmokiem, kręcąc sie z Amokiem i Cronem.
|
||
Inni - ""Nie to nie my"" gdy tonę.
|
||
Dzień w dzień oczy zapierdolone przez żenszen.
|
||
Ciągle jak szerszeń żądlę.
|
||
Przebacz, gdy błądzę. Jebać rady mądre.
|
||
Swoje osiągnę. Ty też swoje wiesz
|
||
opiniami animowany jak Flash.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Ja rzeźbię ciszę słowami dla Ciebie.
|
||
Pod powiekami na niebie
|
||
z gwiazdozbiorami FOK pokazuje siebie.
|
||
Będę jak dynamit i pod gruzami pogrzebię to,
|
||
co nie da mi myślami przybiec do Ciebie w potrzebie.
|
||
Nie weźmie mi tego ani spanikowany świat,
|
||
ani ci z drani wychowani na nim,
|
||
zanim nie utracę zmysłów jak Tytanik,
|
||
zanim zanik pomysłów da mi znak,
|
||
ja pomnikami tenże soundtrack wypełnię jak farbami.
|
||
Ja rzeźbię ciszę słowami dla Ciebie.
|
||
Pod powiekami na niebie
|
||
z gwiazdozbiorami FOK pokazuje siebie.
|
||
Będę jak dynamit i pod gruzami pogrzebię to,
|
||
co nie da mi myślami przybiec do Ciebie w potrzebie.
|
||
Nie weźmie mi tego ani spanikowany świat,
|
||
ani ci z drani wychowani na nim,
|
||
zanim nie utracę zmysłów jak Tytanik,
|
||
zanim zanik pomysłów da mi znak,
|
||
ja pomnikami tenże soundtrack wypełnię jak farbami.
|
||
Rzeźbię ciszę słowami, pod..."
|
||
29,Nowiny ,"Okej, teraz go zarymuję
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Skurwysyny... dziewczyny...
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
|
||
Pokaż że się mylili
|
||
Nie czekaj ani chwili
|
||
Dłużej
|
||
Życie to nie zawsze droga
|
||
Na niej róże
|
||
Duże PFK, raz na dole, raz na górze
|
||
I potrafię słodko-kwaśny
|
||
Być jak chilli gdy się wkurzę
|
||
To nie do wiary!
|
||
To czary-mary!
|
||
Słyszę w oddali
|
||
To surrealizm, jak Salwador Dali
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Tak jak Mulder i Scully
|
||
Za was jointa spali
|
||
Tym co się odwrócili
|
||
PFK nie są mili
|
||
Jak Milli Vanilli
|
||
Czyli
|
||
Zapraszam skurwysyny
|
||
Na me narodziny
|
||
To nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Życie to teatrzyk
|
||
Nikt się nie ogląda
|
||
Każdy patrzy
|
||
Jak zdobyć główną rolę
|
||
Najlepiej raz, dwa, trzy
|
||
I pierdolę
|
||
Wolę być otwarty, odkryty
|
||
Na stole karty
|
||
Chcieli mnie pogrzebać
|
||
Oho! Wolne żarty!
|
||
Czy zajmujesz się biznesem
|
||
Czy hip hopem
|
||
Tu i tu łapią okazję podróżując autostopem
|
||
I pochopne opinie
|
||
Egzotyczne jak pinie
|
||
Spójrzmy prawdzie w oczy
|
||
Z tego nikt się nie wywinie
|
||
Skurwysynie ej, uważaj,
|
||
Kiedy znajdziesz się na minie
|
||
Będzie bum! Bum!
|
||
Czy słyszysz ten tłum?
|
||
Gra eM A Gie I Ka
|
||
Znów robi szum
|
||
I szura
|
||
Nie jak huragan, wichura
|
||
A wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom
|
||
Ruszam się żwawo
|
||
A więc bijcie brawo
|
||
|
||
Skurwysyny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
Są nowiny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Już wyrok wydali
|
||
Wyrok wykonali
|
||
Żywcem pogrzebali
|
||
Mnie to wali
|
||
Na fali, skurwysyny
|
||
Co? Kpiny? To nowiny!
|
||
Czyżby zrzedły wam miny?
|
||
Dźwięki maszyny
|
||
Z powrotem na szyny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Powoli na wyżyny
|
||
I przypomnę wam styl
|
||
W którym jestem jedyny
|
||
Raz, dwa, trzy, no i wy
|
||
Skurwysyny
|
||
Brak tematów czy podziały ponad porozumieniem
|
||
Tak czy tak, miło było
|
||
Dla was wszystkich być natchnieniem
|
||
Bo za te wszystkie lata
|
||
Tu jest rekompensata
|
||
Znów jestem skory
|
||
Zbijać score'y jak na automatach
|
||
A dlaczego
|
||
Znowu ufam memu superego?
|
||
Nie pytaj, tego nie wie nikt
|
||
Bo nikt nie wie tego
|
||
Że mam coś czego nie masz ty
|
||
A to coś wspaniałego
|
||
I szukaj tego czegoś
|
||
W moich tekstach zawartego
|
||
To kwestia szczerości nie żaden wybór
|
||
Ja, eM A Gie I Ka
|
||
Ekskalibur
|
||
|
||
I nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest już"
|
||
30,Play plus rec ,"FOKUSMOK::
|
||
H I P – H O P
|
||
wydobywam rymy jak ropę, transportuję je na werbel i stopę,
|
||
zawieszone na L O O P
|
||
N I G D Y S T O P
|
||
H I P – H O P
|
||
wydobywam rymy jak ropę, transportuję je na werbel i stopę,
|
||
zawieszone na L O O P
|
||
N I G D Y S T O P
|
||
|
||
H I P – H O P
|
||
H I P – H O P
|
||
"
|
||
31,Popatrz ,"-Weź nam zrób jakiś beatbox, coś
|
||
-Beatbox?
|
||
-No dawaj
|
||
-Dobra
|
||
|
||
Tyle ćpunów w całym mieście
|
||
Nie widziałeś tego jeszcze
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Tak, tylko mnie nie bij przy tym, dawaj
|
||
Szerokimi ulicami
|
||
Zapierdalają z blantami
|
||
Popatrz, o, o, o popatrz
|
||
|
||
-No, tak, pokaż coś, dalej
|
||
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Beat, beat co no mu zapodaje bitem
|
||
Beat, co no mu zapodaje bitem
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Beat, beat co no mu zapodaje bitem
|
||
Patrze na postacie wbite w ziemie
|
||
O w ziemie
|
||
W ziemie
|
||
Czujesz wiesz jak, że on tak napierdala a tu koleś
|
||
Wjechał i w ziemie i słucha
|
||
|
||
-Dalej
|
||
-Co?
|
||
-Dalej, dalej kontynuuj
|
||
-Dobra jeszcze na dwa nagrajmy nie
|
||
|
||
Popatrz, o popatrz!
|
||
Beat Sot, Beat Sot.
|
||
Popatrz, o popatrz.
|
||
I posłuchaj...
|
||
O popatrz!
|
||
|
||
Beat, beat no co mu zapodaje bitem
|
||
Beat, no co mu zapodaje bitem
|
||
Popatrz, i sprawdź!
|
||
|
||
Beat, beat no co mu zapodaje bitem...
|
||
|
||
-Zajebiście stary daj 5.
|
||
-Zajebiście? Może być?
|
||
-Więcej nie muszę robić?
|
||
-Czyli jechać do domu?
|
||
-Do domu, bo zimno.
|
||
-Piździ!
|
||
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Piździ!, piździ!, piździ! piździ! piździ!"
|
||
32,Powierzchnie tnące ,"[Kawałek jest stary ale chodzi o co innego.
|
||
-O co?
|
||
-Posłuchaj tego]
|
||
|
||
Perfekcyjne opanowanie języka pomaga mi robić Cię jak chcę
|
||
Pokłon Tobie - wkomponowanemu w podłogę MC
|
||
Nareszcie mój sztandar na maszcie
|
||
Wreszcie długo oczekiwane wejście Smoka
|
||
Stawiam sprawę, jak kawę na ławę, że fenomenalnie miotam
|
||
Witam
|
||
Rewelacyjnie przeplatam zdań złącza
|
||
Niekończąca się opowieść, kiedy Fokus się włącza
|
||
Fiku-miku na patyku
|
||
Dylu dylu na badylu, cuda wianki na kiju
|
||
Byleby dalej do celu
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Gdy w ręku ostre rzeczy mogę cię pokaleczyć
|
||
Z Twego ucha jucha bucha
|
||
Za wysoko lecisz, zmysły tracisz
|
||
I o to chodzi stary
|
||
Cztery wymiary kultury
|
||
Hip-hop, który ze mną w konkury
|
||
Na mój słowotok
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące x2
|
||
|
||
Nauka na pewno długa
|
||
bo słów sztukowanie to sztuka
|
||
wyrafinowana technika
|
||
Co z tego wynika i co ci to da - nie wnikam.
|
||
Hmm... No cóż, taka to moja podróż
|
||
To jaka taka metoda na słowa jak woda
|
||
Kaskada rymów, którą teraz włada Fokus - Smok
|
||
Wyrywam ci kręgosłup
|
||
Dziś Hip- Hop podawany na sposób
|
||
MC z RP przez 032 kręcę
|
||
i Ciebie bitem nęcę
|
||
Powitaj nową lancy następcę
|
||
B O G U C I C E
|
||
Podoba mi się tu
|
||
Ej ej, MC, halabarda w ręce mej, nic więcej
|
||
Twoja garda marna, moja jest bardzo zwarta
|
||
Zaciskam palce i wyzywam Cię
|
||
Do walki na przechwałki
|
||
Stoję i oczekuję, kiedy Ty wyskoczysz na pałki
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące. x2
|
||
|
||
Biała broń werbalna kontra palna
|
||
Rymy jak cięcia w skroń
|
||
Do łap łap mikrofon i hip-hop, łeb chroń
|
||
Teraz moja dłoń
|
||
Rzuca K10 w RPG ze sceny
|
||
Uderza ma pięść
|
||
W problemy które tu mamy na Ziemi
|
||
I gramy, na trzy-cztery składamy litery
|
||
Litery w wyrazy, które we frazy
|
||
Te z kolei w obrazy bez skazy
|
||
Okazy te wiele razy giną bez wieści
|
||
Do formy wkładam treści
|
||
I jeśli się już nie mieści
|
||
ustami łomotam, wyrazami miotam
|
||
W locie tnę je na części
|
||
Stary, Ty mi tutaj, nie tutaj rymem rzucaj
|
||
Piorunująca akcja
|
||
Melodeklamacja
|
||
Składaj, albo spadaj
|
||
Rób coś, a nie gadaj
|
||
Nie pierdol trzy po trzy
|
||
Kto tu jest najlepszy
|
||
Hip-hop nie dzieli nas, a łączy
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące x4"
|
||
33,Priorytety ,"Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2
|
||
|
||
W hip hopowej społeczności Fokusmok już gości,
|
||
jedna jedyna sprawa godna wytrwałości.
|
||
Niewiarygodnie szybki smok w świecie swych wartości,
|
||
powstałem z nicości, obrałem drogę ku wolności.
|
||
|
||
Pierwszy priorytet obrany serca bitem,
|
||
chociaż inne perspektywy rozmyte.
|
||
To c.d.n. nie sen, wiem, że mam to we krwi jak tlen.
|
||
|
||
Na pewno, pełna satysfakcja to jedno,
|
||
korzyść jest rzeczą tylko pokrewną.
|
||
Nie pękam, nie stękam, to innych jest udręka,
|
||
nie błagam, nie klękam, mam radość w tych dźwiękach.
|
||
Swobodnie słowa plątam na wszystkich moich frontach,
|
||
siedzę, kucam, rozrzucam je po kątach.
|
||
|
||
Przyjemne z pożytecznym to sukces odwieczny,
|
||
bez obawy, ja jestem bezpieczny.
|
||
Ale w jakim sensie? Oto jest pytanie,
|
||
panie i panowie, otwarte losowanie.
|
||
Los tej loterii ciąży na jednej karcie,
|
||
nie mam wyboru, za to ludzi poparcie.
|
||
Prawdopodobieństwo jednak większe niż w totka,
|
||
że ta karta to nie blotka.
|
||
Mam manię, to ciągłe słów kompletowanie,
|
||
tak było, jest i tak zostanie.
|
||
|
||
Fenomenalne powierzchnie tnące moim priorytetem,
|
||
analizuję barwy, smocze oczy są pryzmatem.
|
||
Zatem czy to z kwadratem czy solowym traktem,
|
||
czy traktatem niepisanym, połączony z 3xKlan.
|
||
Czy może paktem z Mag Magikiem i Rahim-o-logikiem,
|
||
jedno jest faktem, jestem rymotechnikiem.
|
||
|
||
Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2
|
||
|
||
Jedyne niedogodności z powodu mej miłości
|
||
to szkolne zaległości i brak wyrozumiałości.
|
||
U gości, którzy nie chcą dzielić ze mną mej radości,
|
||
to boli, pierdolę, kręcę pokrętłem głośności.
|
||
|
||
Bujanie konika Magika,
|
||
to nie filatelistyka czy numizmatyka.
|
||
Nie mam też ochoty na zabawy w żołnierzyka,
|
||
zegar tak tyka, a czas umyka.
|
||
|
||
Ciągły trening sprawności do słownych walk 'kumite',
|
||
o autorytet, mój najwyższy priorytet.
|
||
Czy to dla mnie brawa bite?
|
||
Nie sądzę, nie wierzę.
|
||
Zbyt wysoko nie mierzę, bo po co?
|
||
kiedy słowa się tak cyklicznie kocą,
|
||
przy tym gdy inni się tak straszliwie pocą dniem i nocą.
|
||
|
||
Spalonymi mostami łączę się z miastami,
|
||
z takimi samymi jak ja hip hopowymi głowami.
|
||
Tylko jedynie czasami, pomiędzy levelami
|
||
myślami zajmuję się rzekami za plecami.
|
||
|
||
A więc informuję w czym najlepiej się czuję,
|
||
w czym specjalizuję i co mnie raduje.
|
||
W świecie rzeczywistym stacjonuję,
|
||
to tu funkcjonuję i wciąż kombinuję.
|
||
Szczęścia na bazie czyjejś porażki nie buduję,
|
||
stale komponuję, rymuję i się edukuję.
|
||
|
||
Pierwszy priorytet i znowu z apetytem
|
||
jedynej sprawie oddanie całkowite.
|
||
To chroni mnie tak jak posła immunitet,
|
||
karmię duszyczki co nigdy nie są syte.
|
||
To w pytę, że nie tylko dla mnie to pożytek,
|
||
a co zdobyte nigdy nie będzie szczytem.
|
||
|
||
Widzę szczyt, a za szczytem zaszczyt za zaszczytem,
|
||
lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem.
|
||
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem,
|
||
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem.
|
||
Priorytetem Ha I Pe Ha O Pe
|
||
eN I Gie De Ygrek eS Te O Pe.
|
||
Idę tym tropem, bawię się hip hopem,
|
||
zalewam potopem rymów kłopot za kłopotem.
|
||
|
||
Mrówka i harówka, wspólne ze sobą słówka,
|
||
wolna od nich ma główka, życie fajne jak kreskówka.
|
||
Mam swój cel, jak pocztówka trafiać do adresata,
|
||
W ten sposób podróżuję, lecz nie jak Magellan dookoła świata.
|
||
I nie ma bata na jakiekolwiek zmiany, choć bieda przygniata.
|
||
|
||
Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2"
|
||
34,Rób co chcesz... ,"-Chcę smoka...
|
||
-Co się mówi?
|
||
-Przepraszam...
|
||
-Nie, mówi się błagam o przebaczenie.
|
||
-Błagam Cię o przebaczenie.
|
||
-Dlatego nie lubię szmat... Jesteście gotowe zrobić wszystko..
|
||
-Nie jestem szmatą..
|
||
-Nie?
|
||
-Nie...
|
||
-Wiesz, czym się różni szmata od kobiety? Tym, że kobieta się szanuje...
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Świat schodzi na psy, razem z nim ty.
|
||
Wierzysz mi? Policzone są twoje dni.
|
||
Wiesz jak jest, tu chodzi o moją troskę,
|
||
bo niezbadane są wyroki boskie.
|
||
Więc rób co chcesz, pod uwagę bierz możliwości,
|
||
przyczynowo skutkowe zależności.
|
||
Trwa pościg za kasą, pozycją, dupami,
|
||
gdzie ludzie rozminęli się z wartościami.
|
||
Tego nie wiem, ale spróbuj dać im palec,
|
||
kto jest kto przekonasz się doskonale.
|
||
Hipokryci dla mnie daremnie ukryci,
|
||
Ich dewizy, szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy.
|
||
W głowach schizy wynikiem mej ekspertyzy.
|
||
Sprawdź kto kogo teraz ujmuje w ryzy!
|
||
Oto nadchodzi Magik, z języczkiem u wagi
|
||
robię ci kiełbie we łbie nie gorzej niż dragi.
|
||
Pożycza ode mnie kwotę, mówi, że odda potem.
|
||
Ze mnie robisz idiotę? Robiąc z siebie idiotę.
|
||
No to kwita, oto w nowym świecie cię wita
|
||
eM A Gie I Ka i Paktofonika.
|
||
Masz jakieś ale, się zmachałeś?
|
||
Albo spadłeś z byka, coś strzyka, Cię drapie,
|
||
coś cię dotyka.
|
||
Lub fatalnie upośledzony emocjonalnie,
|
||
mówię ci legalnie, sterowany zdalnie.
|
||
Teraz siadaj - ja wykładam, w ciszy słuchaj.
|
||
Bynajmniej to nie poezja dla ucha,
|
||
ha-ha, uchachany ja, bo sprawa krucha
|
||
próżnego kłamczucha, co wyzionął ducha
|
||
Już dawno - rób co chcesz, byle nie pójść na dno.
|
||
Rób co chcesz, wiesz i nie żałuj, no!
|
||
|
||
-Nie! To przypadkowy kumpel.
|
||
-Przypadkowy kumpel Cię po dupie macał? Spoko...
|
||
-Jezus Maria...
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Dwa tysiące loopy, dwa miesiące zupy.
|
||
W taki upał każda głupia dupa da ci dupy.
|
||
Spójrz, ej, na jej ruchy, ujrzyj jak się męczy.
|
||
Weź ulżyj jej, sprawdź, jak jęczy pod tobą.
|
||
Takie potem nie płaczą, to dobrze.
|
||
Owszem, właśnie dałeś zgwałcić się kobrze.
|
||
O Boże, może to, że była taka łatwa -
|
||
raz: to nie wina twa, a dwa: to pułapka.
|
||
Może głupia dupa ta od trzech tygodni w ciąży lata,
|
||
na tatę faceta szuka taka szmata.
|
||
Ja tam co chcę mam, nie chcę więcej niż chcę sam,
|
||
zgniatam, a nie zjadam owoce jak Adam.
|
||
Znam obiekty westchnień przez sugestie
|
||
z Cosmo zamienione w bestie, więc ostro!
|
||
Zaczytani w CKM-ie, chuj, że ściema na ściemie,
|
||
gdzieś tam odpowiedź drzemie, ja wizerunek zmienię
|
||
swój. Nie żałuj, pewne siebie ruchy
|
||
zapewniają co noc na noc dupę do poduchy.
|
||
Więc rób co chcesz, może wieczór ze świecami?
|
||
Lecz zadowolona będzie suka skuta kajdankami
|
||
dopiero. Hetero ja, a ona bi, więc da mi z koleżankami,
|
||
Nie mam wyboru, myśli się jajami wtedy, nie?
|
||
To tera zajebała mi z numerami ważnymi komórkę,
|
||
a jej dziurkę ciurkiem wytrychami jej śluzem upaćkani
|
||
ślusarze jak ja pojebani, wiesz co? Kurwa ci mówi, że dziś da ci za nic,
|
||
Też coś. Wierz w co chcesz, rób co chcesz, dupcz co chcesz,
|
||
zresztą, ja mogę gadać, a ty i tak pójdziesz złą ścieżką.
|
||
|
||
-Wiesz? Bo dzisiaj się tak zastanawiałem nad tobą.
|
||
-No i co?
|
||
-W sumie, to jak tak pomyślałem sobie nad tobą, to mi się rzygać chce...
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
O, o, otóż to, poznajesz ją
|
||
I serca K.O. czeka cię, bo
|
||
Zadurzony po uszy swe o
|
||
Każdej porze to pozytywne flow
|
||
Wszystko inne w tło, dziennie planów sto
|
||
Słodkich akcji gro, w końcu wkładasz go
|
||
Boli? Nie słuchaj, bo pierdoli
|
||
Nie jesteś pierwszym, którego szkoli
|
||
Tak zadowoli cię-cię niezmiernie
|
||
Pieprz to, ocknij się, bo skończysz miernie
|
||
Wiesz to, że trzeba podchodzić biernie
|
||
Rozczarowany? A przyrzekała żyć wiernie
|
||
Na chatę wpada, siada, opowiada
|
||
W cieniu zdrada?! Och, to przesada!
|
||
Spadaj, mała moja rada
|
||
Twe tłumaczenie mi nie odpowiada
|
||
Więc słuchaj, a nie gadaj
|
||
Dlaczego tak, a nie inaczej? Jak to dlaczego?
|
||
Chciałaś tego, wybrałaś, wczuj się w pokrzywdzonego
|
||
Dlaczego tak, a nie inaczej? Jak to dlaczego?
|
||
Chciałaś tego, wybrałaś, zrozum pokrzywdzonego
|
||
Na drogę całus, przez życie pedałuj
|
||
Rób co chcesz, myśl, niczego nie żałuj
|
||
Rób co chcesz, bierz, niczego nie żałuj
|
||
Rób co chcesz, wiesz, niczego nie żałuj
|
||
|
||
Rób co chcesz, niczego nie żałuj
|
||
Chciałaś? Wybrałaś
|
||
Ej, w dupę mnie pocałuj, wiesz x4
|
||
|
||
-I to jest powód żeby cię koleś po dupie macał, tak się spytam, nie? Boli, prawda? Widzisz, tylko, że mnie to już nie obchodzi, że ciebie boli, bo ja cię mam już w dupie. Możesz iść do domu, dziękuję.
|
||
Było mi miło z tobą spędzić 2 lata. Mówiłem ci... Do widzenia, dobranoc."
|
||
35,Stało Się (Rah) ,"Stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
1-7-1-1, z prochu powstałem
|
||
światu czyny ujrzałem
|
||
zaraz jako dziecko małe
|
||
w dupę dostałem
|
||
pod matczynym okiem dorastałem
|
||
w wierze, nadziei, miłości się wychowywałem
|
||
na nauce się skupiałem, specjalnych problemów nie miałem
|
||
życie badałem, z nienacka hip-hop usłyszałem
|
||
szoku doznałem, na tym punkcie oszalałem
|
||
z początku słuchałem, następnie 3-X skonstruowałem
|
||
[ah] wszystkie siły dałem by cel osiągnąć który obrałem
|
||
trzy lata czekałem, płytę nagrałem, wydałem
|
||
rezultat nie był takim jakiego oczekiwałem
|
||
po czym coponiektórych uznanie pozyskałem
|
||
wyszedłem, przemyślałem, sprawę sobie zdałem
|
||
ile nocy nie przespałem, ile czasu nad tym pracowałem
|
||
nie było to tym o co się ubiegałem
|
||
stare flow olałem, a przy swoim pozostałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
1-9-9-8, nowy cel obrałem
|
||
z PFK się ugadałem
|
||
nie zwlekałem, z nimi pakt podpisałem
|
||
kooperację zawiązałem
|
||
nareszcie otrzymałem to czego od lat poszukiwałem
|
||
jak wszystkie dzieciaki sprawy sercowe przerabiałem
|
||
związki długodystansowe od dawna preferowałem
|
||
świat okiem romantyka postrzegałem
|
||
doputy, dopuki znowu się rozczarowałem
|
||
zrozumiałem, zbyt wiele cierpiałem
|
||
przy tym gdy tyle się starałem
|
||
na samego siebie się zdałem
|
||
zmądrzałem, wolność wybrałem
|
||
wiele myślałem, ludzi swych obserwowałem
|
||
wytycznym sprostałem, które od nich dostawałem
|
||
strapiony pomagałem, żale ich unicestwiałem
|
||
aż w pewnym momencie pytanie sam sobie zadałem
|
||
ile rzeczy zjebałem, ile spraw w życiu zasrałem
|
||
cholera! dopiero teraz to zło przeanalizowałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
Dwa i trzy zera wybiło, w martwym punkcie stałem
|
||
wokół się rozejrzałem, inną szatę przyodziałem
|
||
[aa] błyskawicznie do działań się zmobilizowałem
|
||
chociaż dwa miesiące oceniałem
|
||
przy tym sie nie doceniałem
|
||
zbitek dostałem, na nim ostro pojechałem
|
||
wydedykowałem ile kwestii przemilczałem
|
||
z miejsca się poderwałem, power wykorzystałem
|
||
próbowałem, szukałem, wybrałem, udoskonalałem
|
||
ziarno niezgody zasiałem, w konflikty się wdałem
|
||
[aah!] czasem w plecy zebrałem
|
||
zdenerwowałem się, nie wytrzymałem
|
||
odpowiedziałem, przy tym twarz zachowałem
|
||
potwornie się zmachałem, nawijając co myślałem
|
||
on mym natchnieniem, zrozumiałem
|
||
stało się, stało się, stało się, stało się
|
||
tak dorastałem...
|
||
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]"
|
||
36,Statyści ,"Koleś chce być cool jak Amerykanin
|
||
Może myśli ze panny poleca za nim
|
||
Sznurem
|
||
Zanim masz działać jak dureń
|
||
Dobrze się zastanów
|
||
Chyba nie jesteś ze Stanów?
|
||
Jak rój Amerykanów
|
||
Na teledyskach Vivy
|
||
Straci zwykła pała a zyska prawdziwy
|
||
Tylko sam na siebie mam różne wpływy
|
||
Przedstawiciel Sosnowiec jestem trochę leniwy
|
||
Ja jestem hip-hopem, a on jest mną
|
||
Śmiać mi się chce jak pacjenci się drą
|
||
Zebym wreszcie przestał
|
||
Zamknął gębę
|
||
Właśnie, ze nie zamknę
|
||
Dalej rymować będę
|
||
Wszyscy zdziwieni
|
||
A ja nieważne czy w sieni
|
||
Czy w windzie,
|
||
Czy w szkole,
|
||
Czy w ogóle gdzie indziej
|
||
Rymuję
|
||
To dla mnie nie lada gradka
|
||
Zaden knebel moich ust nigdy nie zatka
|
||
Nic nie zdejmie luźnych gaci z mego zadka
|
||
To zajawka z serca i wiarygodna gadka
|
||
Nie kolor okładka
|
||
Siema Bravo foto story
|
||
Chce być prawdziwy
|
||
A nie stwarzać pozory
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
|
||
Hip-hop-u nie nauczy cię kurs ani fakultet
|
||
Wykuć go jest jak zepsuć metalową kulkę
|
||
Nie chce być gwiazdorem, ani krytykiem
|
||
Ale statysta musi liczyć się z ryzykiem
|
||
Ze ktoś prawdziwy kiedyś do niego zagada
|
||
Biada maskarada statysta dupa blada
|
||
Wtedy to dopiero będzie wstyd
|
||
Wystarczy tylko jeden podchwytliwy chwyt
|
||
Czy Ty wiesz co to jest hip-hop w ogóle?
|
||
Eeee... duże spodnie i koszule?
|
||
Weź, weź... robisz z Hip-hopu wieś
|
||
Robisz nam przypał
|
||
Na takich jak wy będę wyzwiskami sypał
|
||
Mówię do Ciebie a ty ""eee-yyy-eee""
|
||
Z takich jak oni śmiać mi się chce
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
|
||
|
||
Statyści...
|
||
Ach, wczoraj widziałem jednego
|
||
Z prawdziwą akcją nie miał nic wspólnego
|
||
Od matki na spodnie 300 złoty styka
|
||
Statysta ze statystą głupotą się ściga
|
||
Problem z tego wynika, przymknę oczy na to
|
||
Tok myślenia - styl bycia premiowany stratą
|
||
Rodzinę ma bogata
|
||
I przyszłość w jasnych barwach
|
||
Najlepsza pannę spod solarium zarwał
|
||
Bo czuł się pewnie, dużo sobie wyobraża
|
||
Statysta na mieście pozory stwarza
|
||
Niejednokrotnie tak się ubrał, bo modnie
|
||
Każdy musi widzieć że kupił nowe spodnie
|
||
Jaki krój!
|
||
Z niego chyba niezły chuj
|
||
Prawdziwi do przodu
|
||
Ty statysto stój!
|
||
|
||
Będę nagrywał gdy komputer kupię
|
||
Tak mówił niejeden, teraz na gierkach ciupie
|
||
Mówił o Hip-hop-ie, a teraz ma go w dupie
|
||
Odłożył go do kąta jak podniszczony rupieć
|
||
Bo nie wyszło mu w dwa miechy
|
||
Chciał podbić globus
|
||
Chciał by wszyscy widzieli jaki z niego łobuz
|
||
Jaki z niego madafaka gangsta rapakilas
|
||
Chciał zabłysnąć sławą jak Violetta Villas
|
||
Chwila...
|
||
Skąd ten koleś tutaj przylazł?
|
||
Niech dają dyla Ci co maja słaby bilans!
|
||
Śmiać mi się chce
|
||
Choć nie jestem stary wyga
|
||
Wyścig statyści, statysta ze statystą głupotą się ściga
|
||
|
||
Srać mi się chce - ale jaja!
|
||
Widzę statystę i serce mi się kraja
|
||
Srać mi się chce - ale jaja!
|
||
Widzę statystę i serce mi się kraja
|
||
Serce mnie boli
|
||
Chce mi się srać!
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Chce mi się śmiać z takich jak wy
|
||
Powtarzam ostatni raz
|
||
Statyści prrrr!"
|
||
37,Śpisz już? ,"Nie śpij
|
||
Jak to się stało że śpisz
|
||
już Nie śpij w śnie śnij
|
||
w śnie znów westchnij
|
||
pozatapiane w mych myślach domieszki
|
||
śnią sny bezsenne snują za te rzezimieszki
|
||
nie dają mi usnąć
|
||
gdyż chcą ją ustami musnąć
|
||
by same mogły usnąć
|
||
w śnie się śmiej by ukoić je rozkosze anielskie
|
||
choć szczyptą ustami uszczypną
|
||
trzepocząc rzęsami do łóżka
|
||
wpadające do uszka słówka figlują
|
||
z opuszkiem tylko twego paluszka
|
||
żądlą nierząd tu żądzą jak żądło
|
||
łykaj to bo to jest jak nektar
|
||
tak ssą ssą skrycie
|
||
i tchnie w ciebie życie
|
||
|
||
łykaj ssij jak smoka
|
||
śpisz już nie śpij
|
||
gdzie twój urok niewieści x4
|
||
|
||
jak to się stało
|
||
że śpisz już nie śpij
|
||
zakrztuś się powietrzem rześkim
|
||
gęsta mgła co pizd ryk
|
||
wyłania się Dino bot pyk głośny niczym wykrzyknik
|
||
zadziwiający jak dziwoląg
|
||
rzępolą z wonią swoją
|
||
cudowną wasą mamiwszy
|
||
szedł zszywający szwami umysły
|
||
by nie błysły pomysły
|
||
by umysły były jak bezludne wyspy
|
||
by pomysły wessały czarne dziury
|
||
jak koleżkę który wędrując po gąbce
|
||
wsiąkł w bezmiar wykreowany duperelami
|
||
dinobotami bykami pozatapiani w oceanie
|
||
t h na tym falami tsunami
|
||
porywani w wir HaIPeHaOPe
|
||
styl poprzeplatany chichotem
|
||
jak złotymi nićmi
|
||
rozchwytywany wzrokiem podpatrując wystrój obłoku okiem
|
||
sam wiesz kto zaczarowany wzrokiem
|
||
tu multum tego wszystkiego E i Gie O
|
||
|
||
łykaj ssij jak smoka
|
||
śpisz już nie śpij
|
||
gdzie twój urok niewieści x4"
|
||
38,Tak jak telewizor ,"M A G I K kontra hipokryzji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubie dobrą telewizję miałem ten... telewizor
|
||
O zajebiście
|
||
Teraz opowiem wam jak stałem się męską szowinistyczną świnią
|
||
MAG::
|
||
Telewizor hyhy joł ej
|
||
Ej panowie.. chyba każdy z was wie
|
||
Bez telewizji można, telewizora nie
|
||
Kiedy dzień powszedni jak chleb na kawałki cię tnie
|
||
Czas na wieczorynki, bajki, muminki
|
||
Słodkie jak landrynki, mandarynki
|
||
To nowiny są tu, nie nowinki
|
||
A było to tak: minęło z 6 lat
|
||
Ten telewizor zdobyłem bez rat
|
||
Dzisiaj grad, bez telewizora, za oknem padał
|
||
Zajebiście się nadał, bo ogólnie gadał
|
||
Co miał w programie, gdzie tam panie przekłamanie
|
||
Na kolację, obiad, czy śniadanie
|
||
Na zawołanie, na prawdziwej spontanie
|
||
No tak tak.. kochanie, na łba połamanie
|
||
Zielonego pojęcia.. co się stanie
|
||
Tanie części, czy nie, zaniedbanie?
|
||
To to, części tanie, a nie zaniedbanie,
|
||
To rozczarowanie, to niedowierzanie
|
||
Niby było wszystko OK. .. ta
|
||
Kumasz, telewizor? Fatalne rozdanie
|
||
Zakłócenia z atmosfery, szmery, bajery,
|
||
Sranie w banię, pierdolenie na scenie
|
||
Myśl, ten nabytek to nieporozumienie
|
||
Przyzwyczajenie, zobowiązanie
|
||
Dla dzieciaka niech bajki ma, ma na ekranie
|
||
Filip, bieda.. rady tu nie da nikt
|
||
telewizor się nie bał, zjebał się w mig
|
||
chciałem naprawić, lecz się nie dał i znikł
|
||
i znikły jego wewnętrzne atuty,
|
||
samo opakowanie, w środku pusty, zepsuty
|
||
stukam, telewizor, sygnał nie dociera,
|
||
wypierdolić, w pizdu i cholera
|
||
tera problem z głowy, nie ugotowany, a gotowy
|
||
wyjebałem stary, a nabyłem nowy
|
||
ten, kto wie, jak moi wrogowie, to powie
|
||
telewizory robią z głowy jajo panowie
|
||
mimo to znów na wizji pochłonięty w telewizji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Tak, to epizod..
|
||
Kobiety.. telewizor.. kobiety.. telewizor..
|
||
To z życia epizod
|
||
I słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten.. telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten.. telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod.."
|
||
39,Tak się do robi ,"[FKS]
|
||
|
||
Skoncentrować się na bicie
|
||
Wiesz o co mi chodzi na tym polega me życie
|
||
Własnie tak należycie
|
||
Aż do śmierci, nikt nie śmierdzi
|
||
Wiesz o co chodzi mój brat to potwierdzi
|
||
Na 3...4... składam litery
|
||
Wiesz o co mi chodzi chłopak ja będę szczery
|
||
Jak na Discovery Channel kadr z kamery
|
||
Właśnie tak, do cholery
|
||
Znowu gdzieś się tam zakałapućkałem
|
||
Miałem do, myślenia ale wolałem palić wiesz...
|
||
Hahahaha...
|
||
|
||
[MGK]
|
||
|
||
Palić by wolne rymy dowalić
|
||
By coś ustalić
|
||
Kto tutaj teraz w pierszwej lidze gra
|
||
Może zerowej tak od tego mam swą głowę
|
||
I Pfk właśnie tak nie siada
|
||
Władam mikrofonem tak jak adam
|
||
Jabłkiem tnie[?], nie prawda
|
||
Ponieważ bierze...
|
||
Nie pier*ole k*rwa
|
||
|
||
|
||
[FKS]
|
||
|
||
Ja pier*ole, ale mimo to się szkole, ole
|
||
Właśnie tak, hahaha...
|
||
|
||
On woli siadać na przeciwko mnie
|
||
Ja powiem że THC
|
||
Zgubi mnie[?] kiedyś może zawsze
|
||
Wiesz o co chodzi to nie są rymy zawsze
|
||
A za gnidy... Hahaha...
|
||
|
||
[MGK]
|
||
|
||
Y... y...
|
||
Jestem Magikiem
|
||
Czekam aż THC dokładnie zwichruje mą psychike
|
||
Wiesz o czym gadam jestem tutaj z majkiem nie z mikiem
|
||
Czytaj po angielsku
|
||
Albo po polsku
|
||
Po rosyjsku
|
||
To wcale nie ma żadnego znaczenia po zielsku
|
||
Opowiada mój kolega, nie pier*ole, k*rwa sranie w banie...
|
||
Pier*olenie na scenie
|
||
Na mikrofonie
|
||
Klaszczcie dłonie
|
||
To już było teraz nie wiem co mam powiedzieć
|
||
|
||
Y...y...
|
||
Tu Witten stacja
|
||
Tak to kolacja
|
||
Obiad i śniadanie
|
||
Tak jointy spożywanie
|
||
I w nadmiernej ilości
|
||
Może powodować mdłości
|
||
Wiesz o czym gadam mam do HipHopu wiele miłości
|
||
Tak jak wielu, i niewielu gości
|
||
Którzy hmm... Którzy hmm...
|
||
Coś się burzy coś się chmurzy
|
||
Ale to nic ponieważ to jest hmm... kawał
|
||
Tylko wiesz, chwilką bawię Ciebie
|
||
Teraz ja jestem w siódmym niebie
|
||
Kiedy moje słowa kleją się jak, kleji się...
|
||
|
||
[FKS]
|
||
|
||
Kiedy mi się...
|
||
[Bełkot]
|
||
|
||
Wejście smoka...
|
||
Hahaha..."
|
||
40,ToNieMy ,"YO!
|
||
Co to ma być ?
|
||
What the fuck is this man ?
|
||
Co nie my
|
||
ToNieMy
|
||
Co? To ToNieMy
|
||
My nie kłamiemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
W betonie my toniemy
|
||
Tym co nie potrafią współczuć
|
||
My nie współczujemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
Nie pojmujemy więcej niż zjemy
|
||
ToNieMy
|
||
Nie pojmujemy więcej niż chcemy
|
||
Bo ToNieMy możemy
|
||
To czego nie pragniemy
|
||
ToNieMy nie wątpimy
|
||
Mimo ToNieMy nie śnimy
|
||
Nie słyszymy, nie widzimy
|
||
ToNieMy to mówimy
|
||
ToNieMy Einsteiny, Beethoveny, Tuwimy
|
||
ToNieMy nie mierzymy
|
||
Bo ToNieMy nie trafimy
|
||
Bo ToNieMy Pfk
|
||
ToNieMy z całą elitą
|
||
ToNieMy incognito
|
||
ToNieMy finito
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
ToNieMy jak głuchoniemy
|
||
Nie słyszymy czego nie możemy
|
||
Nie my jemy i pijemy
|
||
ToNieMy pragniemy
|
||
ToNieMy żyjemy
|
||
Nie my polemizujemy
|
||
Nie my pod powierzchnią ziemi
|
||
Nie przesiadujemy
|
||
Nie rejestrujemy
|
||
Nie nagrywamy
|
||
Nie wiemy co gramy
|
||
Nie toniemy bo pływamy
|
||
ToNieMy poziom trzymamy
|
||
ToNieMy ideę posiadamy
|
||
Nie my o nią dbamy
|
||
Ani się nie ubiegamy
|
||
Nie ToNieMy się staramy
|
||
My nie upadamy
|
||
My nie popełniamy błędów
|
||
Nie mamy skłonności ani zapędów
|
||
Do czynienia własnej powinności
|
||
Do wykonywania odpowiednich czynności
|
||
Nieświadomi własnej narodowości
|
||
Bez obecności osobowości
|
||
Nie my jesteśmy pełni wiarygodności
|
||
""Ej, ej, skołujcie jakiś bakens po znajomości""
|
||
Hę? My? Nie, no co ty?
|
||
My i kłopoty?
|
||
Nie brakuje nam ochoty do roboty
|
||
Przecież wyciskamy z siebie siódme poty
|
||
Nie w głowach nam psoty ani żarty
|
||
ToNieMy uczęszczamy na party
|
||
ToNieMy stosujemy używki
|
||
Nieczyste zagrywki
|
||
Nie mamy pojęcia co wkłada się do fifki
|
||
Nie my zieloni jak oliwki
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
Się witamy gdy nie zaczynamy
|
||
I o nieuwagę nie my prosimy
|
||
Nie eF nie O nie Ka nie U nie eS
|
||
Składanie - rymy
|
||
ToNieMy wypływamy
|
||
ToNieMy żagle rozwijamy
|
||
ToNieMy bramy otwieramy
|
||
ToNieMy wszystkie klucze znamy
|
||
ToNieMy dżentelmeni
|
||
ToNieMy damy
|
||
ToNieMy chamy
|
||
Wiemy że nie toniemy
|
||
Bo ToNieMy toniemy
|
||
Ani ja, ani ty, ani my
|
||
Niewiele wiemy
|
||
Wiele nie rozumiemy
|
||
Czasu nie marnujemy
|
||
ToNieMy toniemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
My nie palimy, my nie pijemy
|
||
My się nie bijemy
|
||
ToNieMy klniemy
|
||
ToNieMy mamy z policją problemy
|
||
Kiedy to nie malujemy
|
||
Nie kombinujemy kiedy nie mamy mamony
|
||
Nie rozrabiamy
|
||
Bo się nie starzejemy
|
||
Nic nie wiemy
|
||
O jebaniu i się nie jebiemy
|
||
Starych nie potrzebujemy
|
||
Bo na życiu się nie znamy
|
||
Do budy nie chodzimy
|
||
W pracy się nie pokazujemy
|
||
Nie wysiadujemy w knajpach
|
||
I nic nie robimy bo nic nie umiemy
|
||
I w nic nie wierzymy
|
||
Nikogo nie pokonamy
|
||
Nikogo nie pokochamy
|
||
Bo my nie czujemy
|
||
I nigdy nie płaczemy tak jak
|
||
Nie oddychamy
|
||
ToNieMy poszukujemy
|
||
I ToNieMy odkrywamy
|
||
Że ToNieMy czegoś nie chcemy
|
||
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy"
|
||
41,W moich kręgach ,"[Posłucha, w kilku słowach, to bardzo prawdziwe x4]
|
||
|
||
Kiedyś grono ludzi się zebrało
|
||
To mało
|
||
Kasety wymieniało
|
||
Z muzyką wspaniałą
|
||
Wszędzie naokoło grało i huczało
|
||
Wszystko w dwóch słowach się zawierało
|
||
Potem spotkania na rynku
|
||
Miłe towarzystwo, ciepło jak przy domowym kominku
|
||
Mini koncerty na świeżym powietrzu
|
||
Na ławce, te większe na scenie w budynku
|
||
Bity podawane przez Baka za pomocą ust
|
||
Dla każdego, trafiające w każdy gust
|
||
Moje rymy prosto z bani dla odbiorców kompanii
|
||
Wokół skejci z dekami i przechodnie nieznani
|
||
Wszyscy zgrani niemożliwie
|
||
Jeden tok myślenia
|
||
Ten sam punkt zaczepienia
|
||
Pierdolnął ciężki bas!! bas!!
|
||
Wszystko pozmieniał
|
||
Osoby zwątpiły, nastąpiły wykruszenia
|
||
Ucieczka w dragi bez zastanowienia
|
||
Cóż, słabe charaktery są nie do ocalenia
|
||
Już wielu znikło jak widziadło
|
||
W gówno wpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
Oni już odpadli
|
||
Niczym bombka z choinki spadli
|
||
W kiepskie klimaty popadli
|
||
I obce towarzycho, a wszycho
|
||
Było zajebicho
|
||
Każdy bujał się z ucieszoną michą
|
||
To na imprę, to na ognicho
|
||
Zawsze spokens, nigdy nie było licho
|
||
Potem coś na przeszkodzie stanęło
|
||
Braterstwo runęło
|
||
Chujowe akcje wszczęło
|
||
To co w sercach płonęło
|
||
Z wiatrem przeminęło
|
||
Słabe osobowości zgięło
|
||
Dzieło wspólnej więzi
|
||
Zsunęło z krawędzi (cóż)
|
||
Chwile ulotne są, czas zbyt szybko pędzi
|
||
Szkoda tych, którzy już poodpadali
|
||
Żal mi tych, którzy już poodpadali
|
||
Szkoda tych, którzy już poodpadali
|
||
Żal mi tych, którzy już poodpadali
|
||
I choć żal mi ich, nie jestem po to, by się żalić
|
||
Lecz ustalić
|
||
Więzy musiały się spalić
|
||
Bezsprzecznie, nic nie trwa wiecznie
|
||
Mimo iż oni odpadli, Rah dalej walecznie
|
||
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W twoich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W naszych kręgach już wielu odpadło x2"
|
||
42,W pełnej gotowości ,"[Rahim]
|
||
Nie nie, nie bredzę
|
||
Jak w F1 siedzę w tym,
|
||
Zara cię wyprzedę,
|
||
Jestem pewien, wykorzystam wiedzę,
|
||
Dobrze ci radzę, PFK Kompany nie podskakuj bo cię zgładzę,
|
||
Wybuchowy rym ci wsadzę,
|
||
W łeb, będzie jeb i rozsadzę, cię na strzępy, gnoju tępy
|
||
Pamiętaj o przewadze mej,
|
||
Powadze ej,
|
||
Dzięki odwadze swej,
|
||
Zawadzę osobie twej,
|
||
Play, to nie walkover, to c.d.n., nie gameover,
|
||
Gramy, drugi cios zadamy,
|
||
Wszystko z siebie damy,
|
||
Pokażemy na co stać PFK Kompany
|
||
|
||
[Rahim/Fokus x3]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Skąd ty możesz wiedzieć jakie mam horyzonty
|
||
Znasz doskonale, patrzenia kąty me?
|
||
Masz jakieś ale? Masz jakieś wąty? Te?
|
||
Co powiedziałeś? Nie zrozumiałem cię, idź do ortodonty
|
||
He, namagnetyzowany jak usta Giocondy (Ef...)
|
||
FKS jest pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piąty
|
||
Jak KRS spontaniczne akcje, jointy,
|
||
Rok produkcji tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Toniemy, finito, za to ty banito,
|
||
Z odkrytą o tobie prawdą ukrytą za maską,
|
||
Jak pitą zwany ściemę puści pytą, ślady zaczepitą
|
||
I tą sprawę rozwiążę, tak myślisz
|
||
Synciu ja cię pogrążę, chyba jak se to wyśnisz
|
||
Hej, nie pal głupa, jestem tutaj, ze mną ma grupa
|
||
Za-wie-wie-szeni na loopach, idący po trupach zliwiduję jak strupa
|
||
Gramy, usta znów otwieramy, mamy siłę, którą wykorzystamy
|
||
Damy to, co najlepsze mamy
|
||
Wszystko stawiamy na PFK Kompany
|
||
|
||
[Rahim/Fokus]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Mógłbym napisać jak niebezpiecznym jest paktem Paktofonika,
|
||
Ale to mówi moja technika,
|
||
Więc po co mam pisać?
|
||
Coś co samo z siebie wynika,
|
||
Gra się jak na PSX 2 w TTT,
|
||
Każdy zatopiony w grze, dobrze wiesz z czym to się je,
|
||
Także nie dotykaj pada kiedy składam,
|
||
Fokus jak na dual-shock’u z Rahem odpowiadam,
|
||
Trzęsieniem ziemii, drgania w epicentrum,
|
||
PFK jak 2 akceleratory na Pentium.
|
||
|
||
[Rahim/Fokus]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
(A...)
|
||
W pełnej gotowości... (x4)"
|
||
43,WC ,"Halo, co tam?
|
||
Sprawdź Sota!
|
||
WC WC WC WC WC WC WC WC WC WC
|
||
U... Uwaga, wszyscy do schronu!
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe
|
||
W kolejce do mikrofonu!
|
||
Siewca pogrom,
|
||
Właściciel tronu
|
||
To zwiastun nadejścia chwili Armaggedonu!
|
||
Potężnym jest już jego stadium embrionu
|
||
Piorunujący jak Zeus dla tych bez piorunochronu!
|
||
Trwały i twardy jak konstrukcja z żelbetonu
|
||
Spuść z tonu
|
||
Albo czeka cię akt zgonu!
|
||
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe x3
|
||
trzy-, trzy-, trzy-, trzymam cię w ręce
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe x3
|
||
Strasznie super-hiper-mega eMCe"
|
||
44,Wielka gra ,"MAG::
|
||
Yo..
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
|
||
Pierdolę Freud’a, bo Freud to niedojda
|
||
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę,
|
||
Leczę jak Religa, to zerowa liga
|
||
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto, jestem alchemikiem
|
||
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem,
|
||
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek-iem
|
||
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme (wam dam) kopa
|
||
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat, werbel, stopa
|
||
I Penelopa.. chwyć loop’a, rzuć mopa
|
||
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee
|
||
Tylko popatrz i buduj własną legendę
|
||
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę
|
||
Jak Sancho Pansa #mechaniczna pomarańcza
|
||
To walka na słówka, nie półsłówka półgłówka
|
||
Pierdolę to.. i w koszu calówka ląduje
|
||
Jak omen omen Magik zwiastuje
|
||
Że czaruje i jak voodoo, to dla ludu
|
||
Z próżnego nie nalejesz bez większego trudu
|
||
Bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów
|
||
A) Robi się to tak
|
||
B) nie oczekuj cudów
|
||
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
O o o o
|
||
|
||
FISZ::
|
||
Aha ... i raz raz raz
|
||
A co.. bez głowy.. nie ma mowy, kiedy nie ma głowy
|
||
Co nie tylko się kiwa, lecz naciąga jak gąbka,
|
||
Jak trąbka wypuszcza powietrze, jak wypuszczam myśli
|
||
Co myślą się zanim łeb rozpieprzę
|
||
O dylematy, zużyte schematy
|
||
Ja się nie znam na tym, ja się nie znam na tym
|
||
Nie próbuję wpychać waty do pustych głów
|
||
Bo ja się nie znam na tym
|
||
Próbujesz wmówić mi jaka zakuta pała.. (pała)
|
||
Dyskutujesz, gdy głowa mała.. (mała)
|
||
Jestem trochę rozkojarzony, rozpieprzony, jak mało kto (kto)
|
||
Lecz mam to, co napędza całą machinę
|
||
Filtruję słowa, które nakładam na ślinę
|
||
Mam w czapie nieźle napchane, najebane
|
||
Jedno na drugie, grzebię w tym, jeżdżę pługiem
|
||
Dłubię w głowie, palcem, ręką całą
|
||
I co tam.. masz tandetnie mało
|
||
Pytam: co się stało? Pytam: co się stało?
|
||
Z nadmuchaną teorią co trzymała w pionie szyję
|
||
Łeb przemyję, robię małą rewolucję
|
||
Płukanie łba
|
||
F I S Z i PA KTO FO NI KA
|
||
A ha ha ha
|
||
Płukanie łba
|
||
F I S Z i PA KTO FO NI KA
|
||
|
||
MAG::
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
O o o o"
|
||
45,Wielka Gra ,"Magik [ref.]
|
||
|
||
Yo..
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
|
||
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
|
||
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
|
||
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
|
||
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
|
||
|
||
1. [Magik]
|
||
|
||
Pierdolę Freud'a, bo Freud to niedojda,
|
||
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę.
|
||
Leczę jak Religa, to zerowa liga.
|
||
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto jestem alchemikiem.
|
||
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem.
|
||
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek'iem.
|
||
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme kopa.
|
||
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat,werbel, stopa.
|
||
I Penelopa, chwyć loop'a, rzuć mopa.
|
||
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee.
|
||
Tylko popatrz i buduj własną legendę.
|
||
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę.
|
||
Jak Sancho Pansa, mechaniczna pomarańcza,
|
||
to walka na słówka, nie półsłówka półgłówka.
|
||
Pierdolę to.. i w koszu calówka, ląduję,
|
||
jako fenomen Magik zwiastuje,
|
||
że czaruje jak Voodoo, to dla ludu.
|
||
Z próżnego nie nalejesz, bez większego trudu,
|
||
bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów..
|
||
Robi się to tak, B nie oczekuj cudów..
|
||
|
||
[ref.]
|
||
|
||
2. [Mea]
|
||
|
||
Są inne reguły lecz w sumie to samo,
|
||
to chodzi o jedno by zdobyć wygraną,
|
||
wygraną tą samą lecz w innym znaczeniu,
|
||
wygraną Ci znaną ku twemu zdziwieniu,
|
||
to jak teleturniej gdy szansę masz daną,
|
||
czy radę dasz wszystkim trudnym zadaniom,
|
||
czy nie pomylisz Algierii z Albanią,
|
||
bardziej i więcej cięższym wyzwaniom,
|
||
by zawsze iść przed, a nigdy za nią,
|
||
by osiągnąć coś, coś co by się chciało,
|
||
by zrobić na złość tym, co się nie udało,
|
||
czy dać im to w kościach i będzie bolało,
|
||
po wszystkim co powiesz, jak tam satysfakcja?
|
||
Sensowny wynik, choć bez sensu akcja,
|
||
to jak bohomazy, fikcja, abstrakcja.
|
||
Nie jak ochota, nie przyjdzie znienacka,
|
||
i koniec do góry czy na dół zdecyduj.
|
||
I wszystko i nic, pozycja i tytuł
|
||
Markowe życie czy życie z przemytu,
|
||
chcesz najeść się dobrze czy najeść się wstydu?
|
||
Tak jak z oddaną w przypadku kredytu.
|
||
Daj spokój, nie kombinuj, nie medytuj,
|
||
tylko dobrze to przemyśl, dobrze to wykuj,
|
||
fundament na potem, teraz przyszykuj.
|
||
Bo sam określasz tu wartość wyników,
|
||
to droga podmokła, lecz nie droga donikąd,
|
||
szkoda lamentów, szkoda twego grzechu.
|
||
Wielka gra nie szukaj uniku, nie szukaj uniku,
|
||
wielka gra nie szukaj uniku.. aaa..!
|
||
|
||
3. [Fokus]
|
||
|
||
Nie bać i umieć się sprzedać trzeba.
|
||
Nie ma przebacz, trzeba dwa kilo pracy do chleba wjebać,
|
||
Za bilon ryb, jak Babilon dotknąć nieba.
|
||
Heh? obywatel kategorii ??
|
||
Wiesz jak, kraj sprzedał im modę i sukces.
|
||
Dzieciak, ja tu dupce, może róg chce?
|
||
Zderzak, mieć i umieć odpowiedzieć,
|
||
na realia inaczej niż niedźwiedź.
|
||
Po prostu nie obcy małolatom zwyczaj,
|
||
chłopcy i dziewczynki czytajcie zazwyczaj,
|
||
by jak łowcy przyczajonym czatować na szanse,
|
||
dziś nie poleje się na jedzenie na finanse..
|
||
|
||
|
||
"
|
||
46,Wielkie Dzięki ,"STRAHO::
|
||
Za pomocą studyjnej aparatury
|
||
ślemy pozdrowienia dla ludzi owej subkultury
|
||
dla tych tańczących i malujących mury
|
||
dla MC z krwi i kości rymujących
|
||
dla tych na wolno rymy składających
|
||
dla skreczujących i beat-box podających
|
||
dla wszystkich działaczy, dla których hip-hop wiele znaczy
|
||
dla mądrych słuchaczy, CH w dupę dla ściemniaczy
|
||
zapalczy zieleni, wielki ma-ach wciąga Dejot, Magik, Fokus i Rah
|
||
dla wszystkich bliskich ukłon niski i uściski
|
||
i wielkie dzięki dla rodziny i panienki
|
||
|
||
MAG::
|
||
Wielkie dzięki wszystkim tym dzięki
|
||
Którym robię te dźwięki, rozwalam mury
|
||
Przenoszę góry, ja który pochodzę z KC hip-hop subkultury
|
||
Dzięki tym, którzy dodają mi odwagi,
|
||
Pozwalają wierzyć mi w to, że jestem Magik
|
||
W całej mej okazałości, dzięki tym, którym..
|
||
Nie mam ku temu żadnych wątpliwości
|
||
Dzięki za pomoc w miarę możliwości
|
||
Kobiecie mej za dozę jej wyrozumiałości
|
||
Za wszystkie wartości nagrane na nośnik,
|
||
Co dodają mi mej życiowej mądrości
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Dziękuję K W A D R A T za współpracę
|
||
Dziękuję miastu K C E
|
||
Dziękuję T H C za ... eeee.. za to, że zapominam
|
||
Dziękuję M O C za to, że to moja rodzina
|
||
Dziękuję moim starym za to, że po prostu jestem
|
||
Dziękuję życiu za to, że jest dla mnie wielkim questem"
|
||
47,Znikam ,"Ten jest jeszcze bardziej nieprzystępny nie,
|
||
weź go, chuj nie nikt go nie weźmie (wypierdalaaj)
|
||
to była pierwsza zwrotka
|
||
a jak będzie następny bit to będzie następne dwie.. będą
|
||
albo może od początku sobie zarymuję?
|
||
yo, czekaj...
|
||
|
||
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
|
||
Pokaż że się mylili
|
||
Nie czekaj ani chwili
|
||
Dłużej
|
||
Życie to nie zawsze droga
|
||
Na niej róże
|
||
Duże PFK, raz na dole, raz na górze
|
||
I potrafię słodko-kwaśny
|
||
Być jak chilli gdy się wkurzę
|
||
To nie do wiary!
|
||
To czary-mary!
|
||
Słyszę w oddali
|
||
To surrealizm, jak Salwador Dali
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Tak jak Mulder i Scully
|
||
Za was jointa spali
|
||
Tym co się odwrócili
|
||
PFK nie są mili
|
||
Jak Milli Vanilli
|
||
Czyli
|
||
Zapraszam skurwysyny
|
||
Na me narodziny
|
||
To nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
I życie to teatrzyk
|
||
Nikt się nie ogląda
|
||
Każdy patrzy
|
||
Jak zdobyć główną rolę
|
||
Najlepiej raz, dwa, trzy
|
||
I pierdolę
|
||
Wolę być otwarty, odkryty
|
||
Na stole karty
|
||
Chcieli mnie pogrzebać
|
||
Oho! Wolne żarty, żarty!
|
||
Czy zajmujesz się biznesem
|
||
Czy hip hopem?
|
||
Tu i tu łapią okazję podróżując autostopem
|
||
I pochopne opinie
|
||
Egzotyczne jak pinie
|
||
Spójrzmy prawdzie w oczy
|
||
Z tego nikt się nie wywinie
|
||
Skurwysynie ej, uważaj,
|
||
Kiedy znajdziesz się na minie
|
||
Będzie bum! Bum!
|
||
Czy słyszysz ten tłum?
|
||
Gra eM A Gie I Ka
|
||
Znów robi szum
|
||
I szura
|
||
Nie jak huragan, wichura
|
||
A wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom
|
||
Ruszam się żwawo
|
||
A więc bijcie brawo
|
||
|
||
Skurwysyny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Już wyrok wydali
|
||
Wyrok wykonali
|
||
Żywcem pogrzebali
|
||
Mnie to wali
|
||
Na fali, skurwysyny
|
||
Co? Kpiny? To nowiny!
|
||
Czyżby zrzedły wam miny, miny?
|
||
Dźwięki maszyny
|
||
Z powrotem na szyny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Powoli na wyżyny
|
||
I przypomnę wam styl
|
||
W którym jestem jedyny
|
||
Raz, dwa, trzy, no i wy
|
||
Skurwysyny
|
||
Brak tematów czy podziały ponad porozumieniem
|
||
Tak czy tak, miło było
|
||
Dla was wszystkich być natchnieniem
|
||
Bo za te wszystkie lata
|
||
Tu jest rekompensata
|
||
Znów jestem skory
|
||
Zbijać score'y jak na automatach
|
||
A dlaczego
|
||
Znowu ufam memu superego?
|
||
Nie pytaj, tego nie wie nikt
|
||
Bo nikt nie wie tego
|
||
Że mam coś czego nie masz ty
|
||
A to coś wspaniałego
|
||
I szukaj tego czegoś
|
||
W moich tekstach zawartego
|
||
To kwestia szczerości nie żaden wybór
|
||
Ja, eM A Gie I Ka
|
||
Ekskalibur
|
||
|
||
I nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho, licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest już już już..."
|
||
48,Życie mi przeleciało przed oczami ,"MAGIK:
|
||
Kaseta się nagrywa w dalszym ciągu?
|
||
Jedziemy jak w pociągu.
|
||
Patrzcie Gapie.
|
||
No...
|
||
Daj mi coś powiedzieć. No...
|
||
He...
|
||
Gdzie Junior z nami tutaj jest
|
||
Oł jee...
|
||
Jaki efekt zarąbisty.
|
||
|
||
Patrze Gapie.
|
||
Teraz ja dam parę rymów.
|
||
Niech ktoś je zgapie jeśli chce.
|
||
Bo to są rymy na żywo.
|
||
Nigdzie ich nie wykorzystałem.
|
||
Czasami tak jak czasami jak krzesiwo.
|
||
Właśnie tak, to mój skład PFK, którego bronię.
|
||
Klaszczcie w dłonie, właśnie tak.
|
||
Ponieważ teraz nie strwonię.
|
||
Od mikrofonu strony.
|
||
Jak rymowałem w '98.
|
||
Jestem tutaj pierwszym Magikiem nie szóstym.
|
||
Właśnie tak, naciskam od Colt'ów spusty.
|
||
Trafiam w cel. Wiesz o czym gadam.
|
||
Tak jak Wilhelm Tell. Właśnie...
|
||
Nie siadam, aaa opowiadam bajki, teraz się powtarzam.
|
||
|
||
A nie lubię tego.
|
||
No Ciebie. Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
???? 58 gada
|
||
Wiesz o co chodzi masz przed sobą gada.
|
||
Właśnie tak. Smok słowami włada.
|
||
Pozytywna jazda.
|
||
Właśnie tak. Nie ja ptak.
|
||
Jak mazda Sześć dwa sześć.
|
||
Daje tobie Cześć.
|
||
Chociaż, no, no...
|
||
No ja pierdolę.
|
||
Cofnij to...
|
||
Cofnij...
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Haha...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Mam daleko do domu.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
No...
|
||
Haha..."
|
||
49,3 króli feat. Popek ,"[Figo Fagot]
|
||
Raz, dwa, dwa-czterdzieści, cztery puszki torba zmieści
|
||
Czterech króli nie doniosę, jedno jebnę już po drodze
|
||
Jak w stajence w siatce mam
|
||
Kacpi, Melchior i Baltazar, na mieszkanku dzisiaj faz
|
||
Dzwonek do drzwi - tyle człowieku stój
|
||
Czy to są psy? - zaraz strzeli mnie chuj
|
||
Zagaście szlugi - Kacpiego piję
|
||
Ściszcie rapsy - pierdolę, dzwonię!
|
||
|
||
[Popek]
|
||
Bracia Figo Fagot plus Popek - zryty czosnek, król Albanii
|
||
Dzisiaj razem na kwadracie
|
||
Ram-pam-pam-pam!
|
||
|
||
Dzisiaj się najebie razem z braćmi król
|
||
Rozjebiemy całe siano, idź pan w chuj
|
||
Nic nie pamiętam co się działo na kwadracie
|
||
Nic nie pamiętam, polej wódki bracie
|
||
|
||
[Popek]
|
||
Najebany nie pamiętam, co robiłem wczoraj
|
||
Czterech króli plus pół litra, plus wyjebka na mych schodach
|
||
Nic nie pamiętam, Jezu jak nakurwia mnie wątroba
|
||
Jakiego mam kaca i gdzie jest moja głowa
|
||
To jest król z Albanii i bracia Figo Fagot
|
||
Dawaj ten towar, usmażę se mózg
|
||
Zaraz się najebię i polecę jak balon
|
||
Dokąd mnie poniesie - nie wie nawet Bóg
|
||
Dokąd nas poniesie - nie wie nawet tego Bóg
|
||
Nie wie nawet tego Bóg, nie wie nawet tego duch
|
||
Nie wie nawet tego król, nie wie nawet tego Chuchla
|
||
Idź pan w chuj
|
||
|
||
Dzisiaj się najebie razem z braćmi król
|
||
Rozjebiemy całe siano, idź pan w chuj
|
||
Nic nie pamiętam co się działo na kwadracie
|
||
Nic nie pamiętam, polej wódki bracie
|
||
|
||
[Figo]
|
||
Bania goni banię, niech ta bania nie ustaje
|
||
Kiedy wóda w żyłach nam tańcuje, kurwa, jak się super czuję
|
||
Trzej królowie na kwadracie, rozjebiemy wszystko w chacie
|
||
Każde świństwo wypijemy, dzisiaj w kimę nie idziemy
|
||
TRZY! I wszystkim wódę nalewamy w szklany!
|
||
DWA! Nie marudź, dupy w górę i śpiewamy!
|
||
JEDEN! Chapaj wódę, niech ryj pali!
|
||
I w górę, i w górę, i w górę!
|
||
|
||
Trzy ,dwa, jeden (x4)
|
||
Trzy, dwa, jeden, LUFA! (x4)
|
||
|
||
Dzisiaj się najebie razem z braćmi król
|
||
Rozjebiemy całe siano, idź pan w chuj
|
||
Nic nie pamiętam co się działo na kwadracie
|
||
Nic nie pamiętam, polej wódki bracie (x2)"
|
||
50,A w niebie gra disco polo ,"Posłuchaj mnie teraz, Seba
|
||
Odstaw na chwilę piwo
|
||
Popatrz tam w górę do nieba
|
||
I teraz małe o dziwo
|
||
|
||
Wysoko nad głową, hop-hop
|
||
To nie skowronek tak kwili
|
||
To disco polo non stop
|
||
Leci w mono z tonsili
|
||
|
||
|
||
To nie ptak, ani samolot
|
||
To jest disco pola łomot
|
||
To nie burza, to nie grad
|
||
Tylko disco pola czad
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
Ten jest bydle, albo cham
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
Ten nie zazna nieba bram
|
||
|
||
|
||
Żem wracał z Niemczech z chemią
|
||
Szwagier za kółkiem, mnie zmógł sen
|
||
Przez sen zrobiło mi się lekko
|
||
Jakby mnie matka wzięła we
|
||
|
||
We swe spracowane ramiona
|
||
I wtedy przebudziłem się
|
||
Dokoła jest ojczyzna moja
|
||
Tu się rodziłem, zdechnę też!
|
||
|
||
|
||
To nie czapla, ani gołąb
|
||
To jest disco pola łomot
|
||
To nie tarpan, to nie fiat
|
||
Tylko disco pola czad
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
Ten jest kurwa, albo chuj
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
W piekle smaży się i już
|
||
|
||
|
||
W sobotę przy prądzie dłubałem
|
||
Żyrandol mi się coś buntował
|
||
Chyba nie tak coś nacisnąłem
|
||
I świat mi nagle zawirował
|
||
|
||
Zbudziłem się na chmurce w niebie
|
||
Anioł podleciał, wcisnął plaj
|
||
Rzekł disco polo jest dla Ciebie
|
||
W tym rytmie hula cały raj
|
||
|
||
|
||
To nie agregat uprawowy
|
||
To disco polo, rytm miarowy
|
||
To nie ładowacz zaczepiany
|
||
To disco polo, bit nasz znany
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
Ten nie kocha matki swej
|
||
Kto nie lubi disco polo
|
||
W czyśćcu jest po sądny dzień"
|
||
51,Ajem USA ,"Spotkałem ją na lquano Disco w Dawidach
|
||
chwilę spoglądałem, oceniałem, odstawiłem drina
|
||
dobra idę i podchodzę, ona patrzy spode łba
|
||
mówię heloł bejbe, łot jor nejm, ajem usa
|
||
łi low mówię potem, ona nic tylko gapi się
|
||
kurwa może coś zrobiłem źle?
|
||
może z gęby wali mi, nie no przecież gumę żuję
|
||
nagle ona z takim tekstem do mnie wyskakuje:
|
||
|
||
Nie wysilaj się grubasku
|
||
przecież rozpoznałam cię
|
||
Pomagasz w autoserwisie
|
||
W smarze chodzisz całe dnie
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nakręca bajera świnie
|
||
Testosteron level max
|
||
Jeśli w żyłach alko płynie
|
||
Szanse są jeden do dwa
|
||
|
||
Jeśli nosisz zdejmij bryle
|
||
Nie zawsze udaje się
|
||
Jak da świnia ci po ryle
|
||
Do następnej udaj się
|
||
|
||
Spotkałem ją w masarni, w tak zwanym sklepie firmowym
|
||
Stała z taką grubą babą, podobną trochę do krowy
|
||
Śliczna dziewczyna, ale stara z takim ryjem
|
||
jeśli to jest matka, to i ona się roztyje
|
||
|
||
Mówię ryzyk fizyk idę, poprawiłem włosy na łbie
|
||
Podchodzę zagaduję, ale stara z ryjem na mnie
|
||
że tu jest kolejka i żebym się nie wpychał
|
||
Przyjebała mi torebką, chwile czułem jakbym zdychał
|
||
|
||
Co za bydlak, co za świnia
|
||
W kolejkę na krzywego ryja
|
||
W łeb z torebki wypad stary
|
||
Kurwa skąd te smaru ślady
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nakręca bajera świnie
|
||
Testosteron level max
|
||
Jeśli w żyłach alko płynie
|
||
Szanse są jeden do dwa
|
||
|
||
Jeśli nosisz zdejmij bryle
|
||
Nie zawsze udaje się
|
||
Jak da świnia ci po ryle
|
||
Do następnej udaj się
|
||
|
||
Spotkałem ją na plaży w Mielnie przy zejściu przy foce
|
||
Na bosaka i w bikini pali szluga aż się pocę
|
||
więc ręką przecieram czoło badam skrzydła i podbijam
|
||
to że pali przecież znaczy że to strasznie łatwa świnia
|
||
Twoja matka to jest saper bo masz bombową figurę
|
||
Chyba działa bo zza oksów mocno wzrokiem mnie taksuje
|
||
Gdybyś była piaskiem bejbe, to bym babki robił z ciebie
|
||
Jak mi z kopa dała w jaja, to zesrałem się pod siebie
|
||
|
||
Weź nie wkurwiaj mnie chłopaku
|
||
Przecież rozpoznałam cię
|
||
Ty jesteś ten z Mielna Pablo
|
||
Zupę wcinaj
|
||
Pierdol się
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nakręca bajera świnie
|
||
Testosteron level max
|
||
Jeśli w żyłach alko płynie
|
||
Szanse są jeden do dwa
|
||
|
||
Jeśli nosisz zdejmij bryle
|
||
Nie zawsze udaje się
|
||
Jak da świnia ci po ryle
|
||
Do następnej udaj się"
|
||
52,Albatros Dalej Gra ,"Metal długie włosy ma, a kiedy disco gra
|
||
Hip-hop krok w kolanach ma
|
||
Disco gra
|
||
Wszyscy bawią się, bawią i bawią
|
||
I tańczą, i śmieją, a disco gra
|
||
Wszystkim wkoło wesoło, wesoło
|
||
Kiedy disco gra
|
||
Metal ambitny, a hip-hop prawdziwy
|
||
Disco gra
|
||
Moja muzyka jest lepsza niż Twoja
|
||
A disco dalej gra
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
I niech inni się pierdolą
|
||
Ani metal, ani rap
|
||
W mym serduszku gra
|
||
Na-na-na polo, disco polo
|
||
Lalalala lalala loolo
|
||
Takie country, albo jazz
|
||
Pocałujcie w dupy nas
|
||
|
||
Kamil Grosicki w piłkę gra
|
||
A w hucie hutnik dmucha szkła, a disco gra
|
||
Żołnierz na froncie karabin ma
|
||
I w rytm disco polo tra-ta-ta-ta
|
||
Rolnik przy gnoju, złotówiarz na postoju
|
||
Dziewczyny w burdelu, na każdym weselu
|
||
Na żadnej imprezie nikt się nie obrazi
|
||
Jak disco polo zagra
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
I niech inni się pierdolą
|
||
Ani metal, ani rap
|
||
W mym serduszku gra
|
||
Na-na polo, disco polo
|
||
Lalalala lalala loolo
|
||
Takie country, albo jazz
|
||
Pocałujcie w dupy nas
|
||
|
||
Muzyczne trendy jak pogoda zmienne
|
||
A disco dalej trwa
|
||
Metal, punkowiec, emo czy ziomal
|
||
On każdy disco zna
|
||
La-la-la
|
||
Muzyczne trendy jak pogoda zmienne
|
||
A disco dalej trwa!
|
||
Metal, punkowiec, emo czy ziomal
|
||
On każdy disco zna
|
||
|
||
Dziękujemy serdecznie!
|
||
Zapraszamy teraz do bufetu
|
||
Krótka przerwa i gramy dalej
|
||
Dzisiaj - do północy dancing
|
||
Augustów, Albatros - dziękujemy!
|
||
|
||
Lalalala disco polo-lo
|
||
Disco polo-lo-lo
|
||
Lalala la lololoło
|
||
Disco polo tu ta
|
||
Disco polo tu ta
|
||
Disco tu ta polo tu ta
|
||
Disco ta ta polo ta ta
|
||
Dobranoc"
|
||
53,Bal jak bal ,"Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Na parkiecie świński tłum
|
||
Świnki cieszą się, kiedy disco rżnie
|
||
Jak świniobij ruszam w dance
|
||
Z tej trzody chlewnej zebranej
|
||
W remizie wybrałem jedną cizie
|
||
Skoro śpiewam Ci to
|
||
To domyślasz się, że tą cizią jesteś właśnie Ty
|
||
Nie bądź nieśmiała, daj dupy kochana
|
||
Raczej nie będziesz żałowała
|
||
Widzisz wąs - czytaj best
|
||
Tak z mężczyzną jest
|
||
W Twoich oczach widzę seks
|
||
Nie, laleczko, nie na parkiecie
|
||
Zróbmy to w toalecie
|
||
Kabina numer sześć, tam gdzie zamek jest
|
||
Gdzie słońce nie dochodzi - tam dojdę ja
|
||
|
||
Nie mów, że tego nie znałaś
|
||
Że nie wiedziałaś
|
||
Zbyt chętnie się do kabiny
|
||
Wpakowałaś
|
||
Nie mów że tego nie lubisz
|
||
Bo nie uwierzę
|
||
50 procent świnek
|
||
W dupę bierze
|
||
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
|
||
Parking, Star, znów w kabinie sam
|
||
Disco polo w radiu łka
|
||
Może w piosence jesteś szalona
|
||
Lecz w realu jak kłoda
|
||
Wiele mówiłaś, a się nie puściłaś
|
||
Choć drinki za moje waliłaś
|
||
Obiecywałaś, a dupy nie dałaś
|
||
Z bogolem Poldkiem odjechałaś
|
||
|
||
Znowu biednego olałaś
|
||
Choć obiecałaś
|
||
Na Poloneza Atu Plus
|
||
Poleciałaś
|
||
Nie mów, że forsy nie lubisz
|
||
Bo śmiechem parsknę
|
||
100 procent świnek
|
||
Dzisiaj leci na kasę
|
||
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full
|
||
Bal jak bal, disco rżnie na full"
|
||
54,Ballada o Stachu żołnierzu ,"Matka mówiła, gdy wracał ze szkoły
|
||
""Zerknij synu w zeszyty"", ale on wolał iść na bojo
|
||
I przyszedł maj, zakwitły kasztany
|
||
Staś strzepnął końcówkę piwa
|
||
Na maturę nawet nie poszedł
|
||
|
||
Jednostka w Przasnyszu, stu poborowych
|
||
Staś kartkę z przysięgą rozwija
|
||
Nie dostrzegł, że chorąży go dostrzegł
|
||
I tak młody kot co noc po capstrzyku
|
||
Trzepanie od Wicków zaliczał
|
||
W drużynce rejon pucował
|
||
|
||
|
||
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
|
||
Przysięgam służyć wiernie
|
||
Rzeczypospolitej Polskiej
|
||
Bronić jej niepodległości i granic
|
||
Stać na straży Konstytucji
|
||
Strzec honoru żołnierza polskiego
|
||
Sztandaru wojskowego bronić
|
||
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
|
||
krwi własnej, ani życia nie szczędzić
|
||
|
||
|
||
Półtorej roku minęło, jak z bicza
|
||
Stach centymetr krawiecki kupił
|
||
Na BP wybłagał ""Pejotkę""
|
||
Do domu zajechał, goździków nazrywał
|
||
""Mama, gdzie jest Małgosia?""
|
||
Ta smutna wskazała mu tabor
|
||
|
||
I pił cztery noce i w bójki się wdawał
|
||
Przed barem stanęło WSW
|
||
Stach w anclu tydzień przepłakał
|
||
Falomierz obcięty już do połowy
|
||
Stach młode wojsko dociera
|
||
Taka dola żołnierza, tak po prostu już trzeba
|
||
|
||
|
||
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
|
||
Przysięgam służyć wiernie
|
||
Rzeczypospolitej Polskiej
|
||
Bronić jej niepodległości i granic
|
||
Stać na straży Konstytucji
|
||
Strzec honoru żołnierza polskiego
|
||
Sztandaru wojskowego bronić
|
||
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
|
||
krwi własnej, ani życia nie szczędzić"
|
||
55,Bamboleo ,"O bamboleo, zepsute Mondeo
|
||
O ecie pecie, stoi na lawecie
|
||
Ore o eru, sześć koła papieru
|
||
Całe psu w dupę, a mogłem brać Mégane coupé (x2)
|
||
|
||
|
||
Cały w słońcu lśni
|
||
Dopiero co wyjechał z myjni
|
||
Widać, że był dbany
|
||
Tylko ten zderzak zarysowany
|
||
|
||
Co z tego, że oponki ""na dzień dobry"" do wymiany
|
||
Skoro sprzedawca zapewnia, no i widać, że był dbany
|
||
Autko w dobrych pieniądzach, niepalone, niewalone
|
||
Nie ma co się zastanawiać, trochę spuści no i biorę
|
||
|
||
Panie, kryształ, nie samochód!
|
||
|
||
|
||
O bamboleo, zepsute Mondeo
|
||
O ecie pecie, stoi na lawecie
|
||
Ore o eru, sześć koła papieru
|
||
Całe psu w dupę, a mogłem brać Mégane coupé (x2)
|
||
|
||
|
||
MK III
|
||
2.0 TDCi
|
||
Każda moja będzie świnka
|
||
Nagle na desce kontrolek choinka
|
||
|
||
Fura w szczerym polu zdechła, gdzieś w pół drogi do Iguany
|
||
Warsztat w sobotę zamknięty, a głowica do wymiany
|
||
Jakby tego było mało, gdy na pobocze zjeżdżałem
|
||
W nerwach dziury nie spostrzegłem, no i wahacz urwałem
|
||
|
||
Biedny płaci zawsze dwa razy!
|
||
|
||
O bamboleo, zepsute Mondeo
|
||
O ecie pecie, stoi na lawecie
|
||
Ore o eru, sześć koła papieru
|
||
Całe psu w dupę, a mogłem brać Mégane coupé (x4)"
|
||
56,Bądź delikatna ,"Przydrożna tirówko bułgarska (la la la la la)
|
||
Proszę, bądź delikatna (na na na na na)
|
||
To jest mój pierwsza raz (sra sra sra sra)
|
||
Jagiełło - żegnaj, pa (pa pa, pa pa)
|
||
Dlaczego w gumie, miła ma (dlaczego w gumie)
|
||
No dobra, załóż, na na na
|
||
(No dobra, załóż)
|
||
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła
|
||
|
||
Przydrożna tirówko bułgarska, la la la la la
|
||
Proszę, bądź delikatna, na na na na na
|
||
To jest mój pierwsza raz, sra sra sra sra
|
||
Jagiełło - żegnaj, pa pa pa pa pa, pa pa
|
||
Dlaczego w gumie, miła ma (dlaczego w gumie)
|
||
No dobra, załóż, na na na
|
||
(No dobra, załóż)
|
||
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła
|
||
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła
|
||
Skórą ruszyła, konia zwaliła"
|
||
57,Beata Paulina ,"Na imię tobie było
|
||
Beata Paulina,
|
||
Beata Paulina,
|
||
Imię Twe...
|
||
|
||
I sercem mym wzgardziłaś,
|
||
I poszłaś za bogolem,
|
||
Beato Paulino,
|
||
Tęsknię Cię...
|
||
|
||
Choć w gardle stoi gula,
|
||
I nie śpię od pół roku,
|
||
Choć troche sen mnie bierze,
|
||
Beato Paulino...
|
||
|
||
Łzy bruzdy wyżłobiły,
|
||
Od powiek aż do brody,
|
||
Oczki śpioch pokleił,
|
||
I trochę się zdrzemnąłem...
|
||
|
||
Po roku napisałaś,
|
||
Fabianie, proszę ratuj,
|
||
On nie był milionerem,
|
||
A zwykłym stręczycielem...
|
||
|
||
Gdy o paszport poprosił,
|
||
A ty mu go oddałaś,
|
||
Skończyło się kochanie,
|
||
Zaczęło zarabianie...
|
||
|
||
Przy szosach RFN'u,
|
||
Na stacjach benzynowych,
|
||
W tanich motelikach,
|
||
W ciągnikach siodłowych
|
||
|
||
Za ciężką Twoją pracę,
|
||
Nie dawał ni feninga,
|
||
Najwyżej z liścia w ryja,
|
||
Gdy mu się postawiłaś...
|
||
|
||
Gdy już się wysłużyłaś,
|
||
Na fiutach zęby zjadłaś,
|
||
Odstawił na granicę,
|
||
Beatę Paulinę...
|
||
|
||
Beato Paulino!
|
||
Wróciłaś, nie poznałem,
|
||
I co ci po bogolu,
|
||
A mogłaś robić w polu...
|
||
|
||
Raniutko do parnika,
|
||
I sieczkę z ospą mieszać,
|
||
Gdy świnie już podjedzą,
|
||
Beato Paulino...
|
||
|
||
Jakbym wracał po koncercie,
|
||
Przy garach bym ci śpiewał,
|
||
O pięknej mej dziewczynie,
|
||
Beacie Paulinie..."
|
||
58,Bella Putanesca ,"Przy drodze stała, podwózki nie chciała
|
||
Bella puttanesca
|
||
Jagód nie miała i grzybów nie miała
|
||
Bella puttanesca
|
||
Pytam, dlaczego stoisz tu w strugach dżdżu
|
||
Bella puttanesco
|
||
Dobra nie ściemniam, czy rozmienisz ze stu
|
||
Fellatio puttanesca
|
||
|
||
Invitation Fiat
|
||
Invitation Fiat Ford Mondeo
|
||
|
||
Ref. 2x
|
||
Cinquanta gelato!
|
||
Cento classico!
|
||
Andare foresta!
|
||
Pompino!
|
||
Cazzo in bocca!
|
||
Scopare la figa!
|
||
Finale sulle tette!
|
||
|
||
Jak mówił mi Grześ, masz kwadrans i cześć
|
||
Bella puttanesca
|
||
Zaczynam rozmowę, a ta pochyla głowę
|
||
Bella puttanesca
|
||
Pyta: dlaczego w spodniach siedzę jeszcze?
|
||
Bella puttanesca
|
||
Wstyd mi się przyznać, ale już doszedłem
|
||
Bella puttanesco
|
||
|
||
Mi dispiaci puttaneska
|
||
Casa da moglie, evacuazione!
|
||
|
||
Ref. 2x
|
||
Cinquanta gelato!
|
||
Cento classico!
|
||
Andare foresta!
|
||
Pompino!
|
||
Cazzo in bocca!
|
||
Scopare la figa!
|
||
Finale sulle tette!
|
||
|
||
Średnio wyszło, jak mam spojrzeć w lustro
|
||
Stupido perdente
|
||
Kiedy spyta mnie Grześ, będę mu łgał jak pies
|
||
Bugiardo perdente
|
||
Piękna kurewko strasznie przepraszam Cię
|
||
Bella puttanesca
|
||
W domu przysięgam, chyba palnę se w łeb
|
||
La pistola perdente!
|
||
|
||
Mia mortadela!
|
||
La pistola!
|
||
La pistola!
|
||
La padre!
|
||
Il mio amico!
|
||
|
||
Ref. 2x
|
||
Cinquanta gelato!
|
||
Cento classico!
|
||
Andare foresta!
|
||
Pompino!
|
||
Cazzo in bocca!
|
||
Scopare la figa!
|
||
Finale sulle tette!"
|
||
59,BFF ,"Przesiałeś piach?
|
||
A po co? Piach to piach
|
||
Piach to Ty masz we łbie,
|
||
kupę piachu ,
|
||
łeb pełen kupy.
|
||
Wyłącz.
|
||
|
||
Za keyboardem stoi Schwarzenegger
|
||
tylko o wiele lepszy,
|
||
bo nad wargą jest wąs.
|
||
Paluchami przebiera jak Chopin
|
||
Pavarotti keyboardu go zwą.
|
||
Nut nie umie, bo znać ich nie musi
|
||
instynktownie tylko w białe sztos.
|
||
Męski głos, boski tors i ta czapka
|
||
na jego widok świniom jeży się włos.
|
||
|
||
Każdy wie jak jest: 30%
|
||
Kto tak zapierdala? Figo Fagot!
|
||
Alko polo, disko chłosta - tu jest Polska.
|
||
Jak już coś robić to byle jak
|
||
Figo Fagot!
|
||
|
||
Na scenie zamęt
|
||
Jezus Maria
|
||
to małpa? Nie to chłopiec z mikrofonem z adhd.
|
||
Prawdopodobnie ma też nadciśnienie,
|
||
problemy z nerkami i alergie.
|
||
Że nie zalicza to nie znaczy, że pedał
|
||
raczej jak Dżej Kaczyński pragnie zakochać się.
|
||
Kardiolog mikrofonu - sam tak o sobie mówi
|
||
bo prosto w serca tralalala zapierdala.
|
||
|
||
Każdy wie jak jest: 30%
|
||
Kto tak zapierdala? Figo Fagot!
|
||
Alko polo, disko chłosta - tu jest Polska.
|
||
Jak już coś robić to byle jak
|
||
Figo Fagot!
|
||
|
||
Dźwięk z keyboardu wart jest tysiąc złotych,
|
||
jak to mawiają - się gra, się ma.
|
||
Na scenę wchodzą zawsze najebani
|
||
choć to nie prawda, że to pomaga.
|
||
Wręcz przeciwnie - posłuchajcie sami.
|
||
Oni znają swą wartość przyjaciele,
|
||
dlatego BFF nie obiecuje zbyt wiele.
|
||
|
||
Każdy wie jak jest: 30%
|
||
Kto tak zapierdala? Figo Fagot!
|
||
Alko polo, disko chłosta - tu jest Polska.
|
||
Jak już coś robić to byle jak
|
||
Figo Fagot!"
|
||
60,Bożenka ,"O Boże, Boże, Boże, Bożenko
|
||
Jak mogłaś to robić z cyganem
|
||
O Boże, Boże, Boże, Bożenko
|
||
W czym jestem od niego gorszy
|
||
|
||
I Jezu, Jezu, Jezus Maria
|
||
Pękłaś serce moje
|
||
O ja pier-, ja pier-, ja pier-
|
||
-dolejcie mi wódki
|
||
W szklance utopię smutki
|
||
|
||
|
||
Nic tak nie boli, jak zdrada
|
||
Zdrada z cyganem
|
||
Baby trzeba pilnować
|
||
Albo się nie denerwować
|
||
|
||
Nic tak nie boli, jak zdrada
|
||
No chyba, że z cyganką
|
||
Chłopu trzeba dawać
|
||
Albo się nie dziwić
|
||
|
||
|
||
On bił Cię w du-, w du-, w dużym pokoju
|
||
A Ty mu obciągnęłaś...
|
||
...sweter, bo miał gołe plecy
|
||
Nie chciałaś, żeby się zaziębił
|
||
|
||
Czy o mnie kiedyś tak zadbałaś?
|
||
Nie, a wręcz przeciwnie
|
||
Teraz idę do Barbary,
|
||
Na nocne bary, bary, bary
|
||
|
||
|
||
Nic tak nie pachnie, jak wódka
|
||
No chyba, że z kolegami
|
||
Wódkę trzeba żłopać
|
||
A nie z boku stać, stać, stać, stać, stać, stać
|
||
|
||
Póki stać mnie będę szalał
|
||
I zdrowia nie żałował
|
||
Każda dama ma cenę
|
||
Trzeba po prostu pytać
|
||
A nie czaić się z kwiatami
|
||
|
||
|
||
Nic tak nie wchodzi, jak wódka
|
||
Wódka po disco polo
|
||
Disco czesze nutą
|
||
A polo - alkoholo
|
||
|
||
Nikt tak nie kradnie jak cygan
|
||
z cygańskiego taboru
|
||
Wykorzysta, okradnie
|
||
Szukaj wiatru w polu
|
||
|
||
|
||
Myk, myk, myk disco polo
|
||
Polo, polo, polo
|
||
Myk, myk Elegancja - Francja
|
||
Dawidy Bankowe
|
||
|
||
Myk, myk, myk disco polo
|
||
Polo, polo, polo
|
||
Myk, myk Elegancja - Francja
|
||
Dawidy Bankowe
|
||
|
||
Myk, myk, myk, myk, myk, Dawidy, myk
|
||
Bankowe, myk, myk, myk. Disco polo
|
||
|
||
Myk, myk, myk polo disco Bankowe
|
||
Dawidy, myk, Dawidy myk myk myk"
|
||
61,Bujaj łbem do przodu ,"A miłość ma wzgardzona, poszła jebać się
|
||
Bo dziewczyna wtedy z cyganem
|
||
Choć kocham ją, nie będę
|
||
znajdę nową, bo - żegnaj Ewo - ariwederczi
|
||
|
||
Zakochałem się, bo dałaś mi usta
|
||
Wciąż pamiętam wspomnienie laski
|
||
Miłość to jest super rzecz, więc chwyć go mała ryjem
|
||
zakleszcz wargami u nasady i bujaj łbem do przodu
|
||
|
||
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu
|
||
|
||
|
||
I minął rok, dwa lata poszły jebać się
|
||
i chłopiec wyszedł do cywila
|
||
A dziewczyna w międzyczasie urodziła syna
|
||
nie podobnego-o-o-o do chłopca
|
||
|
||
Zapłakany chłopiec zawiązał sznur
|
||
Wsadził łeb w pętlę i hopla w dół
|
||
Miłość to jest super rzecz, więc chwyć go mała ryjem
|
||
zakleszcz wargami u nasady i bujaj łbem do przodu
|
||
|
||
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu
|
||
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu
|
||
Na na na na na na na na, bujaj łbem do przodu
|
||
Na na na na na na na na, dziś nie zginiesz z głodu"
|
||
62,Chłop jest chłop ,"Małgosiu, nie myśl o mnie źle
|
||
Że z brzuchem zostawiłem Cię
|
||
Ale lepiej żebym nie oglądał Cię
|
||
Jak będziesz taka gruba
|
||
Nie ma co tu roztrząsać, czyja wina
|
||
Co by tu zmieniła prezerwatywa?
|
||
Jeżeli kochasz mnie to zrozumiesz, że
|
||
Nie zmarnuję sobie życia
|
||
|
||
|
||
Chłop to chłop, zrozum to mała
|
||
Chłop jest chłop, rozum ma w jajach
|
||
Chamski chłop
|
||
Chłop, chłop, chłop, chłop, chłop (x2)
|
||
|
||
|
||
Weroniko, nie bądź na mnie zła
|
||
Upić się to przecież rzecz ludzka
|
||
Poza tym, jak mówi przysłowie
|
||
Ja nie chcę mieć robali
|
||
Wielkie halo, że spodnie obszczane
|
||
Lepiej doceń, że nie zarzygane
|
||
Za nic Twojej matki nie przeproszę
|
||
Bo przecież jest gruba i stara
|
||
|
||
Chłop to chłop, zrozum to mała
|
||
Chłop jest chłop, rozum ma w jajach
|
||
Chamski chłop
|
||
Chłop, chłop, chłop, chłop, chłop (x2)
|
||
|
||
|
||
Andżeliko to nie koniec świata
|
||
Kutas to jest przecież jak armata
|
||
Jak nie strzelasz inaczej odpadnie
|
||
Albo co gorszego
|
||
No dobra, może i zdradziłem
|
||
Ale całkiem szczerze: czyja to jest wina?
|
||
Było mi nie sprawdzać telefona
|
||
To byś nie była teraz wkurwiona
|
||
|
||
|
||
Chłop to chłop, zrozum to mała
|
||
Chłop jest chłop, rozum ma w jajach
|
||
Chamski chłop
|
||
Chłop, chłop, chłop, chłop, chłop (x2)"
|
||
63,Chłopiec z Warszawy ,"Na zabawie w Bełchatowie, jak senne marzenie
|
||
Tak na szybko naliczyłem świnek bardzo wiele
|
||
Większość schludnych i umytych, jak auta w Smułczynie
|
||
Nagle w świniach poruszenie, coś się złego dzieje
|
||
|
||
Gdzie odeszły, gdzie zniknęły
|
||
Na zabawie pusto
|
||
Stoję sam w łzach mych deszczu
|
||
nienawidzę Ciebie
|
||
|
||
|
||
Chłopiec z Warszawy, ło o o
|
||
W golfie śnieżnobiałym, ło o o
|
||
Chciwy, miastowy, ło o o
|
||
Złodziej, oszukaniec, ło o o
|
||
|
||
Chłopiec z Warszawy, ło o o
|
||
Tiram ta taram rap tip tap tararam
|
||
Chłopiec z Warszawy, ło o o
|
||
Wynocha ze wsi
|
||
|
||
|
||
Stoi tam pośrodku dziewcząt, jak gospodarz w chlewie
|
||
Jak z parnika pańskim gestem hojnie im polewa
|
||
Ruda Renia się rozgląda gdzie jest toaleta
|
||
Małgoś miła idzie w ślinę, Ewelina rzyga
|
||
|
||
Jędrek z Piotrkiem nie wytrzymał, strzeliła sztacheta
|
||
""Przyszła kryska na Matyska"", jak go pięknie leją
|
||
|
||
|
||
Chłopiec z Warszawy, ło o o
|
||
Z ryjem obitym, ło o o
|
||
Juchą obsmarkany, ło o o
|
||
Romans skończony, o o o
|
||
|
||
Chłopiec z Warszawy, ło o o
|
||
Golf biało-czerwony, ło o o
|
||
Tirap tatara rap tip tap, gitara
|
||
Wynocha ze wsi
|
||
|
||
|
||
Jak łasica gospodarzom w kurnik szkodę lezie
|
||
Nawet chłopa spokojnego też kurwica bierze
|
||
Tak jak chłop miastowy przyjdzie i się rozpanoszy
|
||
Tak sztachetą w ryj dostanie prosto między oczy
|
||
|
||
|
||
Chłopiec z Warszawy, chłopiec z Warszawy
|
||
Tira riraira (x4)"
|
||
64,Ciuralla ,"Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
|
||
Dwa tygodnie już z nią chodzę, nawet nie dała pomacać
|
||
Myślę sobie: ""dzisiaj Twoja ostatnia szansa""
|
||
Nie chce więcej czasu tracić, mogę nawet Ci zapłacić
|
||
Ene due like fake, weź tego śmierdziela w łapę
|
||
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Dziewczyno, za pół stówy to ja chcę bez gumy
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Mówię do typiary: ""weź świnio nie rób siary""
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
|
||
|
||
Czy coś ze mną jest nie tak, czy Ty jesteś pojebana
|
||
Zobacz, kochana, klęczę na kolanach
|
||
Teraz wszystko w Twoich rękach
|
||
Jak można to też w ustach
|
||
Kazimierzu Wielki pomóż, banknot kładę tutaj
|
||
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Dziewczyno, za pół stówy to ja chcę bez gumy
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Mówię do typiary: ""weź świnio nie rób siary""
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
|
||
|
||
A mówiła, że mnie kocha - nie to nie, łachy bez
|
||
Wyluzuj ex, gała to nie seks
|
||
Na rozstanie tylko ""nara"", sama tego chciała
|
||
Jak wyciągnąłem fujarę nawet na nią nie spojrzała
|
||
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Dziewczyno, za pół stówy to ja chcę bez gumy
|
||
Ciuralla, ciuralla, weź mojego siuralla
|
||
Mówię do typiary: ""weź świnio nie rób siary""
|
||
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla
|
||
Ciuralla, ciuralla, ciuralla, ciuralla"
|
||
65,Co się wczoraj odjebało? ,"Co robiłem wczoraj?
|
||
Co ja wczoraj odjebałem?
|
||
|
||
Może byłem w klubie disco
|
||
i spotkałem damę z bajki
|
||
może biłem się z kolegą
|
||
bo na gębie mam siniaki
|
||
|
||
Co robiłem wczoraj?
|
||
Co się wczoraj odjebało?
|
||
|
||
Może spałem gdzieś w plenerze
|
||
Stąd mech, liście i żołędzie
|
||
Chyba ktoś mnie wziął obrzygał
|
||
Bo mam drobną marchew wszędzie
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nie przejmuj się Zbyszek
|
||
Do góry kieliszek
|
||
Świruj jakby jutra nie było
|
||
Czego nie pamiętasz, to się nie wydarzyło
|
||
Baluj Zbyniu baluj, chlej
|
||
Danu Danu Danu dej
|
||
Dać nauczkę życiu
|
||
Zdobyć Nobla w piciu
|
||
|
||
Co robiłem wczoraj?
|
||
Co ja wczoraj odjebałem?
|
||
|
||
Pewnie byłem na kebabie
|
||
Bo mnie drugi raz zapiekło
|
||
Chyba rżnąłem w automaty
|
||
Stąd w lombardzie me video
|
||
|
||
Co robiłem wczoraj?
|
||
Co się wczoraj odjebało?
|
||
|
||
Może jak Robson Kruzoe
|
||
Wlazłem na palmę de Gaulle'a
|
||
Mam nadzieję że tak było
|
||
Raz się żyje, więc od nowa
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nie przejmuj się Zbyszek
|
||
Do góry kieliszek
|
||
Świruj jakby jutra nie było
|
||
Czego nie pamiętasz, to się nie wydarzyło
|
||
Baluj Zbyniu baluj, chlej
|
||
Danu Danu Danu dej
|
||
Dać nauczkę życiu
|
||
Zdobyć Nobla w piciu
|
||
|
||
Co ja zrobię dzisiaj
|
||
Na pewno zrobię dzisiaj siebie
|
||
Na pewno zrobię dzisiaj siebie
|
||
|
||
Ref:
|
||
Nie przejmuj się Zbyszek
|
||
Do góry kieliszek
|
||
Świruj jakby jutra nie było
|
||
Czego nie pamiętasz, to się nie wydarzyło
|
||
Baluj Zbyniu baluj, chlej
|
||
Danu Danu Danu dej
|
||
Dać nauczkę życiu
|
||
Zdobyć Nobla w piciu"
|
||
66,Coś za coś ,"Drogie, tanie panie, taniec
|
||
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, pożycz mi 50 zł
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, dawaj te 50 zł
|
||
|
||
Wybraliśmy się do Konina
|
||
Przedmieścia, burdelik, przysiadła się piękna dziewczyna
|
||
Ukraina, budżet - za mało
|
||
Wzięliśmy te średnie i tak się opylało
|
||
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, pożycz mi 50 zł
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, dawaj te 50 zł
|
||
|
||
Wracaliśmy z Bełchatowa
|
||
Półoś urwana koło Zelowa
|
||
Słońce nad głową, Bułgaria przy szosie
|
||
Głupi nie skorzysta, dziękuję Ci losie
|
||
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, pożycz mi 50 zł
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, dawaj te 50 zł
|
||
|
||
Trzydzieści pięć lat dziś kończę
|
||
Fagot, po co Ci pieniądze?
|
||
Dlaczego płacisz tej pani?
|
||
Ten prezent Ci konia zwali
|
||
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, pożycz mi 50 zł
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, dawaj te 50 zł
|
||
|
||
Seksi anons w internecie
|
||
Po to internet jest przecie
|
||
Przyjechała taksóweczka
|
||
Średnia, rzekłbym ta dziweczka
|
||
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, pożycz mi 50 zł
|
||
Może i nie były tanie, za to były brzydkie
|
||
Coś za coś - Figo, dawaj te 50 zł
|
||
|
||
Morał z piosenki jest taki:
|
||
Dziewczynom płacą chłopaki
|
||
A kto dzisiaj nie pracuje
|
||
Ten się sam bawi chu-!
|
||
|
||
Drogie, tanie panie, taniec"
|
||
67,Disco Commando ,"Łoułał, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, kto po nocach Tobie się śni
|
||
Kto się śni, no kto Tobie się śni
|
||
Łoułoułoł, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, dziewczyno, proszę zdradź mi
|
||
Kto Tobie się śni
|
||
|
||
Disco Commando wchodzi na scene
|
||
La Bomba, La fiesta - do wyboru
|
||
Disco Commando
|
||
To jest Disco Commando
|
||
Disco Commandos i Disco Commandor
|
||
Disco Commando wchodzi na scenę
|
||
La Bomba, La fiesta - do wyboru
|
||
To jest Disco Commando
|
||
Comamndo!
|
||
|
||
Łuałoł, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, kto Tobie, Tobie się śni
|
||
Powiedz błagam, powiedz mi
|
||
Powiedz komu obiecałaś swoje sny
|
||
Dziewczyno łoułoułoułoułoł
|
||
Dziewczyno je i je-e
|
||
Powiedz mi, powiedz mi
|
||
A może powiedz mu, kto Ci się śni
|
||
|
||
Disco Commando na bogatości
|
||
I Disco Commando na eleganckości
|
||
Do wyboru, do koloru
|
||
Myk, myk, myk, myk, myk, myk
|
||
Disco Commandos i Disco Commandor
|
||
Disco Commando wchodzi na scenę
|
||
La Bomba, La fiesta - do wyboru
|
||
Disco Commando
|
||
Comamndo!
|
||
|
||
Łoułał, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, kto po nocach Tobie się śni
|
||
Kto się śni, no kto Tobie się śni
|
||
Łoułoułoł, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, dziewczyno, proszę zdradź mi
|
||
Kto Tobie się śni
|
||
|
||
Łuałoł, dziewczyno, powiedz mi
|
||
Łoułoł, kto Tobie, Tobie się śni
|
||
Powiedz błagam, powiedz mi
|
||
Powiedz komu obiecałaś swoje sny
|
||
Dziewczyno łoułoułoułoułoł
|
||
Dziewczyno je i je-e
|
||
Powiedz mi, powiedz mi
|
||
A może powiedz mu, kto Ci się śni"
|
||
68,Disco Gra ,"Metal długie włosy ma,
|
||
A kiedy disco gra
|
||
Hip-hop krok w kolanach ma.
|
||
A disco gra.
|
||
Wszyscy bawią się, bawią i bawią.
|
||
I tańczą, śmieją.
|
||
A disco gra.
|
||
Wszystkim wkoło wesoło wesoło
|
||
Kiedy disco gra.
|
||
Metal ambitny,
|
||
A hip hop prawdziwy.
|
||
Disco gra.
|
||
Moja muzyka jest lepsza niż twoja,
|
||
A disco dalej gra.
|
||
|
||
Muzyczne trendy jak pogoda zmienne,
|
||
A disco dalej trwa.
|
||
Metal, punkowiec, emo czy ziomal -
|
||
On każdy disco zna."
|
||
69,Disco polo dalej gra ,"Metal długie włosy ma,
|
||
A kiedy disco gra
|
||
Hip-hop krok w kolanach ma.
|
||
A disco gra.
|
||
Wszyscy bawią się, bawią i bawią.
|
||
I tańczą, i śmieją.
|
||
A disco gra.
|
||
Wszystkim wkoło wesoło wesoło
|
||
Kiedy disco gra.
|
||
Metal ambitny,
|
||
A hip hop prawdziwy.
|
||
Disco gra.
|
||
Moja muzyka jest lepsza niż Twoja,
|
||
A disco dalej gra.
|
||
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
i niech inni się pierdolą
|
||
ani metal, ani rap
|
||
w mym serduszku dzisiaj gra
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
lalalala-lala-lolo
|
||
takie country albo jazz
|
||
pocałujcie w dupy nas
|
||
|
||
|
||
Kamil Grosicki w piłkę gra
|
||
A w hucie hutnik dmucha szkła, a Disco gra
|
||
Żołnierz na froncie karabin ma
|
||
I w rytmie disco polo - tratatata
|
||
|
||
Rolnik przy gnoju, złotówiarz na postoju
|
||
Dziewczyny w burdelu, na każdym weselu
|
||
Na każdej imprezie nikt się nie obrazi
|
||
Jak disco polo zagra
|
||
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
i niech inni się pierdolą
|
||
ani metal, ani rap
|
||
w mym serduszku dzisiaj gra
|
||
|
||
disco polo, disco polo
|
||
lalalala-lala-lolo
|
||
takie country, albo jazz
|
||
pocałujcie w dupy nas
|
||
|
||
|
||
Muzyczne trendy jak pogoda zmienne,
|
||
A disco dalej trwa
|
||
Metal, punkowiec, emo czy ziomal -
|
||
On każdy disco zna
|
||
|
||
Muzyczne trendy jak pogoda zmienne,
|
||
A disco dalej trwa
|
||
Metal, punkowiec, pedał czy ziomal -
|
||
On każdy disco zna
|
||
|
||
|
||
Disco polo, disco polo
|
||
i niech inni się pierdolą
|
||
ani metal, ani rap
|
||
w mym serduszku dzisiaj gra
|
||
|
||
disco polo, disco polo
|
||
lalalala-lala-lolo
|
||
takie coutry, albo jazz
|
||
pocałujcie w dupy nas"
|
||
70,Dziewczyna jak flaczki ,"Może i to jest piękne ale leży jak zdechłe,
|
||
próbowałem, całą noc zmarnowałem,
|
||
jaka tego przyczyna, że ładniejsza gorzej dyma?
|
||
no nie dyma, zwale konia, nie wytrzymam
|
||
|
||
Taka jest śliczna i taka wspaniała,
|
||
że laskę zrobiła, że dała,
|
||
taki był dumny, że maszynę taką
|
||
będzie brał na bogato,
|
||
|
||
ref.
|
||
Dawaj mała, starczy już gadania,
|
||
lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie,
|
||
Dawaj mała, ściągaj te ubrania,
|
||
to nie one zdobią cie tylko to jak prujesz się
|
||
|
||
Do stołu się przysiadło, Chryste Boże samo sadło!
|
||
wyprosiła, potem w domu mnie zgwałciła,
|
||
Dlaczego z taką brzydką, grubą, łatwiej niż z dziwką?
|
||
Już tłumacze, w sadło dają dopalacze (w sadło dają dopalacze)
|
||
|
||
Tak go błagała i tak wódą spiła,
|
||
że lód mu z serca stopiła,
|
||
światło zgasiła, na chłopa wskoczyła,
|
||
i tak go z godzinę męczyła
|
||
|
||
ref.
|
||
Dawaj mała, starczy już gadania,
|
||
lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie,
|
||
Dawaj mała, ściągaj te ubrania,
|
||
to nie one zdobią cie tylko to jak prujesz się
|
||
|
||
Z boku skromnie siedziała i tak średnio wyglądała,
|
||
coś w sobie miała, z każdą lufą mi piękniała,
|
||
powiem jedno, z dziewczynami jest podobnie jak z flaczkami,
|
||
średnio się prezentują ale za to jak smakują!
|
||
|
||
Tak się starała i tak zasuwała,
|
||
że chłopa w minutę styrała,
|
||
jeszcze noc długa, dawaj kolego,
|
||
z dziewczyną jak flaczki - smacznego!
|
||
|
||
ref.
|
||
Dawaj mała, starczy już gadania,
|
||
lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie,
|
||
Dawaj mała, ściągaj te ubrania,
|
||
to nie one zdobią cie tylko to jak prujesz się"
|
||
71,Dziewczyna z ptakiem ,"Ta historia wydarzyła się naprawdę
|
||
Nie raz, i nie tylko nam
|
||
Prawdopodobnie wszystkim
|
||
|
||
|
||
Dziewczyno wolna, jak ptak
|
||
Dziewczyno, dziewczyno z ptakiem
|
||
Jak to się można naciąć
|
||
Zdradziecka dziewczyno z ptakiem (x2)
|
||
|
||
|
||
Dwudziesty wiek, trzeba iść z duchem czasu
|
||
Google VR, czas miło mija
|
||
Z Tajlandii dziewczyna mój rozporek rozpina
|
||
Jak tak dalej pójdzie, to to będzie chwila
|
||
|
||
Nagle przestała i z kolan wstała
|
||
Legginsy wypchane miała
|
||
Nikt w tytule ostrzec nie raczył
|
||
Co zobaczone się nie odzobaczy
|
||
|
||
|
||
Dziewczyno wolna, jak ptak
|
||
Dziewczyno, dziewczyno z ptakiem
|
||
Jak to się można naciąć
|
||
Zdradziecka dziewczyno z ptakiem (x2)
|
||
|
||
|
||
Dwudziesta trzecia, jak szambo wybiła
|
||
Domówka się rozkręca, czas miło mija
|
||
Nieznajoma dziewczyna do mnie podbija
|
||
„Chodźmy do sypialni, tylko dokończ drina”
|
||
|
||
Światło zgaszone, dłonie spragnione
|
||
I nagle wszystko stracone
|
||
Czas już tak miło nie mija
|
||
Wysprzęgliłem typowi w ryja
|
||
|
||
|
||
Dziewczyno wolna, jak ptak
|
||
Dziewczyno, dziewczyno z ptakiem
|
||
Jak to się można naciąć
|
||
Zdradziecka dziewczyno z ptakiem (x2)
|
||
|
||
|
||
I co to się porobiło na tym świecie
|
||
Nie można dzisiaj ufać kobiecie
|
||
Niby zgrabna i piękna taka
|
||
Lecz nie wiadomo, czy nie wyciągnie ptaka
|
||
|
||
|
||
Dziewczyno wolna. jak ptak
|
||
Dziewczyno, dziewczyno z ptakiem
|
||
Jak to się można naciąć
|
||
Zdradziecka dziewczyno z ptakiem (x2)"
|
||
72,Dziewczyno zawistna ,"Dziewczyno zawistna, dziewczyno gruba
|
||
Nie po to Jezus zmieniał wodę w alkohol, by szklaneczka była sucha
|
||
Zresztą dużo nie wypiłem, Twoja siostra łże
|
||
Obudź wujka Wiesia - on prawdę powie
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna, jak pies ogrodnika
|
||
Jak posłowie PO i też taka chciwa
|
||
Tyle razy prosiłem, teraz wezmę siłą
|
||
Przeproszę jak przetrzeźwieje, dzisiaj w mordę leję
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna, no żesz kurwa mać
|
||
Nie po to z kumplami poszedłem na piwo, żeby z nimi gadać
|
||
Cztery bronksy to niedużo na takiego chłopa
|
||
Dlatego potem ta ćwiartucha była przymusowa
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna, jak pies ogrodnika
|
||
Jak posłowie PO i też taka chciwa
|
||
Tyle razy prosiłem, teraz wezmę siłą
|
||
Przeproszę jak przetrzeźwieje, dzisiaj w mordę leję
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna, małpo nieuczciwa
|
||
Nie po to chłop w robocie 8 godzin tyra
|
||
Żeby w domu się nie napić piwa
|
||
Jak chcesz proszę bardzo, pójdę na zasiłek
|
||
Jeszcze będziesz się prosiła, żebym się ożłopał piwa
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna, jak pies ogrodnika
|
||
Jak posłowie PO i też taka chciwa
|
||
Tyle razy prosiłem, teraz wezmę siłą
|
||
Przeproszę jak przetrzeźwieje, dzisiaj w mordę leję
|
||
|
||
Dziewczyno zawistna..."
|
||
73,Elegancja Francja ,"Kolejka przed klubem rozstępuje się
|
||
Bramkarz kłania się nisko i zaprasza mnie
|
||
W mokasynach strobo o-odbija się
|
||
Rzut okiem na świnie - jedna jest okej
|
||
Guma straciła juicy smak, wolno płynie czas
|
||
Nagle zapach perfumy - czarny Adidas
|
||
Chrobry leci na ladę - wódka z sokiem raz
|
||
Didżej zmieniaj płytę, disco polo czas
|
||
|
||
Pędzi polo alkoholo, disco chłosta - tu jest Polska!
|
||
|
||
Parlez vous francais,
|
||
Czy wiesz o co teraz chodzi mi?
|
||
Ja i Ty, do kabiny chodź i zamknij drzwi
|
||
To czym teraz myślę weź do ust
|
||
Jak nie trawisz białka, weź na biust
|
||
Francais, czy wiesz o co teraz chodzi mi
|
||
Ja i Ty, do kabiny chodź i zamknij drzwi
|
||
Czy wiesz jak nazywa się ten seks?
|
||
Elegancja Francja jest the best!
|
||
|
||
Na parkiecie się nudzę, świnia buja się
|
||
,,kula"", ,,zmieniam biegi"", ,,żarówki"" - męczę się
|
||
Świnia chce do koryta, do baru ciągnie mnie
|
||
Okiem puszczam jej znaka: chodźmy do WC
|
||
Dobry hajs, dobry stajl, ale taki sobie dens
|
||
Raz nadepnął, raz kopnął, raz uderzył w łeb
|
||
Powiedziałem: ,,sorry"", ona: ,,jest okej""
|
||
Barman, wóda z sokiem! Jeszcze mało jej
|
||
|
||
Parlez vous francais,
|
||
Czy wiesz o co teraz chodzi mi?
|
||
Ja i Ty, do kabiny chodź i zamknij drzwi
|
||
To czym teraz myślę weź do ust
|
||
Jak nie trawisz białka, weź na biust
|
||
Francais, czy wiesz o co teraz chodzi mi
|
||
Ja i Ty, do kabiny chodź i zamknij drzwi
|
||
Czy wiesz jak nazywa się ten seks?
|
||
Elegancja Francja jest the best!
|
||
|
||
110 złotych poszło jebać się
|
||
Świnia wyszła z bogolem, chuj mi w dupę
|
||
W klubie same pasztety, do tego zajęte
|
||
Bi Em Dablju trójka - na damy wiezie mnie
|
||
Dobra, Chrobry spadówa, Jagiełło lepszy jest
|
||
On zna me potrzeby, w mordę brał mu pies
|
||
Znowu Kazimierz Wielki ratuje mnie
|
||
Dama lepsza niż świnia - mądry o tym wie
|
||
|
||
I to wszytko co mam do powiedzenia
|
||
|
||
Parlez vous francais
|
||
Ty wiesz dobrze o co chodzi mi
|
||
W Bi Em Dablju wsiadaj, zamknij drzwi
|
||
To czym teraz myślę weź do ust
|
||
I nie spiesz się, mam szybki spust
|
||
Francais, Ty wiesz dobrze o co chodzi mi
|
||
W Bi Em Dablju wsiadaj, zamknij drzwi
|
||
Ty wiesz jak nazywa się ten seks
|
||
Elegancja Francja jest the best!"
|
||
74,Etyzer z kosmosu feat. Stachursky ,"Etyzer (Stachursky):
|
||
Witajcie, szacowni korbiarze
|
||
Brawka za elegancki szlif i rasunek
|
||
Ale to nie koniec na dzisiaj
|
||
Jasełka dopiero się zaczynają
|
||
|
||
Fagot, czy ja śnię, czy Ty też to widzisz?
|
||
Figo to nie sen, ja też go widzę
|
||
I w ogóle się nie dziwię
|
||
Wychlaliśmy wódy Wisłę
|
||
Jak Ci na imię, piękna buzio z kosmosu?
|
||
Jak Ci na imię, piękna buzio w tym tęczu?
|
||
|
||
|
||
Nieśmiertelny jak alkohol
|
||
Niebezpieczny jak maszyna
|
||
444 - tnie powietrze jak leszczyna
|
||
Etyzer, Etyzer z kosmosu
|
||
Disco commando i disco komandos
|
||
Diskochłosta i Doskozza
|
||
Czy Polska jest na to gotowa
|
||
|
||
|
||
Etyzer (Stachursky):
|
||
To ja, typ niepokorny
|
||
Nikt nie wie, co we mnie tkwi
|
||
Ten sam, choć niepodobny
|
||
Kochanie, proszę, uwierz mi
|
||
|
||
Fagot, proszę Cię, zwolnijmy tempo
|
||
Figo, zamknij się - nie chcę, żeby zniknął
|
||
Wóda, ogóry i wóda
|
||
Te substancje czynią cuda
|
||
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa
|
||
Trzciną zaledwie tylko kołysze
|
||
|
||
|
||
Nieśmiertelny jak alkohol
|
||
Niebezpieczny jak maszyna
|
||
444 - tnie powietrze jak leszczyna
|
||
Etyzer, Etyzer z kosmosu
|
||
Disco commando i disco komandos
|
||
Diskochłosta i Doskozza
|
||
Czy Polska jest na to gotowa
|
||
|
||
|
||
Etyzer (Stachursky):
|
||
Jeszcze strzemienny, a może trzy
|
||
Siostry i bracia kochani
|
||
A gdy korbozza nadchodzi
|
||
To tylko trzcina się obroni (x2)
|
||
|
||
|
||
Nieśmiertelny jak alkohol
|
||
Niebezpieczny jak maszyna
|
||
444 - tnie powietrze jak leszczyna
|
||
Etyzer, Etyzer z kosmosu
|
||
Disco commando i disco komandos
|
||
Diskochłosta i Doskozza
|
||
Czy Polska jest na to gotowa"
|
||
75,Gdybym zgolił wąs ,"A gdybym zgolił wąs, czy byś poznała
|
||
Czy byś poznała, moja kochana?
|
||
Gdybym zgolił ten wąs, czy byś kochała
|
||
Czy byś kochała, moja miła
|
||
|
||
|
||
Klub, noc, nocny czar
|
||
W nocnym klubie Ty i ja
|
||
Ja to men, świnka - Ty
|
||
Jutro rano otrzesz łzy
|
||
|
||
łou łou łoł
|
||
Świnko nie płacz, wiesz jak jest
|
||
uuu łou łoł
|
||
Ten z wąsami taki już jest
|
||
uuu łou łoł
|
||
Jedna noc, jeden seks
|
||
uuu łou łoł
|
||
Potem tylko AIDS
|
||
|
||
|
||
A gdybym zgolił wąs, czy byś została
|
||
Czy byś została, świnko młoda?
|
||
Gdybym zgolił ten wąs, czy byś mi dała
|
||
Czy byś mi dała, świnko mała
|
||
|
||
|
||
Światła, dym, laser, dens
|
||
W kabinie dojeżdżam Cię
|
||
Nóżki w bok, spodnie w dół
|
||
W rytmie disco - w tył i w przód
|
||
|
||
łou łou łoł
|
||
Świnko alarm - on nie ma gumy
|
||
łou łoł
|
||
I lada moment się schlapie.
|
||
łou łoł
|
||
Trzeba było skończyć francuzem
|
||
łou łoł
|
||
Najwyżej wyskrobiesz
|
||
|
||
|
||
Znowu dym, znowu dens
|
||
W każdy wikend tak tu jest
|
||
Znowu ja, inna Ty
|
||
Inna świnka otrze łzy
|
||
|
||
łou łou łoł
|
||
Świnko, widzę, nie pierwszy raz
|
||
uuu łou łoł
|
||
W tej kabinie spędzasz czas
|
||
uuu łou łoł
|
||
Doświadczenie uczy, że
|
||
uuu łou łoł
|
||
Najbezpieczniej w buzię
|
||
|
||
|
||
Hej, świnko. Widzę, że jesteś tu pierwszy raz
|
||
Ja jestem drugi (ugi ugi)
|
||
Dlatego wiem, gdzie jest WC
|
||
Chwyć mnie za rękę, a zaprowadzę Cię do krainy rozkoszy
|
||
|
||
Gdybym zgolił wąs
|
||
Zgolił wąs, zgolił wąs..
|
||
|
||
Rozkoszy!
|
||
|
||
A gdybym zgolił wąs..."
|
||
76,Harnaś z puchy ,"Wniebowzięty chłop ze sklepu wychodzi
|
||
Harnaś w puszce dłoń mu chłodzi
|
||
Posłuchajcie starzy i młodzi
|
||
O co tak naprawdę w życiu chodzi
|
||
|
||
Przystępna cena, wspaniały smak
|
||
Dlatego śpiewam dla was tak:
|
||
|
||
|
||
Harnaś z puchy, Harnaś z puchy
|
||
Nie dajmy się zwariować
|
||
Po co za piwo przepłacać
|
||
skoro efekt zazwyczaj ten sam (x2)
|
||
|
||
|
||
Bo po dobre to trzeba się schylić
|
||
I uważać, żeby z Tatrą nie pomylić
|
||
I co najważniejsze znajdziesz pod zawleczką
|
||
To to, że można wygrać kolejne piweczko
|
||
|
||
Przystępna cena, wspaniały smak
|
||
Dlatego śpiewam dla was tak:
|
||
|
||
|
||
Harnaś z puchy, Harnaś z puchy
|
||
Nie dajmy się zwariować
|
||
Po co za piwo przepłacać
|
||
skoro efekt zazwyczaj ten sam (x2)
|
||
|
||
|
||
Wszystkie apy, Ipy, upy są do dupy
|
||
Dlatego czteropak pak niosę do chałupy
|
||
Po drodze jedno otworze
|
||
Jakie to dobre, o Boże, o Boże...
|
||
|
||
Przystępna cena i boski smak
|
||
Dlatego śpiewam dla was tak:
|
||
|
||
|
||
Harnaś z puchy, Harnaś z puchy
|
||
Nie dajmy się zwariować
|
||
Po co za piwo przepłacać
|
||
skoro efekt zazwyczaj ten sam (x2)"
|
||
77,Heteromagnes ,"Heteromagnes
|
||
Wąs
|
||
Zajebisty
|
||
|
||
Ogolona twarz, pięćdziesiąt kilo wagi
|
||
Zadbane paznokcie, depilowane nogi
|
||
Co za czasy, Jezu miły
|
||
Nie odróżnisz chłopa od świni
|
||
Spodnie obcisłe jak babskie rajstopy
|
||
Jaja się czują jak w chowie klatkowym
|
||
To nie tak, to nie tak, nie tak
|
||
Nie tak w Biblii pisali
|
||
|
||
|
||
Sikor, wąs i dres
|
||
Nie spuszczaj oczu, nie wstydź się
|
||
Oboje wiemy czego chcesz
|
||
Wóda, sok i seks
|
||
Wiesz, że nie musisz czaić się
|
||
Heteromagnes przyciąga Cię
|
||
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Hetero-, hetero-, heteromagnes!
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Przyciąga Cię heteromagnes!
|
||
|
||
|
||
Popatrzcie w telewizor, kiedyś Schwarzenegger
|
||
Teraz w złotej kamizeli śpiewa Justin Bieber
|
||
Co się stało ze Stallone?
|
||
Gdzie jest Rambo i Commando?
|
||
Dobry Boże, co się dzieje z tym światem?
|
||
Popatrz tu z nieba i przypierdol granatem
|
||
Kto nie skacze jest pedałem
|
||
Kto nie skacze jest pedałem
|
||
|
||
|
||
Sikor, wąs i dres
|
||
Nie spuszczaj oczu, nie wstydź się
|
||
Oboje wiemy czego chcesz
|
||
Wóda, sok i seks
|
||
Wiesz, że nie musisz czaić się
|
||
Heteromagnes przyciąga Cię
|
||
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Hetero-, hetero-, heteromagnes!
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Przyciąga Cię heteromagnes!
|
||
|
||
|
||
Walniecie setę czystej to się wam przejaśni
|
||
Koniec metroseksualnej baśni
|
||
Każdy dobrze wie, że jaja najlepsze są
|
||
Z wolnego wybiegu w dresie
|
||
Męczy nas już gender sranie
|
||
Pora zapodać BFF przesłanie
|
||
Po to chłopu dali wąsy
|
||
Żeby one kurwa rosły!
|
||
|
||
|
||
Sikor, wąs i dres
|
||
Nie spuszczaj oczu, nie wstydź się
|
||
Oboje wiemy czego chcesz
|
||
Wóda, sok i seks
|
||
Wiesz, że nie musisz czaić się
|
||
Heteromagnes przyciąga Cię
|
||
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Hetero-, hetero-, heteromagnes!
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Przyciąga Cię heteromagnes!
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Hetero-, hetero-, heteromagnes!
|
||
Hetero-, hetero-, hetero-, hetero-
|
||
Przyciąga Cię heteromagnes!"
|
||
78,Historia wujka Wiesia ,"Opowiem wam historię, co zmrozi w żyłach krew
|
||
Jak wujek Wiesio na chrzcinach upił się
|
||
Leżał pod stołem i rzygał rosołem
|
||
Tak wujek Wiesio na chrzcinach urżnął się
|
||
|
||
|
||
Antoś kończy roczek tydzień po ślubie
|
||
Brat prosi, więc zgoda, krzesnym zostanę
|
||
Czy coś się na krzest kupuje? Boże, oby nie
|
||
Bo za szkody na weselu jeszcze nie zapłaciłem
|
||
|
||
|
||
Opowiem wam historię, co zmrozi w żyłach krew
|
||
Jak wujek Wiesio na chrzcinach upił się
|
||
Leżał pod stołem i rzygał rosołem
|
||
Tak wujek Wiesio na chrzcinach urżnął się
|
||
|
||
|
||
W kościele nuda - gdzie jest wóda?!
|
||
Pierdnąć mi się chce
|
||
Czy ta godzina się nigdy nie skończy?
|
||
Antoś mordę drze
|
||
|
||
No nareszcie ogłoszenia parafialne, do widzenia
|
||
Jezu, jeszcze śpiewają, z nudów zesram się (jak Antoś)
|
||
|
||
|
||
Opowiem wam historię, co zmrozi w żyłach krew
|
||
Jak wujek Wiesio na chrzcinach upił się
|
||
Leżał pod stołem i rzygał rosołem
|
||
Tak wujek Wiesio na chrzcinach urżnął się
|
||
|
||
|
||
Mama mówi: ""zapłacone, jedz, zmarnuje się""
|
||
Rosołem się już najadłem - ""mamo, pić się chce!""
|
||
Wóda leje się litrami, sanki dzwonią dzwoneczkami
|
||
Co ja robię na podłodze, rosół wylał się
|
||
|
||
|
||
To była historia z wujkiem Wiesiem w tle
|
||
Bo tak naprawdę to ja urżnąłem się
|
||
Leżałem pod stołem, rzygałem rosołem
|
||
Tak na tych chrzcinach to ja bawiłem się"
|
||
79,Hot Dog ,"Jesteście gotowi na disco?
|
||
Jesteście gotowi na polo?
|
||
No to myk!
|
||
|
||
Chwyć go mała w dłonie
|
||
Niech w rączkach Twych utonie
|
||
Masuj bejbe bułę
|
||
W tej bule ma parówę!
|
||
Zimne ognie Twojego języka
|
||
Ślizgają się po skórce pieczywa
|
||
Niech majonez na kiece nie kapnie
|
||
Lepiej będzie jak go na raz chapniesz!
|
||
|
||
Zawsze w lato pod dyskoteką
|
||
Ze straganem stoi pan
|
||
Kabanos, serdel, parówka drobiowa
|
||
Kaszanka zwyczajna
|
||
Co zechcesz wpakuje do buły
|
||
A Ty to wpakuj do ust! Ło-o-o!
|
||
Hot-dog, hot-dog
|
||
Hot-dog, mniam, mniam, mniam
|
||
Hot-dog, hot-dog
|
||
Hot-doga pan da!
|
||
|
||
Lato już minęło
|
||
Pan hot-dog już nie stoi
|
||
Ucichły dyskoteki
|
||
Nikt imprez już nie robi
|
||
W moim sercu wciąż gra muzyka
|
||
Disko polo w myślach bryka
|
||
Tylko czekać na otwarcie sezonu
|
||
Disko polo zapanuje znowu!
|
||
|
||
Zawsze w lato pod dyskoteką
|
||
Ze straganem stoi pan
|
||
Kabanos, serdel, parówka drobiowa
|
||
Kaszanka zwyczajna
|
||
Co zechcesz wpakuje do buły
|
||
A Ty to wpakuj do ust! Ło-o-o!
|
||
Hot-dog, hot-dog
|
||
Hot-dog, mniam, mniam, mniam
|
||
Hot-dog, hot-dog
|
||
Hot-doga pan da!"
|
||
80,HWDP JP 100% ,"Jak co tydzień na melanżu u grubego na chacie
|
||
Łysy pali lolka, młody się zesrał w gacie
|
||
Rapsy lecą z boomboxa, sąsiad dzwoni po pały
|
||
HWDP z mlekiem matki wyssałem
|
||
Psiarskie wchodzą na kwadrat, łysy lolka wyrzuca
|
||
Jak dropsy w kiblu spuszczam, jednego zarzucam
|
||
Gruby faka pokazuje to się psy wkurwili
|
||
Za obrazę policjanta wtedy nas przymknęli
|
||
|
||
HWDP, JP 100%
|
||
Tak śpiewa cały Grochów po nocy
|
||
JP 100%, HWDP
|
||
Tak śpiewa cały Grochów, całe dnie (x2)
|
||
|
||
Jak co wieczór z ziomeczkami zamulamy pod blokiem
|
||
Jakiś frajer zgubił drogę, już ma pizdę pod okiem
|
||
Nabijam lufę, ściągam chmurę, jakoś śmiesznie mi weszło
|
||
Po piorunochronie się wpierdalam na czwarte piętro
|
||
Mam papiery kaskadera jak ten ziomek z Youtube'a
|
||
Najlepsza guma to była Huba-Buba
|
||
Ktoś zadzwonił na psiarnie, przenosimy się na skwerek
|
||
Wszystkie piwa najlepiej smakują z butelek
|
||
|
||
HWDP, JP 100%
|
||
Tak śpiewa cały Grochów po nocy
|
||
JP 100%, HWDP
|
||
Tak śpiewa cały Grochów, całe dnie (x2)
|
||
|
||
Jak codziennie zza firanki rudy przez okno filuje
|
||
Nawet jak go nie pytają to się psom pucuje
|
||
Pod żebro kosa każdemu, kto konfidentem się urodził
|
||
Po grochowskim rejonie długo taki nie pochodzi
|
||
Pamiętaj słowa matki PSM, HWDP
|
||
Nigdy tego nie zapomnę, będziesz dumna ze mnie
|
||
Wyciągam puchę przed komendą, napisami zdobię murek
|
||
JP 100%, cały Grochów tak rymuje
|
||
|
||
HWDP, JP 100%
|
||
Tak śpiewa cały Grochów po nocy
|
||
JP 100%, HWDP
|
||
Tak śpiewa cały Grochów, całe dnie (x2)"
|
||
81,Jagiełło ,"Pod koniec tygodnia, zazwyczaj w piątek
|
||
Wracam do domu, włączam komputer
|
||
Odpalam internet, wchodzę na portal
|
||
Wsiadam w samochód, do bankomatu i...
|
||
Jeden banknot, by zakochać się
|
||
Za 100zł mogę każdą mieć
|
||
|
||
Kiedy trzymam go w dłoni
|
||
To widzę jak śmieje się do mnie
|
||
Władek puszcza mi oko, wręcz zachęca mnie
|
||
On pogonił krzyżaków, więc wie najlepiej
|
||
Na co wydać go mam
|
||
|
||
Sobota wieczór, przyjechał kumpel
|
||
""Co dziś pijemy, czy wódę siepiemy""
|
||
Pukam się w głowę, wskazuję monitor
|
||
""Kacpi chowaj 100 zł, wchodź na Odloty""
|
||
Jedna dama spodobała się:
|
||
""Kacpi zadzwoń, może odbierze""
|
||
|
||
Kiedy trzymam go w dłoni
|
||
To widzę jak śmieje się do mnie
|
||
Władek puszcza mi oko, wręcz zachęca mnie
|
||
On pogonił krzyżaków, więc wie najlepiej
|
||
Na co wydać go mam
|
||
|
||
Kolejny wieczór, dzwoni dziewczyna
|
||
""Jakie masz plany, może chcesz iść do kina?""
|
||
""Potem chodźmy do klubu"", ja śmieję się w duchu
|
||
Przeliczam forsę i wchodzę na Roksę
|
||
Nawet jakbym wygrał milion w totka
|
||
Cichodajki z netu to najlepsza opcja
|
||
|
||
Kiedy trzymam go w dłoni
|
||
To widzę jak śmieje się do mnie
|
||
Władek puszcza mi oko, wręcz zachęca mnie
|
||
On pogonił krzyżaków, więc wie najlepiej
|
||
Na co wydać go mam
|
||
|
||
Kiedy trzymam go w dłoni
|
||
To widzę jak śmieje się do mnie
|
||
Władek puszcza mi oko, wręcz zachęca mnie
|
||
On pogonił krzyżaków, więc wie najlepiej
|
||
Na co wydać go mam"
|
||
82,"Jak już coś jebać, to tylko wódę ","Niektórzy jebią Tuska, inni Kaczyńskiego
|
||
Wszyscy PZPN, a mi nic do tego
|
||
Powiem jedno słowo, co ja wiem:
|
||
Zamiast jebać - napij się
|
||
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie damy w burdelu
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie świnie w kabinie
|
||
|
||
|
||
Wisła jebie Cracovię, Cracovia nie jest dłużna
|
||
Falubaz - Stal Gorzów, Unibax - Elanę
|
||
Powiem jedno słowo, co ja wiem:
|
||
Zamiast jebać - napij się!
|
||
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie damy w burdelu
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie świnie w kabinie
|
||
|
||
|
||
Ktoś tam jebał cyganów, ich zjebała prokurator
|
||
Większość jebie policję, a bełt jebie okrutnie
|
||
Czy rozumiesz, o co chodzi nam
|
||
O nic właśnie, kurwa mać!
|
||
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie damy w burdelu
|
||
Jak już coś jebać to tylko wódę
|
||
A po wódzie świnie w kabinie"
|
||
83,"Janko, Janeczko ","Janko, Janeczko, czy pamiętasz chłopca z lata
|
||
Który taczką wieczorami woził gnój
|
||
Janko, Janeczko, w sercu rana ciągle trwa
|
||
A chłopiec na redlinie cicho łka
|
||
|
||
|
||
Mej rady wysłuchaj, mój przyjacielu
|
||
Żony nie szukaj, po prostu ruchaj
|
||
Dziewczyna z miasta nie dla Ciebie
|
||
Studia i praca w biznesie też nie dla Ciebie
|
||
Bo żeś wyrósł w chlewie
|
||
|
||
|
||
Janko, Janeczko, czy pamiętasz Zduńską Wolę
|
||
Białą Corsę z rejestracją EZD
|
||
Janko, Janeczko, utracona miłość ma
|
||
Serce, ból, a Corsę trawi rdza
|
||
|
||
|
||
Mej rady wysłuchaj, mój przyjacielu
|
||
Żony nie szukaj, po prostu ruchaj
|
||
Dziewczyna to jest wróg śmiertelny chłopca, nieszczęśliwego
|
||
Co chciał oddać serce z miasta hipsterce!
|
||
|
||
|
||
Janko, Janeczko, łapy zdobi milion sznyt
|
||
Każda z nich to łezka w serce me
|
||
Janko, Janeczko, sznur już w szyję wrzyna się
|
||
Chuj Ci w dupę, nie spotkamy więcej się
|
||
|
||
|
||
Mej rady wysłuchaj, mój przyjacielu
|
||
Żony nie szukaj, po prostu ruchaj
|
||
Dziewczyna nigdy nie zrozumie chłopca i zwierząt nie kocha
|
||
Leniwa jak świnia, stąd tak się nazywa
|
||
|
||
Mej rady wysłuchaj, mój przyjacielu
|
||
Żony nie szukaj, po prostu ruchaj
|
||
Kto daje i zabiera ten się w piekle będzie smażyć
|
||
Że pozwoliłaś, że chłopiec marzył"
|
||
84,Jebać studia! ,"Pytanie, skoro nie biorą do woja
|
||
Po co męczyć się po szkołach?
|
||
Średnie lub zawodowe
|
||
To aż nadto na budowę
|
||
|
||
Jebać studia!
|
||
Studia - syf!
|
||
|
||
No chyba, że za granicę
|
||
Ścierka w łapę i miednicę
|
||
INŻ i MGR
|
||
Myją gary w IRL
|
||
|
||
Jebać studia!
|
||
Studia - syf!
|
||
|
||
Kochani - jebać studia!"
|
||
85,Już polane stoi szkło ,"Pierwsza lufa nie weszła mi - w gardle bełt, a w oczach łzy
|
||
Po co się z piwami czaić, lepiej na start gołdę walić
|
||
Pękła ćwiartka - mało mi, młody wstawaj - tam są drzwi
|
||
Na CPN po 0.5, dziś zajebać się mam chęć
|
||
Styknie szkło popity brak, chuj z popitą - pójdzie bal
|
||
W gardle bełt a w oczach strach, zaraz zrzygam się na blat
|
||
Kurwa młody, co zrobiłeś - papieroski ubrudziłeś
|
||
Dobra siadaj zostaw to, już polane stoi szkło
|
||
|
||
Teraz gdy wódę leje z gwinta w ryja
|
||
Czuje się tak, że Jezus Maryja
|
||
Już w raju tysiąc lat temu Adam biegł do CPN-u
|
||
Ewa mu nie żałowała, nawet 2kace dawała
|
||
Nie dziw się kochana zatem, że chce czasem wypić z bratem
|
||
Rosół byś ugotowała, a nie mordę piłowała
|
||
|
||
Litr zrobiony - kurwa mać, teraz komu by wjebać
|
||
Dawaj Fagot pod remizę, nabijemy komuś pizdę
|
||
Dobra Figo - luz, pomału, pizdy szukaj na portalu
|
||
Zobacz tu - za stówkę średnia, czy dojeżdża? Tak dojeżdża!
|
||
Fagot ty dzwoń - ja się wstydzę, no i trochę damy brzydzę
|
||
Wiesz, bo ja się chcę zakochać, a nie kurwie cnotę oddać
|
||
Zobacz jaka nie odbiera, a dwa cztery ma cholera
|
||
Dobra wóda w bombach stoi, sama się nie wypierdoli
|
||
|
||
Teraz gdy wódę leje z gwinta w ryja
|
||
Czuje się tak, że Jezus Maryja
|
||
Już w raju tysiąc lat temu Adam biegł do CPN-u
|
||
Ewa mu nie żałowała, nawet 2kace dawała
|
||
Nie dziw się kochana zatem, że chce czasem wypić z bratem
|
||
Rosół byś ugotowała, a nie mordę piłowała"
|
||
86,Karolino ( Kocham Cię ) ,"Łatwa czarnulko ze wsi (la la la la la)
|
||
Czy Ty też tęsknisz (la la la la la)
|
||
Bo mnie na kacu dzisiaj wozi tak
|
||
Kocham Cię, la la la la la
|
||
|
||
Czarnulko z dyskoteki (la la la la la)
|
||
Bogini z toalety (la la la la la)
|
||
Czy to jawa była, czy to był sen
|
||
Nie pamiętam, ale kocham Cię
|
||
|
||
|
||
Karolino, lino, lino, linoleum w toalecie
|
||
Karolino albo Wando, tyle imion jest na świecie
|
||
Trzy minuty wystarczyły, bym pokochał imię Twe
|
||
Karolino, Wando, Dario, Mario - kto to wie
|
||
Łoo oo oo oo, kto to wie - ja nie
|
||
|
||
|
||
Czarnulko napastliwa (la la la la la)
|
||
Pragnę Cię jak pragnę piwa (la la la la la)
|
||
Choć boli głowa mnie, w sercu mym też czuję ból
|
||
Kto sklei serce pęknięte wpół
|
||
|
||
Tak bardzo tęsknię, lecz nie mogę
|
||
Przyjechać chcę, lecz nie mogę
|
||
Ruszam w drogę, lecz nie mogę
|
||
Mogę tylko wspomnieć to
|
||
|
||
|
||
Karolino, lino, lino, linoleum w toalecie
|
||
Karolino albo Wando, tyle imion jest na świecie
|
||
Trzy minuty wystarczyły, bym pokochał imię Twe
|
||
Karolino, albo Wando - któż to wie
|
||
|
||
Karolino, lino, lino, linoleum w toalecie
|
||
Karolino albo Wando, tyle imion jest na świecie
|
||
Trzy minuty w toalecie, bym pokochał imię Twe
|
||
Karolino, Ago, Ado - któż to wie
|
||
|
||
Łatwa czarnulko ze wsi, czy Ty też tęsknisz
|
||
Czy wspomnisz chłopca, jak wspominam Cię ja
|
||
Pamięcióweeeczkaaa...
|
||
|
||
|
||
Karolino, lino, lino, linoleum w toalecie
|
||
Karolino albo Wando, tyle imion jest na świecie
|
||
Trzy minuty wystarczyły, bym pokochał imię Twe
|
||
Karolino, albo Wando - któż to wie
|
||
|
||
Karolino, lino, lino, linoleum w toalecie
|
||
Karolino albo Wando, tyle imion jest na świecie
|
||
Trzy minuty w toalecie, bym pokochał imię Twe
|
||
Karolino i Sabino, Saro - kto to wie
|
||
|
||
Łooo ooo oooo oooo, kto to wie - ja nie
|
||
Łooo ooo oooo oooo, kto to wie - ja nie"
|
||
87,Lato i morze ,"W pociągu tłok tak jak w Sylwka w monopolu
|
||
10 godzin w korytarzu walki alkoboju
|
||
Wyrzynięci jak szmaty wytaczamy się Klimczoka
|
||
Pierwsze kroki na plaże, choć barowa jest pogoda
|
||
|
||
Stopni 15, w wodzie 11
|
||
Wieje strasznie, zaczyna mżyć!
|
||
|
||
Lato i morze, i piwerko na dworze
|
||
Od nocy do rana bania, bania, bania, bania
|
||
jak pies ze smyczy chłopak szuka zdobyczy
|
||
Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana?
|
||
|
||
Czwarty dzień pod namiotem, już nie pada od godziny
|
||
Teraz żrą nas komary, no coś za coś, więc łowimy
|
||
Ryby tu co prawda mało, mało nie wpadłem w bajoro
|
||
Z dala słychać znowu grzmoty
|
||
Super, w deszczu lepiej biorą!
|
||
|
||
Unoszę wędzisko, nagle błysk
|
||
Nic już nie widzę, erka Olsztyn!
|
||
|
||
Lato, Mazury, hektolitry wódy
|
||
Od nocy do rana bania, bania, bania, bania
|
||
jak kleszcz z leszczyny chłopak szuka dziewczyny
|
||
Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana?
|
||
|
||
Tydzień w Zakopanym droższy niż w Chorwacji miesiąc
|
||
Za to góry jakie piękne, oscypek, ciupaga, Giewont
|
||
To pijany rycerz drzemie, gdy cepry wódkę piją
|
||
dudki lecą w baranicę, w górach przecie kaca ni mo!
|
||
|
||
Wódeczka jak halny - odbija mi!
|
||
unoszę stołeczek, dostaję w ryj!
|
||
|
||
Lato i góry, i w bacówkach awantury
|
||
Od nocy do rana bania, bania, bania, bania
|
||
Jak pies pasterski chłopak szuka partnerki
|
||
Od nocy do rana, gdzie jesteś kochana?"
|
||
88,"Madziu, Magdo, Magdaleno ","Od Buczka aż po Siwuch płoty plotka niesie
|
||
Że Madzia Szumoń z Bydlęcina oddaje się
|
||
Wystarczy wymówić „pół litra” zaklęcie
|
||
I już nie oprze się tym czarom dziewczęcie
|
||
Podobno wielu czarowników próbowało
|
||
I każdy twierdzi, że się wszystko mu udało
|
||
Na CPN pełen nadziei poszedłem piechotą
|
||
Ale to, co mnie spotkało to sromota i błoto
|
||
|
||
|
||
Magdo, Madziu, Magdaleno
|
||
Czemu guma to strapienie
|
||
Czemu nago mi nie wolno?
|
||
Po co łez mych aż tak wiele
|
||
Czemu ustom negliż miły
|
||
Na co łonu obrzydliwy
|
||
Półlitrówka jeszcze cała
|
||
Daj mi to, coś obiecała
|
||
|
||
|
||
Wódeczka, wieczór, świerszcze grają disco polo
|
||
Jak głoszą czary, przepijamy tylko wodą
|
||
""Zakładaj gumę, bo późny już czas""
|
||
- No jak to?
|
||
- Tak to
|
||
- Jak to?
|
||
- Nie mam
|
||
- Weź spadaj!
|
||
Nie wiem, czy to wódka, czy po prostu zgłupiałem
|
||
Ale o tych wiejskich czarach prosto w twarz jej wykrzyczałem
|
||
Nie minęły trzy sekundy, z liścia w ryja zebrałem
|
||
I choć nic z tego nie było rozpowiadam, że bzykałem
|
||
|
||
|
||
Magdo, Madziu, Magdaleno
|
||
Czemu guma to strapienie
|
||
Czemu nago mi nie wolno?
|
||
Po co łez mych aż tak wiele
|
||
Czemu ustom negliż miły
|
||
Na co łonu obrzydliwy
|
||
Półlitrówka jeszcze cała
|
||
Daj mi to, coś obiecała
|
||
|
||
Magdo, Madziu, Magdaleno
|
||
Czemu guma to strapienie
|
||
Czapkę zdjąć trzeba w kościele
|
||
W czapce nie siedzieć przy stole
|
||
Czemu nago mi nie wolno?
|
||
Po co łez mych aż tak wiele
|
||
Kończy sama się butelka
|
||
Kończy w dłoni ta piosenka
|
||
Ta piosenka...
|
||
Ta piosenka..."
|
||
89,Magiczna Kraina ,"W każdym klubie jest jedno tajemnicze miejsce
|
||
I jedno pytanie
|
||
W miejscu tym nie był nigdy żaden chłop,
|
||
A miejsce to...
|
||
|
||
Magiczna Kraina
|
||
|
||
W dyskotece dwa kible trójkącik i kółko
|
||
Pod jednym kolejka, przy drugim pusto
|
||
Co tam jest w tym kibelku, że przyciąga tak je
|
||
Chuj mnie chyba zastrzeli jak nie dowiem się
|
||
Ja mówię dość, dzisiaj wbijam na bogato
|
||
- Gdzie leziesz kretynie?
|
||
- Patrz Andrzej na to
|
||
Idę przez świnie, opór rośnie im bliżej
|
||
W końcu łapię za klamkę, no i...
|
||
|
||
To mały człowiek dla ludzkości...
|
||
Bo faktycznie jest niewysoki
|
||
|
||
W topless ubrane w zwolnionym tempie po klopie biegają
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie
|
||
Dziewczynki bez zawiści między sedesami porównują cycki
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie
|
||
|
||
|
||
Czy to sen, czy to jawa co widziałem w kiblu
|
||
Nie wiem, sporo wypiłem - sprawdzić muszę to znów
|
||
Tydzień minął jak z bicza, znowu wbijam na balet
|
||
Przyczajony jak żaba wódkę spod stołu walę
|
||
Nagle jeb! Dwunasta w nocy w chuj kolejka
|
||
Pod damskim tłumy, świn chyba z setka
|
||
Przełykam ślinę, łyk na drogę no i idę
|
||
Znowu łapie za klamkę no i..
|
||
|
||
(Haha! Pa na tego jaki napalony!
|
||
Puśćcie go bo się zaraz pożyga!
|
||
Ło Jezu, zeszczał się w spodnie)
|
||
|
||
W topless ubrane w zwolnionym tempie po klopie biegają
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie
|
||
Dziewczynki bez zawiści między sedesami porównują cycki
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie
|
||
|
||
W topless ubrane w zwolnionym tempie po klopie biegają
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie
|
||
Dziewczynki bez zawiści między sedesami porównują cycki
|
||
Duże i olbrzymie - nie ma małych cycków w magicznej krainie"
|
||
90,Małgoś ,"Małgoś, Małgoś, Małgoś głupia
|
||
Poszłaś za cyganem
|
||
On okłamał, potem okradł
|
||
I zostawił Ciebie z brzuchem
|
||
|
||
|
||
A nie mówiłem, Małgoś kochana
|
||
""Nie idź dzisiaj do tego cygana""
|
||
Czy coś Cię nauczy cygańska przygoda?
|
||
Nie sądzę, kochana, boś głupia i młoda
|
||
|
||
|
||
Roczek już minął, żonie wybaczyłem
|
||
A dziecię przyjąłem jakby moje
|
||
Jednak byłem głupi, bo gdy nie patrzyłem
|
||
Zapierdolił mi portfel
|
||
|
||
Nie chciał się przyznać, nawet gdy biłem
|
||
A w księżycową noc uciekł do taboru
|
||
|
||
|
||
A nie mówiłem, moja kochana
|
||
""Wyskrob, proszę, tego cygana""
|
||
Cygan to złodziej i tak już zostanie
|
||
Pan Jezus w biblii ma to napisane
|
||
|
||
Nanananana nananana nene
|
||
Pan Jezus w biblii ma to napisane
|
||
|
||
Nanananana nananana nony
|
||
Może i zbiłem, lecz miałem powody
|
||
|
||
Nanananana nananana ore
|
||
Ore ore ore ore
|
||
|
||
|
||
Morał piosenki - pewnie już znacie
|
||
Znowu przyjechał, Małgoś poleciała
|
||
Powiedzcie, co jest z tymi babami
|
||
Ze jak suki w cieczkę lecą z cyganami
|
||
|
||
Jak się nie wkurwić, moja kochana?
|
||
Przecież znów rodzisz małego cygana
|
||
Nie rób tych oczu, to nic nie pomoże
|
||
Współczucia szukaj w cygańskim taborze
|
||
|
||
Nanananana nananana nene
|
||
Pan Jezus w biblii ma to napisane
|
||
|
||
Nanananana nananana nana
|
||
Może i zbiłem, lecz miałem powody
|
||
|
||
Nanananana nananana nony
|
||
Może i zbiłem, lecz miałem powody
|
||
|
||
Nanananana nananana ore
|
||
Ore ore ore ore
|
||
|
||
Nanananana nananana nana
|
||
Może i zbiłem, lecz miałem powody
|
||
|
||
Nanananana nananana ore
|
||
Ore ore ore ore"
|
||
91,Mamuniu miła ,"Mamuniu miła, chociem za domem tyle lat
|
||
To moje serce za Tobą ciągle łka
|
||
Z Tobą bezpieczny zawsze byłem
|
||
I nigdy głodny nie chodziłem
|
||
Mamo ma, matulu ma
|
||
|
||
Mamuniu miła, la la la la la
|
||
Ciuralla, la la la la la
|
||
Ten chłopiec tęskni za Tobą
|
||
Powiedz proszę mamo, że tęsknisz trochę też
|
||
Trochę też, Mamo ma...
|
||
|
||
|
||
A teraz na pokładzie kutra ""Bąk""
|
||
Rozplątuję sieci, w tle mewy płacz
|
||
Ja, mamo, płaczę razem z mewą tą
|
||
Za domem płaczę, mamo, tak jak ten dorsz
|
||
|
||
|
||
Mamuniu miła, chociem za domem tyle lat
|
||
To moje serce za Tobą ciągle łka
|
||
Z Tobą bezpieczny zawsze byłem
|
||
I nigdy głodny nie chodziłem
|
||
Mamo ma, matulu ma
|
||
|
||
Mamuniu miła, la la la la la
|
||
Ciuralla, la la la la la
|
||
Na kutrze tęsknię za Tobą
|
||
Nikt tutaj mnie nie lubi i dokuczają mi
|
||
Mamo ma, śmieją się
|
||
|
||
|
||
A teraz, gdy rękawem ocieram łzę
|
||
I przełykam schar, śliny słony smak
|
||
Pamiętam jak na rękach nosiłaś mnie
|
||
A mogłem skończyć studia - pies jebał mnie
|
||
|
||
|
||
Mamuniu miła, chociem za domem tyle lat
|
||
To moje serce za Tobą ciągle łka
|
||
Z Tobą bezpieczny zawsze byłem
|
||
I nigdy głodny nie chodziłem
|
||
Mamo ma, matulu ma
|
||
|
||
Mamuniu miła la la la la la
|
||
Ciuralla la la la la la
|
||
Ten Bałtyk jest słony od łez
|
||
Może mi przebaczysz, gdy przeczytasz ten list
|
||
Mamo ma, ciurallala"
|
||
92,Mętne oczy ,"Dyskoteki zaraz będzie szczyt
|
||
DJ wybije wkrótce północ
|
||
Zaliczy ten, co dziewczynę uwiódł już
|
||
Temu co się spóźnił - zostanie internet
|
||
|
||
Chodzę wciąż i szukam
|
||
Patrzę, no i szukam
|
||
Czy wypatrzę dzisiaj je
|
||
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Pawia woń
|
||
|
||
Zawsze twardo nogami na ziemi stoję
|
||
Nie celuję w ślicznotki, nigdy w inteligentki
|
||
Gustuję w dziewczynach o buziach roześmianych
|
||
Oczach zalanych i myślą nieskalanych
|
||
|
||
Chodzę wciąż i szukam
|
||
Chodzę, no i szukam
|
||
Czy popatrzę dzisiaj w nie
|
||
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Pawia woń
|
||
|
||
Patrzę, no i widzę
|
||
Patrzę w nie i widzę
|
||
Teraz wreszcie ze mną są
|
||
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Mętny wzrok
|
||
Mętne oczy
|
||
Pawia woń"
|
||
93,Miłosne tango ,"O o o ooo o ooo
|
||
O o o ooo o ooo
|
||
Ooo
|
||
Ooo (x2)
|
||
|
||
Randka jak ruletka ruska
|
||
Kula w łeb lub seks
|
||
Dzisiaj chcę mieć pewność, mała
|
||
Nie chcę zabić się
|
||
Film wybrałem w internecie
|
||
Chusteczka gotowa
|
||
Dziś nie będę płakać, mała
|
||
Dziś randka solowa
|
||
|
||
|
||
Raz, raz, raz, miłosne tango
|
||
Tańczę solo na słuchawkach
|
||
Bo za ścianą w kuchni siedzi matka
|
||
Raz, dwa, trzy, miłosna cza-cza
|
||
Chyba przeniosę się do sracza
|
||
Bo z ptakiem w łapie matka mnie przyłapie
|
||
|
||
Związek jak koryto świńskie
|
||
Pusty jest lub nie
|
||
Dziś Ci mówię: nie mam czasu
|
||
Dziś się nażreć chcę
|
||
Nawet jak internet stracę
|
||
Z pamięci sobie poradzę
|
||
Wyobraźnia figle płata
|
||
Dlaczego w orgii widzę brata?
|
||
|
||
Raz, raz, raz, miłosne tango
|
||
Tańczę solo na słuchawkach
|
||
Bo za ścianą w kuchni siedzi matka
|
||
Raz, dwa, trzy, miłosna cza-cza
|
||
Chyba przeniosę się do sracza
|
||
Bo z ptakiem w łapie matka mnie przyłapie
|
||
|
||
Miłość jak partyjka w pingla
|
||
Grubba ze mnie słaby
|
||
Nie znam zasad, oszukuję
|
||
Nie rozumiem baby
|
||
Wolę jak ten kret w swej dziupli
|
||
Glizdę sam tarmosić
|
||
Niż się Ciebie ukochana
|
||
Godzinami prosić
|
||
|
||
Raz, raz, raz, miłosne tango
|
||
Tańczę solo na słuchawkach
|
||
Bo za ścianą w kuchni siedzi matka
|
||
Raz, dwa, trzy, miłosna cza-cza
|
||
Chyba przeniosę się do sracza
|
||
Bo z ptakiem w łapie matka mnie przyłapie
|
||
|
||
O o o ooo o ooo
|
||
O o o ooo o ooo
|
||
Ooo
|
||
Ooo (x2)"
|
||
94,"Miłość, miłość, miłość ","A Twoje oczy płoną żarem
|
||
Jak ekogroszek, karton jaj
|
||
I tak mógłbym się w nie wpatrywać
|
||
Jak w piec w piwnicy, cały dzień
|
||
Tylko przyniosłabyś mnie piwo
|
||
Bo z tej miłości usechłbym
|
||
Poszukaj w kuchni, a jak nie ma
|
||
To weź na zeszyt, miła ma!
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość, miłość jest szalona
|
||
Jak to brzmi cudownie
|
||
Ja i ooooona
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość miłość oszalała
|
||
Czego chłopiec nie zrobi
|
||
Żeby zaliczyć
|
||
|
||
A Twoje piersi krzyczą do mnie
|
||
Błagają, proszą żebym je
|
||
Żebym je wyjął, uratował
|
||
Bo w tym staniku duszą się
|
||
Tylko mi nie mów o okresie
|
||
Że właśnie dzisiaj wypadł Ci
|
||
No trudno, inaczej zrobimy
|
||
Na gębie nie masz podpaski!
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość, miłość jest szalona
|
||
Jak to brzmi cudownie
|
||
Ja i ooooona
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość miłość oszalała
|
||
Czego chłopiec nie zrobi
|
||
Żeby zaliczyć
|
||
|
||
Raz jeden chłopiec kupił wino
|
||
Założył krawat, wyprał swetr
|
||
Kalosze łojem wypastował
|
||
Ale nie wiedział jeszcze, że
|
||
Że dziewczę właśnie w tym momencie
|
||
Innemu chłopcu dała ona
|
||
Tak to już bywa z tą miłością
|
||
Raz walisz babę, a raz konia!
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość, miłość jest szalona
|
||
Jak to brzmi cudownie
|
||
Ja i ooooona
|
||
|
||
Jaka ta miłość, miłość, miłość
|
||
Miłość miłość oszalała
|
||
Czego chłopiec nie zrobi
|
||
Żeby zaliczyć"
|
||
95,Najebany to do domu ,"Czwartek to mały piątek, na logikę dzisiaj środa
|
||
Powoli można startować, w weekend zaczynać od nowa
|
||
Lodóweczka, potem stacja, potem 0,5 w plenerze
|
||
Ani się nie obejrzałem, najebałem się jak zwierze
|
||
Już pod klubem stoję sam, dzięki Boże, że trafiłem
|
||
200 gramów jeszcze mam, z tym nie wpuszczą, więc wypiłem
|
||
Wypiłem, wypiłem, wypiłem, wypiłem, wypiłem, wypiłem
|
||
Najebany to do domu
|
||
|
||
Hej dziewczyno młoda
|
||
Zatańcz w mych ramionach
|
||
Niech miłości prąd kopnie nas
|
||
Na na na na
|
||
Spytaj czy Cię kocham
|
||
Niech odpowie wiatr
|
||
Miłości szepnie po kryjomu:
|
||
""Najebany to do domu""
|
||
|
||
Szorstko mówi miękkim basem: ""tylko pieniądz tu pomoże""
|
||
Prędko z ręki w rękę poszedł papierowy polski książę
|
||
Szybka lufa i na parkiet tam, gdzie świnia rezyduje
|
||
Jak baranina turecka na grillu w tańcu wiruje
|
||
Już na oku jedną mam
|
||
Chwiejnie w podskokach podbijam
|
||
Co Ty mówisz, jaki cham
|
||
Weź nie pierdol chodź na szluga
|
||
Na szluga, na szluga, na szluga, na szluga, na szluga, na szluga
|
||
Najebany to do domu
|
||
|
||
Hej dziewczyno młoda
|
||
Zatańcz w mych ramionach
|
||
Niech miłości prąd kopnie nas
|
||
Na na na na
|
||
Spytaj czy Cię kocham
|
||
Niech odpowie wiatr
|
||
Miłości szepnie po kryjomu:
|
||
""Najebany to do domu""
|
||
|
||
Z klubu szybko wyjebali, końca wiksy nie widziałem
|
||
Nawet mocno nie pobili, wstałem spodnie otrzepałem
|
||
Na piechotę do kebaba, chociaż dłonie z gębą starte
|
||
Kurwa na to mogę czekać, kebab to jest spoko żarcie
|
||
Sreberko odwijam i nagle cios
|
||
Przecież zamówiłem ostry sos
|
||
Co tu robi białe, czy wyglądam jak baba
|
||
Kurwa Alibaba daj drugiego kebaba
|
||
Hala banacha Ankara Istambułu
|
||
Najebany to do domu
|
||
|
||
Hej dziewczyno młoda
|
||
Zatańcz w mych ramionach
|
||
Niech miłości prąd kopnie nas
|
||
Na na na na
|
||
Spytaj czy Cię kocham
|
||
Niech odpowie wiatr
|
||
Miłości szepnie po kryjomu:
|
||
""Najebany to do domu""
|
||
|
||
Hej dziewczyno młoda
|
||
Zatańcz w mych ramionach
|
||
Niech miłości prąd kopnie nas
|
||
Na na na na
|
||
Spytaj czy Cię kocham
|
||
Niech odpowie wiatr
|
||
Miłości szepnie po kryjomu:
|
||
""Najebany to do domu"""
|
||
96,Nie zaufam nigdy już ,"To chłodny był maj, pisałaś, że ""tak""
|
||
Że wszystko mi dasz na pewno (uo, uo uo uo)
|
||
Twój list pachniał Fa i czułem się jak
|
||
Bym wygrał Va Banque lub Randkę w Ciemno
|
||
W skarbonce deutsche mark
|
||
Chyba zrozumie brat, sam by zaliczyć chciał
|
||
W głowie mej szum, a w Pewexie tłum
|
||
Wybieram, płacę i chuj
|
||
|
||
Polonezem wiózł mnie brat ósemką w Twe ramiona
|
||
I z Pewexu 7up Ci chłodziłem po postojach
|
||
|
||
Miałaś dać, kurwa mać
|
||
bo wypiłaś
|
||
miałaś dać, kurwa mać
|
||
a zdradziłaś
|
||
|
||
|
||
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia,
|
||
nigdy już, to trzydzieści lat już ponad
|
||
(Hu, huuhuuu) nigdy już, nigdy już...
|
||
|
||
|
||
To chłodny był maj, wąs, sofix i skaj
|
||
Od brata Old Spice na szczęście
|
||
Powiedziałem żart, Ty rzekłaś ""ha-ha""
|
||
Dałem bratu więc znak oczami ""papa""
|
||
Pod bluzeczką ręka szuka szczęścia, lecz
|
||
Nagle lep na ryja, Jezus Maryja, eh
|
||
Szczeka na mnie pies
|
||
|
||
Polonezem wiózł mnie brat do Moniek na zszywanie
|
||
Nogą tylko się zajęli, choć serce mam złamane
|
||
|
||
Miałaś dać, kurwa mać
|
||
W nodze blizna
|
||
Siedem szwów, w sercu ból
|
||
I wścieklizna
|
||
|
||
|
||
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia,
|
||
nigdy już, to trzydzieści lat już ponad
|
||
(Hu, huuhuuu) nigdy już, nigdy już...
|
||
|
||
|
||
Kiedy trzymam go w dłoni
|
||
I choć mnie serce boli
|
||
Lepiej rękę wprawić w ruch
|
||
Niż zastrzyki dostać w brzuch
|
||
|
||
|
||
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia,
|
||
nigdy już, to trzydzieści lat już ponad
|
||
(Hu, huuhuuu) nigdy już, nigdy już..."
|
||
97,Nigdy nie wierz mu... ,"Znaczek rezerwy dawno już mignął
|
||
W zamiarze miałem kupić paliwo
|
||
Więc zajeżdżamy pod dystrybutor
|
||
Lejemy ON Eco Fuel Motor
|
||
|
||
Weszliśmy tylko do sklepu kupić fajki i piwo
|
||
Ni to z dupy ni spod ziemi wylazł śniady akwizytor
|
||
Kapuczino tankuje a ten dupę mu truje
|
||
Noże jakieś prezentuje - czy on łeb zmienił z chujem?!
|
||
|
||
Nigdy nie wiesz mu, ten towar nie
|
||
Jest wart 70 złotych
|
||
Kapu-Kapuczino te noże nie
|
||
Nadają na prezent się
|
||
Targuj targuj się, 5 dych to grzech
|
||
Nawet trzy to o wiele za dużo
|
||
Wyrolował cię biznesmen z Rumunii,
|
||
A te noże nie są z Szwajcarii
|
||
|
||
Kebab turecki na starym mieście
|
||
Mieszane mięso i ser w grubym cieście
|
||
Bukareszt-nuta bajkę przerywa
|
||
Trochę mnie wkurwia, bo nieźle przygrywa
|
||
|
||
Fagot, daj spokój, ten chłopczyk wcale nie gra dużo lepiej
|
||
Zostaw to krzesło, po co w portfelu grzebiesz?
|
||
Pożycz 2 złote, dam mu może przestanie
|
||
Zara, gdzie pormonetka? Już zniknęła w bramie
|
||
|
||
Nie denerwuj się w pormonetce
|
||
Było max 17 złotych
|
||
Ten chłopiec wcale nie warty jest
|
||
Artykułu 158
|
||
Zastanawiam się czy powiedzieć że
|
||
Nie ma też kluczyków od żuka
|
||
Zgubiłem je godzinę wstecz
|
||
Ale zwalę na cygana chłopczyka
|
||
|
||
Cygańska wróżba warta chuj cały
|
||
Ja mowię: Gdzie! Ale młody podjarany
|
||
I już do wróżki łapę wyciąga
|
||
Ta niby wróży i na kasę naciąga
|
||
|
||
Fagot, zobacz! Już wkrótce się zakocham i wojo
|
||
Mnie ominie i jeszcze widzi dom i samochód
|
||
Tylko po co za każdą wizję płacisz PLNy
|
||
To jest lepsze niż automat w Las Vegas 24
|
||
|
||
Nigdy nie wierz jej, ta wróżba nie
|
||
Była warta 70 złoty
|
||
Jakie wojo? Przecież w Polsce nie
|
||
Biorą do woja po szkole
|
||
Trzeba było przepić pieniądze te
|
||
Albo zgubić to mniejsza szkoda
|
||
Mogłeś też tą kasę oddać mnie
|
||
To bym wydał przy drodze na kurwę"
|
||
98,Ooooo kończy się już noc ,"Oooo ooooo!
|
||
Oooo ooooo
|
||
O ooo oo oo! (2x)
|
||
|
||
Ooooo kończy się już noc
|
||
ja mam w dupie to!
|
||
Ooooo jutro będzie kac
|
||
ale jebać to!
|
||
|
||
Jestem zwykłym chłopem
|
||
lubię wypić piwo
|
||
lubię też wódeczkę
|
||
i kocham dziewczynki
|
||
Wychodzę na parkiet
|
||
i densem świruję
|
||
łapię przypadkiem
|
||
za cycki, za dupę!
|
||
|
||
Najebany na parkiecie, kręcę się
|
||
już ze 4 w ryj mi dały,
|
||
próbuję dalej.
|
||
Czy w tej trzodzie na parkiecie
|
||
dzisiaj znajdę cię?
|
||
I na tyłach,
|
||
dyskoteki...
|
||
|
||
Oooo kończy się już noc
|
||
ja mam w dupie to!
|
||
Oooo jutro będzie kac
|
||
ale jebać to!
|
||
|
||
W nocy szef napisał
|
||
jutro bądź na ósmą
|
||
czy go pojebało?
|
||
Sporo żem już chlusnął.
|
||
Na balkonie z chłopakami
|
||
Zerujemy litra żyta,
|
||
potem niewiele pamiętam,
|
||
aż tu nagle świt nas wita
|
||
|
||
Najebany na balkonie
|
||
mordę drę,
|
||
raz straż miejska upomniała,
|
||
drę dalej,
|
||
policja uspokaja
|
||
a ja olałem to,
|
||
i na tyłach,
|
||
radiowozu...
|
||
|
||
Oooo kończy się już noc
|
||
ja mam w dupie to!
|
||
Oooo jutro będzie kac
|
||
ale jebać to!
|
||
|
||
Przysięgam od jutra!
|
||
(od jutra...)
|
||
Nie będę pił!
|
||
(Będę pił...)
|
||
Wiec skoro to ostatni raz.
|
||
(Ostatni...)
|
||
To dzisiaj... walę w opór!!!
|
||
|
||
Oooo kończy się już noc
|
||
ja mam w dupie to!
|
||
Oooo jutro będzie kac
|
||
ale jebać to! (2x)
|
||
|
||
Oooo oooo oooo!
|
||
Oooo oooo oooo!"
|
||
99,Pakistański Chłopiec ,"Oto historia o miłości nieszczęśliwej
|
||
O szukaniu swej połówki i wypadku z bronią
|
||
O kacu o poranku, że człowieka trafia szlag
|
||
O pakistańskim chłopcu, a stało się to tak:
|
||
|
||
Nie ma tu Wi-Fi, tylko Radio Maryja
|
||
Ja się z bólu zwijam krzycząc: „Baśka, come back”
|
||
Mam kilo C4 i w pas se to owijam
|
||
Straszna z Ciebie świnia, to wszystko Twoja wina, tak
|
||
Przeglądam nasze zdjęcia ze ślubu
|
||
A w oku mym kręci się zielona łezka
|
||
Chciałbym znowu z Tobą zrobić łubudubudubu
|
||
Niech ktoś mi powie, gdzie ona mieszka
|
||
|
||
|
||
K do O, O do C, C do H, H do A
|
||
A do M, ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
Ba-ba-ba-ba-ba-baśka ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
K do O, O do C, C do H, H do A
|
||
A do M, ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
Ba-ba-ba-ba-ba-baśka ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
|
||
|
||
Figo, do cholery, daj żreć Borysowi
|
||
Ujada od godziny i nie daje mi spać
|
||
Jeść mu już dawałem, a on dalej szczeka
|
||
Ktoś łazi za płotem, zaczynam się bać
|
||
Figo zamknij drzwi - jak komornik to mnie nie ma
|
||
Jakby pytał o mnie to ukrywam się w Anglii
|
||
Nie, to nie komornik, raczej jakiś Czesiek
|
||
W spódnicy i na wrotkach podjeżdża do furtki
|
||
|
||
|
||
K do U, U do R, R do W, W do A
|
||
Kurwa mać, ku-ku-ku-kurwa mać
|
||
Żaden obcy nie będzie tu stać
|
||
K do U, U do R, R do W, W do A
|
||
Kurwa mać, ku-ku-ku-kurwa mać
|
||
Żaden obcy nie będzie tu stać
|
||
|
||
|
||
Stoję w swych sandałach, w kałuży cały mokry
|
||
Przycisk nie chce działać - niech to keszke meszke bleh
|
||
I nagle zza stodoły wychodzą święte krowy
|
||
I se przypomniałem, że sprzedałem wszystkie kozy
|
||
Baśka, dlaczego ode mnie uciekłaś?
|
||
Abdul tak bardzo przecież kocha Cię
|
||
Od czterech dni na wrotkach się po Szczytnie szwędam
|
||
Jak Cię nie znajdę to wysadzę się
|
||
|
||
|
||
K do O, O do C, C do H, H do A
|
||
A do M, ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
Ba-ba-ba-ba-ba-baśka ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
K do O, O do C, C do H, H do A
|
||
A do M, ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
Ba-ba-ba-ba-ba-baśka ko-ko-ko-kocham Cię
|
||
|
||
|
||
Figo dlaczego on wciąż krzyczy o Szczytnie?
|
||
Czy ja o czymś nie wiem, niech mnie ktoś uszczypnie
|
||
Fagot nie panikuj, ciągle jesteśmy w Buczku
|
||
Ten wariat chyba ma na muniu kuku
|
||
Dosyć uprzejmości - przynieś strzelbę po dziadku
|
||
Fagot chyba nie chcesz… Oczywiście, że chcę
|
||
Daj mi tylko wcześniej zadzwonić po karetkę
|
||
Nie wiadomo nigdy, czy nie postrzelisz mnie
|
||
|
||
|
||
O do J, J do E, E do Z, Z do U
|
||
O Jezus Maryja jak go boli szyja
|
||
Zamiast wariata postrzeliłeś brata
|
||
O do J, J do E, E do Z, Z do U
|
||
O Jezus Maryja jak go boli szyja
|
||
Zamiast wariata postrzeliłeś brata
|
||
|
||
Najlepsze solo na Ziemi..."
|
||
100,Pastorałka ,"Hoł, hoł, hoł! Pierwsza gwiazdka na niebie
|
||
Stoły stoją zastawione, a karp zdycha w zlewie
|
||
Dzyn, dzyn, dzyn! Polej w szklaneczki żyto
|
||
Co to za wigilia, żeby na niej nie pito
|
||
Lulilaj, drżyjcie monopolowe
|
||
O północy naród przyjdzie wypić Boże zdrowie
|
||
|
||
GLOOOORIA, GLOOOORIA, GLOOOORIA in EXELSIS DEO!
|
||
|
||
24 grudnia - każdy wie co to znaczy
|
||
Butle krążą po zakładzie - zgadza się - śledzik w pracy
|
||
Kierownik zmiany z łokcia flakon odbija
|
||
Dyscypliny nie utrzyma - w końcu dzisiaj wigilia
|
||
Pan dyrektor w gabinecie z sekretarką świruje
|
||
Telefon do żony: będę trochę później
|
||
Magia świąt zadziałała, zaczynają się harce
|
||
Edek Zdybel na tokarce połamał se palce
|
||
|
||
Hoł, hoł, hoł! Pierwsza gwiazdka na niebie
|
||
Stoły stoją zastawione, a karp zdycha w zlewie
|
||
Dzyn, dzyn, dzyn! Polej w szklaneczki żyto
|
||
Co to za wigilia, żeby na niej nie pito
|
||
Lulilaj, drżyjcie monopolowe
|
||
O północy naród przyjdzie wypić Boże zdrowie
|
||
|
||
GLOOOORIA, GLOOOORIA, GLOOOORIA in EXELSIS DEO!
|
||
|
||
Wystrojeni jak na pogrzeb pakujemy się w Nubirę
|
||
Wigilia u teściów - trudno, raz się żyje
|
||
Zapach ryby i kapusty od progu uderza
|
||
Szkoda że już nie ma Polaka papieża
|
||
Babcia ruga wnuka za to, że ten pogryzł opłatek
|
||
Ja zezuję na pół litra i oblizuję japę
|
||
Piasek w telewizji śpiewa Lulajże Jezuniu
|
||
Teściu zrobił się i kima - lulajże tatuniu
|
||
|
||
Hoł, hoł, hoł! Pierwsza gwiazdka na niebie
|
||
Stoły stoją zastawione, a karp zdycha w zlewie
|
||
Dzyn, dzyn, dzyn! Polej w szklaneczki żyto
|
||
Co to za wigilia, żeby na niej nie pito
|
||
Lulilaj, drżyjcie monopolowe
|
||
O północy naród przyjdzie wypić Boże zdrowie
|
||
|
||
GLOOOORIA, GLOOOORIA, GLOOOORIA in EXELSIS DEO!
|
||
|
||
Ludzi w opór pod kościołem, każdy flaszka w ręce
|
||
Za piętnaście dwunasta - witamy na pasterce
|
||
Edek Zdybel zdrową ręką odpala racę
|
||
Po pijaku go poniosło - w ""suce"" liczy palce
|
||
Ksiądz się chwieje na ambonie, bo Król Polski się narodził
|
||
Symboliczne trzy ćwiartki - niech nam długo rządzi
|
||
Już pasterka się skończyła, wszyscy wracają na bani
|
||
Spokojnie kochani - jeszcze dwa dni bani!
|
||
|
||
Hoł, hoł, hoł! Pierwsza gwiazdka na niebie
|
||
Stoły stoją zastawione, a karp zdycha w zlewie
|
||
Dzyn, dzyn, dzyn! Polej w szklaneczki żyto
|
||
Co to za wigilia, żeby na niej nie pito
|
||
Lulilaj, drżyjcie monopolowe
|
||
O północy naród przyjdzie wypić Boże zdrowie"
|
||
101,Piękna Dziewczyno ,"Piękna dziewczyno, przynieś mi piwo
|
||
I otwieracz, bo mam zapalacz z tą latareczką
|
||
I nie zapomnij o papieroskach
|
||
Przez ten zapalar nie starczyło mi na race
|
||
I się nie przejmuj jak masz cieniasy
|
||
Grube palę tylko przy kumplach
|
||
Tak przy okazji zamów też pizzę
|
||
Bo po dymaniu zawsze mam apetyt
|
||
|
||
Piękna dziewczyno!
|
||
|
||
Byłbym zapomniał: to jest rozporek
|
||
Za tym suwaczkiem mieszka krasnoludek
|
||
Gdy go pogłaszczesz jak lampę dżina
|
||
On może spełnić Twoje trzy marzenia
|
||
A jak mi powiesz: ""w dupę nie biorę""
|
||
To nie bądź głupia - nawet pedały to robią
|
||
Nie będę gorszy!
|
||
A nie, przepraszam... trochę się zagalopowałem!
|
||
|
||
Piękna dziewczyno!
|
||
|
||
Spełnię Twoje trzy życzenia!
|
||
Buzia, dupa i to trzecie"
|
||
102,Pioseneczka o woreczku mosznowym ,"A kiedy samotność doskwiera,
|
||
Wyciągam woreczek mosznowy
|
||
Gadamy jak kumple z wojska.
|
||
Śpiewamy przy wódce do rana.
|
||
|
||
A kiedy na głowę pada,
|
||
Naciągam woreczek na łeb.
|
||
A kiedy głód mi dokucza,
|
||
pakuję woreczek do ryja.
|
||
|
||
To mój ulubiony refren.
|
||
|
||
A kiedy smutno mi czasem,
|
||
Maluję na woreczku buzię.
|
||
Woreczek zna super żarty
|
||
O Niemcu, Polaku i Rusku.
|
||
|
||
Taką modulację zastosowałem tutaj.
|
||
|
||
Stary druh - ja i wór."
|
||
103,Piosenka dla Kapuczino ,"To mój Kapuczino
|
||
Wiozłem go dzisiaj z Krakowa
|
||
Normalnie ?
|
||
Ale dzisiaj zostałem do tego zmuszony
|
||
?"
|
||
104,Pisarz miłości ,"Tańcz!
|
||
Ta-a-a-a-ańcz!
|
||
|
||
""Pisarz miłości"" mówią mi, bo magiczny długopis w rozporku noszę
|
||
Nim wypisuję bladym tuszem komunikaty w notesie Twym
|
||
Kiedy byłem mały to matka mówiła mi 'Michaś, nie idź tam""
|
||
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą
|
||
|
||
Świruj świnio, tańcz, świruj jak pojebana
|
||
Pójdziemy do WC jak już będziesz pijana
|
||
Świruj świnio, tańcz, to Tequila Sunrise
|
||
Napiszę ""tu byłem"" magicznym długopisem
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz, ja nie bardzo potrafię
|
||
A Tequila Sunrise wykrzywia mi japę
|
||
|
||
""Pisarz miłości"" uwierz mi, więc zapraszam do mojej czytelni
|
||
Czysty zeszycik przed sobą widzę, sama skuwka ściągnęła się
|
||
Ja gumy nie noszę - to są fiuta kalosze, więc nie zdziw się jak pobiegnę boso
|
||
Z długopisikiem podpiszę się atramentem sympatycznym
|
||
|
||
Świruj świnio, tańcz, świruj jak pojebana
|
||
Pójdziemy do WC jak już będziesz pijana
|
||
Świruj świnio, tańcz, to Tequila Sunrise
|
||
Napiszę ""tu byłem"" magicznym długopisem
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz, ja nie bardzo potrafię
|
||
A Tequila Sunrise wykrzywia mi japę
|
||
|
||
""Pisarz miłości"" - co za wstyd, od drinów długopis nie chciał się rozpisać
|
||
Choć go strzepnąłem on ani drgnie, tusz nie ozdobi pocztówki tej
|
||
Kiedy wracam na tarczy to matka od progu ""chuchnij"" mówi mi
|
||
Od takiej zjeby przetrzeźwiałby nawet Kwaśniewski
|
||
Zamykam się w pokoju, spisuję wspomnienia w notatniku swym
|
||
Może to i lepiej, w pornoskach są ładniejsze dziewczynki
|
||
|
||
Świruj świnio, tańcz, świruj jak pojebana
|
||
Pójdziemy do WC jak już będziesz pijana
|
||
Świruj świnio, tańcz, to Tequila Sunrise
|
||
Napiszę ""tu byłem"" magicznym długopisem
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz, ja nie bardzo potrafię
|
||
A Tequila Sunrise wykrzywia mi japę
|
||
|
||
Tańcz!
|
||
|
||
Świruj świnio, tańcz, świruj jak pojebana
|
||
Pójdziemy do WC jak już będziesz pijana
|
||
Świruj świnio, tańcz, to Tequila Sunrise
|
||
Napiszę ""tu byłem"" magicznym długopisem
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz!
|
||
Świruj świnio, tańcz, ja nie bardzo potrafię
|
||
A Tequila Sunrise wykrzywia mi japę
|
||
|
||
|
||
******************************************************************
|
||
Fagot: Co jest?
|
||
Figo: Zawahał się przy 15 zł. Boję się, że o dowód zapyta
|
||
Fagot: Eeee, jak już leje, to nie będzie pytał
|
||
Kosmita: Odbija zawór?
|
||
Fagot: Co ma nie odbijać, pewnie że odbija
|
||
Kosmita: Coś ciężko idzie, aż się pasek na pompie grzeje. Wbite w dowód LPG?"
|
||
105,Podobno nigdy tego nie robiła ,"Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku zasuwa jak maszyna
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku jak Opel!
|
||
|
||
|
||
Na dyskotece dziewcząt miliony
|
||
Każdej miła jest pała
|
||
Lecz to nie dla mnie, nie takiej żony
|
||
Chciałbym, co z nikim nie spała
|
||
|
||
W końcu zwątpiłem, więc trochę wypiłem
|
||
W kącie błysnęły pingle
|
||
""Dzień dobry, aniele. Jak Ci na imię?""
|
||
""Przepraszam, jak Ci na imię?""
|
||
|
||
Potem jak z płatka - jedna, druga, trzecia randka
|
||
Na piątej buzi dała, w końcu upadł na kolana
|
||
Oświadczyny, sala rezerwowana
|
||
I w noc poślubną dopiero z nim spała
|
||
|
||
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku zasuwa jak maszyna
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku jak Opel!
|
||
|
||
|
||
W nocy się cieszyłem
|
||
Rano zaniepokoiłem
|
||
Sprawę przemyślałem
|
||
I się wystraszyłem
|
||
|
||
Skoro mówi, że z nikim nie spała
|
||
To skąd to wszystko, do cholery, umiała?
|
||
Takie rzeczy z przedmiotami wyprawiała
|
||
A nawet pod koniec palec w dupę mi wkładała
|
||
|
||
I słuszne miał obawy, takie są wszystkie baby
|
||
Gdy spytasz z iloma spała, mnóż przez dziesięć - tylu miała
|
||
Co zrobisz, jak nic nie zrobisz, takie koleje losu
|
||
Bo przecież z dwojga złego, lepsza baba od pornosów
|
||
|
||
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku zasuwa jak maszyna
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku jak Opel!
|
||
|
||
O Jezu, czym sobie na to zasłużyłem?
|
||
Przecież poznaliśmy się sześć miesięcy temu
|
||
A ta latawica już urodziła
|
||
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku zasuwa jak maszyna
|
||
Podobno, podobno nigdy tego nie robiła
|
||
A w łóżku jak Opel! (x2)"
|
||
106,Polej Gruby Wódy ,"W robocie w piątek gruby rzucił dziś ""idziemy pić!""
|
||
50 złotych ściepy w kasku - ""młody w przerwie idź!""
|
||
3/4 poszło przed fajrantem, młody zatacza się
|
||
Kierownik zmiany widzi to - jednego w piciu mniej
|
||
|
||
Polej gruby wódy, nie przeleje się
|
||
Przecież jutro możesz leżeć cały dzień
|
||
Polej Gruby wódy, młody ma już dość
|
||
Jak dojdzie do domu? Odstawimy go
|
||
Odstawimy go, odstawimy go
|
||
|
||
|
||
Wódeczki moc jak olej napędowy
|
||
Zapnij pas i jabadabadabadaaaa!
|
||
Wódeczki smak słodki jak usta Twe
|
||
Pocałuj mnie, do dna, w mordęęę!
|
||
|
||
|
||
W bloku młodego wściekła matka wciągnęła za drzwi
|
||
I wtedy rudy się przekonał: ""dobra, będę pił""
|
||
Kadeta zaparkował, młody będzie pilnował
|
||
Ze szczęścia flaszka poszła w ruch - zostało tylko dwóch
|
||
|
||
Polej gruby wódy, nie przeleje się
|
||
Przecież jutro możesz leżeć cały dzień
|
||
Polej gruby wódy, rudy pije też
|
||
Kiedy będzie jechał? Jak wyśpimy się
|
||
jak wyśpimy się, jak wyśpimy się
|
||
|
||
|
||
Wódeczki moc jak olej napędowy
|
||
Zapnij pas i jabadabadabadaaaa!
|
||
Wódeczki smak słodki jak usta Twe
|
||
Pocałuj mnie, do dna, w mordęęę!
|
||
|
||
|
||
Po kilku barach dosyć tego, idziemy do grubego
|
||
Gruby niechętnie zgodził się, bo matka śpi u niego
|
||
Siedliśmy w kuchni po cichutku, gruby przymknął drzwi
|
||
Uniosłem zdrowie, gruby! Gruby? A gruby śpi
|
||
|
||
Polej gruby wódy, gruby smacznie śpi
|
||
A matka grubego zagląda przez drzwi
|
||
""Dobry wieczór Pani"" - ""raczej dzień dobry""
|
||
No to ja się zbieram, wracam do żony
|
||
Wracam do żony, wracam do żony
|
||
|
||
|
||
Wódeczki moc jak olej napędowy
|
||
Zapnij pas i jabadabadabadaaaa!
|
||
Wódeczki smak słodki jak usta Twe
|
||
Pocałuj mnie, do dna, w mordęęę!!
|
||
|
||
|
||
Wychodzę z klatki, piąta rano, wali słońce w pysk
|
||
Włączam telefon, ożesz w mordę - w domu będzie ryk
|
||
Pół godziny w tą, czy pół godziny w tę
|
||
Monopolowy skusił mnie - zajebałem się!
|
||
|
||
jabadaba, jabadaba, jabadaba
|
||
jabadaba, jabadaba, jabadaba
|
||
jabadaba, jabadaba, jabadaba
|
||
jabadaba, jabadaba, jabadaba, jabadaba, jabadaba, jabadaba doooooo!"
|
||
107,Polska ,"Mówią o nas ""wąsate buraki""
|
||
W skarpetach i klapkach, w oksach na czapkach
|
||
Ale z zazdrości ludzie wszystko powiedzą
|
||
Spójrz na babę rosyjską, skumaj krowę niemiecką
|
||
Tak też po prawdzie to w skarpetach wygodniej
|
||
Piach w palce nie włazi, no i w stopy nie chłodniej
|
||
Gdybym miał wybierać jeszcze raz
|
||
To chuj mi w dupę, ale kocham ten kraj!
|
||
|
||
|
||
Od Bałtyku, aż do Tatr
|
||
Dostojne chłopaki, kurwa mać!
|
||
Od Odry, aż do Buga
|
||
Świnie, kebab no i wóda!
|
||
|
||
Schabowy, mazurek, żurek, kiszony ogórek
|
||
Wódka i flaki, skarpety i klapki
|
||
Ci co narzekają, niech z Polski spierdalają
|
||
A my łójmy do rana, Polsko kochana
|
||
|
||
|
||
Nic się nie stało, Polsko nic się nie stało
|
||
Wszyscy mordy piłują i dalej kibicują
|
||
Niby w piłkę nie umiemy grać
|
||
A w ręczną i w siatę to mało, kurwa mać?
|
||
Co prawda do autek można przyjebać się
|
||
Ale co Polonez był w Top Gear'ze to nasze
|
||
Może i Polak mądry jest po szkodzie
|
||
Dlatego tyle mądrości jest w tym narodzie!
|
||
|
||
|
||
Od Bałtyku, aż do Tatr
|
||
Dostojne chłopaki, kurwa mać!
|
||
Od Rzeszowa do Szczecina
|
||
Nie uświadczysz Pendolina!
|
||
|
||
Schabowy, mazurek, żurek, kiszony ogórek
|
||
Wódka i flaki, skarpety i klapki
|
||
Ci co narzekają, niech z Polski spierdalają
|
||
A my łójmy do rana, Polsko kochana
|
||
|
||
Schabowy, mazurek, żurek, kiszony ogórek
|
||
Wódka i flaki, skarpety i klapki
|
||
Ci co narzekają, niech z Polski spierdalają
|
||
A my łójmy do rana, Polsko kochana
|
||
|
||
|
||
Schabowy, mazurek, żurek, kiszony ogórek
|
||
Wódka i flaki, skarpety i klapki
|
||
Ci co narzekają, niech z Polski spierdalają
|
||
A my łójmy do rana, Polsko kochana"
|
||
108,Pościelówa ,"Wersalkę pieści światło świec zakupionych w Ikei - zapach jabłko i cynamon
|
||
(I cynamon)
|
||
Były w promocji
|
||
Czego sie napijesz Mała? Ostrzegam, mam tylko Żubrówkę - walimy czystą, nie mam soków
|
||
(Nie mam soków)
|
||
W Biedrze była tylko aronia
|
||
|
||
Walnij drinka - pójdzie łatwiej
|
||
Wyluzuj sie Mała
|
||
Zamknij oczy, poczuj zapach
|
||
Czarnego adidasa
|
||
|
||
Do ucha szepczę Ci sprośne rzeczy, Ty wargę przygryzasz, ja pocę się - nie wstydź sie
|
||
(Nie wstydź sie)
|
||
Ręką łapię biodra, drugą łapię pierś, usta się spotykają - języki mówią 'cześć'
|
||
(Języki mówią 'cześć')
|
||
Mmua...muah
|
||
|
||
Z sukienką poszło łatwo - teraz stanik
|
||
Co jest? Chyba nie działa
|
||
Kurwa jak rozpina się ten mechanizm?
|
||
Dobra, zostań w
|
||
|
||
Teraz jestem w Tobie i bliżej być nie mogę
|
||
Chociaż czekaj, spróbuję...wciągnę brzuch - a nie, nie mogę
|
||
Teraz patrzysz w oczy me i boisz się - i słusznie
|
||
Bo pięć minut minęło, ja dłużej nie wytrzymam...wybacz mi - dochodzę
|
||
Dziękuję...papierosek
|
||
|
||
Teraz jestem w Tobie i bliżej być nie mogę
|
||
Chociaż czekaj, spróbuję...wciągnę brzuch - a nie, nie mogę
|
||
Teraz patrzysz w oczy me i boisz się - i słusznie
|
||
Bo pięć minut minęło, ja dłużej nie wytrzymam...wybacz mi - dochodzę
|
||
Papierosek"
|
||
109,Punkt bez powrotu ,"U-a, piweczka dwa to tak zwana rozbiegówka
|
||
Pięćdziesiątka, piwko trzecie to najlepszy duet w świecie
|
||
Ćwiara, sok i pojara to najbardziej zgrana para
|
||
Zostali już tylko poważni zawodnicy
|
||
Dziś łojenie bez litości - każdy kończy w kaplicy
|
||
Żadnych bab, żadnych bab
|
||
Żadnych bab, żadnych bab!
|
||
|
||
A teraz wszyscy
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra
|
||
Chwyćmy kieliszki
|
||
Ra ra ra ra ra ra ra
|
||
Godzina sprzyja
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra
|
||
Lejmy do ryja
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra
|
||
|
||
A-a, kopsnij szluga, co drugi ostro jara
|
||
W pokoiku już siekiera, nikt się w kimę nie wybiera
|
||
Wóda ostro ryje banie, zaczęło się przepychanie
|
||
Gołda leje się litrami - znów jesteśmy kolegami
|
||
Kolejna butelka sucha to pijacka zawierucha
|
||
Żadnych bab, dzisiaj nikt tu nie porucha
|
||
Już nie ma odwrotu, za nami punkt bez powrotu
|
||
Baj, baj, odpłynął prom - wszystkim tu pisany zgon
|
||
|
||
A teraz wszyscy
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra
|
||
Chwyćmy kieliszki
|
||
Ra ra ra ra ra ra ra
|
||
Godzina sprzyja
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra
|
||
Lejmy do ryja
|
||
Ta ra ra ra ra ra ra (x3)"
|
||
110,Świnki i Damy ,"Ja do niej ""kocham Cię""
|
||
Ona na to: ""to stówę kosztuje""
|
||
Lepsze to niż driny stawiać
|
||
Nigdy nie wiesz ile wytankuje
|
||
|
||
Jeden drink 15 zł
|
||
Razy 10 to 110
|
||
Nawet po tym pewności nie masz
|
||
A tu stówa, no i pchasz
|
||
|
||
|
||
Chłopie wyjmij kalkulator, albo przelicz se pod kreską to równanie
|
||
""Dziwka droga"" mówią tylko ci, co sami świnki nie mają (uo uou)
|
||
""Kup mi buty"", ""zabierz do kina"", ""postaw mi drinka"" - tak mówi świnka
|
||
A w burdelu dama nie wybrzydza, stówę bierze i jedziesz (uo uou)
|
||
|
||
|
||
Dla zamożnych 150
|
||
Dla biedniejszych francuz w gumie
|
||
Za dwie stówy z koleżanką
|
||
Za dopłatą jedziesz w dupę
|
||
|
||
Świnka też o kasie myśli
|
||
Za to nigdy o swym panu
|
||
Na początku tylko daje
|
||
Potem walisz do ekranu!
|
||
|
||
|
||
Chłopie wyjmij kalkulator, albo przelicz se pod kreską to równanie
|
||
""Dziwka droga"" mówią tylko ci, co sami świnki nie mają (uo uou)
|
||
""Kup mi buty"", ""zabierz do kina"", ""postaw mi drinka"" - tak mówi świnka
|
||
A w burdelu dama nie wybrzydza, stówę bierze i jedziesz (uo uou)
|
||
|
||
Chłopie wyjmij kalkulator, albo przelicz se pod kreską to równanie
|
||
""Dziwka droga"" mówią tylko ci, co sami świnki nie mają (uo uou)
|
||
""Kup mi buty"", ""zabierz do kina"", ""postaw mi drinka"" - tak mówi świnka
|
||
A w burdelu dama nie wybrzydza, stówę bierzesz i jedziesz"
|
||
111,Tańczyła z bratem ,"Tańczyła z siostrą, tańczyła z bratem
|
||
Tańczyła z ojcem, a ze mną nie-e-e
|
||
Tańczyła ślicznie, śliczna dziewczyna
|
||
Tańczyła z cyganem, śniadym cyganem
|
||
|
||
Tańczyła pięknie, pięknie, pięknie, pięknie, piękna dziewczyna
|
||
Tańczyła z cyganem, -anem, -anem, -anem, -anem, złodziejem
|
||
Nerwowo sprawdzam, -awdzam, -awdzam, -awdzam, -awdzam swoje kieszenie
|
||
Chociaż ten cygan skradł serce jej
|
||
|
||
A stryjek Wiktor rzekł ""co tak stoisz?""
|
||
Odbij Renatę, bo będzie źle
|
||
Walnąłem z gwinta, bo był całkiem spory
|
||
To znaczy cygan, ale też grzdyl
|
||
|
||
Jak żem go huknął, huknął, huknął, huknął, huknął, się nie przestraszył
|
||
Tylko rozjuszył, -uszył, -uszył, -uszył, -uszył i sieknął w ryj
|
||
Jak upadałem, -ałem, -ałem, -ałem, -ałem
|
||
bić nie przestawał, -awał, -awał, -awał, -awał
|
||
A potem czarno i potem nic
|
||
|
||
Morał piosenki, mój przyjacielu
|
||
Jak chłop jest większy to odpuść se"
|
||
112,Teresa ,"Chłopak wyczaił ją na skupie żywca
|
||
W sezonie tak zwanej ""świńskiej górki""
|
||
Na imię jej było Teresa
|
||
Teresa, z domu Bąk
|
||
|
||
Terenia głupia serce mu oddała
|
||
Zresztą nie tylko, bo cnotę swoją też
|
||
Chłopak cnotę zorał na wszelkie sposoby, które znał
|
||
serce wrzucił w Wieprza toń
|
||
|
||
|
||
Teresa zdradzona w nurt Wieprza skoczyła
|
||
A, że bidulka pływać nie potrafiła
|
||
Teraz w tym miejscu smutno kwitną bzy
|
||
Szare, szare, szare bzy
|
||
A chłopak w tym czasie zasuwał kochankę do ryja
|
||
|
||
|
||
Dorota na zieleniaku handlowała
|
||
Nać klientom na litość wciskała
|
||
Na imię jej było Dorota
|
||
Doroto - proszę nać!
|
||
|
||
Naci nakupił, choć nie potrzebował
|
||
I razem z tą nacią kupił serce jej
|
||
Chryste, Boże, niech mnie chuj zastrzeli
|
||
Doroto, nie idź z nim!
|
||
|
||
Nie posłuchała, do rana szalała
|
||
O oświadczyny Boga co dzień błagała
|
||
Lecz on nie widział w niebie pary tej
|
||
Nad Wieprzem świeży zakwitł bez
|
||
A chłopak w tym czasie zasuwał następną klasycznie
|
||
|
||
|
||
Teresa zdradzona w nurt Wieprza skoczyła,
|
||
A, że bidulka pływać nie potrafiła
|
||
Teraz w tym miejscu smutno kwitną bzy
|
||
Szare, szare, szare bzy
|
||
|
||
Nie posłuchała, do rana szalała
|
||
O oświadczyny Boga co dzień błagała
|
||
Lecz on nie widział w niebie pary tej
|
||
Nad Wieprzem świeży zakwitł bez
|
||
A chłopak w tym czasie zasuwał na ręcznym w Sławojce"
|
||
113,Ugi Boogie ,"Ugi boogie, najpierw szlugi
|
||
Potem spłacam w barze długi
|
||
Fiku miku w portfeliku
|
||
Znowu forsy jest bez liku
|
||
Szala lala, szala lala
|
||
Słuchaj mała, szala lala
|
||
Dziesiątego, w dzień wypłaty
|
||
Wątroba dostaje baty
|
||
|
||
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na blacie
|
||
Rezerwuję lożę w klubie - dzisiaj stać mnie
|
||
I będę pił Johnnie'go Walkera z Colą (to taki czarny drink)
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na stole
|
||
Raz w miesiąc Andrzej też się może poczuć bogolem
|
||
Więc będę pił Johnnie'go Walkera z Colą
|
||
|
||
|
||
Hokus pokus, czary mary
|
||
Barman nalej dwa browary
|
||
Ence pence, Ty w sukience
|
||
Ja kieliszek w każdej ręce
|
||
Tra la la la, łubudubu
|
||
Ochrona wyrzuca z klubu
|
||
Debet w barze minus tysiąc
|
||
Więc widzimy się za miesiąc
|
||
|
||
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na blacie
|
||
Rezerwuję lożę w klubie - dzisiaj stać mnie
|
||
I będę pił Johnnie'go Walkera z Colą (to taki czarny drink)
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na stole
|
||
Raz w miesiąc Andrzej też się może poczuć bogolem
|
||
Więc będę pił Johnnie'go Walkera z Colą
|
||
|
||
Sza la la la la la la la (x4)
|
||
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na blacie
|
||
Rezerwuję lożę w klubie - dzisiaj stać mnie
|
||
I będę pił Johnnie'go Walkera z Colą (to taki czarny drink)
|
||
A teraz tańcz, tańcz, świnko tańcz mi na stole
|
||
Raz w miesiąc Andrzej też się może poczuć bogolem
|
||
Więc będę pił Johnnie'go Walkera z Colą"
|
||
114,Wesele ,"Hulałeś po polach jak wiatr, jak bąk, jak bąk
|
||
Z kwiatu na kwiat, jak pies, jak pies
|
||
Za sukami w maju, jak Arab, jak Arab - dziewice w raju
|
||
W dyskotece ją poznałeś i w kabinie
|
||
I w kabinie dojeżdżałeś, w tej kabinie
|
||
W tej kabinie zaciążyła i od razu oświadczyła sięłęłęłe
|
||
|
||
Ta świnka jest Twoja, uła a a a
|
||
I dziecię też Twe, e e e e
|
||
Bazar nie da wyskrobać
|
||
Trzeba było się tasować
|
||
|
||
Figo podstaw żuka, uło o o
|
||
Za 10 minut, uła a a
|
||
Pod dom weselny, ny ny ny ny
|
||
Trzymaj na pełnych obrotach, zrywamy się!
|
||
|
||
(Bazar)
|
||
A tylko spróbujesz
|
||
Ta ręka jest ciężka, żka żka żka
|
||
Zresztą to przewidziałem
|
||
Klemy zdjąłem i uciąłem
|
||
|
||
Fagot to prawda, uła a a
|
||
To nie jest ble-e-e-e-ef
|
||
Zresztą dokąd pojedziemy
|
||
On wie gdzie mieszkamy
|
||
|
||
Uciekniemy do matki, w rodzinne strony
|
||
Pójdziesz frontem, wtedy nas nie wypierdoli
|
||
Z matką mam na pieńku nie od dziś
|
||
Nałgaj, że studiujesz - wybaczy mi
|
||
|
||
|
||
Fagot, zwariowałeś, do matki?
|
||
Przecież ona Ci nie wybaczyła
|
||
Jak tylko nas zobaczy od razu puści psa
|
||
Borys mnie nienawidzi, od razu mnie upierdoli
|
||
Co Ty robisz?
|
||
|
||
(Fagot)
|
||
Zamknij pysk! Upycham wołowinę po nogawkach
|
||
Może Cię nienawidzi, ale muszę mieć pewność, że mnie nie upierdoli"
|
||
115,Wędkarz miłości ,"Teleskop czwórka, waglerek i owies
|
||
Kołowrotek z aluminiowym stopem
|
||
W wiaderku piernik, biały robak, melasa
|
||
Marzeniem moim wyciągnąć grubasa
|
||
|
||
Na leszcza idę dzisiaj sam, zasiadka w brzegu (la la)
|
||
W wodzie świetlika lekki blask, spławiczek świruje (uje)
|
||
I w górę (górę) i w dół
|
||
|
||
|
||
Kiedy sztywne wędzisko w dłoniach czujesz
|
||
To krew Ci w żyłach jak piwo buzuje
|
||
I kołowrotkiem kręcisz raz i dwa, trzy i cztery, tratatata
|
||
Gdy wilgotną zanętę, w dłoniach kulę formujesz
|
||
W myślach tak naprawdę z rozkoszy szczytuję
|
||
Kiedy z procy kukurydzą w taflę batożę
|
||
O chuju miły, o mój Boże!
|
||
|
||
|
||
Na drapieżnika w pontonie zasiadka
|
||
Na echosondę łowi tylko Warszawka
|
||
Prawilny wędkarz to wojownik trzciny
|
||
Nie spuszcza z oka grillującej rodziny
|
||
|
||
Coś pod tą trzcinę rzuty chujowe mam, dociążam śruciną (la la)
|
||
I przedobrzyłem, kurwa mać, utknąłem w sitowiu (owiu)
|
||
I szarpie (arpie), i chuj!
|
||
|
||
|
||
Kiedy sztywne wędzisko w dłoniach czujesz
|
||
To krew Ci w żyłach jak piwo buzuje
|
||
I kołowrotkiem kręcisz raz i dwa, trzy i cztery, tratatata
|
||
Gdy wilgotną zanętę, w dłoniach kulę formujesz
|
||
W myślach tak naprawdę z rozkoszy szczytuję
|
||
Kiedy z procy kukurydzą w taflę batożę
|
||
O chuju miły, o mój Boże!
|
||
|
||
|
||
Cztery szósteczka, z dolnikiem za jaja
|
||
Szpula z nylonem jak do wieszania prania
|
||
Przypon z plecionki zwieńczony kotwicą
|
||
Filecik z karpia, co zalatuje piczą
|
||
|
||
Dzisiaj na suma zestaw mam, przykłusuje z Janusza (sza sza)
|
||
Kto by tak całą noc tu marzł, rano sprawdzę czy siedzi (edzi)
|
||
Straż wodna (odna) i klops!
|
||
|
||
|
||
Kiedy sztywne wędzisko w dłoniach czujesz
|
||
To krew Ci w żyłach jak piwo buzuje
|
||
I kołowrotkiem kręcisz raz i dwa, trzy i cztery, tratatata
|
||
Gdy wilgotną zanętę, w dłoniach kulę formujesz
|
||
W myślach tak naprawdę z rozkoszy szczytuję
|
||
Kiedy z procy kukurydzą w taflę batożę
|
||
O chuju miły, o mój Boże!"
|
||
116,Wojownicy Wódy ,"Piątkowa noc to wódy czas
|
||
To jest wódy czas
|
||
100 złoty bierz, jak nie masz to mniej
|
||
Jak więcej, to jesteś zamożny
|
||
|
||
Wchodzę w cug weekendowy
|
||
Łoimy piwerka w pokoju
|
||
Gruby zeruje Harnasia
|
||
Ruszamy w miasto do boju
|
||
|
||
Chlup do boju wojownicy wódy
|
||
Jak marszałek pił wódki dużo
|
||
Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego
|
||
A kto nie pije, ten chu-u-u-uj
|
||
|
||
Na dyskotece dziewczynek od groma
|
||
Którejś się w końcu spodobam
|
||
Fakt, mógłbym zapłacić - nie jestem przesądny
|
||
Lecz ostatnio krucho mam z kasą
|
||
|
||
Wchodzę do dyskoteki
|
||
Podchodzę do lady baru
|
||
Staję na rozstaju
|
||
Już wóda, czy jeszcze piwerko
|
||
|
||
Chlup do boju wojownicy wódy
|
||
Jak marszałek pił wódki dużo
|
||
Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego
|
||
A kto nie pije, ten chu-u-u-uj
|
||
|
||
W klubie wiadomo, wódeczka za drogo
|
||
Walimy swoją spod stołu
|
||
Gdybym miał kasę, i tak bym to robił
|
||
W końcu nie jestem frajerem
|
||
|
||
Ochrona przyfilowała
|
||
Szybciutko nas wyjebała
|
||
Na zewnątrz trochę zgłodniałęm
|
||
W kebabie się w końcu zrzygałem
|
||
|
||
Chlup do boju wojownicy wódy
|
||
Jak marszałek pił wódki dużo
|
||
Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego
|
||
A kto nie pije, ten chu-u-u-uj"
|
||
117,Wóda zryje banię ,"Klub, noc, nocny czar
|
||
Pod pachami Adidas
|
||
Podchodzę do baru:
|
||
- Wódę lać!
|
||
Stop!
|
||
|
||
Kurwa mać!
|
||
|
||
Czy barmana pojebało?
|
||
Za lornetę jak za 0,5
|
||
...dych się poszło jebać
|
||
Bramka, szatnia, bar i słyszę:
|
||
- Typie goń się!
|
||
Wolna świnia!
|
||
Wóda w dłonie i podbijam
|
||
- Walniesz drinka?
|
||
- A co? Stawiasz?
|
||
Postawiłem.
|
||
- To jest wóda!
|
||
|
||
Wóda zryje banię
|
||
Uderzymy w taniec
|
||
Potem do kabiny
|
||
Takie życie świni
|
||
|
||
Nie płacz chłopie - zwykła sprawa,
|
||
Że ci świnia nie dała
|
||
Mało który chłop zalicza
|
||
Po to są burdele.
|
||
|
||
Stop!
|
||
Teraz węgorz
|
||
Patrzcie świnie - król parkietu
|
||
Ręka jak złamana
|
||
Nakurwiam węgorza
|
||
Na na na na na na!
|
||
|
||
- Dobra starczy!
|
||
- Słucham?
|
||
- Starczy! Dawaj mała do kabiny.
|
||
- Co? Nie słyszę?
|
||
Ta, ""nie słyszę"".
|
||
Idę walić driny
|
||
|
||
Wóda ryje banię
|
||
Nowe świniobranie
|
||
A w portfelu bieda
|
||
Max na dwa podejścia
|
||
|
||
Nie płacz chłopie - zwykła sprawa,
|
||
Że ci świnia nie dała
|
||
Mało który chłop zalicza
|
||
Po to są burdele.
|
||
|
||
Teraz po wódzie wszystko mi jedno
|
||
Podchodzę do świni najgrubszej w klubie
|
||
Wyciągam ""Chrobrego"", zamawiam ""modżajto""
|
||
Na hejnał walimy, prowadzę do kabiny
|
||
|
||
Wóda zryła banie
|
||
Boże, Chryste Panie!
|
||
Ale lepsza maciora w kabinie
|
||
Niż opłacać drinom świnie
|
||
|
||
Nie płacz chłopie - zwykła sprawa,
|
||
Że ci świnia nie dała
|
||
Mało który chłop zalicza
|
||
Po to są burdele.
|
||
|
||
Nie płacz chłopie - zwykła sprawa,
|
||
Że ci świnia nie dała
|
||
Mało który chłop zalicza
|
||
Po to są burdele.
|
||
|
||
Stop!"
|
||
118,Z wędziskiem za pan brat ,"Wędkować pozwól, wędkować daj
|
||
No nie bądź taka laj laj laj laj laj
|
||
Dziś obiecuję nie wrócę wcięty
|
||
Proszę spójrz tutaj - kubeł zanęty
|
||
Dziś będzie grany leszcz oraz płotka
|
||
A nie piwo i Żołądkowa Gorzka
|
||
Puśc mnie na ryby Tereniu droga
|
||
Dywan wytrzepie z samego rana"
|
||
119,Zalegizybać Marihuaen ,"Dzieńdobry! Tu Bracia Figo Fagot!
|
||
Zapraszamy do korzystania z naszych usług!
|
||
Niezawodność kosztem usterek!
|
||
|
||
Tanio, tanio tanio!
|
||
Niska cena w przystępnej cenie!
|
||
|
||
Wstałem wieczorem, pomyślałem coś tam zrobię
|
||
Skoszę trawę, zapalę marichuaen
|
||
Ale że jestem chłopem przekornym
|
||
To zacząłem od tego planu ostatniego
|
||
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
A po co? W żadnym wypadku!
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
W żadnym wypadku! A komu to potrzebne?
|
||
|
||
Matka świruje - weź się do roboty
|
||
Ja mam jeszcze czas, przecież jestem wiecznie młody
|
||
Kiedy matka wychodzi do roboty
|
||
Ja palę sobie śmieszne papierosy
|
||
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
A po co? W żadnym wypadku!
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
W żadnym wypadku! A komu to potrzebne?
|
||
|
||
Spaliłem blanta, wpakowałem się do auta
|
||
Wyjechałem z parkingu, stanąłem na światłach
|
||
Ale na szybie usiadła biedronka
|
||
Stałem tak długo, że to wystarczyło do stworzenia korka
|
||
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
A po co? W żadnym wypadku!
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
W żadnym wypadku! A komu to potrzebne?
|
||
|
||
|
||
|
||
Palimy zioło, standardowo jest wesoło
|
||
Gdy głód fazę zabija niektórym odbija
|
||
Ale ja jestem frutarianinem
|
||
Kiedy faza mi zanika, to zaglądam do śmietnika
|
||
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
A po co? W żadnym wypadku!
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
W żadnym wypadku! A komu to potrzebne?
|
||
|
||
Ostatnie zdanie - pora na podsumowanie
|
||
Wymyśliłem bardzo mądre retoryczne pytanie
|
||
Ale że jestem za bardzo ujarany
|
||
To morał kochani wyleciał mi z bani
|
||
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
A po co? W żadnym wypadku!
|
||
Zalegizybać marichuanen
|
||
W żadnym wypadku! A komu to potrzebne?"
|
||
120,Zobacz dziwko co narobiłaś ,"Wzrokiem szukam Cię, nie widzę
|
||
Ryj maciory przysłania mi świat
|
||
Kim jest tłusta krowa przede mną?
|
||
Czy Aldonę skrywa ten schab?
|
||
Pół roku temu mogłem objąć w pasie Ciebie bez problemu (Ooo)
|
||
Boże mój miły, nie pozwól mi przetrzeźwieć!
|
||
|
||
|
||
Zaufałem Ci, a w zamian
|
||
Przyjebałaś mi w pysk czymś bardzo ciężkim
|
||
Przysięgałaś, obiecałaś
|
||
Oszukałaś i zdradziłaś
|
||
|
||
Zobacz, dziwko, co narobiłaś
|
||
Się roztyłaś, oszpeciłaś
|
||
Zakochałem się w aniele
|
||
Teraz mieszkam z świnią w chlewie
|
||
|
||
|
||
Buty zdejmuję, gramolę się na tapczan
|
||
Ty już wiesz na co mam chęć
|
||
Dlatego szczelnie owijasz się pierzyną
|
||
Znowu głowa boli Cię
|
||
Jeszcze rok temu dawałaś mi się codziennie bez problemu (Ooo)
|
||
A teraz ręka matką, żoną i kocha-, ko-, kochanką!
|
||
|
||
|
||
Zaufałem Ci, a w zamian
|
||
Przyjebałaś mi w pysk czymś bardzo ciężkim
|
||
Przysięgałaś, obiecałaś
|
||
Oszukałaś i zdradziłaś
|
||
|
||
Zobacz, dziwko, co narobiłaś
|
||
Życie chłopu obrzydziłaś!
|
||
Zakochałem się w kociaku
|
||
Teraz kłoda jak w tartaku
|
||
|
||
|
||
Wypłatę wziąłem i tyle ją widziałem
|
||
W portfelu echo odpowiada mi
|
||
Na forsę żarta jak stonka na łęcinę
|
||
Nawet oprysk nie pomaga
|
||
Jeszcze rok temu dwa czterysta starczało Ci bez problemu (Ooo)
|
||
A teraz na dwa pięćset patrzysz, jakbyś zobaczyła - gówno
|
||
|
||
|
||
Zaufałem Ci, a w zamian
|
||
Przyjebałaś mi w pysk, czymś bardzo ciężkim
|
||
Przysięgałaś, obiecałaś
|
||
Oszukałaś i zdradziłaś
|
||
|
||
Przelicz, dziwko, ile wydajesz
|
||
Choć do roboty się nie nadajesz
|
||
Jezu, wybacz mi, że zbiłem
|
||
Lecz tej suki nie zdzierżyłem!"
|