mirror of
https://github.com/WallyS02/Song-Lyrics-Generator.git
synced 2024-11-20 09:38:50 +00:00
4173 lines
121 KiB
Plaintext
4173 lines
121 KiB
Plaintext
,Title,Lyrics
|
||
0,19 ,"19
|
||
|
||
dużo zwrotek później...
|
||
|
||
Rahim
|
||
|
||
Nie ma jak to (co)
|
||
Znaleźć sie tu ponad to
|
||
Aktywny reaktor
|
||
Sen wiele i ten sam a kto
|
||
Jak to
|
||
Kto to
|
||
Nie wiesz?
|
||
No to powiem
|
||
Po to po to
|
||
To niczym proton
|
||
Dziewietnasty i PFK
|
||
Ponownie trzynasty
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Że co ze jak tam własnie
|
||
drugie dziewietnascie
|
||
Zajebiście nie miejsce
|
||
Zapraszam nim zaśniesz
|
||
Światła miasta zgasną
|
||
ale nie w tej chacie
|
||
Ty i Ona piękna nawijacie
|
||
Piękna jak na chacie
|
||
Do jutra nie zapamięta
|
||
Cie tylko dziewietnasty w tle
|
||
"
|
||
1,2Kilo ,"Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
|
||
Hallo, Witten, witam i ten stan, gdy nabite mam
|
||
Nie przeszkadza, więc jaram z zachwytem, a nie sam
|
||
Jeden gram czy dwa kilo, chwilo trwaj
|
||
Poznaj skrajności kraj, na kraj jest milion możliwości
|
||
Od gości rap, PFK skład w pełnej gotowości
|
||
I ci, którzy mają wolne
|
||
2000 Witten, deszcze niespokojne
|
||
Ej, play, rekord zostały pobite
|
||
Z tej strony mikrofony stale przepite
|
||
I przepalone wokale, bo lepiej być nie może
|
||
Dopóki nie włożę wieży a na razie tworzę
|
||
O Boże, to że była jak nalepka lepka
|
||
2000-8-27 i najebka
|
||
Halo, Witten, witam i ten stan standardem w dzień za dniem
|
||
Gdzie popadnie palę...
|
||
|
||
Tu kukuryku i to słońce podnosi mi powieki, już poranek
|
||
Tu Dortmund-Witten, wita mnie przystanek
|
||
I dupy rozkołysane, dupy skonsternowane
|
||
Na to Kowalski Jan, refleksje te same
|
||
Dobrze mu, w domu lepiej, jedni toczą ślinę, drudzy pianę
|
||
PFK mianem faktem w marzenia owiane
|
||
Tu napotykam rzeczy niespotykane
|
||
Tu rymy ukulane podpierane Koranem
|
||
Z OnAnOn spontaniczne nazywane nieplanowane akcje
|
||
Nie pluskwa a milenijne wakacje
|
||
Dwa tysiące rok, hunderttausend Kilometer
|
||
Mimo to względem hiphopu to tak jak rzut beretem
|
||
|
||
Ich schmeiß im Glashaus Scheiben ein vielleicht bringt's mehr Glück
|
||
Ich bin total normal, wer zu lange hin hört, wird verrückt
|
||
Wie soll ich in Scheiben bleiben, wenn mir alles nicht genügt
|
||
Und missversteh mich, denn eindeutig zweideutig red ich
|
||
Meine Art ist abartig, bin so dick, man hänselt mich
|
||
Mein Reim ist jetzt kein Schwein, ich bin der, der nur mit sich selbst spricht
|
||
Denn ich kann mich gut verstehn, ich bin nicht süchtig
|
||
Schiffbrüchig, ich kann kein Ufer sehn
|
||
Denk nicht drüber nach, da gibt's nichts zu verstehn
|
||
Das Leben ist scheiß, komm lass uns scheiße reden
|
||
Immer im Kreis bewegen und ich schrei's jetzt in die Runde
|
||
Den letzten beißen die Hunde, einige begreifen die Kunde
|
||
Die ich verkünde und greifen zu...
|
||
|
||
Od południa do południa ta droga trwa
|
||
Alles klar, hiphop gra, u mnie jest OK
|
||
Pode mną bardzo mały wóz i jest luz
|
||
To LO nas dwóch, nie do wiary, a jednak uwierz w to stary
|
||
To pewne jest jak że cztery to dwie pary, nie słoneczne okulary
|
||
Ani piaski zielonych tropików, to jest miasto Witten
|
||
Sala pełna basowych głośników, set Junior High
|
||
Płyty zapuszczajajajajaj, bujaj moją głowę
|
||
Owdziany w doświadczenia nowe
|
||
W nowe wchodzę stulecie, 2000 w lecie
|
||
Nim tu przybędziecie, nas już tu nie będzie
|
||
H I P H O P wszędzie, H I P H O P wszędzie(wszędzie)
|
||
|
||
Ich zahl für meinen guten Namen, nicht durch Benehmen
|
||
Ich bin zu fett für meinen Körperbau, kann nicht mehr stehn
|
||
Dass ich für jeden Reim aus meiner Rübe zahl, muss ich erwähnen
|
||
Sie setzt mich wieder unter Tränen gestehn
|
||
Alles kommt raus wie ein Schamhaar, mein Leben nicht planbar
|
||
Wir waren zwar hier und da, doch die S-Bahn
|
||
Schweift 'ne ferne Reise in die Bunkerwelt per Schwarzfahren
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani zamienieni w słuch
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani, gdy basy na pace...
|
||
|
||
Oto kamikadze przejmuje nad umysłem władzę
|
||
Reset systemu, ale jakoś sobie radzę
|
||
Bo impra na maksa, w ręku ein Liter Faxa
|
||
Wypompowane tak jak powietrze z waksa
|
||
Dejot proszę uruchom westaksa
|
||
Podaj nam bit ostry niczym metaksa
|
||
Cały terror rozpętał error
|
||
Wakacje '00 po przybyciu tu dopiero
|
||
Halo, witam, Witten wita mnie
|
||
Te, dżoja podaj, bo se machnąć chcę
|
||
Strach ma strasznie małe oczka swe
|
||
Życie jak w Madrycie, życie jak we śnie
|
||
|
||
Mnie wydać mnie znać podaj jointa i nie pierdol śmierdzielu
|
||
Dupek nie zu Zeit kräftigsten, beschäftigsten
|
||
Wenn ich den Rapper in Schützen (...)
|
||
Und tu so als ob der ganze Dreck weg müsste
|
||
Nach den letzten Schüssen der best(...) (...)
|
||
(...) wüsste
|
||
Sichere Schutzweste und der Rest Flüche
|
||
Die sicher mein (...) Büchse
|
||
Ich (...) Drecksprüche
|
||
Ich muss Texte und die Action wegknicken
|
||
Ich such den letzten Frustfetzen
|
||
Und zerquetsche wie Stechmücken
|
||
Alles läuft schief, ich muss Rap stützen
|
||
|
||
Wakacje Niemcy 2000, tu z kumplami rządzę
|
||
Tu rozpierdalam swe pieniądze
|
||
Czuję się jak ryba w Witten szpondze
|
||
U Turków posiłki gorące, jadam (...)
|
||
Rymy na wolno i na papierze, gadam szczerze
|
||
Nokaut, nokautuję, spróbuj, poczujesz
|
||
Ja gustuję w zielonych topach hach
|
||
Mach za machem, mikrofon mym narzędziem
|
||
Hip hop mym fachem, studio pod jednym dachem
|
||
Z Bunkerwelt PFK, ta sama idea
|
||
Rozwijać hiphop, Kams w pełni to popiera
|
||
A atmosfera jest stale rozluźniona, alles klar?
|
||
Ja, alles klar
|
||
|
||
Ich mach mich satt mit Sätzen
|
||
Fans gehn die Winde rauf wie Katzen
|
||
Senior Junior kann es kratzen
|
||
Es steht der alte Hahn, nur in neuem Gefieder
|
||
Selbst wenn ich einmals zwinkel, spreche meine Augen nieder
|
||
Schwing den Stift übers Blatt wie Ninjas ihre Schwerter
|
||
Wenn die Regeln nicht begrenzen, dann schieß auf den Pförtner
|
||
Gedanken rollen, Schranken gehen auf wie Münder
|
||
Aber ich sage was ich denke, macht mich das unverwundbar
|
||
Wie Königskobras aufrecht und giftig was ich sage
|
||
Wie ich sage, trifft dich, trifft dich
|
||
Zu siebzig dreißig, also hundert Prozent
|
||
Jede meine Rede wird von der Welt gebunkert
|
||
|
||
Bunkerwelt in Witten... Witten
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani Mikołów i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani zamienieni w słuch
|
||
|
||
Drin ist draußen, Wörter fallen wie Mikado
|
||
PFK Squad Bunkerwelt wie Kollabo
|
||
Köpfe stecken unter Decken, Katowice, Ruhrpott
|
||
wo sind eure Fans, kommt aus den Ecken
|
||
|
||
W domu czy na dworze, słowa sypią się jak bierki
|
||
PFK i Bunkerwelt, kolaboracja, słowne gierki
|
||
Na wakacjach pod jednym dachem pojednani K-ce i Ruhrpott
|
||
Gdzie ci fani, gdy basy na pace..."
|
||
2,30.09.2000 ,"FOKUS:
|
||
Toruń, Katowice
|
||
Zatrzymany wesoły bus, na miasta kasty ust testy
|
||
Art cafe dwa tysiące dziewiąty trzydziesty
|
||
Prawdę mówiąc jedna mała uwierz mi, że nie z tych
|
||
wysyłała sygnały niczym protesty Amnesty
|
||
Aaaj PFK i płonący blay
|
||
Obczaj najlepszy koncert składu, bye
|
||
Dbaj o układ gdy patrzy ile znaczy nazwa
|
||
Ciepłem w czwarty stan skupienia jak plazma
|
||
|
||
RAHIM:
|
||
Furgon, a w nim cała drużyna
|
||
Jak burbon mocna, pauza na dyma
|
||
Czasem... i dalej w trasę
|
||
Lasem puścić słów masę
|
||
Celem północ, jakby z kompasem
|
||
Szofer gazu - pokaż nam klasę
|
||
As za asem, z komnaty artu
|
||
Ósma na blacie godzina startu
|
||
Halo Toruń dla nocnych marków
|
||
Dla was rymy w podarku"
|
||
3,A robi się to tak ,"MAG::
|
||
No nie jeden się tu głowi
|
||
Jak to się robi?
|
||
Co? A robi się to tak.. na to zawsze gotowi
|
||
No nie jeden się tu głowi
|
||
Jak to się robi?
|
||
Co? A robi się to tak.. na to zawsze gotowi
|
||
|
||
Siedzę sobie w klubie, jak prosię w nosie dłubię
|
||
Drapię się po dupie, w takt, rytm nogą tupię
|
||
Wokół tańczą ludzie, ja pogrążony w nudzie
|
||
Ona z kasy mnie oskubie, a ja sobie ją kupię
|
||
To dobry układ, jestem z tego rad, że ten drink jak swat nas swata
|
||
Tego lata, pomysłów ma tysiąc umysł co figle płata
|
||
I chyba mogę przysiąc, może się przysiąść Psychotata ?
|
||
Miło mi, cię (i cię..) przepraszam, czy macie picie (picie)
|
||
Jestem spragniony, jak tak, to znakomicie
|
||
Tu.. rymy na wolno, jak i w zeszycie
|
||
Z wami, dziewczyny, ja znajdę się na szczycie
|
||
Wątpliwości nie ulega, piękna jak Susan Vega
|
||
Od czasu do czasu wolność swą zastrzega
|
||
Papierosa wyciąga i prosi mnie o ognia
|
||
Tymczasem ja jedną zapałkę mam w spodniach, ale
|
||
Tego dnia ona płonie jak pochodnia
|
||
i ssie ze mnie kasę, jak bezdenna studnia
|
||
może tak dla ochłody, przełamiemy pierwsze lody
|
||
jestem czarujący, bo mam na to metody
|
||
i gdy, sens ukryty, cel dawno zdobyty
|
||
tu cię mam, jak dozwolone wszystkie chwyty
|
||
pyta: która godzina? Zegarek mi stanął
|
||
najpierw dobranoc, a potem będzie rano
|
||
poszedłem zapytać, kiedy wróciłem
|
||
ich nie zastałem, a inne upatrzyłem
|
||
one wyszły jakby tyłem, a mi tyłem wyszły tyły
|
||
chyba tą zwrotkę mi spierdoliły
|
||
ej.. chciałem dalej rymować, no.. hehe
|
||
chyba tą zwrotkę mi spierdoliły
|
||
|
||
TYMI::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
MAG::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
TYMI::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
MAG::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
MAG::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
TYMI::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
MAG::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Sprawdzony lokal, za jego drzwiami komplikacji multum
|
||
3 godziny tutaj, mam swój moment triumfu
|
||
rozmowy w toku, razem z wami wszystkimi
|
||
kasy limit, póki jest, to sączymy
|
||
klimat prawie jak latem, w parku na ławkach
|
||
zamiast browaru – tonik, pięćdziesiątka Seagrams’a
|
||
jakaś lalka jak lampas, subtelny dotyk
|
||
w powietrzu zapach jej perfum, jak narkotyk
|
||
na ręku dziara, lubi być rozpoznawana
|
||
o takich jak ona po mieście rozchodzi się fama
|
||
obcykana, znajomości płaszczyzna
|
||
sprawdzony bajer działa jak afrodyzjak
|
||
wzrok na jej cyckach, w łóżku ostra jak brzytwa
|
||
każdy chciałby dzisiaj dotrzymać jej towarzystwa
|
||
po to tu przyszła, będę miał swoją szansę
|
||
dla wszystkich fajnych dziur Tymi kończy toastem
|
||
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
TYMI::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
TYMI::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
TYMI::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Znam cię doskonale i szukam cię wzrokiem, ale
|
||
Widzę stale te, co wokale przeliczają na cale.. he
|
||
żmije.. ile jeszcze je muszę znosić?
|
||
Zmusić cię, czy prosić cię, kocie przestań się nosić
|
||
Kici-kici bądźmy nieprzyzwoici
|
||
Dziś chwile ulotne umili ci ktoś
|
||
Tylko poproś, a ustawię ostrość
|
||
Zbliżenie na całe, ślińcie się, czy odwrotność
|
||
Dość godności masz jak ja miłości
|
||
Daj sygnał, jeżeli masz na tyle mądrości
|
||
Ale dzisiaj nie kochaj się w mojej złożoności
|
||
Tylko ze mną,ostro, no bo to o to pościg
|
||
Czujesz? Atmosfera pulsuje jak głośnik
|
||
Dotyk.. i moje piorunujące zdolności
|
||
Dziewczyno.. porusz mnie, a nic mnie nie zatrzyma
|
||
I nie przestawaj, dawaj, a będzie jak lawina
|
||
Z nóg ścinał finał, znasz ten klimat
|
||
Z opowiadań koleżanek, że poranek je zatrzymał, ale
|
||
Bez obiecanek, wolisz dotyk, więc przystanek
|
||
Fokusmok - dla fanek
|
||
|
||
|
||
PIH::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
PIH::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
PIH::
|
||
No a robi się to tak..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Chcesz wiedzieć, jak to się robi? Lekcja numer jeden:
|
||
Traktuj je jak powietrze, nie odpędzisz ich od siebie
|
||
Nie jesteś frajerem, nie stawiaj drogich alkoholi
|
||
Niech dziurze nie uderzy woda sodowa do głowy
|
||
Pokaż klasę damie, nie gardź przy niej szmatą
|
||
Cipka polityką, ty od teraz dyplomatą
|
||
Będzie warto, nawiń na uszy makaron
|
||
Sypnij 3 komplementy nogi się rozkładają
|
||
Jest piękna, mądra, podąża tropem mody
|
||
Złamane kody, masz lody lody lody,
|
||
Żywe dowody, że te lekcje są bezcenne
|
||
Najlepsi stratedzy jak krew przelewają
|
||
S do P do E do R do M do Ę
|
||
Chcesz tego czy nie? Full kontakt, ostrą grę?
|
||
Seks jak sport, szybką piłkę, mokry kort
|
||
Wiesz jak to się robi, kiedy już zdobyty fort
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
no nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
a robi się to tak..
|
||
|
||
PIH::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
no nie jeden się tu głowi
|
||
|
||
PIH::
|
||
Jak to się robi?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
a robi się to tak..
|
||
|
||
PIH::
|
||
na to zawsze gotowi
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Panowie, lokal otwarty, oto wrota na party
|
||
Na to zawsze gotowi, no to w szeregu zwartym
|
||
Do baru, po bronki w kolejce ludzi paru
|
||
Obrót 3 6 0 dziś trzeba użyć czarów
|
||
Wampa mijam
|
||
ach jakbym ją tak z kija,
|
||
gładziutka szyja i ja haps kły jej wbijam
|
||
zerkam po ryjach, podejrzewam, że niczyja
|
||
atmosfera sprzyja, więc podbijam i nawijam
|
||
nudę zabijam, nie zaziewasz nawet, ponieważ ściemy omijam
|
||
dlatego tego nie lekceważ
|
||
w mordę jeża, piękna, ponętna nie dowierzam
|
||
inteligentna, to we mnie uderza
|
||
na parkiecie kobiecie dirty dancing pokażę
|
||
I jak Pershing tam w parze w podnietę ją wyposażę
|
||
a że zmoknie okropnie, gdy seksownymi ruchami porażę
|
||
wraz z rytmem w parze się na harce odważę
|
||
w kotka, myszkę zagramy
|
||
gdy w ustronne miejsce się udamy
|
||
zmysły postradamy i emocjom oddamy
|
||
chyba, że rady nie damy,
|
||
popadamy, skończy się gra
|
||
co się odwlecze, nigdy nie uciecze, nie..
|
||
toć i pa ! R + A + H
|
||
1 7 PFK"
|
||
4,Aż strach pomyśleć ,"STRAHO:
|
||
strach pomyśleć, że Rah się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Mag się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Fo się tak leni
|
||
strach pomyśleć, że Squad się tak leni
|
||
|
||
wszyscy śnią, wszyscy smacznie śpią
|
||
Rah ręka posuwa myszkę z Fo
|
||
Trzy kawy wy-pi-te
|
||
Słuchawy w łeb wbi-te
|
||
I w dodatku cechą tą trafiony w spadku
|
||
Dawno po północy, ja mam to w zadku
|
||
Zatopiony w dźwięków dostatku
|
||
Do sił ostatku, z bety upadku
|
||
Tik-tak, dzwonek, budzik, luzik
|
||
Wstaje, co mi pozostaje?
|
||
Iść za zwyczajem. (Smacznego, brat)
|
||
Dzięki, nawzajem
|
||
Zaraz się najem i na misję się udaję
|
||
W usta faję, Rah, mach w płuco daję
|
||
Noga po nodze na drodze staje
|
||
I pędem do biura, a tam pełna kultura
|
||
Pod ręką komóra, na parkingu fura
|
||
Dyrektywy od Chief’a
|
||
Nura w kangura, po hurtowniach tura,
|
||
W końcu godzina która
|
||
Pozwala na to, by pójść do domu, no to rura
|
||
Tam obowiązki, nie cierpię ich, są jak tortura
|
||
Stała procedura, mamo, nie mam czasu dziś akurat
|
||
Bo w pokoju .... przegrzewa się aparatura
|
||
|
||
Tak
|
||
Dla ciebie to robię .. uświadom to sobie
|
||
Na lenia w chorobie.. wiem jak dogodzić tobie.."
|
||
5,CD Kinematografii ,"Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii?
|
||
(Fokus: Na na na na)... kinematografii...
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Dla każdego prawdziwego respekt mam
|
||
Otwieram usta miasta KC czasem ze składem a czasem sam
|
||
Dbam o wizerunek śląskiej sceny, masz problemy?
|
||
Nie gadamy, rymujemy, reprezentujemy
|
||
Bez żadnej ściemy... komponujemy bity
|
||
Kombinujemy płyty
|
||
Skład P F K – układ niesamowity
|
||
Masz coś do powiedzenia?
|
||
F O K U S M O K zmienia punkt widzenia
|
||
To do widzenia panu... hip-hop’u nie robi się dla szpanu...
|
||
Ktoś musi to dać do zrozumienia
|
||
Trzeba się trzymać planu po wynurzeniu z podziemia
|
||
nie ma, że boli... taka jest cena wynurzenia.
|
||
|
||
Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii? (Magik: Są nowiny...) ciąg dalszy kinematografii...
|
||
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi!... (Magik: Aaa) archiwum kinematografii
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Magik:
|
||
Pojawiam się i znikam, taka rola Magika
|
||
Przy tym trwam, jestem tam gdzie Paktofonika..
|
||
Na tym punkcie mam bzika, tu nic nie da polemika
|
||
Ten pakt to unikat, nie przerobisz na duplikat
|
||
Przyjmij ten komunikat, do góry jak Ikar
|
||
Z tym się borykam, by nie popełnić byka
|
||
I wcale nie mam zamiaru dać za wygraną
|
||
Budzę się co rano, wiem co już grano
|
||
Wiem o co po co dbano i jak koleje losu
|
||
Mogą poplątać, że połapać się nie sposób
|
||
Lepiej losu nie kusić, lepiej coś wyrzucić,
|
||
Niż to w sobie dusić, nie próbuj się zmusić
|
||
I bierz co ci dane, bądź losu panem
|
||
A rozstrzygnięcie będzie z góry zaplanowane
|
||
To się okaże, to czas pokaże
|
||
Tymczasem po głowie chodzą mi słowa w parze
|
||
Raz, że lubię to robić, a dwa, że
|
||
Kiedy to robię widzę uśmiechnięte twarze,
|
||
A to właśnie jest Everest moich marzeń
|
||
To właśnie jest Everest moich marzeń
|
||
I dalej: piorunem, jak rażony gromem
|
||
Tutaj jest nas trójka, z tym samym syndromem
|
||
I ścisłym gronem... i z mikrofonem
|
||
Magik... i sprawy wagi ważącej tonę.
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Właśnie tak, właśnie tak, tak, tak... właśnie tak... się to robi na południu
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Rahim:
|
||
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii? (Magik: Są nowiny...) ciąg dalszy kinematografii...
|
||
Chłopaki, dziewczyny, zaraz was trafi!... (Magik: Aaa) archiwum kinematografii
|
||
|
||
x2
|
||
|
||
Fokus:
|
||
Były różne sprawy, dotknęły mnie aspekty
|
||
Problem był konkretny, do dziś widzę efekty
|
||
I widzę więcej, wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei ej
|
||
Naciśnij PLAY z tej... strony PFK, sprawdź to
|
||
No bo to dopiero rozgrzewka
|
||
Początek, pieniądze to główny wątek dnia
|
||
A ta muzyka to nie wyjątek
|
||
Wyrosłem z przybijania piątek, człowieku
|
||
W perspektywie hip-hop jest dla mnie formą leku
|
||
Na dziurawy budżet to nie kwestia wyboru,
|
||
to kwestia szczerości... ksz ksz ...bez odbioru
|
||
...ksz ksz w kwestii hard-core’u
|
||
F O K jak piorun z katowickiego sektoru
|
||
Na forum wydarzeń, powodem oparzeń
|
||
Pieniądze są w kwestii sugestii moich marzeń
|
||
To leży w gestii, więc łap je za ster
|
||
Reprezentant południowych sfer
|
||
Szybki jak Dodge Viper, konkretny jak As kier..
|
||
Fokusmok snajper sksz ksz..."
|
||
6,CHTHC (Fokus) ,"Wcale nie rozumiem o co chodzi w tym kawale,
|
||
Ale mówię palę
|
||
I nie mówię : ""Palę?
|
||
Ja nie palę""
|
||
To, to nic nie szkodzi
|
||
A ja myslę o tym stale
|
||
Mam w głowie szum jak na pustym kanale
|
||
Pierdolę
|
||
Nie wiem czego chcę
|
||
Tego się boję, boję
|
||
Taka cecha thc
|
||
Nie wiem na czym stoję
|
||
Zniszczone zwoje
|
||
To jedyne czym płacę
|
||
W głowie mam hace
|
||
To czyste thc
|
||
To nie witamina c
|
||
Tego się nie połyka
|
||
To służy do palenia
|
||
To inna technika
|
||
Hit i styka
|
||
Kolejne styki tracę
|
||
Taka stylistyka
|
||
Dominuje w Ka-ce
|
||
|
||
Nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie taka jest, że
|
||
Że, nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie jest taka, że
|
||
|
||
Nie wiem czego chce
|
||
Czy czy czy ( w tle ""t h c"")
|
||
Czy chce mózgi jak żywopłot
|
||
Lufa jak nożyce
|
||
Przemierzam ulice
|
||
W poszukiwaniu celu
|
||
Chce rzucić kotwice
|
||
Bez karabinolu
|
||
Uuu, a erozja trwa trzy do sześciu tygodni
|
||
I nikt nie chce pomóc
|
||
Wszyscy wygodni
|
||
A pomóc by mogli
|
||
Lecz jak piaski lotni
|
||
Chyba nie chcę palić już dla szerokich spodni
|
||
Pogodni od zawsze
|
||
Tak to wygląda
|
||
A to niebezpieczne tak jak anakonda
|
||
Cecha thc to licencja bonda
|
||
Przemierzam ulice, doszedłem do ronda
|
||
|
||
Nie wiem czy chce
|
||
Chyba tych cech
|
||
Cecha thc
|
||
Właśnie jest taka, że
|
||
Że, nie wiem czy chce
|
||
chyba tych cech
|
||
cecha thc
|
||
właśnie taka jest że
|
||
|
||
Że mnie lubi dym tak że nie stygnie rurka
|
||
Mało, często częstują koledzy z podwórka
|
||
Bibułka spoczywa na dnie mego biurka
|
||
Akcja palenie
|
||
Reakcja gęsia skórka
|
||
Powtórka z rozrywki
|
||
I cel dnia zdobyty
|
||
Jak szczyty ubity w szkło
|
||
Dzień znakomity
|
||
Dowód niezbity
|
||
To wirus w systemie
|
||
Jak, jak formatowanie
|
||
Pomaga palenie
|
||
Ej, to wydarzenie
|
||
Na ręki skinienie
|
||
A ręką mą rządzi me rozporządzenie
|
||
Sam na arenie czuję się błogo
|
||
Puk, puk nie ma mnie dla nikogo "
|
||
7,Chwile ulotne ,"[Fokus]
|
||
Nie ufam nikomu
|
||
Kocham tylko tych, co na to zasłużyli
|
||
Jeszcze nie szeleszczę kasą, tak jak klasą z winyli
|
||
Więc nie przepuszczę żadnej chwili, gdyż żyję na kreskę
|
||
W każdą chwilkę wbijam szpilkę, jak pinezkę w deskę
|
||
Życie jem jak Milkę
|
||
Bowiem wiem, że jestem lśnieniem i oka mgnieniem
|
||
Że będę wspomnieniem
|
||
Za pozwoleniem, sprawdź to
|
||
Zanim schowasz dzień pod powiekami
|
||
Powiedz, co z twoimi niepozałatwianymi sprawami?
|
||
Czasami wręcz zasysam otoczenie moimi receptorami
|
||
Zachwycam się chwilami, jak dobrymi produkcjami
|
||
Film na siatkówce zdobywa nagrodę Grammy
|
||
Za brak porównania z celuloidami
|
||
Momentami pomiędzy oddechami
|
||
Życie falami tsunami
|
||
Zalewa doznaniami i bodźcami
|
||
Razem z chłopakami chodzimy po mieście
|
||
Kilkanaście centymetrów ponad chodnikami
|
||
Taktowani przez Wat tysiąc dwieście
|
||
Przygniatani problemami, ciągle na podeście
|
||
Z mikrofonami w ciągłym manifeście
|
||
Weźcie sprawdźcie to
|
||
Bo to widać w każdym geście
|
||
Jesteście, więc zauważcie to nareszcie
|
||
Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek
|
||
Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek
|
||
Odważcie się, zróbcie ten krok, podnieście wzrok
|
||
Na razie, strzałka, mówił Fokusmok
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Chwile ulotne chwytam, jak sygnał satelita
|
||
I ta różnica - nie krążę po orbitach
|
||
Lecz twardo stąpam po chodnikach
|
||
Chcę żyć aktywnie nim wyciągnę kopyta
|
||
Jest pewna dewiza, którą znam: Carpe diem
|
||
Uznają ją ludzie, z którymi gram
|
||
O tym wiem
|
||
Z każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyle
|
||
Na stałe
|
||
Koduję we fragmentach bądź całe
|
||
Zapamiętałem już ich bez liku
|
||
Wszystkie mam w sobie, żadnej w pamiętniku
|
||
Zaś w notatniku bądź w kalendarzyku
|
||
Notuję zadania i termin wykonania
|
||
Zgroza
|
||
Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza
|
||
Ma pamięć zawodna jak prognoza - to skleroza
|
||
Poza tym istnieje sprawnych komórek doza
|
||
Chwile przychodzą tam, jak koza do woza
|
||
Raz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkie
|
||
Innym razem te bezpowrotne i ulotne...
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Życie nasze składa się z krótkich momentów
|
||
Cudownych chwil, czy przykrych incydentów
|
||
Niczego nie przegapię, wszystkie je łapię
|
||
Korzystam z talentu, przelewam go na papier
|
||
Więc łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
Dbam, by chwile ulotne jak notka
|
||
Nie uleciały jak ulotna plotka
|
||
W niepamięć
|
||
Każdy gest i każde zdanie
|
||
Obrazy przed oczami zawieszone jak na ścianie
|
||
Te w ramie
|
||
To jedno co na pewno zostanie
|
||
Reszta przeminie jak znoszone ubranie
|
||
Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
|
||
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień
|
||
Póki czas nie czeka na nas
|
||
Więc zaśpiewaj jeszcze raz
|
||
Mamy po dwadzieścia lat
|
||
Przed sobą cały świat, przed sobą cały życia szmat
|
||
Więc jestem rad z każdego poranka i wieczoru
|
||
Dawno już dokonałem wyboru
|
||
I jestem dyspozytorem własnych torów
|
||
Spełniam się w muzyce hardcore'u
|
||
I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie
|
||
Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie
|
||
Jak czasy podstawówki: zbite butelki, ubite lufki
|
||
Starte zelówki w podróży
|
||
Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży
|
||
|
||
Łapię chwile ulotne jak ulotka
|
||
Ulotne chwile łapię jak fotka
|
||
/x2"
|
||
8,Czas ,"Stary co mi się ostatnio śniło
|
||
Sniło mi się że poszedłem ze śmieciami
|
||
Stali na dole naspidowani, ani
|
||
Nie patrzyłem na twarze, wiesz jarze
|
||
Nie chcę kanałami chodzić po osiedlu
|
||
Jeden kojarzy, że siedział w pierdlu
|
||
Jezus, kiedy słyszę moje nazwisko
|
||
Ten drugi chce super lighta mojego
|
||
To nogi zgina, za jego oczami człowieka nie ma
|
||
Ślina, adrenalina
|
||
Ale daje i idę z tym kiblem
|
||
Uznaję ich siłę i udaję gnidę przed bydłem
|
||
Myślę, spokojnie, masz przewagę, wróć tam
|
||
Jeden - nie wiedzą, że ja to ja
|
||
Dwa - w zamku klucz złam
|
||
Mój but, klucz jego łokieć, szyba
|
||
Słyszę jak ich wzywa, nie dożyję jutra chyba
|
||
Teraz alternatywa - spierdalać czy gadać?
|
||
Gadać, ""150 % mogę wam dać"", cisza
|
||
[200] 175, [200 i tydzień kurwa, bo zrobię Ci rzeźnie]
|
||
Zajebiście nie? nieźle, skąd ja kurwa wezmę
|
||
I w ogóle co za bezsens, nie spię, po godziny wczesne
|
||
Telefony do rodziny, ""Cześć, halo.
|
||
Jestem Twoim kuzynem, pożycz mi na czesne.
|
||
No tak, bez ściem. Aha, no to dzięki.""
|
||
Nawet za siebie samą nie dała by uciać ręki
|
||
Se, ta p..., nie telefonuje
|
||
te kojarzysz co się dzieje, bo ja nie pojmuję,
|
||
Ej brat, wali mi sie świat,
|
||
Aha, tak. O 8 pod blokiem cały skład
|
||
Osiedlowy wywiad uruchomił wszystkie kontakty
|
||
Około 11 znałem pewne fakty
|
||
Późnym popołudniem wiedziałem juz kto ma draxy a kto broń
|
||
W końcu dotarłem do pewnej Magdy. Znasz ją, nie?
|
||
Mniejsza o to. Mówię jej, mam kłopot
|
||
I że siedzę w gównie po tąd
|
||
I czy wie czyją robotą jest ten kwas?
|
||
Ona mi mówi ""Daj mi czas""
|
||
Po chwili wraca, mówi pod ten adres raz
|
||
Jej facet wlazł, ale szybko wylazł,
|
||
Wyniósł go na butach jakiś jebany lowelas
|
||
Bilans, jadę jadę, stary jak wjedziesz na autostradę
|
||
to wziął byś i nadem( ??)
|
||
Prawie dwa razy wypadek, w końcu patrz to chyba tu,
|
||
Chata jak ze snu, i dojebane BMW
|
||
Żyć nie umierać! Tylko żyj i co teraz?
|
||
Nie widzialna bariera, z nimi się nie zadziera
|
||
Trzymają łapę na sterach, maczają palce w aferach
|
||
Znikają ludzie, i to znikają do zera
|
||
Więc ja za chuj tam nie pójdę
|
||
Chyba że masz bullterriera szybszego niż giwera
|
||
kumpel już mówił ""popieram"", gdy nagle furtka drgnęła,
|
||
Chciałem krzyczec ""nie strzelaj""
|
||
Widziałem znicze, no może cholera pobicie
|
||
Kamera w oczach obficie popiera obrazy nacierające
|
||
I życie przewija mi się. I idzie znaczy się
|
||
W powietrzu płynęła, Andżela, córka miliardera
|
||
Uśmiechnęła się i sponiewierała szofera
|
||
Angela, która lubi relaks, Angela
|
||
Która na zakupy wybiera się bez portfela
|
||
Kró, krótko, czas stanał mi i kumplowi,
|
||
Szy, szybko pojechalismy za nią do Obi,
|
||
Co, co taka tam robi? Ta, ta jne spotkanie.
|
||
Je, jeszcze dwie Pa, panie że cisza na planie, nie?
|
||
No i ten jeleń, czy daniel
|
||
Zaraz przez radio - węzęł dostanie wezwanie
|
||
Że taka to a taka BMa jest w gorszym stanie.
|
||
Jestem sam nie? Włącz rozumowanie
|
||
Mam zadanie i czas na wykonanie
|
||
streszczam się, ""chodźmy gdzieś"", chodzi o przetrwanie
|
||
""Chodźmy gdzieś, cos zjeść, gdzie jest taniej ale fajnie
|
||
Ej, błagam Cię, chcesz? Pokażę Ci mieszkanie
|
||
Miałem włamanie, centralnie, wyryli mi ""piątek"" na ścianie
|
||
A ja nie wiem co jest grane"" [To prawda kochanie]
|
||
""Boję się, że coś się stanie mi, albo mojej mamie.
|
||
To nie porwanie, i to nie bajer,
|
||
Chodźmy zanim przyjdzie ten frajer"". Koniec bajek
|
||
Wstała, ubrała ubranie i wyszliśmy
|
||
Pojechalismy w jej koleżanek Nissanie
|
||
Jak na rajdzie Wisły, hamowanie z pełnej pizdy
|
||
Jak na ekspedycjach Jajo
|
||
Wysiada Andżelika, chłopaki gwizdają,
|
||
aje.. po co ja ją tak właściwie tutaj?
|
||
Anioł w skurzanych butach, a jej facet to brutal
|
||
A więc schowaj fiuta nawet jeżeli sie łasi
|
||
Nawet przez chwilę nie myśl o tym,
|
||
że mógłbys ugasić to ciało, pasi czy nie
|
||
Kutasi łbie mało czasu zostało.
|
||
Właściwości THC znaja Ci, co palą
|
||
Ona mówi ""halo tato""
|
||
A ja słyszę jego ""nie"" z jej Nokii. Komunikator
|
||
I jak wentylator cały świat wiruje
|
||
Ona pyta jak sie czuję
|
||
Mówię co sie czuje - strach
|
||
Strach się czuje tak jak wszystko
|
||
Chujem, strachu się nie opisuje
|
||
I tak patrzę co robi, a ona esa wystukuje
|
||
Po 10 minutach schiza, zbliża się BMWica
|
||
A w niej pies mu morde lizał
|
||
Jej szofer, psi lizak, typek fajny ma dizajn
|
||
Szafa dwa na dwa, dziary i dredy, analiza
|
||
Na siedzeniu pazażera mój kumpel sie rozpierdziela
|
||
Wychodza z jednej strony - tamtych drzwi się nie otwiera
|
||
Już teraz - ""Cześc Angela, Cześć Angela""
|
||
Teraz finał jak w boleru Ravela
|
||
poczuj klimat w stylu kina akcji jak w Matrix
|
||
zadyma dopiero teraz się zaczyna.
|
||
Smród, po spalinach BMW jak w taxi.
|
||
Proste jak drut. Pojechaliśmy po skurwysyna
|
||
Ja i sexy Angelina i jej wielka zimna świnia
|
||
I jej 9-cio milimetrowa sztuka dyplomacji
|
||
Jeszcze jedno - jeśli nie wiesz o co chodzi
|
||
Chodzi o pieniądze albo dupę, wiedzieć nie zaszkodzi
|
||
Tak więc winda, parter, piętro czwarte
|
||
Z buta zapukał, wszedł,
|
||
Jeb-jeb, złamanie otwarte.
|
||
Rzygałem, do końca życia zapamiętam jedno -
|
||
przestał go kopać kiedy pękło trzecie żebro.
|
||
Płakałem kiedy pisał swoją krwią na podłodze
|
||
numer telefonu do zleceniodawcy.
|
||
W drodze myślałem tylko o tym żeby zasnąć.
|
||
Miasto, nocne życie, mocne przeżycie na własnośc.
|
||
Zaraz zaraz, czagoś nie rozumiem.
|
||
Przecież to jest qrwa mój stary numer w sumie!
|
||
C.D.N.
|
||
"
|
||
9,Dejot Rusza Czarne Płyty ,"KAMS::
|
||
Dejot rusza, skrusza, zmusza do jazdy
|
||
Choć nie posiada Mazdy RX7
|
||
To jestem pewien, że was przewiezie
|
||
Na okrągło w koncepcji stylu bongo
|
||
Winylowa ciągłość nigdy nigdy dość
|
||
Na srebrnym sprzęcie elity Bambus zapuszcza puyty
|
||
I oprócz tego jeszcze coś robi
|
||
Co zdobi jego twarz, czy to ha-sz sz sz?
|
||
Nie powiem.. tylko swoją głowę także ozdobię i zapowiem zbiórkę,
|
||
Bo oto mam rurkę, jak kto woli – bibułkę
|
||
Proszę sznurkiem.. Zapalimy na spółkę..
|
||
Dla mnie i dla pani tematy seksualne i klimaty
|
||
Lecz nie spadam do chaty
|
||
I nikt tu nie rządzi i nikt tu nie mąci,
|
||
Nie za karę – poszedłby w kącik, rozmyte kolory
|
||
Kończę.. sorry
|
||
|
||
MAG::
|
||
DJ grzej puyty, stuff już nabyty, nabity.. wokół kobiety i typy z ekipy
|
||
Zapowiada się wieczór znakomity, jestem za tym? A ty?
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Niewyżyty
|
||
|
||
MAG::
|
||
Spoko.. OK. spoko dla oka lokal
|
||
W towarzystwie bracha
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Raha i Foka
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co tam masz, pokaż?
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Powala jak knock-out
|
||
|
||
MAG::
|
||
To ja na razie out, bo długa i szeroka zawisła nade mną chmura
|
||
|
||
KAMS::
|
||
Ej Magik!
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co? Aha. Teraz twoja tura
|
||
W tle bit Premiera gra, a nie Stachura
|
||
Zabawa trwa
|
||
|
||
KAMS::
|
||
na 102
|
||
|
||
MAG::
|
||
a nie na hura.
|
||
tu nikt nie szumi, bo tu nikt nie szura
|
||
tu pełna kultura i nie ważne jest która
|
||
|
||
KAMS::
|
||
O kurczę, chyba rozbiła się rura
|
||
|
||
MAG::
|
||
No trudno, mam drugą, więc nie będzie nudno
|
||
Pewno trafiłeś w samo sedno
|
||
w worku dno, a mnie wszystko jedno
|
||
tu wszyscy bawią się póki polegną..
|
||
|
||
KAMS, MAG, STRAHO::
|
||
Dejot rusza czarne puyty
|
||
Na srebrnym sprzęcie elity
|
||
Zielony skręt jest zbity
|
||
I każdy kolor rozmyty
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Wszystko jasne, KPW
|
||
Elita jest tu, nareszcie powraca, więc ciesz się
|
||
Ktoś prosi mnie na stronę
|
||
Choć jeszcze nie skończone są kwestie
|
||
Którymi zaśmiecam przedmieście
|
||
I wrzeszczę wciąż na równi z deszczem
|
||
Tych wyliczanek, rymowanych układanek
|
||
Z panem Sebastianem i panem Radkiem
|
||
Zrobimy wpadkę na prywatkę, na zieloną chatkę
|
||
Pif-paf w płuco traf, unikaj gaf, dobrze sprawdź stuff
|
||
mm.. i baw się bez obaw do bólu, przecież tu jest jak w ulu
|
||
stary, postuluj o wydanie asortymentu
|
||
karmę obecnych tu klientów
|
||
kolumny muszą grać, Dejot, nie wyłączaj sprzętu
|
||
niech siła wzmacniacza przytłacza słuchacza
|
||
niech szmata się rozkracza dla dobrego ściemniacza
|
||
cze.. zabawa na 102, hip-hop gra, na na na
|
||
tak jak Rahim, czyli ja, wszyscy cieszą się ha ha
|
||
dookoła opary, browary, towary, spisz na miary stary
|
||
Przyjedź, z ucieszonym ryjkiem wyjedź stąd"
|
||
10,Dla Pewnego Swego ,"MAG:
|
||
Rzeknij coś na ten temat
|
||
|
||
STRAHO:
|
||
Gdy czegoś bardzo mocno chcę,
|
||
Wtedy problemu nie ma, znasz ten schemat
|
||
Olej każdy dylemat, jest zbędny,
|
||
Posiadasz cel, nie wiesz którędy iść, ja ci powiem, tędy
|
||
Nie spadaj jak liść na ziemię
|
||
Pnij się do góry, spełniaj swe marzenia
|
||
Tak już jest jest z pokolenia na pokolenie
|
||
Żeby mieć, trzeba mocno tego chcieć
|
||
To logiczne jak sieć, widzisz cel – wyciąg rękę i leć za nim
|
||
Samo gadanie na nic, dla pewnego swego nie ma granic
|
||
|
||
MAG:
|
||
Nie wystarczy momencik, czy odrobina dobrych chęci
|
||
Chcieć to móc, więc mogę, bo to mnie nęci
|
||
Miejcie w pamięci, wszyscy razem wzięci oponenci
|
||
Mogą dziś nosem kręcić i życie spędzić na niczym
|
||
Do każdego kogo to dotyczy – zrób następny ruch zamiast wciąż się byczyć
|
||
To wyczyn, na który chyba cię stać,
|
||
Nie masz nic do stracenia, więc nie musisz się bać,
|
||
Nic tylko trwać i stawiać .... kolejne kroki
|
||
H I P- H O P sprawa nie cierpiąca zwłoki,
|
||
To łączy ludzi... jak walkie-talkie
|
||
Jak góry, stoki, jak świat długi i szeroki
|
||
Jest
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Kiedy chcę, potrafię się zmobilizować do działania
|
||
To kwestia obierania celów i ich osiągania
|
||
Starania nie wystarczą do wykonania zadania
|
||
Zawsze jest od zajebania załatwiania i biegania
|
||
Jestem tu od nadawania sprawom toku,
|
||
Od wykonywania i wydawania na nie wyroku
|
||
Odkładania ich ad acta
|
||
Będziesz w szoku
|
||
Nie spodziewałeś się tego nawet po samochodzie roku
|
||
Człowieku
|
||
Przecież wiesz, że jesteś w stanie załatwić wszystko,
|
||
tak jak załatwiasz bakanie..
|
||
podejmij wyzwanie i postaw na kombinowanie
|
||
przestaw się na działanie
|
||
zostaw gadanie na ostatnim planie
|
||
weź się za realizowanie swoich marzeń
|
||
chcieć – oznacza wpływać na przebieg wydarzeń
|
||
to takie naturalne – bać się mocnych wrażeń
|
||
lecz wiadomo – nikt nie wyjdzie z tego gówna bez obrażeń
|
||
|
||
MAG:
|
||
Jeśli mam na coś ochotę, resztę odkładam na potem
|
||
To staje się priorytetem, a milczenie, które złotem
|
||
Przestaje być kłopotem, bowiem wiem, że galopem
|
||
Można znaleźć się między kowadłem a młotem
|
||
Bo każdy, nawet najmniejszy orzech do zgryzienia
|
||
Aby okazał się pestką, jest kwestią do przemyślenia
|
||
A więc pomóż sobie, rusz głową, zamiast stawać na głowie
|
||
To recepta, bądź czynny, aktywny jak wulkan Etna
|
||
Na życie mam metodę, co daję wolność i swobodę,
|
||
Jeśli wiem czego chcę, brnę nie idąc na ugodę
|
||
|
||
STRAHO:
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
|
||
|
||
nic trudnego
|
||
nic trudnego
|
||
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego...
|
||
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego..."
|
||
11,Esperanto (Fokus) ,"
|
||
esperanto
|
||
|
||
Patrz na mnie
|
||
to nie ja pannie
|
||
w wannie
|
||
po twoim drinku
|
||
wycierałem starannie
|
||
twarz
|
||
bo aż
|
||
porzygała się
|
||
dasz jej dropsa
|
||
dupniesz
|
||
na resztę srasz, nie
|
||
strasz mnie synku,
|
||
bo morda nie szklanka
|
||
wiesz, nazywa się Anka
|
||
to moja kolezanka
|
||
chcesz wiedzieć?
|
||
twoja fanka to była [była była]
|
||
tym zawiniła nie?
|
||
te e e te czykyczyky bombom
|
||
szczęście w nieszczęściu ze wiesz co to kondom
|
||
może powiesz tez tym swoim głąbom
|
||
skoro je robia tak na okrągło jak rondo
|
||
żal dla ciebie niczym za spuszczoną bombą
|
||
ściemniłeś kiedyś laskę mądrą na gadkę
|
||
a nie na klatkę
|
||
to fantom bo głupie dupy będą dawały dupy palantom
|
||
ja mam to i nie ma to tamto
|
||
esperanto esperanto
|
||
|
||
on ja swa dlonią objąl i dawal jej cieplo lecz byla pochodnią to straszne jednakże zauważ, że zdarzenie
|
||
każde ma skutki poważne wiec stal sie tym kim nie chciał wrecz udowadniał ze nie zniewiesciał ał
|
||
w koncu skumał i zaakceptował juz nie musiał przed nią chowac sie za słowa
|
||
definitywnie jestem kim jestem znam rantoespe
|
||
swą powagą wyluzowany jak chester
|
||
pieprze ze pieprze to lepsze niz przestep ty ty i ty a ty na deser sesesese ssij jak TSR gdy
|
||
eFOKaUeSeM koneser niesie w sobie klase niczym neseser
|
||
oszalala za tym
|
||
uhm po to jestem tu kotku otwarty
|
||
uhm niegrzeczna dziewczynka
|
||
uhm z twoich nog cieknie mi slinka
|
||
masz dlug madame
|
||
sprowadzam na ziemie
|
||
ziemi trzesienie
|
||
gdzie sila drzemie
|
||
chyba nie w BeeMie
|
||
nie ufaj samcom
|
||
a emocjom w oczach
|
||
esperanto"
|
||
12,Gdyby ,"Od początku muszę tego słuchać?
|
||
Ta, musisz.
|
||
Dobra, niech tak będzie...
|
||
Muszę tego słuchać.
|
||
Ja tego muszę słuchać!
|
||
|
||
Gdybam, gdyby to nie było na niby
|
||
Gdybam , gdyby to nie było na niby
|
||
Gdyby, gdyby to nie było na niby
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Gdyby świat cały
|
||
Obrósł w niebieskie migdały
|
||
Gdyby Magik był doskonały
|
||
Gdyby podziały gdzieś się podziały
|
||
Gdyby ryby głos też miały
|
||
Kaktusy na dłoniach by wyrastały
|
||
Gdyby po Ziemi stąpały ideały
|
||
Biały byłby czarny
|
||
A czarny biały
|
||
Indywidualnie na życzenie upały
|
||
Wciąż smakowały te same specjały
|
||
Minerały każdej skały
|
||
Szlachetne jak kryształy
|
||
A wszystkie kabały
|
||
To tylko kawały
|
||
Gdyby czyn był godny chwały
|
||
|
||
|
||
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Gdyby Fokus nie był tak zarozumiały
|
||
Gdyby wrony nie krakały
|
||
Gdyby kozy nie skakały
|
||
Gdyby tak psy nie gryzły
|
||
Koty nie drapały
|
||
A komary nie wkurwiały
|
||
Gdyby dyskojeby tak się nie rzucały
|
||
Gdyby równiejsze z równymi równać chciały
|
||
Gdyby nowe hip- hopowe kluby powstawały
|
||
Gdyby foki w klubach tych dupami wywijały
|
||
A ekipy rymowały
|
||
A się nie napierdalały
|
||
Gdyby składy tak jak mówią reprezentowały
|
||
Gdyby z pióra słowa dosłowne spływały
|
||
Gdyby w Gie O Pe zwykłe deszcze padały
|
||
Gdyby szyby i kominy mnie nie otaczały
|
||
A kraina Niby-Niby
|
||
Gdyby kromki spadały odwrotnie
|
||
Gdyby przerzutnie pociągały mnie okropnie
|
||
Gdyby rymy się składały wielokrotnie
|
||
Gdyby hip- hopowe głowy dostawały stopnie
|
||
A stopnie wystawiane by nie były pochopnie
|
||
Gdyby u mnie na oknie stały
|
||
Kwiaty paproci i niebieskie migdały
|
||
Gdyby ich cechy się uzupełniały
|
||
|
||
|
||
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Gdyby cudowne sny się sprawdzały
|
||
Gdyby Rahim zbierał pochwały
|
||
Gdyby problemy zmieniały się w banały
|
||
Gdyby z wszystkich treści morały wypływały
|
||
Gdyby partnerki partnerów swych kochały
|
||
Gdyby oczy nie płakały
|
||
A usta się wciąż śmiały
|
||
Gdyby powracały piękne chwile
|
||
I trwały
|
||
Gdyby lepsze czasy nastały
|
||
Gdyby kawki nie padały
|
||
Gdyby pały nie ścigały
|
||
Gdyby składy hip- hop grały
|
||
Przy tym nie dawały chały
|
||
Gdyby gazy nie wybuchały
|
||
A pożary nie wyniszczały
|
||
Gdyby wody nie zalewały
|
||
Kataklizmy nie istniały
|
||
Gdyby bratnie dusze się wspierały
|
||
I sobie ufały
|
||
Gdyby rymy tylko na wolno powstawały
|
||
Gdyby farby nie zaciekały
|
||
I na murze nie matowiały
|
||
Gdyby wielkie nominały
|
||
Każdą kieszeń oblężały
|
||
Na plakatach by widniały
|
||
Pfk inicjały
|
||
No a konfesjonały
|
||
By innowierców pochłaniały
|
||
Gdyby wszelkie bariery pozanikały
|
||
Gdyby żadne serduszka nie pękały
|
||
Gdyby kary winnych spotykały
|
||
Gdyby każdy był wyrozumiały"
|
||
13,Intro ,"Chcieliśmy dzisiaj wam przedstawić muzykę
|
||
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Jak to ?
|
||
Co to za muzyka?
|
||
Jak to ?
|
||
Jaka to klika ?
|
||
Jak to ?
|
||
Czyja liryka.. ?
|
||
Jak to ?
|
||
To gówno nie ma odpowiednika ...
|
||
Jak to ? To to Paktofonika [x2]"
|
||
14,Ja to ja ,"[Rahim]
|
||
(No to zaśpiewajmy coś wesołego) x2
|
||
Przeważnie, (przeważnie) zachowuję się poważnie
|
||
Przeważnie, (przeważnie) nikogo nie drażnię
|
||
Przeważnie, (przeważnie) słucham rad uważnie
|
||
Przeważnie, (przeważnie) nie czuję się odważnie
|
||
Przeważnie, widać to po mnie wyraźnie
|
||
Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie
|
||
Poprzez wyobraźnię kreuję własne ja
|
||
Adekwatne do imienia
|
||
eR plus A plus Ha
|
||
Robię co trza
|
||
Rymuję gdy muzyka gra
|
||
Jestem członkiem Pfk
|
||
A nie klubu AA
|
||
Pomysłów we mnie mnóstwo
|
||
Niczym w worku bez dna
|
||
Bądź co bądź być sobą to domena ma
|
||
Pokazy mody i żurnale nie obchodzą mnie wcale
|
||
Fason swój dobieram sam jak staruszka korale
|
||
Mam typ osobisty niczym dowód
|
||
I osobisty powód
|
||
By czuć się wygodnie, swobodnie
|
||
Polski rodowód w aktach
|
||
Opieram się tylko i wyłącznie na faktach
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Pragnę być nietypowy, niepowtarzalny
|
||
Jednorazowy i oryginalny
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Jeśli kopiuję to tylko w punktach ksero
|
||
Gdy ktoś powiela kogoś
|
||
Uważam go za zero
|
||
Mówię prawdę szczerą
|
||
Bo nie lubię gdy ktoś kłamie
|
||
Służę pomocą, nie na każde zawołanie
|
||
Mam własne zdanie i szereg racji
|
||
Niezmienny niezależnie od miejsca, czasu i akcji
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą, a ja to wciąż ja i ja
|
||
|
||
[Magik]
|
||
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
|
||
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
|
||
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
|
||
Jedną zasadą wciąż motywowany
|
||
Bądź własną osobą
|
||
Bądź co bądź sobą
|
||
Niech twa osoba będzie ozdobą
|
||
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
|
||
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
|
||
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
|
||
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
|
||
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
|
||
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
|
||
A rymów mam w brud, które trwonię
|
||
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
|
||
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Paktofonikę Gutek już zna
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Technika Fokusonika wynika
|
||
Z ego wielkiego jak galaktyka
|
||
Nie brakuje mi żadnego składnika
|
||
Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
|
||
Pozwolisz, że posłużę się przykładem
|
||
Jest pewien Smok, który nie jest gadem
|
||
Podąża śladem serca, a nie za stadem
|
||
Jego skronie ozdabia tkany wolnością diadem
|
||
Jego słowa są szczęścia wodospadem
|
||
Tą oto wodą razem ze składem
|
||
Zalewa jak ulewa lub zasypuje gradem
|
||
Chcesz czy nie jesteś dla niego obiadem
|
||
Robię to co kocham, to nikomu nie szkodzi
|
||
Robię to no bo to lubię i wiem że wiesz o co mi chodzi
|
||
Robię to no bo chcę to robić a wiem że to mi wychodzi
|
||
Chcę i robię, cała reszta mnie nie obchodzi
|
||
|
||
[Gutek]
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Unikam odgrywania kiedy reggae prezentuje
|
||
W jednym więc celu bądź co bądź operuje
|
||
A skutek, wierz - 'Peace', pozytywny flow
|
||
podpisano Gutek
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Lata lecą a ja to wciąż ja
|
||
Od A do Zet, od Zet do A
|
||
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
|
||
Paktofonikę Gutek już zna"
|
||
15,Ja To Ja 2(Dokuadnie tak) ,"FOKUSMOK::
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie jak MAG
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie...
|
||
|
||
Patrz, patrz na to, bo to...o to,to co nocą rapem
|
||
Poeta za tematem, a ten rap poematem
|
||
„Ja to ja 2” dramatem, dokładnie tak
|
||
(Patrz, patrz) już od trzech lat emblematem fonii pakt trzech
|
||
Mag niech jak grzech pod boską opieką będzie
|
||
Jak z mafią włoską, nie zaczynaj, bo będzie spięcie
|
||
Rzucam zaklęcie, będę kim będę zawsze i wszędzie
|
||
Każde ujęcie, jak po skręcie nie błądzi w błędzie
|
||
Wysoki sądzie, eej jaki kurwa sąd? Sam jestem
|
||
STRAHO::
|
||
(Sprawdź, sprawdź)
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Idź prosto wtedy, gdy rymy manifestem
|
||
Ja kontra system, zawodowo i ponad miastem
|
||
Pomysły bystre i wstręt przed natrętnym padactwem
|
||
Robię swoje jak Acne nocne akcje na kompie
|
||
Wiem, że mam rację i jestem pewien, że on wie
|
||
Co nie, Mag? Blisko jak EMAG mnie codziennie
|
||
Skupiam się jak ognisko na tym, co siedzi we mnie
|
||
Widząc schematy wszędzie
|
||
Znasz to, nie? Dokładnie tak, niezmiennie ja
|
||
Od lat świat, squad, Paktofonika, kojarzysz to tak jak smak toffika
|
||
Od razu zoom, liryka, która mordę zatyka
|
||
Boom!
|
||
He... N I G D Y W T L E
|
||
Dla mnie H I P – H O P... nie ?
|
||
Intymnie, śledzi się, jak rachunki do skrzynki, co nie? Te?
|
||
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak? Dokładnie jak MAG
|
||
Idę o zakład, dokładnie tak, (aha),
|
||
To ja to ja 2, dokładnie tak
|
||
Nie jak inaczej raczej eej, dokładnie tak
|
||
Jak? Dokładnie tak... Jak?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Patrz, patrz
|
||
Dokładnie tak, Straho tera naciera
|
||
Sprawdź jak MAG wpływ wywiera
|
||
Nieraz, drzwi otwieram, tam pustka dech zapiera
|
||
I cholera... mi na płacz się zbiera
|
||
Los sam wybiera, bezkompromisowo, jak hera straszna afera
|
||
Sprawdź... pękła bariera
|
||
To jebana kariera rapera, rana w sercu konesera, nowa era
|
||
„Ja to ja 2” tragizm zawiera
|
||
Pełen magii, dzień za dniem silniejszy niczym dragi
|
||
Patrz, patrz, to nie koniec sagi
|
||
Dokładnie tak, w smutku zatopiony jak wrak
|
||
Sił brak, mobilizacja, powrót na track,
|
||
Bo to kocham, mimo iż wewnątrz szlocham
|
||
To radocha z bycia sobą i na prochach
|
||
Niezmienny T Z N. ja to ja
|
||
Odmienny C D N. R A H
|
||
Senny wyraz twarzy, muza ta
|
||
Kamienny, pakt zawarła, wciąż gra
|
||
Paktofonika trafia celnie w przeciwnika
|
||
Paktofonika usta szczelnie pozamyka
|
||
Paktofonika N I G D Y na dnie
|
||
Paktofonika D O bre no te"
|
||
16,Jak to ,"Chcieliśmy dzisiaj...
|
||
Przestawić wam...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
Muzykę...
|
||
|
||
1. Fokus:
|
||
Jak to, co to za muzyka
|
||
Jak to, jaka to klika
|
||
Jak to, czyja liryka
|
||
Jak to, to gówno nie ma odpowiednika
|
||
Jak to, to to Paktofonika
|
||
Jak to, co to za muzyka
|
||
Jak to, jaka to klika
|
||
Jak to, czyja liryka
|
||
Jak to, to gówno nie ma odpowiednika
|
||
Jak to, to to Paktofonika"
|
||
17,Jestem ,"Freestyle, nie?
|
||
O tym mówiłeś?
|
||
Czy jaką zwrotkę?
|
||
Tutaj do tego?
|
||
MAGIK:
|
||
Do domu daleko, do rymów mi jest blisko.
|
||
Nie podoba ci się no to to proszę idź stąd.
|
||
Teraz ja przyszłość swą widzę mglistą.
|
||
Nie, tak jaśnistą, umm zajebistą.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Jestem tu z rymów listą, nie Schindlera**.
|
||
Tak tera, ja nie frajera masz przed sobą.
|
||
Jestem jedną osobą.
|
||
Mówią o mnie, że jestem eM A Gie IKa i ja, testuję mikrofon testem.
|
||
Właśnie tak gada zajebiście.
|
||
Aaa...
|
||
Pizda...
|
||
Klatka...
|
||
Kurwa...
|
||
Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Co za gadka*.
|
||
Właśnie tak.
|
||
bla,bla,bla...
|
||
Dobra, teksty, ej!
|
||
Ja nie mogę freestyle'ować, ale może mi się chcieć.
|
||
Żeby chcieć muszę wydawać, żeby wydawać muszę mieć.
|
||
Więc nie mogę siedzieć, muszę wszystko wiedzieć.
|
||
Co, jak i gdzie dzieje się w KaCe.
|
||
Gdzie malowanie*[?].
|
||
W barwach zostanie.
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Do kawy na ławie zapodawana śmietana,
|
||
Od-d-d-dana cześć gość upada na kolana,
|
||
Treść wydobywana na sześć,
|
||
Wieść się niesie, kolesie gadają do rana,
|
||
To jak znieść H-I-P-H-O-P i Z-G-O-P,
|
||
Niepohamowana fala zawiści,
|
||
Stary, chuj ci w dupę, a niech Cię sczyści,
|
||
Indywidualiści ze śląska to specjaliści,
|
||
Specjalizacja wąska, nawiązka do korzyści,
|
||
Tyle ile gałązka ma liści KaCe ma MC,
|
||
siedzą w tym jak zęby w szczęce i są zajebiści.
|
||
I są zajebiści, tylko nie potrafią freestyle'ować, ale spoko.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
To nie był freestyle, to był tekst.
|
||
Hehe...
|
||
Każdy ma to wiedzieć.
|
||
To była liryka napisana, a nie freestyle.
|
||
Hehe...
|
||
Ja też mogę coś zarapować.
|
||
A co ja mam zarapować za tekst,kurwa, żeby nie był gorszym..
|
||
To ja za rapuję...
|
||
Nie...
|
||
|
||
Bełkotam, mam kota.
|
||
Bełkotam, wiesz o czym gadam.
|
||
Tak łaskotam Cię po uchu.
|
||
Łaskotam Cię po małżowinie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To, um, nigdy nie minie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
W tej rodzinie.
|
||
Pe eF Ka...
|
||
To mój brat, jeden, drugi brat.
|
||
To mój skład.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Tak.
|
||
Jestem bez wad.
|
||
Wcale.
|
||
Każdy ma wady, ja mam ich doskonale.
|
||
zajebiście wiele.
|
||
Moi przyjaciele o tym wiedzą.
|
||
Lecz je tolerują.
|
||
Nie jestem szują.
|
||
Staram się jak mogę.
|
||
Żeby nikomu nic...
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
To nie wic.
|
||
Patrzy na mnie.
|
||
Patrzy moja dusza.
|
||
Spoglądam do lustra.
|
||
Faktycznie tak poruszam.
|
||
Swoje kwestie, które we mnie drzemią.
|
||
Trzeba rozwikłać je, na daremno.
|
||
Jest mowa i nowa zajawka młodzieżowa.
|
||
To Ha I Pe-Ha O Pe, tak.
|
||
Chociaż techniawka ją wypycha.
|
||
Ale ja mam to gdzieś, ponieważ u licha, do licha.
|
||
Wiele...
|
||
|
||
[Nara, nara, pełna para]"
|
||
18,Jestem Bogiem ,"[Magik]
|
||
|
||
Raz, dwa
|
||
Raz, dwa
|
||
|
||
Mam jedną pierdoloną schizofrenię
|
||
Zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie
|
||
Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że to obciach (hah)
|
||
Pierdolę Cię, i tak rozejdziesz się po łokciach
|
||
Bo ja jestem Bogiem, uświadom to sobie (sobie)
|
||
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
|
||
O rany, rany, jestem niepokonany
|
||
H-I-P H-O-P bez reszty oddany
|
||
Przejebany, potencjał niewyczerpany
|
||
Chyba w DNA on był mi dany
|
||
Czekaj Fokus, Rah, jeszcze oszaleją wszystkie pizdy
|
||
Gdy poznają mój urok osobisty
|
||
Duszę artysty, to jaki jestem skromny i bystry
|
||
Szczery do bólu, że aż przezroczysty i
|
||
Wiesz co mnie boli? Że w głowach się pierdoli
|
||
Zakłócony pokój ludziom dobrej woli.
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
|
||
W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
|
||
Jak ty nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
|
||
Wyprzedza świat realny, nawiedza w wirtualny
|
||
System binarny, materiał łatwopalny
|
||
Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
|
||
Kandydat potencjalny na występ teatralny
|
||
Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy
|
||
Pora na elaborat eksperymentalny
|
||
W sposób niekonwencjonalny głoszę treści,
|
||
słuchaj proszę
|
||
Trafiam Cię w punkt centralny,
|
||
wiedz, że niepewności spłoszę
|
||
Nastroszę się, gniew boski jest nieobliczalny
|
||
Unoszę Cię, z góry widok kapitalny
|
||
I idealny obraz, jak krajobraz tropikalny
|
||
Monstrualny krach! Rah nieprzewidywalny
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
|
||
Widzę, widzę, widzę więcej
|
||
Wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip hop to mój sensei
|
||
I rzu-cam tym, a to jak kauczuk
|
||
Czysta technika, żadnego fałszu
|
||
Niuanse, sensacyjne seanse
|
||
W bezsensie sens jest jedynym awansem
|
||
Balansem w naturze, równowagi korekta
|
||
Unoszę się ponadto na specjalnych efektach
|
||
Cel - eS eM O Ka na kartki biel
|
||
A eN Be eL O Ka E Jot Be E eL
|
||
Le-le-lekko jak hel napełniam trwogą
|
||
I zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą
|
||
Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom
|
||
Ogrom PFK podąża swą drogą
|
||
Przysięgam na ogon, uwierzysz w co zechcę
|
||
A poczujesz jeszcze od tych lepsze dreszcze
|
||
|
||
Jestem Bogiem!
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś Bogiem!
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
(O... widzę, że pan się ładnie przedstawił przed nami, tutaj w tej chwili słuchaczom, przed milionami słuchaczy...)"
|
||
19,Jestem Bogiem (Kipper Remix) ,"Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Mam jedną pierdoloną schizofrenię
|
||
Zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie
|
||
Powiem ci, że to fakt, powiesz mi, że to obciach
|
||
Pierdolę cię, i tak rozejdziesz się po łokciach
|
||
Bo ja jestem bogiem, uświadom to sobie, sobie
|
||
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
|
||
O rany, rany!
|
||
Jestem niepokonany
|
||
Ha I Pe - Ha O Pe, bez reszty oddany
|
||
Przejebany, potencjał niewyczerpany
|
||
Chyba w DNA on był mi dany
|
||
Czekaj Fokus, Rah, jeszcze oszaleją wszystkie pizdy
|
||
Gdy poznają mój urok osobisty
|
||
Duszę artysty, to jaki jestem skromny
|
||
I bystry, szczery do bólu, że aż przezroczysty
|
||
I wiesz, co mnie boli?
|
||
Że w głowach się pierdoli
|
||
Zakłócony pokój ludziom dobrej woli
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
|
||
Jak ty nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
|
||
Wyprzedza świat realny, nawiedza w wirtualny
|
||
System binarny, materiał łatwopalny
|
||
Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
|
||
Kandydat potencjalny na występ teatralny
|
||
Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy
|
||
Pora na elaborat eksperymentalny
|
||
W sposób niekonwencjonalny głoszę treści,
|
||
słuchaj proszę
|
||
Trafiam cię w punkt centralny
|
||
Wiedz, że niepewności spłoszę
|
||
Nastroszę się, gniew boski jest nieobliczalny
|
||
Unoszę cię, z góry widok kapitalny
|
||
I idealny obraz, jak krajobraz tropikalny
|
||
Monstrualny krach, Rah nieprzewidywalny
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Widzę, widzę, widzę więcej
|
||
Wiem więcej, tak to jest mniej więcej
|
||
Uczę się sztuki życia, hip hop to mój sensei
|
||
I rzu-cam tym, a to jak kauczuk
|
||
Czysta technika, żadnego fałszu
|
||
Niuanse, sensacyjne seanse
|
||
W bezsensie sens jest jedynym awansem
|
||
Balansem w naturze, równowagi korekta
|
||
Unoszę się ponadto na specjalnych efektach
|
||
Cel - eS eM O Ka na kartki biel
|
||
A eN Be eL O Ka E Jot Be E eL
|
||
Le-le-lekko jak hel napełniam trwogą
|
||
I zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą
|
||
Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom
|
||
Ogrom PFK podąża swą drogą
|
||
Przysięgam na ogon, uwierzysz w co zechcę
|
||
A poczujesz jeszcze od tych lepsze dreszcze
|
||
|
||
Jestem bogiem
|
||
Uświadom to sobie, sobie
|
||
Ty też jesteś bogiem
|
||
Tylko wyobraź to sobie, sobie"
|
||
20,Le się zmahauem ,"FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmm…
|
||
No…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Że…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
No…
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
|
||
MAG::
|
||
Mach za machem, nie jak hamak macha
|
||
Magik wciąż aha, nie jak wahadło waha,
|
||
Bo mam kota, nie jak Ala
|
||
Zrównoważony jednak nie jak szala
|
||
Na kolację, obiad, czy śniadanie
|
||
Zdecydowany niezdecydowanie
|
||
Gramy to gramy, nie gramy, mam banie
|
||
Nie takie tanie jest to bakanie
|
||
Gramy, nie gramy, to gramy, mam manię
|
||
Nie takie tanie w końcu te granie
|
||
Na pierwszym planie, nie jak na ekranie
|
||
Magik na poziomie morza zostanie
|
||
Bo nie grasuje pod wpływem grassu
|
||
Od czasu do czasu bitu i basu
|
||
To mi tu spasuj, nie jak pas w kartach
|
||
Myślę, że gra ta jest świeczki warta
|
||
Czasem wybucham, nie jak petarda
|
||
Nie jak Titanic toniemy na laurach
|
||
|
||
Ale.. ale..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
że
|
||
|
||
MAG::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić miauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
MAG::
|
||
że
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić chciauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Ale..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
MAG::
|
||
Chyba zapomniauem,
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
że
|
||
|
||
MAG::
|
||
Pamiętać, by nie zapalić miauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Się zmahauem...
|
||
|
||
MAG::
|
||
Się zmahauem...
|
||
Się zmahauem...
|
||
Się...
|
||
Aa ha
|
||
No...
|
||
Hmmm..
|
||
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale znowu się zakałapućkałem
|
||
Miałem do wyboru i wybrałem
|
||
Że pociągnie mnie THC,
|
||
Na tyle, że ja pociągnę je
|
||
Dobrze, czy źle, a kto to wie
|
||
Płuco me domaga się, mówię - nie
|
||
Mogę se całe gadanie wsadzić w D
|
||
Taka jest właśnie cecha THC
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
się zmahauem
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Ale..
|
||
|
||
MAG::
|
||
się zmahauem ..
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
THC ... THC
|
||
|
||
MAG::
|
||
Hmmm...."
|
||
21,Lepiej być nie może ,"Lepiej być nie może
|
||
Jak będzie się okaże
|
||
A że to właśnie jest
|
||
Everest moich marzeń /x4
|
||
|
||
W przyspieszone tryby życia wchodzę
|
||
Ja piechotą nie chodzę
|
||
Bo się bujam wózkami po drodze
|
||
Całej załodze Pań słodzę
|
||
Tylko na pierwszą klasę się godzę
|
||
Tonę w sygnetach, złotych kietach
|
||
Kotku, wybierz wakacje może Kreta
|
||
ślicznie!
|
||
Kobieta kocha mnie bezgranicznie
|
||
I fizycznie i platonicznie
|
||
Banknot szeleści w kapsie jest fantastycznie
|
||
Non stop humor notorycznie
|
||
Wiecznie za kierownicą Jeep'a
|
||
świątecznie, co dnia wszędzie noszę miano VIP-a
|
||
I super typa
|
||
Razem ze mną ekipa
|
||
Kręcimy kolejnego Klipa
|
||
Tym razem numer na płytę Mobb Deep'a
|
||
Telefon 'pipa' Halo, wynajmuję lożę
|
||
Miękkie chcę podłożę
|
||
Życie w kolorze
|
||
Każdy mi pomoże
|
||
O każdej porze mam wszystko
|
||
Lepiej być nie może
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
O tym rymowane słowa w tym utworze /x2
|
||
|
||
Nie potrzeba mi wiele
|
||
Wystarczy czarter na Seszele
|
||
Przyjaciele, holenderskie ziele
|
||
Głębokie fotele
|
||
I konsola na czele
|
||
Z telewizorem o płaskim kineskopie
|
||
Oto w czym topię to co zarobię na hip hopie
|
||
Mój talent to ekwiwalent akcji
|
||
Ulokowanych w ropie
|
||
Każdy bank w Europie wie
|
||
Że eS eM O Ka jak Hworang kopie
|
||
Sprawdź to chłopie
|
||
Stale palę konopie
|
||
Wszystko ma priorytety
|
||
Ja mam łańcuch złoty
|
||
I w dupie sprawy dotyczące wysokości kwoty
|
||
Za samochody, jachty, posiadłości, samoloty
|
||
Nie myślę o tym kiedy wsiadam do mojej Toyoty
|
||
A ze mną wsiada ""!"" ubrana u Diora
|
||
Od rana do wieczora do roboty jest kontrola
|
||
Mikrofonu i nic więcej
|
||
Więc lepiej być nie może
|
||
Mam życie kolorowe jak w technikolorze
|
||
Co stworzę sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy
|
||
Czasami nie starcza mi czasu
|
||
Na rajdy Jeep'ami po plaży
|
||
Z kumplami, bo przesiaduję w studiu
|
||
Właśnie tak się to robi na południu
|
||
Bywam w jednym dniu na obu stronach globu
|
||
Wrogów zazdrość wpędziła do grobu
|
||
Nie bez powodu zresztą
|
||
Mag i Rah tu też są
|
||
Nie ma sposobu by usunąć ich i mnie stąd wiesz to!
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
O tym rymowane słowa w tym utworze
|
||
|
||
Są momenty
|
||
Gdy wyobrażam sobie życia lepszego fragmenty
|
||
Tworząc wzorzec
|
||
Sumując elementy
|
||
Mogąc orzec
|
||
Lepiej być nie może
|
||
|
||
Z powodzeniem mogę mieć co podyktuje mi pragnienie
|
||
Nie mówiąc już o napaleniu na palenie
|
||
Tego czego nie ma w menu
|
||
Ja mam na zamówienie
|
||
I mam to jak w banku tak jak wav'y mam w Vienie
|
||
Zewsząd otacza mnie najbliższe otoczenie
|
||
I jak Nosowska mam czyściutkie sumienie
|
||
Cztery litery terenówką w terenie wożę
|
||
Mam z baldachimem łoże
|
||
W nim na rodzinę łożę
|
||
Brzuchem do góry
|
||
Dzień który był ponury jest non stop kolor
|
||
Jak kolorowe mury
|
||
No bo ma szafa gra
|
||
W niej winyle, garnitury
|
||
Na specjalną okazję zaspakajam swą fantazję
|
||
Mam świat na wyciągnięcie ręki
|
||
Dziś padło na Azję Wschodnią
|
||
A konkretnie na Tokio
|
||
By nie stracić kontaktu kontaktuję się Nokią
|
||
Mam głowę w chmurach, kiedy wyjrzę przez okno
|
||
I w sumie me mienie przerasta wyobrażenie
|
||
I nie być może lepiej być nie może
|
||
Tak jak w tym refrenie
|
||
|
||
Lepiej być nie może
|
||
Jak będzie się okaże
|
||
A że to właśnie jest
|
||
Everest moich marzeń /x4"
|
||
22,Magnes (Fokus solo) ,"Od rana na chodzie,
|
||
miasto, szeroka odzież,
|
||
mijana studiami zamotana
|
||
złota polska młodzież...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
tyle drzwi do otwarcia,
|
||
schodów do pokonania,
|
||
rozmów stoczonych jak starcia...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
cały majątek w plecaku, walkmanie,
|
||
drobne akurat na
|
||
hamburgera bez smaku...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
nikt nie jedzie w samochodzie,
|
||
na przedzie, a
|
||
autobusy z Fokusem
|
||
przechodzi co dzień...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
2. Od rana na chodzie,
|
||
urzędy otwarte do 13:00
|
||
po nocy nieprzespanej,
|
||
płonący kac jak azbest...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Auta, kot drapie ci kontrakt,
|
||
To tak jak w przyrodzie zamknięty obieg wygląda...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Reklamy atakują ,
|
||
Ulotki, szyldy, szyby, wystawy, ton promocji czują...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Aż po godziny szczytu...
|
||
Też tu mieszkam,
|
||
Wiesz to nie jest tak że ja tam a ty tu...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
3. Od rana na chodzie,
|
||
Chciane, niechciane spotkania,
|
||
Starzy znajomi, telefon dzwoni ktoś mnie pogania...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
Kup kabel do komputera, label otwieram
|
||
Nie teraz, cyfry i zera, jeszcze raz...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
przy każdej pogodzie biegam,
|
||
komunikacji miejskiej rozkładów alfa-omega...
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
rzejścia podziemne, centra handlowe,
|
||
pomniki, ulice, tablice pamiątkowe...
|
||
|
||
ref. Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)
|
||
|
||
Od rana na chodzie,
|
||
sam powiedz jak jest... (jak jest...)
|
||
Miasto przyciąga mnie jak magnes... (magnes...)
|
||
Mam je w dowodzie, znany adres... (w adres...)"
|
||
23,Mechaniczna pomarańcza ,"MAG::
|
||
Żelazo kuje się, póki gorące
|
||
Produkuje hip-hop jak w mennicy pieniądze
|
||
Nieokiełznany, zaprogramowany
|
||
On tu rządzi.. cały bank danych
|
||
Ma do tego pociąg, co ciągnie jak taśmociąg
|
||
Nowej generacji.. nie przesiąknie wilgocią
|
||
Ten sprzęt to unikat, ma jakości certyfikat
|
||
Nie da rady, to syndykat zakładów - paktofonika
|
||
Wzrasta popyt, ta maszyna to prototyp, zatem
|
||
Ma na to patent, podobnie stereotyp
|
||
Jeszcze dwie, nie jedna w ratach
|
||
wykańcza po fabrykatach
|
||
ta współpraca czasem się opłaca
|
||
data '78 to jej rok produkcji
|
||
nie dostaniesz do niej obsługi instrukcji
|
||
konkurencja sabotażem dąży do samodestrukcji
|
||
dojrzyj, dojdziesz do tego drogą dedukcji
|
||
konstruktywnych konstrukcji na wysokich obrotach funkcji
|
||
wpadasz w tryby
|
||
trybiące, napędzające całe agregaty
|
||
stałe aparaty, robota, robotyka, działające automaty
|
||
typ eM A Gie IKa
|
||
zmęczenie materiału nie ma prawa bytu
|
||
gdy czy to urządzenie cię urządzi,
|
||
na zamówienie chwyta
|
||
energie z otoczenia?
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Energia zdobyta
|
||
|
||
MAG::
|
||
Nie jedna kilowatogodzina
|
||
Nie dżul już zużyty, by osiągnąć wydajności szczyty
|
||
jak Perpetuum* mobile nie zatrzyma się na chwilę
|
||
źródłem inwencji siła odśrodkowa, nie inercji
|
||
tu dokumentacja ma produkt wykańcza
|
||
efektem końcowym mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
co to kurwa jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
A co to jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
Ej, Co to?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
co to kurwa jest?
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
Yo..
|
||
Don Rahuene, Rahuene!
|
||
i gagatek, zachwiany macierze klatek
|
||
za cenę netto + podatek
|
||
godny wydatek
|
||
flow płynie jak statek
|
||
wszystko to pokopiowane z matek
|
||
forma, odlew, wlana konsystencja
|
||
tego esencja, potężna turbulencja
|
||
jakaś pretensja, no cóż.. reklamację złóż..
|
||
kwintesencja mózgu burz już, rusz
|
||
się , ruszyły tryba tuż tuż kolejny produkt, no chyba..
|
||
I nie gdyba, gdy z tworzywa sztucznego szyba
|
||
Pokrywa nośnik zapisanych wartości
|
||
Olej zator, odpal akcelerator
|
||
techniki paktofoniki identyfikator
|
||
tej idei kreator, odysei programator
|
||
złudnej nadziei likwidator
|
||
|
||
MAG::
|
||
co to kurwa jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
A co to jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
Co to?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza
|
||
|
||
MAG::
|
||
co to kurwa jest?
|
||
|
||
STRAHO::
|
||
Mechaniczna pomarańcza"
|
||
24,Na mocy paktu ,"RAH::
|
||
Pe A Ka Te O eF O eN I Ka AAAA /x2
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Je D-D den, D-D dwa
|
||
Próba MIC’a, OK.
|
||
To ja F.O.K'a, ze squadu PFK
|
||
Do podkładu gadam, lirycznie nie podupadam
|
||
Składam, obojętnie jakie imię temu nadam
|
||
Władam i zakładam, że ci nic do tego
|
||
Od tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego szóstego
|
||
Dlatego, ja i mikrofon mamy coś wspólnego
|
||
Dlatego słuchasz zajebistego południowego
|
||
H. do C. z K.C.E. nikt tego nie ściszy
|
||
W tym wypadku polegaj na mnie jak na Zawiszy
|
||
Dla każdego prawdziwego, który to usłyszy
|
||
Inni mi zwisają jak firanki z karniszy
|
||
W ciszy, jestem blaskiem w ciemności słowami
|
||
Zawsze obok ciebie przemieszczam się walkman’ami
|
||
Zawsze razem z tobą, ja i skład nad problemami
|
||
Rozkładamy skrzydła przyjebani realiami
|
||
Postrzegani, jak ostatni Mohikanin
|
||
PFK weterani sparingu z rymami
|
||
Owijani w Ha I Pe Ha O Pe jak w aksamit
|
||
PFK zajebani, jak ściany tagami
|
||
Katalizatorami, THC jak dynamit
|
||
załatwiasz sprawę z chłopakami przed komputerami
|
||
to dla nich: pokój z wami i z wolnostylowcami
|
||
pokój dla tych biegających za końcówkami
|
||
pokój z tancerzami i ich kontuzjami
|
||
pokój z dziewczynami, zajmującymi się tymi sprawami
|
||
pokój z zajebistymi organizatorami, pokój z wami,
|
||
na zawsze pokój z wami
|
||
|
||
MAG:
|
||
Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu
|
||
aaaaaaaaa
|
||
Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
RAH:
|
||
Trzy znane portrety, trzy rymów komplety
|
||
wkomponowane w bity poprzez domowe pecety
|
||
same konkrety, lecące epitety
|
||
nie jak komety, wokół planety,
|
||
„ja to ja”, „gdyby”, „priorytety” , pierwsze wałki na materiał
|
||
kasety, w rękach florety
|
||
liryczne szermierki
|
||
rymo-dymo-bito-klety-gierki
|
||
spotkanie pierwsze, od czasów R-ki
|
||
te wiersze, potrzebne do życia jak nerki
|
||
bo ta muzyka jest nieuleczalna
|
||
a każda postać indywidualna
|
||
połączona paktem przy dźwiękach z głośnika
|
||
to razem do kupy zwie się Paktofonika
|
||
Rah pod Magika i Fokusa eskortą
|
||
Ku odległym portom
|
||
Nie do zdobycia fortom
|
||
Oddani psychicznym komfortom
|
||
Kiedy to, w tym wielkim odstępie na występie
|
||
Wtedy kilka słów na wstępie
|
||
Przy do MIC’a dostępie
|
||
Na trzeźwo, czy na hempie bez wyjątku
|
||
wszystko w porządku, nigdy nie tracąc rozsądku
|
||
sss spontaniczne akcje od samego początku
|
||
sss specyficzne melorecytacje pełne wątków
|
||
muzyczne penetracje różnych zakątków
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
|
||
P F K ponad podziałami aaaa
|
||
|
||
MAG::
|
||
PFK to mój squad, bezpieczny jak gnat
|
||
Sztywny jak bat 3 2 1 0
|
||
To dopiero start squadu, który głową rozbija mury
|
||
Po czym jest jeszcze w stanie prowadzić za kółkiem fury
|
||
Magik, Fokus, Rah to squad co się leni
|
||
Zieleni że pomyśleć strach, że nawiedzeni jak Fatima
|
||
I natchnieni niczym Martin Luter
|
||
Jak to był sen, to ja jestem Freddie Kruger
|
||
To podejście drugie z kropeczką nad i
|
||
To zagranie drugie do ostatniej kropli krwi,
|
||
Którą piiiiję jak wampir, poznaj Draculę..
|
||
Przy czym jak Al Bundy trzymam się za kule,
|
||
To pingle, gogle, guuuule i w ogóle
|
||
Filip, Psychotata wita cię czule
|
||
i wszystkich tych, co od dawna już czekali
|
||
aż mali PFK dowali jak Mohamed Ali
|
||
iii póki idę, nadziewasz się jak na dzidę
|
||
chłopaka dla niektórych jak Zulus Czaka
|
||
rzeczywistość jest taka, wiesz jak?
|
||
co'snek ee gostek.. te, to chyba proste
|
||
i daje nurka, tutaj, wodna kurka
|
||
a wsparciem mym Salvadora podpórka
|
||
tu ubolewa Ewa, daj dwa jabłka z drzewa
|
||
bo na widok jednego Mag - Adam ziewa
|
||
i jadę do góry wyżej niż na dziewiąte w windzie..
|
||
a zażalenia proszę kierować gdzie indziej,
|
||
bo od tego jest sromotny kierownik do spraw nieistotnych
|
||
ja zajmuję się Hip-Hop’em zawrotnym
|
||
lepiej się orientuj, kontaktuj, nie konszachtuj,
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu
|
||
PFK jest na mocy paktu tu"
|
||
25,Na mocy paktu (Intro) ,"Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu
|
||
|
||
Kooperacja na mocy paktu
|
||
Mocy płynącej z kontaktu"
|
||
26,Nasz sposób rapowania ,"MAGIK:
|
||
Mogę? A możesz mi dać trochę głośniej muzyczkę?
|
||
Trochę głośniej.
|
||
No, troszeczkę...
|
||
No...
|
||
Się zrelaksować...
|
||
Teraz dałeś troszeczkę głośniej?
|
||
Aha...
|
||
Który dzisiaj mamy?
|
||
Jest 29... 29.08.2000 Witten.
|
||
OKa.
|
||
|
||
Więc spróbuję teraz coś za freestyle'ować.
|
||
Wcale nie chcę się chować.
|
||
Będę tutaj stać i reprezentować.
|
||
Tak z moim składem Pe eF Ka,właśnie jadę.
|
||
To jest...
|
||
Na czterech kółkach.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To jest Śląska szkółka, którą reprezentuję.
|
||
Ona rośnie , donośnie.
|
||
Tu słychać wszystko zajebiście.
|
||
Spalam zielone liście.
|
||
Bo to oczywiście.
|
||
Umiem robić bardzo dobrze.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
Kiedy składam na ryj
|
||
nie padam.
|
||
To jest zasada nr. 1.
|
||
W roku 2000 nie '97.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
|
||
Jeszcze później będzie następne wejście,bo mi się nie chce.
|
||
|
||
Panie i panowie.
|
||
Robię tak,tak się głowie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
Teraz tutaj... nie wiem...
|
||
|
||
Ej proszę cię spróbuj ze mną niee
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Druga kropka dla tego pana!
|
||
|
||
Składam niesamowite historie opowiadam.
|
||
Wiesz o co chodzi.
|
||
Nigdy nie upadam na twarzy.
|
||
Jak eM A Gie IKa.
|
||
Wiesz o co chodzi?
|
||
To moja technika.
|
||
Właśnie tak.
|
||
To Magika.
|
||
Pe eF Ka.
|
||
Wiesz o co mi chodzi?
|
||
Jak i piwa zgrzewka.
|
||
Nadajesię do picia.
|
||
Czy do spożycia.
|
||
W jakim kolwiek stanie.
|
||
Wiesz co kochanie?
|
||
Sprawdź...
|
||
jaką mam baaanie...
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Tak...
|
||
To było płyty przeskakiwanie.
|
||
To usterki.
|
||
Tak jak niewydolne nerki.
|
||
Wiesz o czym gadam.
|
||
To coś w stylu (erki?).
|
||
Nie machaj Majkiem mi,
|
||
podpowiada mój kolega.
|
||
Teraz ja z flow Mega - Giga.
|
||
Tak, bo to ja tutaj śmigam.
|
||
Właśnie, na mikrofonie, klaszczcie w dłonie.
|
||
Właśnie tak.
|
||
Bo płonie.
|
||
PFK skład jak skład płonący z tychów.
|
||
Oni go nie znają, ja go znam dobrze.
|
||
I bez liku.
|
||
Bez kitu.
|
||
Zjebałem.
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Wiesz mi to zwisa.
|
||
Jak i ta lisa.
|
||
Wita lisa.
|
||
Wiesz o co chodzi?
|
||
Nie wiesz.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Nie trzeba było ciągnąć.
|
||
|
||
Wiesz jak kadr z kamery.
|
||
Na Discovery Channel.
|
||
Patrzę na stołu panel.
|
||
Konsole te.
|
||
Wiesz o co mi chodzi.
|
||
Walnął bym jakiejś lasce
|
||
minetę za 10 lodów
|
||
|
||
Pierdolę robię to na darmo z moją liryką ciężarną.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Hehe..."
|
||
27,Nie ma mnie dla nikogo ,"Nie ma mnie dla nikogo...
|
||
Nie ma mnie dla nikogo...
|
||
Znasz to, nie?
|
||
|
||
(Rahim)
|
||
Bo ogólnie dostępne na bieżąco
|
||
Istne życie na gorąco
|
||
Załatwiam sprawę pieklącą
|
||
Jak zwykle nowe się wtrącą
|
||
Mą głowę zmącą
|
||
Często z równowagi wytrącą
|
||
Z czasem
|
||
Wpływa to na mnie męcząco
|
||
Niepokojąco
|
||
Z natłokiem spraw stresująco
|
||
Wiesz, w ciągłym pędzie, biegu,
|
||
Szarych ludzi szeregu,
|
||
Czasem w błędzie. Szczegół!
|
||
Pośród twardych reguł
|
||
I na śniegu ślady
|
||
Ludzkiej defilady
|
||
ściemniane obiady
|
||
Zajob do przesady
|
||
Praca, laska, dom, wykłady
|
||
Kumple i skład ponad składy
|
||
Super podkłady, wywiady, kolejne estrady
|
||
Całe miriady tych kwestii
|
||
Nie dałbym rady bez autosugestii
|
||
Załatwić tych z tych leżących w mej gestii
|
||
Wtłoczony w szablon monotonii
|
||
Jak w Diablo
|
||
Wyrwany z agonii
|
||
W matni problemowej toni
|
||
W nieustannej pogoni za spokojem
|
||
Czasem spędzanym we dwoje
|
||
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje
|
||
Kiedy wiem na czym stoję
|
||
Swoje
|
||
Smutki na partnerki ramieniu koję
|
||
Całe roje spraw zostawiam poza pokojem
|
||
Poję energię na kolejne boje
|
||
Gnoję wewnętrzną paranoję
|
||
I w kierat wkraczam
|
||
Wpierw się dwoję
|
||
Cele wyznaczam
|
||
Potem troję
|
||
Z drogi nie zbaczam
|
||
Poza terytorium działań nie wykraczam
|
||
Przytaczam sens mej nieobecności
|
||
Z konieczności odcięcia od rzeczywistości
|
||
Bo smak wolności szkicuje
|
||
Szkielet życia abstrahującego od skłonności
|
||
Do zawiłości
|
||
Do duchowej starości
|
||
Ogłaszam wszem i wobec
|
||
Nie ma mnie dla ludzkości
|
||
|
||
(Mag)
|
||
Chcę mieć spokój
|
||
W stresowych sytuacji
|
||
Natłoku
|
||
Jestem jak statek zadokowany
|
||
W doku
|
||
Od półtora roku
|
||
Nikogo na widoku
|
||
Tylko dźwięki hip hopu
|
||
Na dziewiątym piętrze w bloku
|
||
Tak między nami
|
||
Sam na sam z płytami
|
||
Nikt mi nie da tego
|
||
Co to właśnie da mi
|
||
Badam grunt pod stopami
|
||
Gdzie mi kurwa z butami?
|
||
To jak Koontz'a #szepty
|
||
Słyszane za uszami
|
||
Wciąż sami jak palec
|
||
To dobrze nie wróży
|
||
Obcy jak ósmy pasażer podróży
|
||
Milionami
|
||
Na przestrzeni Ziemi rozsiani
|
||
Obcują tu obcy wyobcowani
|
||
Ludzie
|
||
Co to ma być?
|
||
Pytam
|
||
Co to ma znaczyć?
|
||
Tego wrogom nie można wybaczyć
|
||
Niestety
|
||
Wszystko ma swe priorytety
|
||
Vis a vis z drzwiami
|
||
Od pokoju do planety
|
||
Panie i panowie
|
||
Są tacy co stają na głowie
|
||
Tak jakby wszyscy byli w zmowie
|
||
Do czasu aż sobie jeden z drugim uzmysłowi
|
||
Jacy oni wszyscy są małostkowi
|
||
Aż rzygać się chce
|
||
Ten kto to wie kurwa
|
||
Życie upstrzone jak gołębim gównem
|
||
Bulwar
|
||
Zrobi tak jak ja
|
||
Pójdzie własną drogą
|
||
Prócz cienia
|
||
Nie ma ze mną nikogo
|
||
|
||
(Fokus)
|
||
W powietrzu czuć Heinekenem
|
||
Gdy żegnam się z problemem
|
||
Pokój dla tych co w pokoju są
|
||
Sam na sam z tym sound systemem
|
||
Wiem, że czasem trudno być Supermanem
|
||
Gdy wtłaczany pod ciśnieniem
|
||
stres jest działań terenem
|
||
Znam jak Ty te noce nieprzespane
|
||
By nad ranem
|
||
Zawikłane kwestie podejść z nowym
|
||
Planem jak z taranem
|
||
Dokładnie znam to
|
||
Mam te same
|
||
Myśli skołatane
|
||
Znam to, jest mi znane uczucie z tym związane
|
||
Co jest grane?
|
||
Marzenia niewypowiadane
|
||
Zapominane bo nie doczekałem się na zmianę
|
||
Przekonanie
|
||
Że po którymś ciosie się nie wstanie
|
||
Co jest grane?
|
||
Czasem głupie pytanie, nie?
|
||
Bakanie, popadanie w manię
|
||
Życie diametralnie inne niż to na ekranie
|
||
Walka o przetrwanie
|
||
I kombinowanie
|
||
Wprowadza mnie w stan gdzie jest zdecydowanie
|
||
Za dużo sytuacji które szybko nużą nużą
|
||
Za dużo ruchów które niczemu nie służą
|
||
Dużo za dużo akcji które wszystko burzą
|
||
Które źle wróżą
|
||
Tak jak cisza przed burzą
|
||
I łżą jak psy
|
||
Pierdoląc trzy po trzy
|
||
Ej, ej, ej biegnij
|
||
Trzeba było myśleć gdy
|
||
Po fakcie łzy zalały ci oczy
|
||
I tak przez siedem dni
|
||
Gdzie ten sen się śni
|
||
Tak więc chcę Cię dniu z poziomu fotela
|
||
Z wnętrzy M3
|
||
Witam cię, dniu niewdzięczny
|
||
Tu po tej drugiej złej stronie tęczy
|
||
Witam bez kwiatów naręczy
|
||
Bez zastrzeżeń
|
||
Dzień, który przede mną piętrzy
|
||
Jeszcze większy
|
||
Cień nad światem wewnętrznym
|
||
Witam, choć z dnia na dzień bardziej niezręczny
|
||
Jest tenże gest nikt mnie nie wyręczy
|
||
Wiesz jak męczy
|
||
Myślenie o stanie rzeczy
|
||
Wiesz jak jest, gdy czyjś czyn czyimś słowom przeczy
|
||
Wiesz jak to leczyć
|
||
Lecz to kaleczy
|
||
Race THC
|
||
Jak dwa ostrza mieczy
|
||
Na razie walczę
|
||
I na jaranie warczę
|
||
Chcesz też uwierz ja
|
||
Dostarczę Ci tarczę
|
||
Może nie wystarczę
|
||
Ale będę tuż obok
|
||
Prócz ciebie nie ma mnie dla nikogo"
|
||
28,Nielegale (Fokus) ,"Wyłaczam mikrofon,
|
||
...c do powiedzenia...
|
||
Z podziemia, F.O.K.U.S bez ściemnienia:
|
||
Głos sumienia - a dlaczego tak?
|
||
Inaczej bylo za bajtla - kara za rap?
|
||
shut up, what the fuck man? Otwarcie gry!
|
||
Na majku Figh Club. Poszly psy!
|
||
Gdy trzymam dystans, defensywa oczywista,
|
||
bo harta warta ta gra, a nie smoczyska.
|
||
Zione ogniem! Pluje jadem!
|
||
Pierdolę maskaradę, biegnij za przykładem!
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Ja dotknę dna, a potem nieba!
|
||
F.O.K. a.k.a. ""Nie Ma Przebacz"" na majku.
|
||
Uwaga zasysa jak próżnia,
|
||
gdy wypuszczam flow, który sie wyróżnia.
|
||
Nie splajtuj, ty i ona jak szum i muszla.
|
||
Miasta duszpasterz: muzyka + hasz.
|
||
Ilu uzależnionych znasz, ilu sprzedasz?
|
||
Pokaż twarz. Da się życ. Nie ma przebacz!
|
||
Ale cud nad Wisłą. Grasz jak Bandicoot Crash,
|
||
stale masz pomysły na wszystko.
|
||
Widowisko. Temperatura na forum wzrasta.
|
||
Zrozum, to namiastka hardkoru.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Talarem? Daremny trud. Poznaj głód
|
||
na prawdę wśród kopalni i hut.
|
||
Ja walę rozgłos, bo to przeszkadza
|
||
być mi tym kim jestem, to wada,
|
||
zwykły koleś - liryczna zaglada.
|
||
Nie mam nic do powiedzenia - siadam,
|
||
bo gdy idę rymy 3D jak z AutoCad'a składam.
|
||
Szalona galopada tworzy w głowie teksty,
|
||
to jak wzburzone morze, na falach refleksy.
|
||
Gdy rozkładam skrzydła - zapada cisza...
|
||
Wtedy zamykam oczy, żebym tylko słyszał.
|
||
Peka jak klisza bariera dźwieku.
|
||
Jestem tym tekstem i nie będę sie zniżał,
|
||
bo nie chcę.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale? he?
|
||
|
||
...zasztyletowany spojrzeniami rap gwiazdy.
|
||
Mam jazdy na styk z paranojami,
|
||
gdy własny mój styl ulotny jak pył w kontakcie,
|
||
w kontaktu trakcie, daję Ci na kompakcie.
|
||
Tak akt po akcie filtrujac miasto wzrokiem,
|
||
będąc Fokusmokiem, kręcąc sie z Amokiem i Cronem.
|
||
Inni - ""Nie to nie my"" gdy tonę.
|
||
Dzień w dzień oczy zapierdolone przez żenszen.
|
||
Ciągle jak szerszeń żądlę.
|
||
Przebacz, gdy błądzę. Jebać rady mądre.
|
||
Swoje osiągnę. Ty też swoje wiesz
|
||
opiniami animowany jak Flash.
|
||
|
||
Sprawdź nielegale, to F do O do K w orginale.
|
||
Na piedestale zbieram medale za dopracowane detale.
|
||
No co? Nie mieści ci się to w pale?
|
||
Stale jak fale doskonale się chwalę.
|
||
Masz jakieś ale?
|
||
|
||
Ja rzeźbię ciszę słowami dla Ciebie.
|
||
Pod powiekami na niebie
|
||
z gwiazdozbiorami FOK pokazuje siebie.
|
||
Będę jak dynamit i pod gruzami pogrzebię to,
|
||
co nie da mi myślami przybiec do Ciebie w potrzebie.
|
||
Nie weźmie mi tego ani spanikowany świat,
|
||
ani ci z drani wychowani na nim,
|
||
zanim nie utracę zmysłów jak Tytanik,
|
||
zanim zanik pomysłów da mi znak,
|
||
ja pomnikami tenże soundtrack wypełnię jak farbami.
|
||
Ja rzeźbię ciszę słowami dla Ciebie.
|
||
Pod powiekami na niebie
|
||
z gwiazdozbiorami FOK pokazuje siebie.
|
||
Będę jak dynamit i pod gruzami pogrzebię to,
|
||
co nie da mi myślami przybiec do Ciebie w potrzebie.
|
||
Nie weźmie mi tego ani spanikowany świat,
|
||
ani ci z drani wychowani na nim,
|
||
zanim nie utracę zmysłów jak Tytanik,
|
||
zanim zanik pomysłów da mi znak,
|
||
ja pomnikami tenże soundtrack wypełnię jak farbami.
|
||
Rzeźbię ciszę słowami, pod..."
|
||
29,Nowiny ,"Okej, teraz go zarymuję
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Skurwysyny... dziewczyny...
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
|
||
Pokaż że się mylili
|
||
Nie czekaj ani chwili
|
||
Dłużej
|
||
Życie to nie zawsze droga
|
||
Na niej róże
|
||
Duże PFK, raz na dole, raz na górze
|
||
I potrafię słodko-kwaśny
|
||
Być jak chilli gdy się wkurzę
|
||
To nie do wiary!
|
||
To czary-mary!
|
||
Słyszę w oddali
|
||
To surrealizm, jak Salwador Dali
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Tak jak Mulder i Scully
|
||
Za was jointa spali
|
||
Tym co się odwrócili
|
||
PFK nie są mili
|
||
Jak Milli Vanilli
|
||
Czyli
|
||
Zapraszam skurwysyny
|
||
Na me narodziny
|
||
To nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Życie to teatrzyk
|
||
Nikt się nie ogląda
|
||
Każdy patrzy
|
||
Jak zdobyć główną rolę
|
||
Najlepiej raz, dwa, trzy
|
||
I pierdolę
|
||
Wolę być otwarty, odkryty
|
||
Na stole karty
|
||
Chcieli mnie pogrzebać
|
||
Oho! Wolne żarty!
|
||
Czy zajmujesz się biznesem
|
||
Czy hip hopem
|
||
Tu i tu łapią okazję podróżując autostopem
|
||
I pochopne opinie
|
||
Egzotyczne jak pinie
|
||
Spójrzmy prawdzie w oczy
|
||
Z tego nikt się nie wywinie
|
||
Skurwysynie ej, uważaj,
|
||
Kiedy znajdziesz się na minie
|
||
Będzie bum! Bum!
|
||
Czy słyszysz ten tłum?
|
||
Gra eM A Gie I Ka
|
||
Znów robi szum
|
||
I szura
|
||
Nie jak huragan, wichura
|
||
A wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom
|
||
Ruszam się żwawo
|
||
A więc bijcie brawo
|
||
|
||
Skurwysyny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
Są nowiny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Już wyrok wydali
|
||
Wyrok wykonali
|
||
Żywcem pogrzebali
|
||
Mnie to wali
|
||
Na fali, skurwysyny
|
||
Co? Kpiny? To nowiny!
|
||
Czyżby zrzedły wam miny?
|
||
Dźwięki maszyny
|
||
Z powrotem na szyny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Powoli na wyżyny
|
||
I przypomnę wam styl
|
||
W którym jestem jedyny
|
||
Raz, dwa, trzy, no i wy
|
||
Skurwysyny
|
||
Brak tematów czy podziały ponad porozumieniem
|
||
Tak czy tak, miło było
|
||
Dla was wszystkich być natchnieniem
|
||
Bo za te wszystkie lata
|
||
Tu jest rekompensata
|
||
Znów jestem skory
|
||
Zbijać score'y jak na automatach
|
||
A dlaczego
|
||
Znowu ufam memu superego?
|
||
Nie pytaj, tego nie wie nikt
|
||
Bo nikt nie wie tego
|
||
Że mam coś czego nie masz ty
|
||
A to coś wspaniałego
|
||
I szukaj tego czegoś
|
||
W moich tekstach zawartego
|
||
To kwestia szczerości nie żaden wybór
|
||
Ja, eM A Gie I Ka
|
||
Ekskalibur
|
||
|
||
I nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest już"
|
||
30,Play plus rec ,"FOKUSMOK::
|
||
H I P – H O P
|
||
wydobywam rymy jak ropę, transportuję je na werbel i stopę,
|
||
zawieszone na L O O P
|
||
N I G D Y S T O P
|
||
H I P – H O P
|
||
wydobywam rymy jak ropę, transportuję je na werbel i stopę,
|
||
zawieszone na L O O P
|
||
N I G D Y S T O P
|
||
|
||
H I P – H O P
|
||
H I P – H O P
|
||
"
|
||
31,Popatrz ,"-Weź nam zrób jakiś beatbox, coś
|
||
-Beatbox?
|
||
-No dawaj
|
||
-Dobra
|
||
|
||
Tyle ćpunów w całym mieście
|
||
Nie widziałeś tego jeszcze
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Tak, tylko mnie nie bij przy tym, dawaj
|
||
Szerokimi ulicami
|
||
Zapierdalają z blantami
|
||
Popatrz, o, o, o popatrz
|
||
|
||
-No, tak, pokaż coś, dalej
|
||
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Beat, beat co no mu zapodaje bitem
|
||
Beat, co no mu zapodaje bitem
|
||
Popatrz, o popatrz
|
||
Beat, beat co no mu zapodaje bitem
|
||
Patrze na postacie wbite w ziemie
|
||
O w ziemie
|
||
W ziemie
|
||
Czujesz wiesz jak, że on tak napierdala a tu koleś
|
||
Wjechał i w ziemie i słucha
|
||
|
||
-Dalej
|
||
-Co?
|
||
-Dalej, dalej kontynuuj
|
||
-Dobra jeszcze na dwa nagrajmy nie
|
||
|
||
Popatrz, o popatrz!
|
||
Beat Sot, Beat Sot.
|
||
Popatrz, o popatrz.
|
||
I posłuchaj...
|
||
O popatrz!
|
||
|
||
Beat, beat no co mu zapodaje bitem
|
||
Beat, no co mu zapodaje bitem
|
||
Popatrz, i sprawdź!
|
||
|
||
Beat, beat no co mu zapodaje bitem...
|
||
|
||
-Zajebiście stary daj 5.
|
||
-Zajebiście? Może być?
|
||
-Więcej nie muszę robić?
|
||
-Czyli jechać do domu?
|
||
-Do domu, bo zimno.
|
||
-Piździ!
|
||
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Pi-Pi-Pi piździ!
|
||
Piździ!, piździ!, piździ! piździ! piździ!"
|
||
32,Powierzchnie tnące ,"[Kawałek jest stary ale chodzi o co innego.
|
||
-O co?
|
||
-Posłuchaj tego]
|
||
|
||
Perfekcyjne opanowanie języka pomaga mi robić Cię jak chcę
|
||
Pokłon Tobie - wkomponowanemu w podłogę MC
|
||
Nareszcie mój sztandar na maszcie
|
||
Wreszcie długo oczekiwane wejście Smoka
|
||
Stawiam sprawę, jak kawę na ławę, że fenomenalnie miotam
|
||
Witam
|
||
Rewelacyjnie przeplatam zdań złącza
|
||
Niekończąca się opowieść, kiedy Fokus się włącza
|
||
Fiku-miku na patyku
|
||
Dylu dylu na badylu, cuda wianki na kiju
|
||
Byleby dalej do celu
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Gdy w ręku ostre rzeczy mogę cię pokaleczyć
|
||
Z Twego ucha jucha bucha
|
||
Za wysoko lecisz, zmysły tracisz
|
||
I o to chodzi stary
|
||
Cztery wymiary kultury
|
||
Hip-hop, który ze mną w konkury
|
||
Na mój słowotok
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące x2
|
||
|
||
Nauka na pewno długa
|
||
bo słów sztukowanie to sztuka
|
||
wyrafinowana technika
|
||
Co z tego wynika i co ci to da - nie wnikam.
|
||
Hmm... No cóż, taka to moja podróż
|
||
To jaka taka metoda na słowa jak woda
|
||
Kaskada rymów, którą teraz włada Fokus - Smok
|
||
Wyrywam ci kręgosłup
|
||
Dziś Hip- Hop podawany na sposób
|
||
MC z RP przez 032 kręcę
|
||
i Ciebie bitem nęcę
|
||
Powitaj nową lancy następcę
|
||
B O G U C I C E
|
||
Podoba mi się tu
|
||
Ej ej, MC, halabarda w ręce mej, nic więcej
|
||
Twoja garda marna, moja jest bardzo zwarta
|
||
Zaciskam palce i wyzywam Cię
|
||
Do walki na przechwałki
|
||
Stoję i oczekuję, kiedy Ty wyskoczysz na pałki
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące. x2
|
||
|
||
Biała broń werbalna kontra palna
|
||
Rymy jak cięcia w skroń
|
||
Do łap łap mikrofon i hip-hop, łeb chroń
|
||
Teraz moja dłoń
|
||
Rzuca K10 w RPG ze sceny
|
||
Uderza ma pięść
|
||
W problemy które tu mamy na Ziemi
|
||
I gramy, na trzy-cztery składamy litery
|
||
Litery w wyrazy, które we frazy
|
||
Te z kolei w obrazy bez skazy
|
||
Okazy te wiele razy giną bez wieści
|
||
Do formy wkładam treści
|
||
I jeśli się już nie mieści
|
||
ustami łomotam, wyrazami miotam
|
||
W locie tnę je na części
|
||
Stary, Ty mi tutaj, nie tutaj rymem rzucaj
|
||
Piorunująca akcja
|
||
Melodeklamacja
|
||
Składaj, albo spadaj
|
||
Rób coś, a nie gadaj
|
||
Nie pierdol trzy po trzy
|
||
Kto tu jest najlepszy
|
||
Hip-hop nie dzieli nas, a łączy
|
||
|
||
U, podoba mi się tu
|
||
Jakem MC
|
||
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące x4"
|
||
33,Priorytety ,"Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2
|
||
|
||
W hip hopowej społeczności Fokusmok już gości,
|
||
jedna jedyna sprawa godna wytrwałości.
|
||
Niewiarygodnie szybki smok w świecie swych wartości,
|
||
powstałem z nicości, obrałem drogę ku wolności.
|
||
|
||
Pierwszy priorytet obrany serca bitem,
|
||
chociaż inne perspektywy rozmyte.
|
||
To c.d.n. nie sen, wiem, że mam to we krwi jak tlen.
|
||
|
||
Na pewno, pełna satysfakcja to jedno,
|
||
korzyść jest rzeczą tylko pokrewną.
|
||
Nie pękam, nie stękam, to innych jest udręka,
|
||
nie błagam, nie klękam, mam radość w tych dźwiękach.
|
||
Swobodnie słowa plątam na wszystkich moich frontach,
|
||
siedzę, kucam, rozrzucam je po kątach.
|
||
|
||
Przyjemne z pożytecznym to sukces odwieczny,
|
||
bez obawy, ja jestem bezpieczny.
|
||
Ale w jakim sensie? Oto jest pytanie,
|
||
panie i panowie, otwarte losowanie.
|
||
Los tej loterii ciąży na jednej karcie,
|
||
nie mam wyboru, za to ludzi poparcie.
|
||
Prawdopodobieństwo jednak większe niż w totka,
|
||
że ta karta to nie blotka.
|
||
Mam manię, to ciągłe słów kompletowanie,
|
||
tak było, jest i tak zostanie.
|
||
|
||
Fenomenalne powierzchnie tnące moim priorytetem,
|
||
analizuję barwy, smocze oczy są pryzmatem.
|
||
Zatem czy to z kwadratem czy solowym traktem,
|
||
czy traktatem niepisanym, połączony z 3xKlan.
|
||
Czy może paktem z Mag Magikiem i Rahim-o-logikiem,
|
||
jedno jest faktem, jestem rymotechnikiem.
|
||
|
||
Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2
|
||
|
||
Jedyne niedogodności z powodu mej miłości
|
||
to szkolne zaległości i brak wyrozumiałości.
|
||
U gości, którzy nie chcą dzielić ze mną mej radości,
|
||
to boli, pierdolę, kręcę pokrętłem głośności.
|
||
|
||
Bujanie konika Magika,
|
||
to nie filatelistyka czy numizmatyka.
|
||
Nie mam też ochoty na zabawy w żołnierzyka,
|
||
zegar tak tyka, a czas umyka.
|
||
|
||
Ciągły trening sprawności do słownych walk 'kumite',
|
||
o autorytet, mój najwyższy priorytet.
|
||
Czy to dla mnie brawa bite?
|
||
Nie sądzę, nie wierzę.
|
||
Zbyt wysoko nie mierzę, bo po co?
|
||
kiedy słowa się tak cyklicznie kocą,
|
||
przy tym gdy inni się tak straszliwie pocą dniem i nocą.
|
||
|
||
Spalonymi mostami łączę się z miastami,
|
||
z takimi samymi jak ja hip hopowymi głowami.
|
||
Tylko jedynie czasami, pomiędzy levelami
|
||
myślami zajmuję się rzekami za plecami.
|
||
|
||
A więc informuję w czym najlepiej się czuję,
|
||
w czym specjalizuję i co mnie raduje.
|
||
W świecie rzeczywistym stacjonuję,
|
||
to tu funkcjonuję i wciąż kombinuję.
|
||
Szczęścia na bazie czyjejś porażki nie buduję,
|
||
stale komponuję, rymuję i się edukuję.
|
||
|
||
Pierwszy priorytet i znowu z apetytem
|
||
jedynej sprawie oddanie całkowite.
|
||
To chroni mnie tak jak posła immunitet,
|
||
karmię duszyczki co nigdy nie są syte.
|
||
To w pytę, że nie tylko dla mnie to pożytek,
|
||
a co zdobyte nigdy nie będzie szczytem.
|
||
|
||
Widzę szczyt, a za szczytem zaszczyt za zaszczytem,
|
||
lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem.
|
||
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem,
|
||
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem.
|
||
Priorytetem Ha I Pe Ha O Pe
|
||
eN I Gie De Ygrek eS Te O Pe.
|
||
Idę tym tropem, bawię się hip hopem,
|
||
zalewam potopem rymów kłopot za kłopotem.
|
||
|
||
Mrówka i harówka, wspólne ze sobą słówka,
|
||
wolna od nich ma główka, życie fajne jak kreskówka.
|
||
Mam swój cel, jak pocztówka trafiać do adresata,
|
||
W ten sposób podróżuję, lecz nie jak Magellan dookoła świata.
|
||
I nie ma bata na jakiekolwiek zmiany, choć bieda przygniata.
|
||
|
||
Wszystko ma swoje priorytety, niestety.
|
||
Wszystko ma swoje wady, zalety.
|
||
Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności,
|
||
hip hopowa podróż do przyszłości. x2"
|
||
34,Rób co chcesz... ,"-Chcę smoka...
|
||
-Co się mówi?
|
||
-Przepraszam...
|
||
-Nie, mówi się błagam o przebaczenie.
|
||
-Błagam Cię o przebaczenie.
|
||
-Dlatego nie lubię szmat... Jesteście gotowe zrobić wszystko..
|
||
-Nie jestem szmatą..
|
||
-Nie?
|
||
-Nie...
|
||
-Wiesz, czym się różni szmata od kobiety? Tym, że kobieta się szanuje...
|
||
|
||
[Magik]
|
||
Świat schodzi na psy, razem z nim ty.
|
||
Wierzysz mi? Policzone są twoje dni.
|
||
Wiesz jak jest, tu chodzi o moją troskę,
|
||
bo niezbadane są wyroki boskie.
|
||
Więc rób co chcesz, pod uwagę bierz możliwości,
|
||
przyczynowo skutkowe zależności.
|
||
Trwa pościg za kasą, pozycją, dupami,
|
||
gdzie ludzie rozminęli się z wartościami.
|
||
Tego nie wiem, ale spróbuj dać im palec,
|
||
kto jest kto przekonasz się doskonale.
|
||
Hipokryci dla mnie daremnie ukryci,
|
||
Ich dewizy, szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy.
|
||
W głowach schizy wynikiem mej ekspertyzy.
|
||
Sprawdź kto kogo teraz ujmuje w ryzy!
|
||
Oto nadchodzi Magik, z języczkiem u wagi
|
||
robię ci kiełbie we łbie nie gorzej niż dragi.
|
||
Pożycza ode mnie kwotę, mówi, że odda potem.
|
||
Ze mnie robisz idiotę? Robiąc z siebie idiotę.
|
||
No to kwita, oto w nowym świecie cię wita
|
||
eM A Gie I Ka i Paktofonika.
|
||
Masz jakieś ale, się zmachałeś?
|
||
Albo spadłeś z byka, coś strzyka, Cię drapie,
|
||
coś cię dotyka.
|
||
Lub fatalnie upośledzony emocjonalnie,
|
||
mówię ci legalnie, sterowany zdalnie.
|
||
Teraz siadaj - ja wykładam, w ciszy słuchaj.
|
||
Bynajmniej to nie poezja dla ucha,
|
||
ha-ha, uchachany ja, bo sprawa krucha
|
||
próżnego kłamczucha, co wyzionął ducha
|
||
Już dawno - rób co chcesz, byle nie pójść na dno.
|
||
Rób co chcesz, wiesz i nie żałuj, no!
|
||
|
||
-Nie! To przypadkowy kumpel.
|
||
-Przypadkowy kumpel Cię po dupie macał? Spoko...
|
||
-Jezus Maria...
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Dwa tysiące loopy, dwa miesiące zupy.
|
||
W taki upał każda głupia dupa da ci dupy.
|
||
Spójrz, ej, na jej ruchy, ujrzyj jak się męczy.
|
||
Weź ulżyj jej, sprawdź, jak jęczy pod tobą.
|
||
Takie potem nie płaczą, to dobrze.
|
||
Owszem, właśnie dałeś zgwałcić się kobrze.
|
||
O Boże, może to, że była taka łatwa -
|
||
raz: to nie wina twa, a dwa: to pułapka.
|
||
Może głupia dupa ta od trzech tygodni w ciąży lata,
|
||
na tatę faceta szuka taka szmata.
|
||
Ja tam co chcę mam, nie chcę więcej niż chcę sam,
|
||
zgniatam, a nie zjadam owoce jak Adam.
|
||
Znam obiekty westchnień przez sugestie
|
||
z Cosmo zamienione w bestie, więc ostro!
|
||
Zaczytani w CKM-ie, chuj, że ściema na ściemie,
|
||
gdzieś tam odpowiedź drzemie, ja wizerunek zmienię
|
||
swój. Nie żałuj, pewne siebie ruchy
|
||
zapewniają co noc na noc dupę do poduchy.
|
||
Więc rób co chcesz, może wieczór ze świecami?
|
||
Lecz zadowolona będzie suka skuta kajdankami
|
||
dopiero. Hetero ja, a ona bi, więc da mi z koleżankami,
|
||
Nie mam wyboru, myśli się jajami wtedy, nie?
|
||
To tera zajebała mi z numerami ważnymi komórkę,
|
||
a jej dziurkę ciurkiem wytrychami jej śluzem upaćkani
|
||
ślusarze jak ja pojebani, wiesz co? Kurwa ci mówi, że dziś da ci za nic,
|
||
Też coś. Wierz w co chcesz, rób co chcesz, dupcz co chcesz,
|
||
zresztą, ja mogę gadać, a ty i tak pójdziesz złą ścieżką.
|
||
|
||
-Wiesz? Bo dzisiaj się tak zastanawiałem nad tobą.
|
||
-No i co?
|
||
-W sumie, to jak tak pomyślałem sobie nad tobą, to mi się rzygać chce...
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
O, o, otóż to, poznajesz ją
|
||
I serca K.O. czeka cię, bo
|
||
Zadurzony po uszy swe o
|
||
Każdej porze to pozytywne flow
|
||
Wszystko inne w tło, dziennie planów sto
|
||
Słodkich akcji gro, w końcu wkładasz go
|
||
Boli? Nie słuchaj, bo pierdoli
|
||
Nie jesteś pierwszym, którego szkoli
|
||
Tak zadowoli cię-cię niezmiernie
|
||
Pieprz to, ocknij się, bo skończysz miernie
|
||
Wiesz to, że trzeba podchodzić biernie
|
||
Rozczarowany? A przyrzekała żyć wiernie
|
||
Na chatę wpada, siada, opowiada
|
||
W cieniu zdrada?! Och, to przesada!
|
||
Spadaj, mała moja rada
|
||
Twe tłumaczenie mi nie odpowiada
|
||
Więc słuchaj, a nie gadaj
|
||
Dlaczego tak, a nie inaczej? Jak to dlaczego?
|
||
Chciałaś tego, wybrałaś, wczuj się w pokrzywdzonego
|
||
Dlaczego tak, a nie inaczej? Jak to dlaczego?
|
||
Chciałaś tego, wybrałaś, zrozum pokrzywdzonego
|
||
Na drogę całus, przez życie pedałuj
|
||
Rób co chcesz, myśl, niczego nie żałuj
|
||
Rób co chcesz, bierz, niczego nie żałuj
|
||
Rób co chcesz, wiesz, niczego nie żałuj
|
||
|
||
Rób co chcesz, niczego nie żałuj
|
||
Chciałaś? Wybrałaś
|
||
Ej, w dupę mnie pocałuj, wiesz x4
|
||
|
||
-I to jest powód żeby cię koleś po dupie macał, tak się spytam, nie? Boli, prawda? Widzisz, tylko, że mnie to już nie obchodzi, że ciebie boli, bo ja cię mam już w dupie. Możesz iść do domu, dziękuję.
|
||
Było mi miło z tobą spędzić 2 lata. Mówiłem ci... Do widzenia, dobranoc."
|
||
35,Stało Się (Rah) ,"Stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
1-7-1-1, z prochu powstałem
|
||
światu czyny ujrzałem
|
||
zaraz jako dziecko małe
|
||
w dupę dostałem
|
||
pod matczynym okiem dorastałem
|
||
w wierze, nadziei, miłości się wychowywałem
|
||
na nauce się skupiałem, specjalnych problemów nie miałem
|
||
życie badałem, z nienacka hip-hop usłyszałem
|
||
szoku doznałem, na tym punkcie oszalałem
|
||
z początku słuchałem, następnie 3-X skonstruowałem
|
||
[ah] wszystkie siły dałem by cel osiągnąć który obrałem
|
||
trzy lata czekałem, płytę nagrałem, wydałem
|
||
rezultat nie był takim jakiego oczekiwałem
|
||
po czym coponiektórych uznanie pozyskałem
|
||
wyszedłem, przemyślałem, sprawę sobie zdałem
|
||
ile nocy nie przespałem, ile czasu nad tym pracowałem
|
||
nie było to tym o co się ubiegałem
|
||
stare flow olałem, a przy swoim pozostałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
1-9-9-8, nowy cel obrałem
|
||
z PFK się ugadałem
|
||
nie zwlekałem, z nimi pakt podpisałem
|
||
kooperację zawiązałem
|
||
nareszcie otrzymałem to czego od lat poszukiwałem
|
||
jak wszystkie dzieciaki sprawy sercowe przerabiałem
|
||
związki długodystansowe od dawna preferowałem
|
||
świat okiem romantyka postrzegałem
|
||
doputy, dopuki znowu się rozczarowałem
|
||
zrozumiałem, zbyt wiele cierpiałem
|
||
przy tym gdy tyle się starałem
|
||
na samego siebie się zdałem
|
||
zmądrzałem, wolność wybrałem
|
||
wiele myślałem, ludzi swych obserwowałem
|
||
wytycznym sprostałem, które od nich dostawałem
|
||
strapiony pomagałem, żale ich unicestwiałem
|
||
aż w pewnym momencie pytanie sam sobie zadałem
|
||
ile rzeczy zjebałem, ile spraw w życiu zasrałem
|
||
cholera! dopiero teraz to zło przeanalizowałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem
|
||
ujrzałem rzeczy których wcześniej nie dostrzegałem
|
||
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
|
||
poznałem to o czym pojęcia nie miałem
|
||
|
||
Dwa i trzy zera wybiło, w martwym punkcie stałem
|
||
wokół się rozejrzałem, inną szatę przyodziałem
|
||
[aa] błyskawicznie do działań się zmobilizowałem
|
||
chociaż dwa miesiące oceniałem
|
||
przy tym sie nie doceniałem
|
||
zbitek dostałem, na nim ostro pojechałem
|
||
wydedykowałem ile kwestii przemilczałem
|
||
z miejsca się poderwałem, power wykorzystałem
|
||
próbowałem, szukałem, wybrałem, udoskonalałem
|
||
ziarno niezgody zasiałem, w konflikty się wdałem
|
||
[aah!] czasem w plecy zebrałem
|
||
zdenerwowałem się, nie wytrzymałem
|
||
odpowiedziałem, przy tym twarz zachowałem
|
||
potwornie się zmachałem, nawijając co myślałem
|
||
on mym natchnieniem, zrozumiałem
|
||
stało się, stało się, stało się, stało się
|
||
tak dorastałem...
|
||
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]
|
||
stało się [ah], stało się [ah], stało się [ah]"
|
||
36,Statyści ,"Koleś chce być cool jak Amerykanin
|
||
Może myśli ze panny poleca za nim
|
||
Sznurem
|
||
Zanim masz działać jak dureń
|
||
Dobrze się zastanów
|
||
Chyba nie jesteś ze Stanów?
|
||
Jak rój Amerykanów
|
||
Na teledyskach Vivy
|
||
Straci zwykła pała a zyska prawdziwy
|
||
Tylko sam na siebie mam różne wpływy
|
||
Przedstawiciel Sosnowiec jestem trochę leniwy
|
||
Ja jestem hip-hopem, a on jest mną
|
||
Śmiać mi się chce jak pacjenci się drą
|
||
Zebym wreszcie przestał
|
||
Zamknął gębę
|
||
Właśnie, ze nie zamknę
|
||
Dalej rymować będę
|
||
Wszyscy zdziwieni
|
||
A ja nieważne czy w sieni
|
||
Czy w windzie,
|
||
Czy w szkole,
|
||
Czy w ogóle gdzie indziej
|
||
Rymuję
|
||
To dla mnie nie lada gradka
|
||
Zaden knebel moich ust nigdy nie zatka
|
||
Nic nie zdejmie luźnych gaci z mego zadka
|
||
To zajawka z serca i wiarygodna gadka
|
||
Nie kolor okładka
|
||
Siema Bravo foto story
|
||
Chce być prawdziwy
|
||
A nie stwarzać pozory
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
|
||
Hip-hop-u nie nauczy cię kurs ani fakultet
|
||
Wykuć go jest jak zepsuć metalową kulkę
|
||
Nie chce być gwiazdorem, ani krytykiem
|
||
Ale statysta musi liczyć się z ryzykiem
|
||
Ze ktoś prawdziwy kiedyś do niego zagada
|
||
Biada maskarada statysta dupa blada
|
||
Wtedy to dopiero będzie wstyd
|
||
Wystarczy tylko jeden podchwytliwy chwyt
|
||
Czy Ty wiesz co to jest hip-hop w ogóle?
|
||
Eeee... duże spodnie i koszule?
|
||
Weź, weź... robisz z Hip-hopu wieś
|
||
Robisz nam przypał
|
||
Na takich jak wy będę wyzwiskami sypał
|
||
Mówię do Ciebie a ty ""eee-yyy-eee""
|
||
Z takich jak oni śmiać mi się chce
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Z takich jak wy chce mi się śmiać
|
||
Statyści srać!
|
||
|
||
|
||
Statyści...
|
||
Ach, wczoraj widziałem jednego
|
||
Z prawdziwą akcją nie miał nic wspólnego
|
||
Od matki na spodnie 300 złoty styka
|
||
Statysta ze statystą głupotą się ściga
|
||
Problem z tego wynika, przymknę oczy na to
|
||
Tok myślenia - styl bycia premiowany stratą
|
||
Rodzinę ma bogata
|
||
I przyszłość w jasnych barwach
|
||
Najlepsza pannę spod solarium zarwał
|
||
Bo czuł się pewnie, dużo sobie wyobraża
|
||
Statysta na mieście pozory stwarza
|
||
Niejednokrotnie tak się ubrał, bo modnie
|
||
Każdy musi widzieć że kupił nowe spodnie
|
||
Jaki krój!
|
||
Z niego chyba niezły chuj
|
||
Prawdziwi do przodu
|
||
Ty statysto stój!
|
||
|
||
Będę nagrywał gdy komputer kupię
|
||
Tak mówił niejeden, teraz na gierkach ciupie
|
||
Mówił o Hip-hop-ie, a teraz ma go w dupie
|
||
Odłożył go do kąta jak podniszczony rupieć
|
||
Bo nie wyszło mu w dwa miechy
|
||
Chciał podbić globus
|
||
Chciał by wszyscy widzieli jaki z niego łobuz
|
||
Jaki z niego madafaka gangsta rapakilas
|
||
Chciał zabłysnąć sławą jak Violetta Villas
|
||
Chwila...
|
||
Skąd ten koleś tutaj przylazł?
|
||
Niech dają dyla Ci co maja słaby bilans!
|
||
Śmiać mi się chce
|
||
Choć nie jestem stary wyga
|
||
Wyścig statyści, statysta ze statystą głupotą się ściga
|
||
|
||
Srać mi się chce - ale jaja!
|
||
Widzę statystę i serce mi się kraja
|
||
Srać mi się chce - ale jaja!
|
||
Widzę statystę i serce mi się kraja
|
||
Serce mnie boli
|
||
Chce mi się srać!
|
||
|
||
Statyści
|
||
Śmiać mi się chce z takich koli
|
||
Statyści
|
||
Gdy ich widzę serce mnie boli
|
||
Statyści
|
||
Chce mi się śmiać z takich jak wy
|
||
Powtarzam ostatni raz
|
||
Statyści prrrr!"
|
||
37,Śpisz już? ,"Nie śpij
|
||
Jak to się stało że śpisz
|
||
już Nie śpij w śnie śnij
|
||
w śnie znów westchnij
|
||
pozatapiane w mych myślach domieszki
|
||
śnią sny bezsenne snują za te rzezimieszki
|
||
nie dają mi usnąć
|
||
gdyż chcą ją ustami musnąć
|
||
by same mogły usnąć
|
||
w śnie się śmiej by ukoić je rozkosze anielskie
|
||
choć szczyptą ustami uszczypną
|
||
trzepocząc rzęsami do łóżka
|
||
wpadające do uszka słówka figlują
|
||
z opuszkiem tylko twego paluszka
|
||
żądlą nierząd tu żądzą jak żądło
|
||
łykaj to bo to jest jak nektar
|
||
tak ssą ssą skrycie
|
||
i tchnie w ciebie życie
|
||
|
||
łykaj ssij jak smoka
|
||
śpisz już nie śpij
|
||
gdzie twój urok niewieści x4
|
||
|
||
jak to się stało
|
||
że śpisz już nie śpij
|
||
zakrztuś się powietrzem rześkim
|
||
gęsta mgła co pizd ryk
|
||
wyłania się Dino bot pyk głośny niczym wykrzyknik
|
||
zadziwiający jak dziwoląg
|
||
rzępolą z wonią swoją
|
||
cudowną wasą mamiwszy
|
||
szedł zszywający szwami umysły
|
||
by nie błysły pomysły
|
||
by umysły były jak bezludne wyspy
|
||
by pomysły wessały czarne dziury
|
||
jak koleżkę który wędrując po gąbce
|
||
wsiąkł w bezmiar wykreowany duperelami
|
||
dinobotami bykami pozatapiani w oceanie
|
||
t h na tym falami tsunami
|
||
porywani w wir HaIPeHaOPe
|
||
styl poprzeplatany chichotem
|
||
jak złotymi nićmi
|
||
rozchwytywany wzrokiem podpatrując wystrój obłoku okiem
|
||
sam wiesz kto zaczarowany wzrokiem
|
||
tu multum tego wszystkiego E i Gie O
|
||
|
||
łykaj ssij jak smoka
|
||
śpisz już nie śpij
|
||
gdzie twój urok niewieści x4"
|
||
38,Tak jak telewizor ,"M A G I K kontra hipokryzji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubie dobrą telewizję miałem ten... telewizor
|
||
O zajebiście
|
||
Teraz opowiem wam jak stałem się męską szowinistyczną świnią
|
||
MAG::
|
||
Telewizor hyhy joł ej
|
||
Ej panowie.. chyba każdy z was wie
|
||
Bez telewizji można, telewizora nie
|
||
Kiedy dzień powszedni jak chleb na kawałki cię tnie
|
||
Czas na wieczorynki, bajki, muminki
|
||
Słodkie jak landrynki, mandarynki
|
||
To nowiny są tu, nie nowinki
|
||
A było to tak: minęło z 6 lat
|
||
Ten telewizor zdobyłem bez rat
|
||
Dzisiaj grad, bez telewizora, za oknem padał
|
||
Zajebiście się nadał, bo ogólnie gadał
|
||
Co miał w programie, gdzie tam panie przekłamanie
|
||
Na kolację, obiad, czy śniadanie
|
||
Na zawołanie, na prawdziwej spontanie
|
||
No tak tak.. kochanie, na łba połamanie
|
||
Zielonego pojęcia.. co się stanie
|
||
Tanie części, czy nie, zaniedbanie?
|
||
To to, części tanie, a nie zaniedbanie,
|
||
To rozczarowanie, to niedowierzanie
|
||
Niby było wszystko OK. .. ta
|
||
Kumasz, telewizor? Fatalne rozdanie
|
||
Zakłócenia z atmosfery, szmery, bajery,
|
||
Sranie w banię, pierdolenie na scenie
|
||
Myśl, ten nabytek to nieporozumienie
|
||
Przyzwyczajenie, zobowiązanie
|
||
Dla dzieciaka niech bajki ma, ma na ekranie
|
||
Filip, bieda.. rady tu nie da nikt
|
||
telewizor się nie bał, zjebał się w mig
|
||
chciałem naprawić, lecz się nie dał i znikł
|
||
i znikły jego wewnętrzne atuty,
|
||
samo opakowanie, w środku pusty, zepsuty
|
||
stukam, telewizor, sygnał nie dociera,
|
||
wypierdolić, w pizdu i cholera
|
||
tera problem z głowy, nie ugotowany, a gotowy
|
||
wyjebałem stary, a nabyłem nowy
|
||
ten, kto wie, jak moi wrogowie, to powie
|
||
telewizory robią z głowy jajo panowie
|
||
mimo to znów na wizji pochłonięty w telewizji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
M A G I K kontra hipokryzji
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten..... telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Tak, to epizod..
|
||
Kobiety.. telewizor.. kobiety.. telewizor..
|
||
To z życia epizod
|
||
I słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten.. telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod..
|
||
Słuchajcie kobiety, może nazwiecie to schizą
|
||
Lubię dobrą telewizję, miałem ten.. telewizor
|
||
To z życia epizod.. jak telewizor? Tak, to epizod.."
|
||
39,Tak się do robi ,"[FKS]
|
||
|
||
Skoncentrować się na bicie
|
||
Wiesz o co mi chodzi na tym polega me życie
|
||
Własnie tak należycie
|
||
Aż do śmierci, nikt nie śmierdzi
|
||
Wiesz o co chodzi mój brat to potwierdzi
|
||
Na 3...4... składam litery
|
||
Wiesz o co mi chodzi chłopak ja będę szczery
|
||
Jak na Discovery Channel kadr z kamery
|
||
Właśnie tak, do cholery
|
||
Znowu gdzieś się tam zakałapućkałem
|
||
Miałem do, myślenia ale wolałem palić wiesz...
|
||
Hahahaha...
|
||
|
||
[MGK]
|
||
|
||
Palić by wolne rymy dowalić
|
||
By coś ustalić
|
||
Kto tutaj teraz w pierszwej lidze gra
|
||
Może zerowej tak od tego mam swą głowę
|
||
I Pfk właśnie tak nie siada
|
||
Władam mikrofonem tak jak adam
|
||
Jabłkiem tnie[?], nie prawda
|
||
Ponieważ bierze...
|
||
Nie pier*ole k*rwa
|
||
|
||
|
||
[FKS]
|
||
|
||
Ja pier*ole, ale mimo to się szkole, ole
|
||
Właśnie tak, hahaha...
|
||
|
||
On woli siadać na przeciwko mnie
|
||
Ja powiem że THC
|
||
Zgubi mnie[?] kiedyś może zawsze
|
||
Wiesz o co chodzi to nie są rymy zawsze
|
||
A za gnidy... Hahaha...
|
||
|
||
[MGK]
|
||
|
||
Y... y...
|
||
Jestem Magikiem
|
||
Czekam aż THC dokładnie zwichruje mą psychike
|
||
Wiesz o czym gadam jestem tutaj z majkiem nie z mikiem
|
||
Czytaj po angielsku
|
||
Albo po polsku
|
||
Po rosyjsku
|
||
To wcale nie ma żadnego znaczenia po zielsku
|
||
Opowiada mój kolega, nie pier*ole, k*rwa sranie w banie...
|
||
Pier*olenie na scenie
|
||
Na mikrofonie
|
||
Klaszczcie dłonie
|
||
To już było teraz nie wiem co mam powiedzieć
|
||
|
||
Y...y...
|
||
Tu Witten stacja
|
||
Tak to kolacja
|
||
Obiad i śniadanie
|
||
Tak jointy spożywanie
|
||
I w nadmiernej ilości
|
||
Może powodować mdłości
|
||
Wiesz o czym gadam mam do HipHopu wiele miłości
|
||
Tak jak wielu, i niewielu gości
|
||
Którzy hmm... Którzy hmm...
|
||
Coś się burzy coś się chmurzy
|
||
Ale to nic ponieważ to jest hmm... kawał
|
||
Tylko wiesz, chwilką bawię Ciebie
|
||
Teraz ja jestem w siódmym niebie
|
||
Kiedy moje słowa kleją się jak, kleji się...
|
||
|
||
[FKS]
|
||
|
||
Kiedy mi się...
|
||
[Bełkot]
|
||
|
||
Wejście smoka...
|
||
Hahaha..."
|
||
40,ToNieMy ,"YO!
|
||
Co to ma być ?
|
||
What the fuck is this man ?
|
||
Co nie my
|
||
ToNieMy
|
||
Co? To ToNieMy
|
||
My nie kłamiemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
W betonie my toniemy
|
||
Tym co nie potrafią współczuć
|
||
My nie współczujemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
Nie pojmujemy więcej niż zjemy
|
||
ToNieMy
|
||
Nie pojmujemy więcej niż chcemy
|
||
Bo ToNieMy możemy
|
||
To czego nie pragniemy
|
||
ToNieMy nie wątpimy
|
||
Mimo ToNieMy nie śnimy
|
||
Nie słyszymy, nie widzimy
|
||
ToNieMy to mówimy
|
||
ToNieMy Einsteiny, Beethoveny, Tuwimy
|
||
ToNieMy nie mierzymy
|
||
Bo ToNieMy nie trafimy
|
||
Bo ToNieMy Pfk
|
||
ToNieMy z całą elitą
|
||
ToNieMy incognito
|
||
ToNieMy finito
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
ToNieMy jak głuchoniemy
|
||
Nie słyszymy czego nie możemy
|
||
Nie my jemy i pijemy
|
||
ToNieMy pragniemy
|
||
ToNieMy żyjemy
|
||
Nie my polemizujemy
|
||
Nie my pod powierzchnią ziemi
|
||
Nie przesiadujemy
|
||
Nie rejestrujemy
|
||
Nie nagrywamy
|
||
Nie wiemy co gramy
|
||
Nie toniemy bo pływamy
|
||
ToNieMy poziom trzymamy
|
||
ToNieMy ideę posiadamy
|
||
Nie my o nią dbamy
|
||
Ani się nie ubiegamy
|
||
Nie ToNieMy się staramy
|
||
My nie upadamy
|
||
My nie popełniamy błędów
|
||
Nie mamy skłonności ani zapędów
|
||
Do czynienia własnej powinności
|
||
Do wykonywania odpowiednich czynności
|
||
Nieświadomi własnej narodowości
|
||
Bez obecności osobowości
|
||
Nie my jesteśmy pełni wiarygodności
|
||
""Ej, ej, skołujcie jakiś bakens po znajomości""
|
||
Hę? My? Nie, no co ty?
|
||
My i kłopoty?
|
||
Nie brakuje nam ochoty do roboty
|
||
Przecież wyciskamy z siebie siódme poty
|
||
Nie w głowach nam psoty ani żarty
|
||
ToNieMy uczęszczamy na party
|
||
ToNieMy stosujemy używki
|
||
Nieczyste zagrywki
|
||
Nie mamy pojęcia co wkłada się do fifki
|
||
Nie my zieloni jak oliwki
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
Się witamy gdy nie zaczynamy
|
||
I o nieuwagę nie my prosimy
|
||
Nie eF nie O nie Ka nie U nie eS
|
||
Składanie - rymy
|
||
ToNieMy wypływamy
|
||
ToNieMy żagle rozwijamy
|
||
ToNieMy bramy otwieramy
|
||
ToNieMy wszystkie klucze znamy
|
||
ToNieMy dżentelmeni
|
||
ToNieMy damy
|
||
ToNieMy chamy
|
||
Wiemy że nie toniemy
|
||
Bo ToNieMy toniemy
|
||
Ani ja, ani ty, ani my
|
||
Niewiele wiemy
|
||
Wiele nie rozumiemy
|
||
Czasu nie marnujemy
|
||
ToNieMy toniemy
|
||
Bo ToNieMy
|
||
My nie palimy, my nie pijemy
|
||
My się nie bijemy
|
||
ToNieMy klniemy
|
||
ToNieMy mamy z policją problemy
|
||
Kiedy to nie malujemy
|
||
Nie kombinujemy kiedy nie mamy mamony
|
||
Nie rozrabiamy
|
||
Bo się nie starzejemy
|
||
Nic nie wiemy
|
||
O jebaniu i się nie jebiemy
|
||
Starych nie potrzebujemy
|
||
Bo na życiu się nie znamy
|
||
Do budy nie chodzimy
|
||
W pracy się nie pokazujemy
|
||
Nie wysiadujemy w knajpach
|
||
I nic nie robimy bo nic nie umiemy
|
||
I w nic nie wierzymy
|
||
Nikogo nie pokonamy
|
||
Nikogo nie pokochamy
|
||
Bo my nie czujemy
|
||
I nigdy nie płaczemy tak jak
|
||
Nie oddychamy
|
||
ToNieMy poszukujemy
|
||
I ToNieMy odkrywamy
|
||
Że ToNieMy czegoś nie chcemy
|
||
|
||
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
ToNieMy
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Czy ToNieMy?
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
Jeszcze Raz
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy
|
||
|
||
My Nie ToNieMy"
|
||
41,W moich kręgach ,"[Posłucha, w kilku słowach, to bardzo prawdziwe x4]
|
||
|
||
Kiedyś grono ludzi się zebrało
|
||
To mało
|
||
Kasety wymieniało
|
||
Z muzyką wspaniałą
|
||
Wszędzie naokoło grało i huczało
|
||
Wszystko w dwóch słowach się zawierało
|
||
Potem spotkania na rynku
|
||
Miłe towarzystwo, ciepło jak przy domowym kominku
|
||
Mini koncerty na świeżym powietrzu
|
||
Na ławce, te większe na scenie w budynku
|
||
Bity podawane przez Baka za pomocą ust
|
||
Dla każdego, trafiające w każdy gust
|
||
Moje rymy prosto z bani dla odbiorców kompanii
|
||
Wokół skejci z dekami i przechodnie nieznani
|
||
Wszyscy zgrani niemożliwie
|
||
Jeden tok myślenia
|
||
Ten sam punkt zaczepienia
|
||
Pierdolnął ciężki bas!! bas!!
|
||
Wszystko pozmieniał
|
||
Osoby zwątpiły, nastąpiły wykruszenia
|
||
Ucieczka w dragi bez zastanowienia
|
||
Cóż, słabe charaktery są nie do ocalenia
|
||
Już wielu znikło jak widziadło
|
||
W gówno wpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
Oni już odpadli
|
||
Niczym bombka z choinki spadli
|
||
W kiepskie klimaty popadli
|
||
I obce towarzycho, a wszycho
|
||
Było zajebicho
|
||
Każdy bujał się z ucieszoną michą
|
||
To na imprę, to na ognicho
|
||
Zawsze spokens, nigdy nie było licho
|
||
Potem coś na przeszkodzie stanęło
|
||
Braterstwo runęło
|
||
Chujowe akcje wszczęło
|
||
To co w sercach płonęło
|
||
Z wiatrem przeminęło
|
||
Słabe osobowości zgięło
|
||
Dzieło wspólnej więzi
|
||
Zsunęło z krawędzi (cóż)
|
||
Chwile ulotne są, czas zbyt szybko pędzi
|
||
Szkoda tych, którzy już poodpadali
|
||
Żal mi tych, którzy już poodpadali
|
||
Szkoda tych, którzy już poodpadali
|
||
Żal mi tych, którzy już poodpadali
|
||
I choć żal mi ich, nie jestem po to, by się żalić
|
||
Lecz ustalić
|
||
Więzy musiały się spalić
|
||
Bezsprzecznie, nic nie trwa wiecznie
|
||
Mimo iż oni odpadli, Rah dalej walecznie
|
||
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W twoich kręgach już wielu odpadło
|
||
W moich kręgach już wielu odpadło
|
||
W naszych kręgach już wielu odpadło x2"
|
||
42,W pełnej gotowości ,"[Rahim]
|
||
Nie nie, nie bredzę
|
||
Jak w F1 siedzę w tym,
|
||
Zara cię wyprzedę,
|
||
Jestem pewien, wykorzystam wiedzę,
|
||
Dobrze ci radzę, PFK Kompany nie podskakuj bo cię zgładzę,
|
||
Wybuchowy rym ci wsadzę,
|
||
W łeb, będzie jeb i rozsadzę, cię na strzępy, gnoju tępy
|
||
Pamiętaj o przewadze mej,
|
||
Powadze ej,
|
||
Dzięki odwadze swej,
|
||
Zawadzę osobie twej,
|
||
Play, to nie walkover, to c.d.n., nie gameover,
|
||
Gramy, drugi cios zadamy,
|
||
Wszystko z siebie damy,
|
||
Pokażemy na co stać PFK Kompany
|
||
|
||
[Rahim/Fokus x3]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Skąd ty możesz wiedzieć jakie mam horyzonty
|
||
Znasz doskonale, patrzenia kąty me?
|
||
Masz jakieś ale? Masz jakieś wąty? Te?
|
||
Co powiedziałeś? Nie zrozumiałem cię, idź do ortodonty
|
||
He, namagnetyzowany jak usta Giocondy (Ef...)
|
||
FKS jest pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piąty
|
||
Jak KRS spontaniczne akcje, jointy,
|
||
Rok produkcji tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty
|
||
|
||
[Rahim]
|
||
Toniemy, finito, za to ty banito,
|
||
Z odkrytą o tobie prawdą ukrytą za maską,
|
||
Jak pitą zwany ściemę puści pytą, ślady zaczepitą
|
||
I tą sprawę rozwiążę, tak myślisz
|
||
Synciu ja cię pogrążę, chyba jak se to wyśnisz
|
||
Hej, nie pal głupa, jestem tutaj, ze mną ma grupa
|
||
Za-wie-wie-szeni na loopach, idący po trupach zliwiduję jak strupa
|
||
Gramy, usta znów otwieramy, mamy siłę, którą wykorzystamy
|
||
Damy to, co najlepsze mamy
|
||
Wszystko stawiamy na PFK Kompany
|
||
|
||
[Rahim/Fokus]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
Mógłbym napisać jak niebezpiecznym jest paktem Paktofonika,
|
||
Ale to mówi moja technika,
|
||
Więc po co mam pisać?
|
||
Coś co samo z siebie wynika,
|
||
Gra się jak na PSX 2 w TTT,
|
||
Każdy zatopiony w grze, dobrze wiesz z czym to się je,
|
||
Także nie dotykaj pada kiedy składam,
|
||
Fokus jak na dual-shock’u z Rahem odpowiadam,
|
||
Trzęsieniem ziemii, drgania w epicentrum,
|
||
PFK jak 2 akceleratory na Pentium.
|
||
|
||
[Rahim/Fokus]
|
||
Fokus: Aha,
|
||
Rahim: PFK squad,
|
||
Fokus: Squad! (Squad!)
|
||
Fokus: W pełnej gotowości,
|
||
Rahim: Znów zagości,
|
||
Fokus: W twojej miejscowości!
|
||
|
||
[Fokus]
|
||
(A...)
|
||
W pełnej gotowości... (x4)"
|
||
43,WC ,"Halo, co tam?
|
||
Sprawdź Sota!
|
||
WC WC WC WC WC WC WC WC WC WC
|
||
U... Uwaga, wszyscy do schronu!
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe
|
||
W kolejce do mikrofonu!
|
||
Siewca pogrom,
|
||
Właściciel tronu
|
||
To zwiastun nadejścia chwili Armaggedonu!
|
||
Potężnym jest już jego stadium embrionu
|
||
Piorunujący jak Zeus dla tych bez piorunochronu!
|
||
Trwały i twardy jak konstrukcja z żelbetonu
|
||
Spuść z tonu
|
||
Albo czeka cię akt zgonu!
|
||
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe x3
|
||
trzy-, trzy-, trzy-, trzymam cię w ręce
|
||
Mag super-hiper-mega eMCe x3
|
||
Strasznie super-hiper-mega eMCe"
|
||
44,Wielka gra ,"MAG::
|
||
Yo..
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
|
||
Pierdolę Freud’a, bo Freud to niedojda
|
||
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę,
|
||
Leczę jak Religa, to zerowa liga
|
||
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto, jestem alchemikiem
|
||
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem,
|
||
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek-iem
|
||
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme (wam dam) kopa
|
||
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat, werbel, stopa
|
||
I Penelopa.. chwyć loop’a, rzuć mopa
|
||
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee
|
||
Tylko popatrz i buduj własną legendę
|
||
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę
|
||
Jak Sancho Pansa #mechaniczna pomarańcza
|
||
To walka na słówka, nie półsłówka półgłówka
|
||
Pierdolę to.. i w koszu calówka ląduje
|
||
Jak omen omen Magik zwiastuje
|
||
Że czaruje i jak voodoo, to dla ludu
|
||
Z próżnego nie nalejesz bez większego trudu
|
||
Bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów
|
||
A) Robi się to tak
|
||
B) nie oczekuj cudów
|
||
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
O o o o
|
||
|
||
FISZ::
|
||
Aha ... i raz raz raz
|
||
A co.. bez głowy.. nie ma mowy, kiedy nie ma głowy
|
||
Co nie tylko się kiwa, lecz naciąga jak gąbka,
|
||
Jak trąbka wypuszcza powietrze, jak wypuszczam myśli
|
||
Co myślą się zanim łeb rozpieprzę
|
||
O dylematy, zużyte schematy
|
||
Ja się nie znam na tym, ja się nie znam na tym
|
||
Nie próbuję wpychać waty do pustych głów
|
||
Bo ja się nie znam na tym
|
||
Próbujesz wmówić mi jaka zakuta pała.. (pała)
|
||
Dyskutujesz, gdy głowa mała.. (mała)
|
||
Jestem trochę rozkojarzony, rozpieprzony, jak mało kto (kto)
|
||
Lecz mam to, co napędza całą machinę
|
||
Filtruję słowa, które nakładam na ślinę
|
||
Mam w czapie nieźle napchane, najebane
|
||
Jedno na drugie, grzebię w tym, jeżdżę pługiem
|
||
Dłubię w głowie, palcem, ręką całą
|
||
I co tam.. masz tandetnie mało
|
||
Pytam: co się stało? Pytam: co się stało?
|
||
Z nadmuchaną teorią co trzymała w pionie szyję
|
||
Łeb przemyję, robię małą rewolucję
|
||
Płukanie łba
|
||
F I S Z i PA KTO FO NI KA
|
||
A ha ha ha
|
||
Płukanie łba
|
||
F I S Z i PA KTO FO NI KA
|
||
|
||
MAG::
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem.. też mi dylematem, a te
|
||
Pytania, odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi
|
||
Mało? to dopchaj tak, ażeby aż się wylewało
|
||
O o o o"
|
||
45,Wielka Gra ,"Magik [ref.]
|
||
|
||
Yo..
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
|
||
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
|
||
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
|
||
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
|
||
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
|
||
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
|
||
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
|
||
|
||
1. [Magik]
|
||
|
||
Pierdolę Freud'a, bo Freud to niedojda,
|
||
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę.
|
||
Leczę jak Religa, to zerowa liga.
|
||
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto jestem alchemikiem.
|
||
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem.
|
||
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek'iem.
|
||
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme kopa.
|
||
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat,werbel, stopa.
|
||
I Penelopa, chwyć loop'a, rzuć mopa.
|
||
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee.
|
||
Tylko popatrz i buduj własną legendę.
|
||
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę.
|
||
Jak Sancho Pansa, mechaniczna pomarańcza,
|
||
to walka na słówka, nie półsłówka półgłówka.
|
||
Pierdolę to.. i w koszu calówka, ląduję,
|
||
jako fenomen Magik zwiastuje,
|
||
że czaruje jak Voodoo, to dla ludu.
|
||
Z próżnego nie nalejesz, bez większego trudu,
|
||
bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów..
|
||
Robi się to tak, B nie oczekuj cudów..
|
||
|
||
[ref.]
|
||
|
||
2. [Mea]
|
||
|
||
Są inne reguły lecz w sumie to samo,
|
||
to chodzi o jedno by zdobyć wygraną,
|
||
wygraną tą samą lecz w innym znaczeniu,
|
||
wygraną Ci znaną ku twemu zdziwieniu,
|
||
to jak teleturniej gdy szansę masz daną,
|
||
czy radę dasz wszystkim trudnym zadaniom,
|
||
czy nie pomylisz Algierii z Albanią,
|
||
bardziej i więcej cięższym wyzwaniom,
|
||
by zawsze iść przed, a nigdy za nią,
|
||
by osiągnąć coś, coś co by się chciało,
|
||
by zrobić na złość tym, co się nie udało,
|
||
czy dać im to w kościach i będzie bolało,
|
||
po wszystkim co powiesz, jak tam satysfakcja?
|
||
Sensowny wynik, choć bez sensu akcja,
|
||
to jak bohomazy, fikcja, abstrakcja.
|
||
Nie jak ochota, nie przyjdzie znienacka,
|
||
i koniec do góry czy na dół zdecyduj.
|
||
I wszystko i nic, pozycja i tytuł
|
||
Markowe życie czy życie z przemytu,
|
||
chcesz najeść się dobrze czy najeść się wstydu?
|
||
Tak jak z oddaną w przypadku kredytu.
|
||
Daj spokój, nie kombinuj, nie medytuj,
|
||
tylko dobrze to przemyśl, dobrze to wykuj,
|
||
fundament na potem, teraz przyszykuj.
|
||
Bo sam określasz tu wartość wyników,
|
||
to droga podmokła, lecz nie droga donikąd,
|
||
szkoda lamentów, szkoda twego grzechu.
|
||
Wielka gra nie szukaj uniku, nie szukaj uniku,
|
||
wielka gra nie szukaj uniku.. aaa..!
|
||
|
||
3. [Fokus]
|
||
|
||
Nie bać i umieć się sprzedać trzeba.
|
||
Nie ma przebacz, trzeba dwa kilo pracy do chleba wjebać,
|
||
Za bilon ryb, jak Babilon dotknąć nieba.
|
||
Heh? obywatel kategorii ??
|
||
Wiesz jak, kraj sprzedał im modę i sukces.
|
||
Dzieciak, ja tu dupce, może róg chce?
|
||
Zderzak, mieć i umieć odpowiedzieć,
|
||
na realia inaczej niż niedźwiedź.
|
||
Po prostu nie obcy małolatom zwyczaj,
|
||
chłopcy i dziewczynki czytajcie zazwyczaj,
|
||
by jak łowcy przyczajonym czatować na szanse,
|
||
dziś nie poleje się na jedzenie na finanse..
|
||
|
||
|
||
"
|
||
46,Wielkie Dzięki ,"STRAHO::
|
||
Za pomocą studyjnej aparatury
|
||
ślemy pozdrowienia dla ludzi owej subkultury
|
||
dla tych tańczących i malujących mury
|
||
dla MC z krwi i kości rymujących
|
||
dla tych na wolno rymy składających
|
||
dla skreczujących i beat-box podających
|
||
dla wszystkich działaczy, dla których hip-hop wiele znaczy
|
||
dla mądrych słuchaczy, CH w dupę dla ściemniaczy
|
||
zapalczy zieleni, wielki ma-ach wciąga Dejot, Magik, Fokus i Rah
|
||
dla wszystkich bliskich ukłon niski i uściski
|
||
i wielkie dzięki dla rodziny i panienki
|
||
|
||
MAG::
|
||
Wielkie dzięki wszystkim tym dzięki
|
||
Którym robię te dźwięki, rozwalam mury
|
||
Przenoszę góry, ja który pochodzę z KC hip-hop subkultury
|
||
Dzięki tym, którzy dodają mi odwagi,
|
||
Pozwalają wierzyć mi w to, że jestem Magik
|
||
W całej mej okazałości, dzięki tym, którym..
|
||
Nie mam ku temu żadnych wątpliwości
|
||
Dzięki za pomoc w miarę możliwości
|
||
Kobiecie mej za dozę jej wyrozumiałości
|
||
Za wszystkie wartości nagrane na nośnik,
|
||
Co dodają mi mej życiowej mądrości
|
||
|
||
FOKUSMOK::
|
||
Dziękuję K W A D R A T za współpracę
|
||
Dziękuję miastu K C E
|
||
Dziękuję T H C za ... eeee.. za to, że zapominam
|
||
Dziękuję M O C za to, że to moja rodzina
|
||
Dziękuję moim starym za to, że po prostu jestem
|
||
Dziękuję życiu za to, że jest dla mnie wielkim questem"
|
||
47,Znikam ,"Ten jest jeszcze bardziej nieprzystępny nie,
|
||
weź go, chuj nie nikt go nie weźmie (wypierdalaaj)
|
||
to była pierwsza zwrotka
|
||
a jak będzie następny bit to będzie następne dwie.. będą
|
||
albo może od początku sobie zarymuję?
|
||
yo, czekaj...
|
||
|
||
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
|
||
Pokaż że się mylili
|
||
Nie czekaj ani chwili
|
||
Dłużej
|
||
Życie to nie zawsze droga
|
||
Na niej róże
|
||
Duże PFK, raz na dole, raz na górze
|
||
I potrafię słodko-kwaśny
|
||
Być jak chilli gdy się wkurzę
|
||
To nie do wiary!
|
||
To czary-mary!
|
||
Słyszę w oddali
|
||
To surrealizm, jak Salwador Dali
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Tak jak Mulder i Scully
|
||
Za was jointa spali
|
||
Tym co się odwrócili
|
||
PFK nie są mili
|
||
Jak Milli Vanilli
|
||
Czyli
|
||
Zapraszam skurwysyny
|
||
Na me narodziny
|
||
To nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
I życie to teatrzyk
|
||
Nikt się nie ogląda
|
||
Każdy patrzy
|
||
Jak zdobyć główną rolę
|
||
Najlepiej raz, dwa, trzy
|
||
I pierdolę
|
||
Wolę być otwarty, odkryty
|
||
Na stole karty
|
||
Chcieli mnie pogrzebać
|
||
Oho! Wolne żarty, żarty!
|
||
Czy zajmujesz się biznesem
|
||
Czy hip hopem?
|
||
Tu i tu łapią okazję podróżując autostopem
|
||
I pochopne opinie
|
||
Egzotyczne jak pinie
|
||
Spójrzmy prawdzie w oczy
|
||
Z tego nikt się nie wywinie
|
||
Skurwysynie ej, uważaj,
|
||
Kiedy znajdziesz się na minie
|
||
Będzie bum! Bum!
|
||
Czy słyszysz ten tłum?
|
||
Gra eM A Gie I Ka
|
||
Znów robi szum
|
||
I szura
|
||
Nie jak huragan, wichura
|
||
A wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom
|
||
Ruszam się żwawo
|
||
A więc bijcie brawo
|
||
|
||
Skurwysyny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Już wyrok wydali
|
||
Wyrok wykonali
|
||
Żywcem pogrzebali
|
||
Mnie to wali
|
||
Na fali, skurwysyny
|
||
Co? Kpiny? To nowiny!
|
||
Czyżby zrzedły wam miny, miny?
|
||
Dźwięki maszyny
|
||
Z powrotem na szyny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
Powoli na wyżyny
|
||
I przypomnę wam styl
|
||
W którym jestem jedyny
|
||
Raz, dwa, trzy, no i wy
|
||
Skurwysyny
|
||
Brak tematów czy podziały ponad porozumieniem
|
||
Tak czy tak, miło było
|
||
Dla was wszystkich być natchnieniem
|
||
Bo za te wszystkie lata
|
||
Tu jest rekompensata
|
||
Znów jestem skory
|
||
Zbijać score'y jak na automatach
|
||
A dlaczego
|
||
Znowu ufam memu superego?
|
||
Nie pytaj, tego nie wie nikt
|
||
Bo nikt nie wie tego
|
||
Że mam coś czego nie masz ty
|
||
A to coś wspaniałego
|
||
I szukaj tego czegoś
|
||
W moich tekstach zawartego
|
||
To kwestia szczerości nie żaden wybór
|
||
Ja, eM A Gie I Ka
|
||
Ekskalibur
|
||
|
||
I nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho, licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest
|
||
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
eM A Gie I Ka
|
||
OK skurwysyny
|
||
Są nowiny
|
||
Z wykopaliska mej skamieliny
|
||
(Co za licho)
|
||
eM A Gie I Ka jest już już już..."
|
||
48,Życie mi przeleciało przed oczami ,"MAGIK:
|
||
Kaseta się nagrywa w dalszym ciągu?
|
||
Jedziemy jak w pociągu.
|
||
Patrzcie Gapie.
|
||
No...
|
||
Daj mi coś powiedzieć. No...
|
||
He...
|
||
Gdzie Junior z nami tutaj jest
|
||
Oł jee...
|
||
Jaki efekt zarąbisty.
|
||
|
||
Patrze Gapie.
|
||
Teraz ja dam parę rymów.
|
||
Niech ktoś je zgapie jeśli chce.
|
||
Bo to są rymy na żywo.
|
||
Nigdzie ich nie wykorzystałem.
|
||
Czasami tak jak czasami jak krzesiwo.
|
||
Właśnie tak, to mój skład PFK, którego bronię.
|
||
Klaszczcie w dłonie, właśnie tak.
|
||
Ponieważ teraz nie strwonię.
|
||
Od mikrofonu strony.
|
||
Jak rymowałem w '98.
|
||
Jestem tutaj pierwszym Magikiem nie szóstym.
|
||
Właśnie tak, naciskam od Colt'ów spusty.
|
||
Trafiam w cel. Wiesz o czym gadam.
|
||
Tak jak Wilhelm Tell. Właśnie...
|
||
Nie siadam, aaa opowiadam bajki, teraz się powtarzam.
|
||
|
||
A nie lubię tego.
|
||
No Ciebie. Hehe...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
???? 58 gada
|
||
Wiesz o co chodzi masz przed sobą gada.
|
||
Właśnie tak. Smok słowami włada.
|
||
Pozytywna jazda.
|
||
Właśnie tak. Nie ja ptak.
|
||
Jak mazda Sześć dwa sześć.
|
||
Daje tobie Cześć.
|
||
Chociaż, no, no...
|
||
No ja pierdolę.
|
||
Cofnij to...
|
||
Cofnij...
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
Haha...
|
||
|
||
FOKUS:
|
||
Mam daleko do domu.
|
||
|
||
MAGIK:
|
||
No...
|
||
Haha..."
|